• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hakerzy uderzyli w konta bankowe

Marzena Klimowicz
18 lipca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 

Jeśli jesteś klientem Polbanku i w ostatnim czasie otrzymałeś anglojęzycznego maila o zamrożeniu środków na koncie wraz z linkiem do zalogowania się, uważaj - to hakerzy!



Tak wygląda prawdziwa strona i adres logowania się na konto w Polbanku... Tak wygląda prawdziwa strona i adres logowania się na konto w Polbanku...
...a tak fałszywa. ...a tak fałszywa.
Nasz czytelnik, który w czwartek otrzymał mail od Polbanku od razu zwietrzył podstęp. - Przede wszystkim nie mam konta w tym banku, po drugie mail był po angielsku - po co bank miałby do polskich klientów pisać w obcym języku? Z ciekawości kliknąłem jednak na podany link - mówi pan Maciej.

Otworzyła się strona logowania do konta w Polbanku identyczna pod względem wyglądu i treści z tą, na jaką wchodzi się bezpośrednio ze strony głównej banku. Różniła się jednak kilkoma szczegółami. - Odruchowo zerknąłem na adres strony i od razu zauważyłem że po http brakuje mi literki "s" - security, zabezpieczenia, które stosują banki przy logowaniu się na konta - mówi pan Maciej.

Polbank przyznaje, że istniała, nie jedna, ale nawet kilka, fałszywych stron banku, które przez ostatnie dni krążyły w internecie. - Pojawiły się próby kradzieży haseł do bankowości internetowej, które dotknęły również klientów Polbanku. Polegały one na wysyłaniu pocztą elektroniczną wiadomości kierujących do stron łudząco podobnych do stron banku. Atak został zatrzymany, a komputery, z których były wysyłane wiadomości, zostały wyłączone - zapewnia Paweł Maliszewski, dyrektor marketingu w Polbank EFG.

Hakerzy nie zdołali jednak wyczyścić kont bankowych. - Pieniądze naszych klientów są całkowicie bezpieczne, gdyż Polbank EFG stosuje system zabezpieczeń elektronicznych oraz system weryfikacji transakcji - zapewnia dyrektor. - Tylko nasi klienci mają dostęp do swoich pieniędzy, gdyż tylko oni posiadają Certyfikat Cyfrowy, upoważniający do dokonania jakichkolwiek operacji w e-bankingu. Certyfikat może zostać odwołany jedynie przez właściciela za pośrednictwem Call Center, które każdorazowo weryfikuje osobę dzwoniącą - dodaje.

Oprócz tego, bank prowadzi stały monitoring transakcji bankowości internetowej, co także ma wspomóc przeciwdziałanie wyłudzaniu pieniędzy przez fałszywe strony internetowe.

Czy natknęłaś/łeś się kiedykolwiek na fałszywą stronę banku?

Co jeśli dane jednak dostaną się w niepowołane ręce? - Natychmiast, dla bezpieczeństwa pieniędzy naszego klienta, blokujemy jego transakcje w systemie bankowości internetowej Polbank24 oraz niezwłocznie informujemy go o zaistniałej sytuacji - tłumaczy Paweł Maliszewski.

Takie ataki dotykają jednak wielu banków, dlatego zanim zalogujemy się przez internet na konto, by sprawdzić stan gotówki, warto pamiętać o kilku rzeczach.

Przede wszystkim banki nie informują za pomocą maila o zmianach. Takie informacje ukazują się dopiero po zalogowaniu się na konto.

Kolejną ważną rzeczą jest sprawdzenie adresu strony, na którą się logujemy. Takie połączenie jest bowiem szyfrowane. - Poznamy to po tym, że przed adresem pojawi nam się https. To właśnie litera "s" na końcu, która oznacza "security", informuje nas o tym, że połączenie jest szyfrowane, a więc bezpieczne - mówi Maciej Zajda, naczelnik Wydziału do walki z przestępstwami gospodarczymi Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Warto też zwracać uwagę czy podczas połączenia pokazuje się nam zielona kłódeczka. Jeśli tak - strona jest bezpieczna.

- Żeby uniknąć włamań trzeba mieć też oryginalne oprogramowanie i program antywirusowy. Niektóre banki stosują także klawiaturę internetową, a więc zamiast wybrać hasło czy numer pin z klawiatury, wybiera się je myszką, klikając na wirtualną klawiaturę - mówi Maciej Zajda.

