- 1 Biegli zbadali list Grzegorza Borysa (98 opinii)
- 2 Wypadek w Gdyni. Potrącono trzy osoby (275 opinii)
- 3 Paragon grozy za kurs taksówką (424 opinie)
- 4 Zuchwały napad na sklep z elektroniką (144 opinie)
- 5 List gończy za byłym senatorem PiS (276 opinii)
- 6 Nie kąp się w morzu podczas burzy (63 opinie)
Grzyb w nowych mieszkaniach komunalnych
Te zdjęcia nie pochodzą z zniedbanej, 80-letniej kamienicy, lecz z mieszkania znajdującego się w oddanym do użytku niespełna trzy lata temu nowoczesnym budynku komunalnym w Sopocie. Jego mieszkańcy twierdzą, że praktycznie od samego początku walczą z grzybem, zarzucając urzędnikom bierność. Miasto z kolei twierdzi, że podjęło stosowne kroki, aby grzyb usunąć.
Pierwsi lokatorzy wprowadzili się do nich we wrześniu 2021 roku. I dość szybko - przynajmniej tak relacjonują mieszkańcy - pojawić miał się tam też grzyb. Jak przyznają dziś, pierwsze nacieki na ścianach niektórzy mieszkańcy mieli zauważyć już wiosną 2022 roku. Eskalacja problemu zaczęła się jednak wiosną 2023 roku.
- Nasza sytuacja po drugim sezonie jesień-zima, zatem na początku 2023 roku, zaczęła być nieciekawa. Mieliśmy zacieki, plamy w salonie oraz pokoju dziecięcym, w górnych rogach, na ścianach, które są zewnętrzne i nie stykają się z innymi mieszkaniami. Pierwsze takie zmiany zaczęliśmy szorować dostępnymi na rynku środkami grzybobójczymi - mówi Radek Rogacewicz, który wraz z rodziną mieszka na najwyższym piętrze budynku, pod samym dachem.
Problem zgłosili, ale próbowali też z grzybem walczyć na własną rękę
W lutym 2023 roku mailowo zgłosił problem (redakcja dostała kopię maila do wglądu) i przesłał administrującym budynkiem zdjęcia pokazujące grzyba na ścianach.
- Pojawili się u nas pracownicy, którzy obejrzeli wszystkie pomieszczenia i potwierdzili, że problem grzyba wystąpił. Kolejnym krokiem miało być przekazanie sprawy dalej i interwencja. Takiego kroku się jednak nie doczekaliśmy. Jednocześnie, po kilkukrotnym zmywaniu, korzystaniu z chemii, problem stał się dla nas niewidoczny, gdyż nastąpiły cieplejsze miesiące. Myśleliśmy zatem, że na tamtą chwilę mamy spokój, nie zdając sobie sprawy, że taki grzyb to nie jedynie wizualny, wstydliwy problem, a realne zagrożenie dla zdrowia - relacjonuje Rogacewicz.
- Grzyb jest na całych połaciach ścian i sufitów. Z początku znowu wszystko zmywaliśmy, bez wiedzy o zagrożeniu, standardowo wietrzyliśmy pomieszczenia. Zgłosiliśmy też sprawę ponownie, bo nikt do nas nie wrócił z rozwiązaniem, mimo zeszłorocznej inspekcji - mówi Rogacewicz.
Wizja lokalna i wyprowadzka mieszkańców
Po tym zgłoszeniu w budynku pojawiła się naczelnik wydziału lokalowego w sopockim magistracie, kolejnego dnia przyszedł pracownik z ogromnym osuszaczem (wedle mieszkańców, sam miał stwierdzić, że w mieszkaniu czuć taką stęchlizną, że on nie zamierza w nim przebywać dłużej niż musi).
- Kolejnego dnia z samego rana trzech panów budowlańców zaczęło zrywać połacie nieposklejanej papy przysypanej kamyczkami nad naszym mieszkaniem, gdzie rósł już mech i stała woda. To był piątek, 8 marca - dodaje Rogacewicz.
Informacje te potwierdził mu także mykolog, którego wezwał we własnym zakresie.
Mykologa wezwać miało też miasto - jego opinia ma być znana za około miesiąc.
Miasto: wyznaczono już harmonogram prac
Urzędnicy twierdzą też, że podjęto już działania mające na celu usunięcie grzyba i umożliwiające normalne mieszkanie w lokalach.
- Zleciłam kontrolę w zakresie technicznym i przepływu informacji na linii urząd miasta, wykonawca oraz zarządca nieruchomości. W ubiegłym roku usterki zgłoszone przez mieszkańców (na poziomie parteru) zostały przez wykonawcę usunięte. Nie było kolejnych zgłoszeń. We wtorek i środę, 12 i 13 marca br., spotkaliśmy się z mieszkańcami domów komunalnych przy al. Niepodległości 650 i 654. W przeprowadzonych wizjach lokalnych, oprócz urzędników, wzięli udział przedstawiciele administratora budynku i wykonawcy. Wyznaczono już harmonogram prac - mówi Magdalena Czarzyńska-Jachim, komisarz Sopotu.
Mieszkaniec: sprawa skończy się w sądzie
Sam Rogacewicz, który - musimy to zaznaczyć - kandyduje na radnego z ramienia Kocham Sopot (jak sam twierdzi, na start w wyborach zdecydował się właśnie pod wpływem sytuacji z grzybem w lokalu komunalnym) wyprowadził się z rodziną z mieszkania - na razie mieszka w pensjonacie.
Przyznaje przy tym, że miasto zaproponowało mu lokal zamienny, choć początkowo był on w ogóle bez mebli, a po kilku dniach wstawiono do niego cztery łóżka polowe, używane materace, cztery krzesła i dwie szafy.
- Nie możemy nic zabrać z mieszkania, zanim nie będzie opinii mykologa, więc wciąż czekamy na możliwość wprowadzenia się do lokalu zamiennego, zrobimy to, jak tylko miasto zapewni nam jakieś podstawowe wyposażenie: talerze, garnki, choćby ręczniki jakieś - mówi.
Zapowiada też, że będzie chciał pozwać miasto i wykonawcę budynków, bo grzyb w budynku to w jego ocenie kwestia zaniedbań systemowych, a nie sytuacja losowa.
Opinie wybrane
-
2024-03-19 20:36
wietrzyć (5)
Po prostu nowe budynki świeżo wybudowane z natury rzeczy są wilgotne, i zanim beton i tynki dobrze wyschną trzeba pomieszczenia dobrze wietrzyć aby dobrze wyschło. Natomiast samo grzanie bez wietrzenia powoduje powstawanie pleśni i grzyba.
- 51 22
-
2024-03-21 14:23
Nie w takich ilościach, tutaj jest inny problem, oczywisty
Za cienka izolacja ścian i przez to osiągany jest punkt rosy od wewnątrz budynku. Paradoksalnie grzanie takiego pomieszczenia, tylko pogorszy sytuację. To jest błąd projektowy, za który w tym momencie odpowiada projektant, wykonawca i inspektor. Ciekawy jestem jak do tego doszło, prawie jakby miejskie inwestycje były pobłażliwie odbierane...nie, niemożliwe
- 5 1
-
2024-03-20 22:39
Dzień dobry
Zgadza się stary murarzu ale ewidentnie jest jakaś usterka.
Sam wiesz ze starych kamienicach takie rzeczy działy się sporadycznie Nie chodzi mi tu nawet o tempo budowy a bardziej że w starych kamienicach nie wydolność wentylacji, uszkodzenia elewacji bądź pokrycia dachu doprowadzały do nadmierniej wilgoć a w efekcie do grzyba. W każdym razie w tych czasach łatwo sprawdzić przyczynę.- 1 0
-
2024-03-19 23:30
murarzu jesteś tak stary, że nie doczytałeś iż tam się leje przez dach, to papracy dekarze tak zrobili
a jakiś cymbał inspektor nadzoru odebrał tę partaninę i także powinien za to trafić do pierdla
- 12 1
-
2024-03-19 23:00
(1)
Kiedy położono ocieplenie na mokre mury to są już w czarnej.....
- 15 0
-
2024-03-20 22:40
Ciekawski
Co wtedy? Trzeba ściągnąć elewację i osuszyć?
- 1 0
-
2024-03-20 16:06
nowe budynki
są budowane przez patodeweloperow a więc
przez ludzi którzy nie mają
pojęcia jak budować dom.
ich jedyna sprawa to zyskiwanie jak największych pieniędzy.
przy okazji niszczą stare
budynki- 13 0
-
2024-03-19 21:01
(2)
Widać bogaci dostają takie mieszkania komunalne w Sopocie jak radny, są kryteria przyznawania i jest kryterium weryfikacji dochodów, za dużo zarabiasz opuszczasz mieszkanie i kupujesz lub wynajmujesz, tak miało być przy nowych przydzielanych W Sopocie, a nadal tego nie ma
- 41 9
-
2024-03-19 22:04
(1)
To kandydat nie radny, czytać nie umiesz?
- 12 3
-
2024-03-21 13:03
Ona ma chatę na placu rybakow
Cwany lis
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.