- 1 Przyjdź zobaczyć wodowanie z historycznej pochylni (58 opinii)
- 2 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (207 opinii)
- 3 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (88 opinii)
- 4 Barszcz Sosnowskiego kwitnie. Gdzie zgłosić? (77 opinii)
- 5 Chciał dać 700 zł łapówki drogówce (78 opinii)
- 6 Kumulacja prac na Jasieniu utrudni życie (75 opinii)
Główne Miasto ożyje?
I tak od teraz w każdym przetargu na wynajem lokali pojawi się zastrzeżenie, że po pierwsze w lokalu można prowadzić tylko gastronomię (pub, kawiarnię, restaurację czy cukiernię), a po drugie, że lokal musi być otwarty do północy lub dłużej. Uchwała w tej sprawie zacznie obowiązywać od przyszłego roku.
Urzędnicy postanowili wyeliminować z Głównego Miasta mało prestiżową działalność - np. działające w ścisłym centrum trzy lumpeksy. Najemcom, którzy prowadzą je w gminnym lokalu, miasto wypowie umowę (to m.in. Róg Szerokiej i Grobli, czyli ok. 100 m od Kaplicy Królewskiej). Zniknie również zakład fryzjerski przy ul. Długiej.
Jak powiedział "Gazecie Wyborczej" wiceprezydent Gdańska Maciej Lisicki, w reprezentacyjnej części miasta musi być stylowo i trendy.
To nie pierwsze próby ożywienia Głównego Miasta. Już w 2005 roku weszła bowiem w życie uchwała, która gminnym dzierżawcom gwarantuje 25-procentową obniżkę czynszu, w zamian za przedłużone do północy godziny otwarcia.
Jednak okazało się, że restauratorzy nie są zainteresowani dłuższą pracą, bo - zdaniem gdańskich urzędników - przyzwyczaili się, że ich i tak duży zarobek sezonowy starcza im na cały rok.
Dlatego Gdańsk rozważa zwiększenie 25-procentowej zniżki. Choć prawdziwym powodem małego zainteresowania jest prawdopodobnie fatalny poziom informacji obywateli o poczynaniach urzędu, ponieważ jak się okazało, mało kto wie o uchwale.
Opinie (113) 6 zablokowanych
-
2007-06-19 18:12
cz.z
mnie nie o ceny tylko chodzi, chociaz moze tak wyszło.
ale o jakaś spójna rzecz. toruńska starówka choc mała jest spójna, tam nie ma miejsce niezagospodarowanego, nawet sklepem, mc donaldem czy czymkolwiek.kazde miejsce jest wykorzystane i w sezonie, uwierz trudno znależć miejsce na starowce,i tłumy ludzi, masa młodych ludzi,
w Gdansku troche sie to rozmywa długa i długim Targiem, ale jest Targ Węglowy, swietny skwer zeby zrobic tam jakąs fajna rzec i nie koniecznie jarmarki wszelakie lub raz na jakis czas scena i "gwiazdy",
parking to jest problem w Gdansku, ale moze niektóre tereny zamiast pod deweloperke to pod pietrowe parkingi?
same knajpy niczego nie załatwia tym bardziej ze sie to rozmywa i rozjezdza, po całym gdańskim głownym miescie.- 0 0
-
2007-06-19 18:20
No ok, ale zaczęłyśmy zdaje się dyskusję od tego, że w Gdańsku jest drogo i dlatego rodzin z dziećmi nie stać na jadanie w knajpach, więc knajpy stoją puste.
Dlatego po kolei obalam:
1. W Gdańsku jest STOSUNKOWO drogo (w porównaniu do dziur), ale jak na takie miasto to jest ok.
2. Rodziny z dziećmi w Gdańsku nie chodzą do restauracji bo ich nie stać - otóż chodzą, co gdzieś jestem to widzę pełno rodzin z dziećmi. Nie Pod Łososiem rzecz jasna, bo to knajpa nie nastawiona na rodziny z dziećmi. No i najwyraźniej ludzi jednak stać, bo tak na oko to te wszystkie rodziny nie siedzą przy jednej coli i 4 słomkach.
