• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gra o 1000 mieszkań - dodatkowy czas dla deweloperów

Michał Stąporek
7 grudnia 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Do połowy stycznia Gdańsk poczeka na zgłoszenia firm budowlanych chcących wziąć udział w programie budowy 1000 mieszkań komunalnych. - Deweloperzy są zainteresowani tym projektem, ale potrzebują więcej czasu na decyzje - przekonują władze miasta. W pierwszym terminie nie wpłynęła jednak żadna oferta współpracy, ale trzy firmy poprosiły o dodatkowych kilka tygodni na analizę miejskich propozycji.

Miasto chce powołać spółkę, do której wniesie aportem grunty, a wybrany wspólnik wybuduje na nich mieszkania. Gdy wszystkie budynki będą już gotowe, miasto wykupi od swojego partnera udziały w spółce. Będzie spłacało je przez 25 lat.

Szczepan Lewna, zastępca prezydenta Gdańska i autor koncepcji budowy 1000 mieszkań komunalnych nie poddaje się, choć jego autorski projekt przeżywa trudne chwile. Zastępca prezydenta wprowadza modyfikacje, które mają sprawić, że przedsięwzięcie stanie się atrakcyjniejsze dla ewentualnych partnerów.

- Po konsultacjach z deweloperami wiemy już, co budzi ich największe wątpliwości w naszej propozycji - tłumaczy Szczepan Lewna i wymienia zbyt krótki termin budowy mieszkań i, co za tym idzie, zbyt duże ryzyko ponoszenia kar umownych, które mogą sięgnąć do 20 mln zł.

Chcąc zachęcić deweloperów do wejścia w spółkę z miastem, wydłużono termin oddania mieszkań do użytku. Początkowo miasto oczekiwało, że budynki będą gotowe do końca sierpnia 2008, teraz jest skłonne poczekać rok dłużej. - Pod warunkiem, że pierwsze 400 mieszkań będzie gotowe w pierwotnie planowanym terminie - zastrzega Dimitris Skuras, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej gdańskiego magistratu.

Niestety dla miasta, zagrożenia dla projektu wynikają nie tylko z warunków współpracy pomiędzy partnerami. - Nie jesteśmy jedynymi osobami w Polsce, które narzekają na boom na rynku budownictwa mieszkaniowego, ale rzeczywiście utrudnia on nasze plany - przyznaje Szczepan Lewna. - Wzrost cen materiałów budowlanych i pełny portfel zamówień deweloperów sprawia, że może być ciężko znaleźć firmę, która chciałaby wybudować nam mieszkania po 1600 zł za m kw.

Dlaczego miasto po prostu nie weźmie kredytu bankowego na budowę mieszkań? Ponieważ zastosowanie rozwiązania za spółką z deweloperem pozwoli zmniejszyć obciążenie budżetu.

- Gdybyśmy wzięli kredyt bankowy na budowę tych mieszkań, to przy zachowaniu podobnego obciążenia budżetu program trwałby 33 lata - tłumaczy Dimitris Skuras.

Zarówno prezydent Lewna jak i dyrektor Skuras pozostają optymistami - choć na oko umiarkowanymi - co do powodzenia całego projektu. Ich optymizm wynika z tego, że trzy firmy - w tym jedna powiązana kapitałowo z grupą ING - poprosiły o przełożenie ostatecznego terminu składania ofert. W styczniu przekonamy się, jaką decyzję podjęły.
Liczby Gdańskiego Projektu Mieszkaniowego

0 - tyle ofert wpłynęło w pierwszym terminie
3 - tyle wniosków z prośbą o wydłużenie terminu konkursu otrzymało miasto
25 - tyle firm pobrało dokumentację przetargową
33 - tyle lat trwałoby budowanie tysiąca mieszań przy podobnym obciążeniu budżetu miasta
1000 - tyle mieszkań komunalnych ma powstać w do sierpnia 2009 r.

Opinie (66) 4 zablokowane

  • Ulenspiegel

    Problem tkwi w tym, że w Gdańsku tylko się gada. To propaganda sukcesu jak za komuny. Do tej kasy, o której wspomniałeś, jeszcze daleko. A nawet jak ją dostaną, to wyjdą jakieś afery itd. A w Gdyni zakasano ręce do pracy i się działa.

    • 0 0

  • coś w tym jest, szczególnie jak się słyszy niepokojące informacje o wycofaniu się kolejnego wielkiego inwestora (po Tivoli)- ING ostatecznie wycofał się z planów zagospodarowania targu siennego (podziemnej nowej stacji skmki, centrum handlowego, byd mieszkalnych). A miało byc tak pięknie

    • 0 0

  • Podziemne tunele kojarza mi się z:
    syfem
    przestepczością
    straganami ze stanikami i majtkami zwężajacymi jeszcze bardziej przejście pełne goniących ludzi.

    • 0 0

  • Grecy

    Ten Dimitris Skuras pewnie jest potomkiem jakiegoś komunistycznego greckiego partyzanta. Po wojnie próbowali przyłączyć Grecję do obozu demoludów, ale angielska interwencja zapobiegła temu. Wielu pokonanych partyzantów osiedliło się w Polsce. W mojej licealnej klasie była koleżanka z greckim nazwiskiem.

    • 0 0

  • Sowa

    ale nie bedziesz oceniał pracy Pana Skurasa na podstawie jego nazwiska, tylko wyników, prawda?

    • 0 0

  • Dobra, dobra

    NIe mędrkujcie tutaj o funduszach unijnych, tylko powiedzcie ,czy taki biznes ma sens.
    Ciężko słuchać już tych cielaków, co przepychają sie gdyni z gdańskiem.

    • 0 0

  • proponuję marcinie, żebyś wrócił do dyskusji jak się zdecydujesz czy jesteś marcin czy krzysiek czy jeszcze inaczej. zawsze przepychanki gdańsko gdyńskie rozkręcają dwie te same osoby, po jednej z kazdego miasta - płacą Wam za to czy jak? nudni jesteście, już nawet powoli brakuje dołaczającego się do Was zazwyczaj chóru.

    • 0 0

  • Z prasy wynika, że obie firmy miały uchybiebia w swoich ofertach i obie zostały wezwane do uzupełnienia dokumentów. To pozwala przypuszczać, że firmy zabałaganiły sprawę, a nie miasto źle rozeznało sytuację na rynku i postawiło złe, nie do spełnienia, warunki. Ponadto firmy też przechodzą szkolenia. Gdyby nie spełniały warunków, nie przystąpiłyby do przetargu.

    Nie wiem, o co chodzi, dlatego nie będę póki co wieszać psów na miastu.

    • 0 0

  • A mieszkań jak nie było tak i nie będzie.Inwestorzy nie są głupi po co komu konkurencja? Dopóki miasto nie powoła własnej społki nie będzie mieszkań a jak będą to konkurencja zadba o "odpowiedni" standart.Ktoś pisał że potencjalni inwestorzy mają juz komplet-wystarczy spojrzeć na ogłoszenia w gazetach niektóre mieszkania nie zostały zasiedlone do dzisiaj.ZWYKŁE MYDLENIE LUDZIOM OCZU- KUPUJCIE,KUPUJCIE BO NIE STARCZY DLA WSZYSTKICH A KASA LECI.LUDZIE OPAMIĘTAJCIE SIĘ o*****CIE DEWELPOERÓW I BUDUJCIE SAMI MAŁE DOMKI(120m) WYJDZIE ZNACZNIE TANIEJ OD RABUNKOWYCH,SPEKULACYJNYCH CEN DEWELOPERÓW!!!

    • 0 0

  • grisza

    po to jest forum żeby dyskutować, sprzeczać się i wyrażać odmienne często skrajnie odmienne poglądy a nie po to by klepać się po plecach. Rozumiem cenzurowaie postów wulgarnych czy kogokolwiek obrażających, ale jeśli dyskusja ma choć trochę merytoryczny charakter nie powinieneś jej przerywać. rywalizacja pomiędzy gdańskiem i gdynią jest wyraźnie widoczna stąd pewne antagonizmy których odzwierciedleniem sa opinie na tym forum. Przecież dyskutujemy tu o inwestycjach, budżecie, środkach unijnych i innych kwestiach związanych z rozwojem naszych miast. nie widzee nic złego w prezentowaniu sukcesów i porażek w gdańsku i gdyni nawet jeśli niekiedy przybiera to formę wyliczanki. Osobiście uważam że wyraźna rywalizacja pomiędzy tymi miastami korzystnie i mobilizująco (poza kilkoma wyjątkami) wpływa na rozwój trójmiasta.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane