- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (159 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (138 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (187 opinii)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (75 opinii)
- 5 50 lat pracuje w jednym zakładzie (8 opinii)
- 6 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (364 opinie)
Greenpeace z inspekcją w Port-Service
W firmie Port-Service, gdzie pod gołym niebem czeka na spalenie jeszcze 10 tys. ton ziemi skażonej heksachlorobenzenem (HCB), kontrola goni kontrolę. Tym razem pojawili się tam: Greenpeace oraz Główny Inspektor Ochrony Środowiska, bowiem dodatkowe badania wykazały przekroczone normy zanieczyszczenia niebezpieczną atrazyną.
Wizyta to także efekt tego, że dwa tygodnie wcześniej Greenpeace pobrało próbki składowanych odpadów i przekazało je do zbadania Instytutowi Ochrony Roślin Państwowego Instytutu Badawczego. Co się okazało?
- HCB występuje we wszystkich próbkach, nawet tych pochodzących z odległości 20-50 m od ogrodzenia. Zanieczyszczenie HCB nie przekroczyło polskich norm, ale tylko dlatego, że okazało się, iż normy te są zaskakująco wysokie dla terenów przemysłowych. Co ważne, a tego nie badał przedtem WIOŚ, w próbkach wykryto obecność innych, niebezpiecznych związków chemicznych jak atrazyna oraz DDT. Zanieczyszczenie atrazyną przekracza 20-krotnie dopuszczalne normy - wyjaśnia Maciej Muskat, dyrektor Greenpeace Polska.
Atrazyna to herbicyd zakazany na terenie państw UE, ze względu na przekroczenie norm stężeń tego pestycydu w wodach gruntowych, co jest wyjątkowo niebezpieczne dla środowiska. Natomiast DDT to dichlorodifenylotrichloroetan, stosowany jako środek owadobójczy, wyjątkowo niebezpieczny, toksyczny związek.
Po wczorajszej wizycie Greenpeace wezwał GIOŚ do rozpoczęcia natychmiastowego monitoringu terenu wokół granic firmy Port-Service i zbadanie zasięgu skażenia. Chce także doprowadzenia do usunięcia skażonej ziemi na koszt przedsiębiorstwa oraz zobowiązania firmy Port-Service do przepakowania pozostającej na terenie zakładu ziemi zawierającej HCB.
- Dyrektor Port-Service tłumaczy, że zabrakło mu plandeki, by nakryć wszystkie worki z odpadami, ale one - wzorem europejskich standardów - nawet w tej formie nie powinny być składowane. Powinny być umieszczone w beczkach lub kontenerach - podkreśla Muskat.
Czytaj też: Wysoka kara dla Port-Service za niewłaściwe składowanie odpadów
Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska oraz wojewoda pomorski, zapewnili, że z lekcji związanej z Port-Service zostaną wyciągnięte wnioski. Greenpeace będzie informowany przez lokalne służby ochrony środowiska o tym, czy rekomendacje dotyczące przechowywania odpadów niebezpiecznych na terytorium zakładu zostały wzięte pod uwagę oraz czy standardy wydawania pozwoleń przez GIOŚ zostaną podniesione.
- GIOŚ powinien potraktować te sprawę jako wezwanie do podniesienia standardów i norm, zarówno w polskim prawie jak i w praktyce. Polska powinna przyjmować do utylizacji substancje toksyczne wyłącznie wtedy, gdy spełnione są najwyższe normy bezpieczeństwa dla ludzi i przyrody - apeluje Maciej Muskat.
Miejsca
Opinie (142)
-
2012-07-08 09:34
CHCĘ ŚWIEŻEGO POWIETRZA !!!!!
Już wiem skąd ten smród!
Dlaczego na to pozwolono?- 0 0
-
2012-07-29 11:55
trucizny śmiertekne z wakacjami nad zatoką, po co tam jechać???
to jest szok, mieszkam 700 km w woj. podkarpackim, wczoraj, tj. 29 lipca dowiedziałem się o tym skażeniu de facto, bo jak jest 10 000 - 15 000 ton skażonej ziemi w zwykłych workach PRZEZ KTÓRE ULEWNE DESZCZE ROZPUSZCZAJĄ DDT HCB I INNE TRUCIZNY PROSTO .... >>>>> DO ZATOKI, 50-100 METRÓW OD ZATOKI, LUDZIE to jest zabijanie fauny i flory i turystów, woda skażona, powietrze i wszystkie okoliczne WARZYWA skażone, ziemia skażona, SPALANIE TRUCIZN ?? dobre sobie, wszystko idzie w powietrze i wodę, mieszkańcy Gdańska, zróbcie hepening manifestację przed Urzędem Marszałkowskim, brońcie się przed tymi "mordercami" ze spalarni śmieci,
to się nie mieści w cywilizowanych ramach norm, normy zostały złamane, Wasze prawa też, do cholery, urzędnicy nic nie robią, zakład dalej spala, a trucizny idą do morza
nie możecie pozwolić na takie zatruwanie się, bo to będzie koniec "Zatoki" i waszego zdrowia- 0 0
-
2012-10-07 20:10
wysypisko odpadów rakotwórczych prz plaży Westerplatte
....ciekawe ile na tym zarobili???
- 0 0
-
2012-10-13 10:21
Zabrakło plandeki...
To co on tam, biedaczek robi? Biorą grubą kasą a oszczędzają na wszystkim. Żenada. Za to powinien być kryminał
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.