Programy szpiegowskie, podobnie jak wirusy, można też przez przypadek ściągnąć wraz z programem z niebezpiecznej witryny internetowej.

Niestety kiedy już zorientujemy się, że z naszego konta zniknęły oszczędności życia, ciężko jest złapać winnych. - Osoby, które zajmują się wyłudzaniem danych za pomocą np. fałszywych stron internetowych, najczęściej pochodzą z Afryki albo Dalekiego Wschodu. Ich złapanie jest praktycznie niemożliwe. Na Pomorzu jednak takich przypadków jest niewiele- mówi naczelnik.

Taki komunikat zawierał mail z linkiem do fałszywej strony do logowania się na konto w Polbanku

Your Netbanking digital certificate has expired.For your own security we have frozen your account until you review your details.Please follow the security steps after login in: http://www.polbank-netbanking-alerts.info/Eurobank Ebanking Security Department

Opinie (117) 2 zablokowane

  • Przede wszystkim rozroznicie strone orgyinalna od falszywej, phiszujacej po ADRESIE. Przyjrzyjcie sie dokladnie dwom obrazkom w artykule i spojrzcie na drugi adres. Troche nie teges, prawda ? Polski bank uzywajacy koncowki .info ? Nie istnieja podrabiane strony w taki sposob, ze wyswietla wam poprawny adres i do tego wygladaja identycznie jak oryginal. Zawsze jest roznica w adresie, np. zamiast myspace.com jest rnyspace.com - na pierwszy rzut oka moze sie wydawac, ze to myspace, a jednak nie ;-)

    • 3 0

  • Zauważył, że nie ma "s", ale nie zauważył, że cały adres jest całkowicie inny?

    Brawo za spostrzegawczość! :D

    • 1 0

  • Na szczęście system elektroniczny Polbanku w ogóle nie działa na Vistach (7)

    Więc nigdy nie przyszło by mi do głowy z niego korzystać. Ogólnie bank nieco zabawny z tą obsługą hehehe. Trochę źle wybrali hakerzy.

    • 0 0

    • a co ma vista do polbanku ? (6)

      i co masz do visty?

      • 0 0

      • Visty używam, a do Polbanku nie ma nic, bo ich genialni informatycy nie potrafią (5)

        nawet wykonać systemu obsługi elektronicznej, który by pod nią chodził.

        • 0 1

        • hmm (4)

          to znaczy ze polbank na firefoxie pod xp dziala, a na tym samym firefoxie pod vista juz nie ?

          • 0 0

          • Nie działa pod niczym na Viście (3)

            Przynajmniej od początku istnienia banku w Polsce przez wiele miesięcy i jeszcze kilka tygodni temu nie działał. Później już nie sprawdzałem, bo ten bank coraz bardziej się ośmieszał w swojej nieporadności w obsłudze klienta, więc darowałem sobie ich usługi.

            • 0 2

            • przestań pieprzyć (1)

              mam vistę od roku, a konto w polbanku od ponad 2 lat. Od roku korzystam z bankowości internetowej polbanku z kompa na którym mam vistę i wszystko działa bez zarzutu. Nigdy nie miałam problemów ani z logowaniem ani z robieniem przelewów.
              Więc Ty się lepiej naucz obsługiwać polbank24 a potem się wymądrzaj.

              • 1 1

              • Opinia została zablokowana przez moderatora

            • nie prawda

              Z konta w Polbanku korzystam od ponad 2 lat, od tego czasu zawsze przez Viste i wszystko chodzilo i chodzi. Konkurencja jak zwykle plecie bzdury...

              • 1 0

  • Pier&Gio to był tak oczywisty przekręt, że POkazał jak wielu u nas naiwnych

    Ale hakowanie w sieci to co innego. W obu przypadkach trzeba jednak być czujnym

    • 0 1

  • ehh ten gdansk i jego mieszkancy :/ (1)

    • 2 2

    • racja!

      • 3 0

  • "Hakerzy uderzyli w konta...". Kiedy pismaki zostawią hakerów w spokoju? (19)

    "Haker" to pożyteczny specjalista w dziedzinie technologii informatycznych (ale nie tylko). To człowiek całkowicie "zanurzony" w danej dziedzinie, prawdziwy ekspert, zazwyczaj bardzo pomocny wobec ludzi mniej znających się na rzeczy. A tutaj mamy do czynienia ze zwykłymi przestępcami, którzy wykorzystując różne sztuczki techniczne, ale przede wszystkim psychologiczne okradają ludzi. To w gruncie rzeczy nawet nie crackerzy - bo nigdzie się nie włamują, ale po prostu oszuści i złodzieje.