3. Knajpy stoją puste - ciekawe, bo jakoś często przychodzę gdzieś i jest full ludzi.- 0 0
-
2007-06-19 18:23
"1. W Gdańsku jest STOSUNKOWO drogo (w porównaniu do dziur), ale jak na takie miasto to jest ok."
no dobra:-)
ale jakim wyjątkowym miastem jest gdańsk żeby było drożej jak gdzie indziej?
że co? że tu LW mieszka? no to ja powiem, że za to może sie i płaci, ale nie tak dosłownie:-) płaci sie latami błędów i wypaczeń:-)- 0 0
-
2007-06-19 18:23
Litości!!!!!!!!!
W nocy się śpi. Niespać można w ciągu urlopu przez kilka dni. Naprawdę, wywalanie wszystkiego z Długiej na siłę to zły pomysł. Ciekawe, czy wywalą sklepy modelarske znajdujące sie nieopodal. Albo bursztynników czy pamiątkarzy
- 0 0
-
2007-06-19 18:24
poszli won, w zakamarki:-) ogródki piwne! to jest to!!!
- 0 0
-
2007-06-19 19:13
Nie "drożej jak gdzie indziej", ale po prostu ceny dość adekwatne do wielkości miasta.
- 0 0
-
2007-06-19 19:15
Akurat..
Najpierw niech zlikwidują te wszechobecne metalowe ogrodzenia i przytną krzaczory.
- 0 0
-
2007-06-19 20:00
do wielkości miasta mówisz, kiciu?
no to strach POmyśleć co to bedzie jak pszczółki i przywidz "przyłączą" do gdańska:-)
ceny pewnie bedą robione pod mexico city:-)- 0 0
-
2007-06-19 20:00
Cżz
tylko nadrabiamy cenami, niestety.
adekwatne do wielkości miasta, ale miasto co do swojej wielkości nie staje żeby tej wielkości zadoscuczynic.
generalnie jest drogo i nudno.
nuuuda.
zbliza sie Noc Świetojanska.
wiesz co proponuje Gdańsk? koncert Ingrid i kogos tam jeszcze , nie pamietam, na Ołowiance.
kiedys była super impreza w okolicach Kościoła Swietego jana w zaułku Zachariacha Zappio, jakies wianki na Motławie i takie tam poganskie pierdoły.
szkoda, bo moc Gdanska mozna by przekuc nie tylko na knajpy i ogródki piwne, mozna by z tego zrobic osrodek muzyki np alternatywnej, cos innego,
dać mozliwośc młodziezy, otworzyc sie na nowości, nie tylko obiadki w Sphinxie, spacer po Długiej i Długim Pobrzeżu i wieczny, taki sam jak zawsze jarmark Sw. Dominika.
wieczny i taki sam. kramy przeniesione zywcem zGildii i niesmiertelny pchli targ. a wszystko umiera po 20.
umiera.
taka jest prawda w Gdansku w sezonie, na imprezki do sopotu, taksa w obie strony to massa kasy, no jest jeszcze kolej zelazna,
ale ta konczy bieg po 24 i zaczyna na nowo po 3 nad ranem.
szkoda mi Gdanska, bo bardzo go lubie i widze ze gdzies cos zostało zatracone, zostało drzewo , metalowe na 100o lecie Gdańska.
i wieczne obietnice jak to bedzie pieknie,super hiper no i oczywiscie jazzy, trendy, cool i ... stylowo?- 0 0
-
2007-06-19 20:19
Tak, w Gdańsku jest drogo i wogle nikogo nie stać żeby iśc do knajpy itp. Tak sie składa, że mieszkam w centrum i każdej nocy ktoś wydziera co chwile morde pod oknem. Prawda jest taka, że w sezonie po północy nie ma gdzie zjeść (pomijam kebabownie bo to zwykłe bary). Poza sezonem życie zamiera już po 21, a w koncu jedynym lokalem w którym można się napić piwa ok 24 pozostaje speluna zwana Punkt :) no i oczywiście monopolowy. Obsługa restauracji, zarabiająca "astronomiczne sumy" tzn. 3 zeta / h. wręcz wypędza klientów po 22. Nie dziwie się skoro pracują po 14 godzin, bo szefowi szkoda kasy na drugi etat. Czas zmusić restauratorów do lepszych płac i standardów, a zwiększenie konkurencji będzie temu sprzyjać.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.