- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (518 opinii)
- 2 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (246 opinii)
- 3 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (148 opinii)
- 4 Pył węglowy nad Gdańskiem. Wyniki kontroli (161 opinii)
- 5 3,3 mln zł dla Sopotu na zbiorniki (17 opinii)
- 6 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (102 opinie)
Głazy odcięły osiedle od ul. Świętokrzyskiej w Gdańsku
Od kilku dni mieszkańcy Osiedla Świętokrzyskiego nie mogą przejechać autem ul. Jaworzniaków . Na ich drodze stanęły wymalowane na żółto głazy, które zostały ustawione przez zarządcę budynku mieszkalnego przy ul. Świętokrzyskiej 134. Lokatorzy osiedla odciętego od skrótu muszą jeździć teraz dłuższą trasą, nadkładając 1,5 km.
Zdaniem władz wspólnoty właściciele sąsiednich działek byli poinformowani w grudniu 2015 r. o planowanym zamknięciu przejazdu przez własność wspólnoty, co spotkało się z brakiem zainteresowania informacją bądź porozumieniem. Obowiązkiem wspólnoty nie jest zapewnienie dojazdu właścicielom sąsiednich działek do drogi publicznej. Jednakże mając na uwadze uciążliwość dojazdu, dokonała zamknięcia drogi dopiero po zapewnieniu dojazdu do drogi publicznej przez gminę Gdańsk.
O tym, że prawo własności może być niemal święte, przekonali się niedawno mieszkańcy z Osiedla Świętokrzyskiego. Około 100-150 mieszkańców nie może od kilku dni przejechać ul. Jaworzniaków wzdłuż ul. Świętokrzyskiej. Są zmuszeni jeździć dłuższą trasą.
- O planach zagrodzenia przejazdu zrobiło się głośno pod koniec roku, wtedy bowiem pojawiły się u mieszkańców pisma dotyczące planowanego zablokowania drogi. Nie sądziłem, że pomysł wejdzie w życie, myślałem, że ktoś się opamięta. Teraz musimy nadrabiać 1,5 km, żeby dojechać do domów. Świetny skrót stracili też pacjenci przychodni lekarskiej - mówi pan Tomasz, mieszkaniec tego rejonu.
Z naszych ustaleń wynika, że pomysłodawcą ustawienia głazów na drodze jest wspólnota mieszkaniowa przy ul. Świętokrzyskiej 134. Głazy pojawiły się na ich terenie i zostały wymalowane żółtą farbą, żeby nie tylko nikt nie przejechał, ale też przez przypadek nie uderzył w głaz samochodem.
Urzędnicy mają związane ręce
Próbowaliśmy ustalić, co skłoniło mieszkańców do ustawienia kamiennej zapory. Skontaktowaliśmy się w tym celu z firmą Prestiż, która zarządza budynkiem. Pracownik odmówił nam udzielenia odpowiedzi do czasu uzyskania od zarządu wspólnoty zgody na przedstawienie sprawy w mediach. Do chwili opublikowania artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Jeśli zostanie nam przesłana - oczywiście ją zamieścimy.
Udało się nam też ustalić, że wspólnota przy ul. Świętokrzyskiej 134 za udostępnienie przejazdu pod swoimi oknami zażądała opłaty. Mieszkańcy odciętego Osiedla Świętokrzyskiego nie zgodzili się jednak na podwyższenie czynszu za mieszkanie o kwotę za prawo do przejazdu.
Zarządca budynków, do których trzeba teraz jeździć okrężną drogą, poprosił Gdański Zarząd Dróg i Zieleni o pomoc. Receptą mogłaby być realizacja dodatkowego skrzyżowania ul. Świętokrzyskiej i ul. Jaworzniaków. Niestety, miasto nie może zrealizować tego pomysłu. Pismo urzędników do zarządcy odciętego osiedla przedstawiamy poniżej w całości.
W tej sytuacji mieszkańcy muszą czekać na realizację ul. Nowej Bulońskiej Południowej, która rozwiąże szereg problemów komunikacyjnych w tej części Gdańska. Szkopuł w tym, że droga nie ma na razie zapewnionego finansowania, dlatego mieszkańcy muszą przywyknąć do jazdy trasą okrężną.
Czytaj też: Płoty w mieście: cieszą jednych, utrudniają życie innym
Ulica Jaworzniaków to nie jest odosobniony przypadek
Grodzenie przejść i przejazdów dla samochodów na osiedlach w ostatnich latach jest zjawiskiem dość częstym. Powody są zazwyczaj dwa: właściciel ma dość nadmiernego ruchu samochodów na swojej działce (zazwyczaj pod oknami) albo chce, by korzystający z drogi dołożyli się do jej utrzymania.
Przykład? Niedawno opisywaliśmy przypadek z ul. Pagórkowej w Gdańsku, gdzie nowy właściciel działki zamknął przejazd do ok. 50-osobowego osiedla z ul. Myśliwskiej. Wspomniany dojazd znajdował się na prywatnym terenie. Właściciel działki oczekiwał opłaty za przejazd od mieszkańców, bądź wykupu fragmentu działki przez miasto.
W innej sprawie budowa ogrodzeń, wspierana i promowana przez miasto, pozbawiła mieszkańców budynku przy ul. Waryńskiego 2A
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Opinie (735) ponad 10 zablokowanych
-
2017-02-03 15:18
Teren prywatny... bez sensu dyskusje
- 11 1
-
2017-02-03 15:21
Paranoja
A do przychodni na ul. Jaworzników to niby wspolnota którędy jeździła na około ? Nie sądzę .
Jeździli przez drogę osiedla , które włanie zablokowali .- 12 1
-
2017-02-03 15:24
Ale tragedia
Bez jaj przecież jest dojazd od drugiej strony. To że przez tyle lat jeździli po cudzej działce nie znaczy że będzie to trwało dożywotnio.
Natomiast jeżeli dojazd jest niezbędny proponuję wystàpić na drogę sądową o uzyskanie służebności. Ale raczej jest to bezzasadne skoro jest dojazd od innej strony. I przestańcie zwalać swoje prywatne interesy na miasto, chyba ma inne ważniejsze sprawy niż czy Janusz z Grażką podjadą swoją wypasioną bryką od Świętokrzyskiej, czy Jaworzniaków.
Proponuję zająć się ważniejszymi problemami, np że wzdłuż Świętokrzyskiej nie ma chodnika.- 13 2
-
2017-02-03 15:34
Haha porąby
- 6 2
-
2017-02-03 15:38
myślenie pomaga
Zanim ktoś postawi takie szykany niech chwile pomyśli...Co mają zrobić służby ratownicze? płacić za przejazd czy jeździć naokoło i tracić bezcenny czas?
- 9 5
-
2017-02-03 15:48
Polska to kraj skrajnych egoistow
Wszyscy chcą wszędzie jeździć ale nie pid moim domem
- 6 3
-
2017-02-03 15:56
Super
I bardzo dobrze zrobili. Też bym nie chciał żeby mi pod oknami jeździli.
- 12 6
-
2017-02-03 15:59
"Pracownik odmówił..."
Kolejny przykład niekompetencji lub arogancji. Jakie to staje się powszechne.
- 1 6
-
2017-02-03 16:29
Miasto Gdansk sprzedaje kazdy kawalek ziemi deweloperom
Nie mysli wogole o dojazdowkach do osiedli. Popieram wspolnote, powinni swoj teren ogrodzic i tyle. A pretensje do miasta.
- 5 4
-
2017-02-03 16:38
teren prywatniy, niepubliczny
Na terenie prywatnym można wprowadzić ograniczenia ruchu. Kto idzie pieszo, przejdzie, a dla samochodu dodatkowe 1,5 km nie stanowi problemu. Nie chcieli się dogadać i wypracować rozwiązania zadowalającego obie strony, a teraz skarga i płacz. Ludzie, bądźcie dorosłymi.
- 9 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.