    • 9 1

    • (17)

      Słownik PWN:

      haker - osoba włamująca się do sieci i systemów komputerowych

      Bardzo pożyteczny, rzeczywiście!

      • 0 3

      • bez sensu (6)

        tutaj prawdziwa definicja hakera:
        http://pl.wikipedia.org/wiki/Haker_(slang_komputerowy)

        a tutaj popularna definicjaw znaczeniu włamywacz/cracker:
        http://pl.wikipedia.org/wiki/Haker_(bezpieczeństwo_komputerowe)

        • 1 0

        • Opieraj swoją wiedzę na Wikipedii (5)

          Daleko zajdziesz. Powodzenia! :)

          • 0 1

          • Czepiasz się. (4)

            W tych sprawach wikipedia to znacznie lepsze źródło wiedzy niż słownik PWN. Poza tym artykuły wikipedii to tylko zarys sprawy, początek poszukiwań. Zaletą są odsyłacze do materiałów źródłowych, czego w słowniku PWN nie uświadczysz.

            • 1 0

            • (3)

              Zdaje się, że sztuka dziennikarska opiera się o pisanie zgodnie z oficjalnymi zasadami i znaczeniem języka. Takich właśnie dostarcza Rada Języka i Słownik PWN, a nie Wikipedia.

              • 0 0

              • uporządkujmy dyskusje (2)

                uniwersalny słownik języka polskiego

                " haker, hacker ‹ang. hacker› środ. inform. «osoba bezprawnie podłączająca się do komputerów i sieci komputerowych różnych instytucji; włamywacz komputerowy»
                wym. haker • m IV, D. -a, Ms. ~rze; lm M. ~rzy, DB. -ów."

                nie dorabiajcie dupie uszu, złodziej to złodziej, a nie jakiś cwaniak, kombinator czy genialne dziecko

                • 0 0

              • Z drugą częścią wypowiedzi w pełni się zgadzam. (1)

                Mamy do czynienia ze złodziejami.

                Co do znaczenia słowa "haker" absolutnie się nie zgadzam, o czym szeroko się w tej dyskusji rozpisuję. Zanim redaktor PWN i banda leniwych dziennikarzy wiedziała, że takie słowo istnieje, funkcjonowało (i nadal w środowisku komputerowym funkcjonuje!) jako specjalista, entuzjasta komputerowy, świetny programista. Gdybyś pojechał np. na zlot administratorów UNIX'a i walnął tekst o "hakerach", co to "uderzyli w konta bankowe" zostałbyś zwyczajnie wyśmiany. Zatem kto ma moralne prawo do ustalania tej definicji?

                • 1 1

              • Przyjmij w końcu do wiadomości, że dziennikarze posługują się definicjami uznanymi za oficjalne w danym języku, a nie slangiem kolegów w wytartych swetrach, którzy na 17 lat swojego życia 12 spędzili przy ekranie i na tej podstawie sądzą, że są mądrzejsi od całego świata.
                Już Ci podałem przykład budowy.

                • 1 2

      • Na słowniku PWN świat się nie kończy. (4)

        Już widzę tych "komputerowych guru", którzy redagują ten słownik. To pewnie początkujące albo emerytowane pismaki, które mają blade (eufemizm) pojęcie o komputerach.

        A teraz mój kontrprzykład definicji (przyda się znajomość angielskiego):

        "Hacker is a term used by some to mean "a clever programmer" and by others, especially those in popular media, to mean "someone who tries to break into computer systems."

        1) Eric Raymond, compiler of The New Hacker's Dictionary, defines a hacker as a clever programmer. A "good hack" is a clever solution to a programming problem and "hacking" is the act of doing it. Raymond lists five possible characteristics that qualify one as a hacker, which we paraphrase here:
        * A person who enjoys learning details of a programming language or system
        * A person who enjoys actually doing the programming rather than just theorizing about it
        * A person capable of appreciating someone else's hacking
        * A person who picks up programming quickly
        * A person who is an expert at a particular programming language or system, as in "Unix hacker"

        Raymond deprecates the use of this term for someone who attempts to crack someone else's system or otherwise uses programming or expert knowledge to act maliciously. He prefers the term cracker for this meaning.

        2) The term hacker is used in popular media to describe someone who attempts to break into computer systems. Typically, this kind of hacker would be a proficient programmer or engineer with sufficient technical knowledge to understand the weak points in a security system. For more on this usage, see cracker. "

        • 1 0

        • Tak (3)

          na budowie robotnicy na wiele rzeczy mówią "to j...dło". I teraz na tej podstawie mamy uznać, że młotek to j...dło, bo nad znaczeniem j...dła nie pracowali prawdziwi robotnicy z budowy, tylko specjaliści od języka?

          • 1 1

          • A jak Twoim zdaniem przebiega proces tworzenia nowych słów? (2)

            Panowie w PWN siadają i ustalają, że dodadzą do słownika termin "wielozadaniowość z wywłaszczeniem" albo "potoki warunkowe"? A może to ktoś tworząc jakieś urządzenie czy technologię wprowadza nazwę, która, być może po korekcie przez użytkowników tego urządzenia / technologii, trafia do słownika? Podejrzewam, że gdy termin "haker" funkcjonował w światku komputerowym to w słowniku PWN nie było jeszcze terminu "komputer". Czyli pytanie jest kto i dlaczego w PWN autoryzował taką a nie inną definicję już istniejącego terminu?
            Co do młotka: kiedyś ludzie nie mieli tak durnych pomysłów, aby narzędzia używane do codziennych czynności nazywać abstrakcyjnymi terminami. Słowo "młot" wywodzi się z ogólnoindoeuropejskiego praleksykonu oznaczającego "broń". Ale kto wie, może jakiś kolejny wynalazek zostanie okrzyknięty mianem "j...dło" i tak trafi do słownika...

            • 1 0

            • Tyle się rozpisałeś i mimo to ominąłeś sedno (1)

              Uproszczę kwestię, żebyś mógł ją wyłuskać: czy panowie dziennikarze w artykułach powinni określać młotek "j...dłem"?
              Myślę, że to dość proste pytanie.

              • 0 1

              • No faktycznie niepotrzebnie się rozpisuję.

                Bo efekt jest taki jak bym grochem rzucał o ścianę.
                Ale jeszcze raz to napiszę: najpierw "haker" w slangu komputerowym to był specjalista od komputerów. A to ludzie niezwiązani z komputerami nadali mu pejoratywne znaczenie, konsekwentnie myląc hakera z krakerem. I, nie wiedzieć czemu, to ta negatywna wersja trafiła do polskich słowników! W angielskich (sprawdź sobie Webster'a) nadal to specjalista komputerowy, dobry programista (w uproszczeniu).
                Twój budowlany przykład zatem idealnie się ziścił: komputerowy włamywacz (cracker) - w Twoim przykładzie "młotek" - konsekwentnie nazywany w mediach hakerem (czyli w Twym przykładzie "j...dłem") spowodował, że "haker" ("j...dło") to w polskim słowniku włamywacz.
                Czy teraz ująłem sprawę dostatecznie jasno?

                • 2 0

      • Pomijając spór o definicję (4)

        nadal twierdzę, że w tym przypadku nie mamy do czynienia z hakerami / crakerami tylko ze zwykłymi złodziejami. Czy jak facet, stosując np. "sztuczny tłok", wyciągnie Ci z kieszeni klucze do samochodu i nim odjedzie to znaczy, że jest mechanikiem rajdowym?

        • 1 1

        • (3)

          Czy mechanik rajdowy kiedykolwiek zajmował się wyciąganiem kluczy do samochodu w kieszeni? Zastanów się, co Ty gadasz!
          Może Ci się to podobać lub nie, ale haker to negatywna postać. Ci, którzy pracują nad zabezpieczeniami, to nie są hakerzy, tylko specjaliści od zabezpieczeń, chociaż może hakerami wcześniej w swoim życiu byli. I na tej podstawie jacyś gówniarze i inni hakerzy próbują nadać swojemu zajęciu pozytywny wydźwięk.

          • 1 2

          • Nie zrozumiałe(a)ś paraleli. (2)

            Ale pierwsze pytanie jest jak najbardziej słuszne "Czy mechanik rajdowy kiedykolwiek zajmował się wyciąganiem kluczy do samochodu w kieszeni?". Otóż to! W artykule "hakerzy" stosując sztuczkę z wysłaniem linka do spreparowanej strony (paralela ze "sztucznym tłokiem") chcieli wyłudzić dane pozwalające się podszyć (paralela: klucze do samochodu), wejść na czyjeś konto i pewnikiem je wyczyścić (paralela: wejście do samochodu i odjazd w siną dal). Ale gdzie tu tajemna wiedza służąca do włamań do "do sieci i systemów komputerowych" (cyt. PWN), czyli hakerstwo (paralela: umiejętności mechanika rajdowego)? Przecież to zwykłe oszustwo i próba kradzieży! I Rada Języka Polskiego nie ma tu nic do gadania!

            A co do drugiej części wypowiedzi: Z tego co mówisz wnioskuję, że jesteś młodym człowiekiem, niezwiązanym z komputerami, dlatego musisz wiedzieć, że w czasach pionierskich dla techniki komputerowej "haker" znaczyło tyle co przedstawiłem w poprzednich wypowiedziach, a pejoratywne znaczenie to efekt zatruwania pierwotnego w ostatnich latach przez media. I nad tym ubolewam. Również nad tym, że taką definicję przyjął redaktor słownika PWN. Nastąpiło niekorzystne sprzężenie zwrotne - pismaki niesłusznie szczekały na hakerów, mądre głowy od słownika przyjęły ich wersję, a teraz "sztuka dziennikarska" wymaga "pisania zgodnie z oficjalnymi zasadami i znaczeniem języka", które sama nieudolnie wykreowała.
            Jako wolny, myślący człowiek opieram się na własnej wiedzy, doświadczeniu i intuicji, szczególnie w sprawach na których się znam. Nigdy bezkrytycznie nie przyjmuję za pewniki informacji, które są w gazetach, książkach, słownikach i encyklopediach. Wszystko to tworzą ludzie, a jak potrafią się oni mylić to chyba nie muszę pisać.

            • 1 1

            • (1)

              Widzę, że kolega ma braki nawet w podstawowej wiedzy ze swojej dziedziny. Najsłynniejsi hakerzy nie raz przyznawali, że w ich pracy 90% sukcesu to naiwność oszukiwanych, czeskie błędy czy inny czynnik ludzki. Że większość swoich włamań zawdzięczają błędom w stylu: ktoś nabrał się na telefon z departamentu informatyki, że informatyk natychmiast potrzebuje kodu dostępu albo zostawił hasła przyklejone wokół monitora.
              Przykład z artykułu jest absolutnie porównywalny.

              • 0 1

              • A ja widzę, że kolega ma podstawowe braki z dziedziny zwanej "czytanie ze zrozumieniem".

                Otóż ja, być może jak naiwny Don Quijote, walczę o pierwotne znaczenie słowa "haker" w ramach tematyki komputerowej. Najsłynniejsi "hakerzy", o których mówi kolega to KRAKERZY! Haker nie zajmuje się włamywaniem do systemów komputerowych! Prawdą jest, żę często ma wiedzę, która mu to umożliwia, ale to tak jakby powiedzieć, że każdy dobry ślusarz to złodziej, bo umie otwierać zamki bez klucza. Istotą jest to co się robi a nie to co potencjalnie można zrobić. I jedyne co staram się zapostulować to powrót do pierwotnego znaczenia terminu "hacker".

                • 1 0

    • "pożyteczny specjalista w dziedzinie technologii informatycznych"

      Pomyliłeś pojęcia to nie hacker tylko INFORMATYK !!!

      • 0 0

  • To nie jest hacking tylko phishing....

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Phishing

    Ahh ci redaktorzy zielonego pojecia o komputerach nie maja...

    • 3 0

  • na debili zawsze będzie popyt...

    czy to w necie, czy na wyborach. na nich trzepie się największą kasę.

    • 2 0

  • Sprawdzenie czy w adresie https to za mało, taką stronę może zrobić każdy. Najlepiej zaopatrzyć się w przeglądarkę Firefox, po wejściu na stronę obok paska adresu od razu pojawia się na zielono (w przypadku najlepszych certyfikatów) lub niebiesko (w przypadku tych trochę gorszych) nazwa banku.

    • 0 0

  • 1,5%

    Na tego rodzaju sztuczkę czyli phishing nabiera się ok. 1,5% potencjalnych klientów, co w przypadku 1000 osób daje 15, czyli nieźle. Strzeżcie się!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane