- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (314 opinii)
- 2 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (26 opinii)
- 3 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (335 opinii)
- 4 Niespokojna noc na gdańskich drogach (167 opinii)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (881 opinii)
- 6 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (91 opinii)
Gwarancja na przeterminowane towary
"Każdy, kto znajdzie u nas przeterminowany produkt, w ramach przeprosin otrzyma od nas 5 zł" - deklaruje sieć sklepów Kaufland. Studenci z Gdyni od kilku miesięcy wykazują, że nieświeże towary to pięta achillesowa tych hipermarketów - tylko w słupskim sklepie znaleźli, aż 520 przeterminowanych artykułów spożywczych.
Pięciu studentów z Gdyni w poniedziałek w słupskim Kauflandzie znalazło sześć koszy wypełnionych po brzegi przeterminowanymi artykułami spożywczymi. Powinni za to dostać 2,6 tys. zł - nie otrzymali nic. Powiadomili Policję. Sprawę jako pierwszy opisał "Głos Pomorza".
- Byliśmy w prawie każdym sklepie tej sieci na Pomorzu. W Słupsku było najgorzej. Gdziekolwiek by się nie włożyło ręki, zawsze trafialiśmy na przeterminowany towar. Są wśród nich napoje, nawet piwo, chińskie zupki, ale głównie mrożonki, z datą ważności do 2008 roku - przestrzega Mateusz, który razem ze swoimi kolegami zrobił dwugodzinny nalot na słupski Kaufland.
Studenci szukają przeterminowanych towarów, z przerwami, od roku. Dlaczego? - Jest to korzyść, właściwie potrójna. "Wyręczamy" pracowników w ściąganiu tych produktów z półek, w efekcie nie trafiają one do rąk klientów, a my przy okazji trochę zarobimy. Ale wykazujemy też słabość tej sieci i chęć naciągania klientów - wyjaśnia Mateusz.
Działają zgodnie z prawem, a nawet więcej - zgodnie z tzw. gwarancją świeżości, którą sieć sklepów Kaufland daje swoim klientom. Informacja o tym jest umieszczona zarówno przy sklepowych kasach, jak i na stronie internetowej tej firmy. Jasno z niej wynika, że każdy kto znajdzie przeterminowany towar powinien otrzymać 5 zł.
- W innych sklepach nie było problemu. W Gdyni znajdowałem około 40 produktów i otrzymywałem pieniądze. W Słupsku zarzucają nam nadużycie i nadinterpretacje deklarowanej przez nich gwarancji świeżości - mówi Mateusz.
W Słupsku tylko w koszu Mateusza było 87 starych produktów. Jego koledzy znaleźli podobne ilości. W sumie powinni dostać 2,6 tys. zł -lecz obiecanych pieniędzy nie dostali. Mateusz powiadomił Policję, która spisała wszystkie przeterminowane towary. Złożył też wniosek o skierowanie sprawy na drogę sądową.
- Hipermarkety, dysponują dobrymi prawnikami, pewnie będą próbowali się wywinąć. To jest naciąganie klientów. Powinni się cieszyć że ktoś im ściąga przeterminowane produkty z półki - zarzuca Kauflandowi Mateusz.
Przeterminowane towary na półkach, to wykroczenie przeciw ustawie o bezpieczeństwie żywienia i żywności. Grozi za to kara do 5 tysięcy złotych grzywny. Ponadto artykuł 919 Kodeksu Cywilnego mówi: kto przez ogłoszenie publiczne przyrzekł nagrodę za wykonanie oznaczonej czynności, obowiązany jest przyrzeczenia dotrzymać.
Rzecznik prasowy Kauflandu Marcin Knapek, był w czwartek nieosiągalny. Udzielił jedynie wymijających odpowiedzi "Głosowi Pomorza", gdzie zapewniał że to co wydarzyło się w Słupsku jest bardzo niepokojące. Jednak nie określił, czy market zamierza wypłacić studentom obiecane pieniądze.
Opinie (294) 10 zablokowanych
-
2009-02-15 06:45
(1)
Mi w Oławie też nie chcieli wypłacić za 3 przeterminowane tosty tłumacząc, że Sanepid im pozwoloł sprzedawać
- 1 0
-
2009-02-16 01:51
trzeba było wyciągnąc przy nich komórkę,i zadzwonić do sanepidu i zapytać, czy to prawda. Ciekawe, co by powiedzieli... :)
- 0 0
-
2009-02-15 09:34
to są studenci to chjeny (1)
Tylko w Polsce to jest możliwe takie zachowanie niestety, z takich bohaterów jesteśmy znani w całym świecie tak tylko my !!!!
wstyd wstyd to zwykli naciągacze ciekawy jestem jak wyniki nauki na tych studiach i czy władze uczelni wiedza jaką mają młodzież- 1 2
-
2009-02-16 01:50
Hienami to są ZŁODZIEJE sprzedający nieświeże jedzenie
W zachodnim kraju nie skończyłoby się na 5 zł, tylko na ogromnym odszkodowaniu za narażenie zdrowia klienta na szwank i jego kieszeni na straty. W USA można by wywalczyć tak z milion-dwa za nieświeże masło czy mięso. Od niektórych bakterii (pałeczek salmonelli, gronkowca, botuliny, itp) można UMRZEĆ.
A studenci robią świetną robotę, spełniają swój OBYWATELSKI OBOWIĄZEK. Polska może być DUMNA z takich synów i córek, którzy tępią oszustów i trucicieli, i nie pozwalają na łamanie Prawa i narażanie zdrowia konsumentów.- 1 0
-
2009-02-15 10:26
kurde, nie bylo marketow - zle (1)
..teraz sa - i tez zle. Nie dogodzisz....
- 1 2
-
2009-02-16 01:47
złe jest ZŁODZIEJSTWO
a własnie ZŁODZIEJSTWEM i OSZUSTWEM jest sprzedawanie nieświeżych produktów. To zwykłe okradanie klienta. Nieważne, czy robi to market, mały sklep, czy handlarz sprzedający produkty z łózka polowego. ZŁODZIEI trzeba TĘPIĆ!!
- 0 0
-
2009-02-15 15:08
intermarche
- 0 1
-
2009-02-15 15:22
:(
No nareszcie może to wreszcie kogoś nauczy i przestaną wydawać te Piątaki i wreszczeć przez mikrofon że za każdy przeterminowany produkt 5 złotch ...w innych marketach to chleb powszedni i nie ma czegoś takiego ......Brawo dla Studentów...
- 2 0
-
2009-02-15 22:28
Trzymam kciuki!
Mam nadzieję, że pomimo "dobrych" prawników sieci Kaufland studenci wygrają sprawę s sądzie. Nie chodzi tu już nawet o świeże produkty, ale o dotrzymanie obietnic.
- 2 0
-
2009-02-16 01:45
Świetna akcja, TĘPIĆ ZŁODZIEI!!!
Każdy, kto sprzedaje przeterminowane produkty, które nadają sie do wyrzucenia i mogą zagrozić zdrowiu, JEST ZŁODZIEJEM I OSZUSTEM!! Nie ma żadnej różnicy pomiędzy sprzedażą np. przeterminowanego masła za 3,50 zł a wyciągnięciem tego 3,50 z kieszeni lub bezprawnym doliczeniem takiej kwoty do rachunku. Mamy do czynienia z OKRADANIEM klienta i powinniśmy traktować każdy taki przypadek bardzo poważnie. Zgłaszać do Sanepidu i PIH-u oraz zawiadamiać prasę - ona również od tego jest, aby bronić interesu publicznego konsumentów.
Natomiast pomysł z płaceniem 5 zł za przeterminowany produkt jest SKANDALICZNY. Osobiście dopatrywałbym się tu próby zatuszowania łamania polskiego prawa o obrocie konsumenckim i prawa sanitarnego, aby "zadowolony klient" (z tego, że zarobił np. na dwa piwa) ochłonął z wkurzenia i nie poszedł do Sanepidu.
A POWINIEN!! TO OBYWATELSKI OBOWIĄZEK KAŻDEGO Z NAS!!
Bezprawie w Polsce wynika stąd, że wielu ludziom nie chce się korzystać z odpowiednich przepisów i informować, kogo trzeba, o czym trzeba.- 1 0
-
2009-02-20 10:08
umiejętność czytania
Zgadzam sie z R.Olek,ma całkowitą racje.Ale ludzie szukają łatwych okazji.
- 0 0
-
2009-02-24 10:25
za każdy peodukt jest 5zł!
najlepsze jest to, że co innego jest napisane w sklepach Kauflandu a co innego na głównej stronie tego sklepu. w sklepach mowa jest o towarze a na stronie o produkcie. z uwagi na to, że strona jest oficjalna trzeba się trzymać tego, że za produkt i basta! a jak nie to rzecznik praw konsumenta a w ostateczności policja.
- 0 0
-
2009-06-08 19:08
co myslicie o mobingu w kauflandzie
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.