• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Giertych jednak w Gdańsku?

ms
3 listopada 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Wbrew krytyce władz miasta minister edukacji Roman Giertych prawie na pewno przyjedzie dziś do Gdańska. - Szum wokół wydarzeń gdańskich to najgorsze co może przytrafić się zbolałym uczniom - uważa Krzysztof Sarzała z Centrum Interwencji Kryzysowej.

Wicepremier Roman Giertych nie odwołał swojej wizyty nad Motławą. Na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej potwierdził, że odwiedzi dziś gdańskie gimnazjum numer 2, w którym przedstawi swój program "Zero tolerancji". Roman Giertych przekonuje, że gdańskie gimnazjum jest najlepszym miejscem do zaprezentowania programu sanacji polskiej szkoły.

Wizycie ministra edukacji sprzeciwiają się zarówno władze Gdańska, jak i pedagodzy oraz psychoterapeuci zaangażowani w uzdrowienie sytuacji w szkole, w której uczyła się Ania Halman, gimnazjalistka, która popełniła samobójstwo po upokorzeniach, jakich doznała ze strony swoich kolegów z klasy.

- O przyjeździe ministra edukacji do Gdańska dowiedzieliśmy się telefonicznie. Miałby on ogłosić rozpoczęcie programu zero tolerancji o godzinie 11.30, w związku z czym uczniowie mieliby skończyć lekcje o godz. 11 i chyba iść do domu - mówiła Katarzyna Hall, zastępca prezydenta Gdańska, odpowiedzialna za edukację.

- Zawsze jest tak, że to co się dzieje wokół takich wydarzeń, ma większe znaczenie niż sama ich istota. Dlatego tak ważna jest stonowana polityka informacyjna, której w tym wypadku niestety brakuje - podkreśla Krzysztof Sarzała, kierownik Centrum Interwencji Kryzysowej PCK w Gdańsku.

O zmianę miejsca, w którym minister ma ogłosić swój program wystąpił także były wiceminister edukacji Franciszek Potulski a także pomorski oddział Związku Nauczycielstwa Polskiego.
ms

Opinie (392) ponad 50 zablokowanych

  • mam wrażenie ze ci.ezkie czasy juz trwaja

    W życiu liczy się to, co robimy dla bliźnich- uważa Clark człowiek ktory przyjechal do polski aby sprawic radośc 12 letniej chorej dziewczynce -artykul na portalu

    pryznaje ze oniemiałem po przeczytaniu -------------------

    Dzieci, które przeżyły sztuczne poronienie, były zawijane w serwetę i odkładane na szafę, gdzie przez jakiś czas się ruszały, a czasem kwiliły. Nikt ich nie badał i tylko czekaliśmy, aż umrą - takie wstrząsające zeznania złożyła w warszawskiej prokuraturze pielęgniarka, która - jak twierdzi - w 1997 r. była świadkiem tych wydarzeń - pisze "Życie Warszawy".

    jak widac transplantacja też nikt sie nie zjamie.....

    • 0 0

  • Akurat mamy śnieg to może ktoś Pana "ministra" obrzuca śnieżkami.

    • 0 0

  • wiesz co Locoski?dołek nie dołek...,wystarczy na trzeżwo popatrzeć wokół siebie i aż się zimno robi!Najtrudniej być prorokiem we własnym Kraju,ale jak się patrzy i słucha co to się wyprawia!To najbardziej czarne scenariusze tłuką się po głowie!Młodzież jest cool!Zgredy do piachu...naprawdę tego nie widzisz?!Tyle jadu i nienawiści ile przelewa się przez media!Na ulicy,w szkole,w pracy!To się nie może dobrze skończyć!Chciałbym się mylić,bo życie jeszcze mi miłe:)ale skoro nie szanuje się demokratycznie wybranej władzy,w PaństwiePolskim!To na efekty tegoż braku szacunku niedługo czekać nam przyjdzie...!Historia niczego nie uczy...:( Za to rośnie nam pokolenie zmutowanych zwyrodnialców,a co potrafią to chyba widać?!

    • 0 0

  • A ja chciałabym, żeby Giertych przyjechał do gimnazjum, w którym mojej córce stała się krzywda, może by sobie tam pewne rzeczy przemyśleli. Chociaż nie darzę go sympatią mam nadzieję, że w końcu coś się zmieni. Gdyby niektóre z jego postulatów już by działały to jedna taka dyrektorka by siedziała hihihi.

    W tej chwili wszystko polega na spychologii. Dyrekcja umywa ręce, bo zawiadomienie policji godzi w wizerunek szkoły. Policja traktuje rodziców ofiar jakby chcieli się mścić na oprawcach swoich dzieci (ja sama zostałam tak potraktowana). Rodzice próbujący coś sami naprawić natrafiają na mury nie do przebicia, budowane również przez innych rodziców.

    Bezpieczeństwo mojego dziecka jest dla mnie najważniejsze i czym więcej będzie instrumentów, żeby wyegzekwować na szkołach, by zadbały o bezpieczeństwo, gdy moje dziecko tam przebywa, tym lepiej.

    • 0 0

  • UWAGA! UWAGA!

    szykować owies, Mr. ED is comeing!:)

    • 0 0

  • Roman NIEEEEEEEEE

    • 0 0

  • Zmiany w oświacie idą w dobrą stronę?

    To tak na koniec oświatowych wypocin pozwolę sobie wkleić nieco jedynie słusznego "naszego dziennika"

    "
    Spotkanie nauczycieli z egzorcystą, które odbyło się w Łodzi, wywołało zainteresowanie mediów. Relacjom dziennikarskim towarzyszyło jednak pewne niedowierzanie. A przecież, jak podkreślają antropologowie, zjawisko opętania występuje we wszystkich kulturach i społeczeństwach. Przypomniał o tym niedawno głośny film o opętaniu, a zwłaszcza praca prof. F. Goodmann, na podstawie której zrealizowano obraz.
    Jest znamienne, że zainteresowanie tematem opętania narasta we współczesnej kulturze proporcjonalnie do jej nasycenia wątkami satanistycznymi i okultystycznymi. Reakcją na skrajny racjonalizm wykluczający istnienie szatana był w Stanach Zjednoczonych od początku lat 60. lawinowy rozwój grup satanistycznych, nagłaśniających swoje orędzia i programy. Z zachodniej półkuli satanistyczna moda przeniosła się do Europy. W wielu krajach powstały grupy satanistów różnej maści, od satanistów "poważnych" po "podwórkowych", mordujących psy i koty w ofierze dla szatana. W naszym kraju początkiem tej plagi stała się "czarna msza" na festiwalu w Jarocinie.
    Dziś motywy satanistyczne widnieją na okładkach płyt, zeszytów szkolnych, a także na murach miast i ścianach domów. Księgarnie z książkami i akcesoriami okultystycznymi to atrybut nie tylko Rzymu, Paryża czy Wiednia, lecz także naszych miast. Telewizja, kino bardzo często oferują filmy, w których dominują zło, przemoc, pogarda człowieczeństwa. Gdy kapłan odwiedza "po kolędzie" mieszkańców swojej parafii, nieraz słyszy prośbę rodziców: "niech ksiądz poświęci także pokój naszego syna". Rodzice bowiem odczuwają dyskomfort z powodu satanistycznych symboli, czarnych ścian i niepokojącej muzyki.
    Subkultury satanistyczne są faktem, także faktem prasowym, gdyż na temat ich działalności nawet w krótkim czasie można zebrać wiele materiału. Czytamy nieraz o zbrodniach, tajemniczych samobójstwach, o problemie przypominają nam satanistyczne strony internetowe. Na forach internetowych nie brak satanistycznych "misjonarzy" usiłujących nawiązać kontakt z młodymi ludźmi, aby później zaprosić ich do udziału w praktykach. Także w tej dziedzinie istnieje pewien model poprawności politycznej. Kiedy pojawia się informacja o niszczonych krzyżach, podpalanych kościołach czy kaplicach, na ogół towarzyszy jej dopowiedzenie, że nie ma dowodów na udział w tym zdarzeniu satanistów.
    Trudno się dziwić, że problematyka demonologiczna interesuje młodzież, która pragnie poznać motywy i przyczyny zła. Choć żyjemy w świecie "pooświeceniowym", w myśl założeń którego wszyscy są dobrzy i człowiek ma prawo robić, co zechce, bagatelizowane zło jest faktem i człowiek nieustannie się z nim zmaga. Wszędzie tam, gdzie pojawili się sataniści i ich praktyki, okultyzm, magia, "otwieranie się" na duchowych przewodników (channeling), spirytyzm, rodzi się potrzeba pomocy ludziom, którzy stali się ofiarami opętania. Ci ludzie przychodzą i proszą o pomoc. Choćby stanowili jedynie ułamek procenta, to trzeba im pomóc. Nic dziwnego, że najpierw pojawili się duszpasterze-egzorcyści w metropoliach Zachodu, a obecnie także i w naszym kraju. Okazuje się, że obok psychologów, psychoterapeutów, pedagogów potrzebni są także duszpasterze egzorcyści. Miał rację wybitny amerykański socjolog religii Peter L. Berger, który stwierdził, że Kościół we współczesnej kulturze pełni funkcję kulturowego egzorcysty
    - oczyszcza ją z ewidentnego zła.
    ks. Waldemar Kulbat "

    • 0 0

  • POśrańcy, przestańcie już płakać!

    Przyjeżdza do nas Minister i jest OK.
    Robi dobra robotę.
    Kto nie ma dzieci, nie skapuje jak to jest dla nas ważne.

    • 0 0

  • Niech ten naród się przebudzi i gosuje w wyborach na normalnych ludzi bo przecież paranoja dookoła z Giertychem i całą resztą towarzystwa.

    • 0 0

  • stefan

    ja na razie nie mam dzieci. a z takim ministrem i sytuacją w szkolnictwie, na razie się wstrzymam.
    minister edukacji musi identyfikować się z młodzieżą, uczyć ich integracji, tolerancji, a pan giertych ze swoimi nacjonalistycznymi hasłami raczej tolerancji i integracji nie sprzyja i jeszcze gębe wyciwra sobie rodziną!
    fe fe fe i jeszcze raz fe!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane