Spacerował nago, nie chciał się ubrać, a potem podjął próbę ucieczki. Skończyło się na tym, że został przetransportowany na noszach do karetki. Wszystko działo się w biały dzień na Długim Targu
w Gdańsku. Mężczyzna, który wcześniej postanowił pozbyć się swoich ubrań, przyznał strażnikom miejskim, którzy go zatrzymali, że zażył substancje halucynogenne.
Do tej niecodziennej sytuacji doszło w ciągu dnia na Głównym Mieście w Gdańsku.
- Strażnicy miejscy zauważyli wśród tłumu przechodniów nagiego mężczyznę. Funkcjonariusze natychmiast podeszli do niego i kazali mu się ubrać. Mężczyzna odmówił wykonania polecenia. Dopiero ostrzeżenie o użyciu środków przymusu bezpośredniego w przypadku stawiania oporu sprawiło, że dał się przekonać do założenia spodni - relacjonuje rzeczniczka Straży Miejskiej w Gdańsku Monika Domachowska.
Psy odebrane z pseudohodowli można już adoptować. Jest ich ok. 90
To nie przez alkohol
Mężczyzna został wylegitymowany przez strażników. Podczas dalszej interwencji zachowywał się spokojnie, ale cały czas usiłował zdjąć spodnie.
- Nie była od niego wyczuwalna woń alkoholu. Sam potwierdził, że nie pił alkoholu, przyznał się natomiast do zażywania substancji halucynogennych. W zaistniałej sytuacji mundurowi wezwali karetkę pogotowia - dodaje Domachowska. Próba ucieczki bez spodni
25-latek postanowił jednak znów zdjąć spodnie i zaczął uciekać w kierunku
fontanny Neptuna. Strażnicy ruszyli w pościg. W ujęciu mężczyzny na wysokości ratusza pomógł im przechodzień.
- Funkcjonariusze wspólnymi siłami obezwładnili go. Mężczyzna uspokoił się. Funkcjonariusze, aby zapobiec dalszemu zgorszeniu w miejscu publicznym, nakryli go kocem z pobliskiej restauracji - mówi rzeczniczka.Do szpitala w asyście strażników
Po chwili na miejsce dotarła karetka pogotowia. Mężczyzna został umieszczony na noszach i przetransportowany do karetki, gdzie wstępnie sprawdzono stan jego zdrowia.
- Ze względu na to, że nadal mógł zachowywać się nieobliczalnie, ratownicy medyczni poprosili strażników o asystę w przewiezieniu 25-latka do placówki medycznej. Tak też się stało. W asyście brał udział także drugi patrol strażników, który w trakcie akcji został wezwany na miejsce. Po dotarciu do szpitala mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy, a mundurowi powrócili do swoich zadań patrolowych - przekazała rzeczniczka.
Psy odebrane z pseudohodowli można już adoptować. Jest ich ok. 90
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
