- 1 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (131 opinii)
- 2 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (53 opinie)
- 3 Jest nowy szef Eko Doliny. Będzie lepiej? (55 opinii)
- 4 Kumulacja prac na Jasieniu utrudni życie (45 opinii)
- 5 Chciał dać 700 zł łapówki drogówce (30 opinii)
- 6 Sopot bez golizny i zakłócania spokoju (219 opinii)
"Halo, na ulicy się nie sika!"
Facet sika w biały dzień na sygnalizator świetlny, na przejściu dla pieszych. Odwracasz wzrok, zwracasz uwagę? A może "olewasz", bo i tak nic na to nie poradzisz? Dlaczego tyle osób nie widzi nic niestosownego w oddawaniu moczu w miejscach publicznych?
Mówię do nich głosem pełnym empatii i współczucia, bo znam ten stan, kiedy mocz rozsadza pęcherz. Mówię więc głosem miłosierdzia: - Panowie! Niedaleko stąd jest duża galeria handlowa. Tam są bezpłatne toalety, jest papier toaletowy, woda i mydełko. To zaledwie sto metrów stąd. Wytrzymalibyście.
Panowie spojrzeli na mnie podejrzliwie. - Ja tu mam swój kibel, bo tu mieszkam - odparł jeden z nich głosem miłosierdzia pozbawionym. - No i jak to? - wchodzę w polemikę. - Tak pod własnym oknem, koło drzwi do własnego domu sikacie na własną, świeżo remontowaną elewację?
- Zejdź tu na dół, pedale, to porozmawiamy, jak jesteś taki chojrak - zasugerował przejście na "ty" jeden z interlokutorów. Spojrzałem na córkę, która bawiła się tuż obok i w jej oczach zobaczyłem pytanie: "Tatusiu, co to znaczy: 'pedale'?". Ta zabawna anegdota przypomniała mi się ostatnio, gdy koleżanka oburzona wparowała do naszego pokoju w redakcji i powiedziała: - Wiecie, co właśnie widziałam? Na dole, pod Zieleniakiem, facet nasikał na sygnalizację świetlną. Normalnie, w biały dzień, sikał na słup.
W tym momencie otworzyła się puszka pandory z opowieściami o wydalaniu i każdy, jeden przez drugiego, zaczął opowiadać, gdzie widział panów oddających mocz. Odnotowano więc przypadek desperata, który około godziny 17 obsikał przystanek autobusowy w centrum Gdyni, co oniemiali pasażerowie, w liczbie dziesięciu, obserwowali z niedowierzaniem.
- Innym znów razem, na ulicy Rajskiej, przy św. Katarzynie, pewien chłopaczyna chciał obsikać mur kościoła - wspominał kolega - Zobaczył to idący za nim facet, który, nawet nie zwalniając kroku, chwycił tamtego za fraki, poprowadził kilkanaście kroków dalej i cisnął w pobliskie krzaczki. Tamten, jeszcze z przyrodzeniem w ręku, poleciał jak długi przed siebie. "Nie będziesz mi sikał pod kościołem" - usłyszałem jeszcze.
Czas teraz na frazę, która zawsze w takich chwilach pada, ktokolwiek i o czymkolwiek by dyskutował. - To jeszcze nic! - zaanonsowała koleżanka, ta od sikającego pod sygnalizatorem. - Ostatnio, gdy wracałam do domu dróżką osiedlową między blokami, natknęłam się na kobietę, która rozkraczyła się na środku ścieżki i...
- Sikała? - przerwałem jej wesoło.
- No właśnie nie, to była grubsza sprawa... Mówię jej: - To chyba nie jest najlepsze miejsce na takie akcje. A ona, z opuszczonymi do połowy spodniami, najpierw się zawstydziła, ale szybko odzyskała rezon i zupełnie już bezczelnie odparła: - Masz, k..., jakiś problem?
Wygląda więc na to, że niemal każdy z nas przynajmniej raz był świadkiem takiej sytuacji. Ale może mimo wszystko dochodzi do nich sporadycznie? Odpowiedź przyszła szybciej, niż się spodziewałem. Tego samego dnia jeden z trójmiejskich fotoreporterów przysłał mi zdjęcie, które zrobił podczas jazdy samochodem. Uchwycił on mężczyznę opróżniającego pęcherz na przystanku tramwajowym w centrum Wrzeszcza, na skrzyżowaniu al. Grunwaldzkiej, Do Studzienki i Miszewskiego.
Jak skomentować to zjawisko? Pomstować na upadek obyczajów? A może na brak publicznych toalet? Raczej nie, bo choć na pewno jest ich zbyt mało, to raczej nie w tym rzecz.
Może trzeba współczuć, że niektórzy z nas obdarzeni zostali zbyt słabym zwieraczem lub źle pomiarkowali ilości płynów dostarczanych do organizmu i przyciśnięci potrzebą, postanowili za cenę kompromitacji, a cena to niemała, obnażyć się w miejscu publicznym, by ulżyć sobie i pęcherzowi?
Próba zwrócenia uwagi, nawet dyskretnie i delikatnie, nie przynosi pożądanych rezultatów. Trudno też oczekiwać interwencji policji czy straży miejskiej - nie zdążą nawet odebrać telefonu, zanim przyciśnięty do muru (dosłownie i w przenośni) zakończy akt mikcji (bo tak fizjolodzy opisują tę czynność).
Co zrobić na widok sikającego w miejscu publicznym? Powtarzać sobie: jestem oazą spokoju, kwiatem lotosu na powierzchni jeziora. A nuż tamten cierpi na polakisurię (częstomocz) lub paruresis (lęk przed oddawaniem moczu w obecności ludzi np. w toalecie publicznej) i wcale, ale to wcale nie jest zalanym tanim winem w trupa obszczymurkiem?
Opinie (513) ponad 10 zablokowanych
-
2014-01-26 19:24
LOTNISKO REBIECHOWO PRZYLOTY - a WC - w oczekiwaniu na bagaż
jeden kibel - i kolejka jak za czasow prl-u w rzezniku - tym razem wytrzymalem ale nastepnym razem nie obiecuje
BRAWO - 21 WIEK POLSKA RZECZYWISTOŚĆ- 3 0
-
2014-01-26 19:35
heh (1)
a co powiecie na to: w parku oliwskim o godz 17 w niedziele (wiosną) pani koło drzewka załatwiała się na stojąco:)
a kto powiedział, że tylko mężczyźni tak mogą?
albo np to: kiedyś na Rajskiej przy Małym Młynie w środku dnia kobieta lat ok30 zrobiła "2" i niczym sie nie przejęła. Nawet tyłka nie podtarła tylko spodnie do góry i w długą;)- 3 0
-
2016-07-11 15:53
I słusznie
Równouprawnienie postępuje.
- 0 0
-
2014-01-26 19:49
Gdzie Policja?Gdzie Straż Miejska?
- 4 0
-
2014-01-26 20:16
Ostatnio w Sopocie na spacerze w środku tygodnia musiałem wstąpić do toalety
przypomniało mi się, że jest publiczna toaleta na molo - nic z tego, zamknięte (było jakoś po 19), no to wracam w górę Monciaka i na przeciwko KFC kolejne toalety publiczne - także zamknięte, uratował mnie dopiero macdonald. Oczywiście jestem przeciwny buractwu opisanemu w artykule, ale toalety publiczne to mit, najczęściej są pozamykane.
- 6 0
-
2014-01-26 20:54
tak lejmy w gacie (1)
w takim mieście mieszkam ze czasem jak nie mogę wytrzymać a zwłaszcza po kilku piwkach to co jak pies pod drzewko k...a bo toi toi lub toalety przecież brak i co wstyd czy lepiej chodzić z oszczanymi gaciami
- 3 4
-
2014-01-26 21:30
Czytam i oczom nie wierzę... Te problemy z 'nagłą' potrzebą to jakiś absurd, ile wy lat macie? 2?
Już kilkuletnie dzieci wiedzą, kiedy chce im się do toalety i umieją się wstrzymać do czasu jej znalezienia, a tu co, wydawałoby się dorośli ludzie, którzy "muszą" lać pod murem, bo "nieoczekiwanie" ich pęcherz zaskoczył?
To nie brak publicznych toalet, ale nieprzystosowanie do życia w społeczeństwie jest przyczyną takich zachowań. Normalnie jak krowy - jak się chce, to zadziera się ogon i do dzieła, bez żadnej refleksji, że może jednak nie wypada...- 3 0
-
2014-01-26 21:19
Co robić? Nagrać komórką i na YouTuba (2)
- 4 3
-
2014-01-27 07:00
konfident i podglądacz (1)
ja szczam jak musze, i to pod drzewkami, a ty hipokryto?
- 1 0
-
2014-01-27 12:15
Skoro robisz to regularnie to znaczy, że to lubisz i nie widzisz w tym nic niestosownego
.. ale tym bardziej nie powinieneś się oburzać propozycją zaistnienia jako gwiazda internetowa
- 0 0
-
2014-01-26 22:05
gosc
Moim zdaniem za malo jest toalet w miejscach publicznych .. powinny byc toj toje na kazdyp peronie a nie w gdansku a potem w gdyni.. sa ludzie chorzy np nerki lub jelita chore i nie moga dlugo trzymac moczu lub kalu bo grozi to popuszczeniem.. ale nikogo to noe obchodzi z gdanska glownego do gdyni glownej jest 40 mn jazdy kolejka ...dlugo.
- 2 2
-
2014-01-26 22:19
Psy mogą sikać i kupczyć - to czemu ludziom zabraniacie?
No dlaczego?
- 2 4
-
2014-01-26 22:39
... Ja poszedłbym dalej :
Zacznijmy sikac u siebie w domu - na podłogę ..... Na ścianę.... Po nogawce.... !!
ciekawe ilu tych co im to.... "wisi " jest w stanie tak zrobić. A jesli nie - to dlaczego ????????? !! :d ! ..... Obszczymur - zawsze pozostanie obszczymurem - oni są niereformowalni obyczajowo.- 4 1
-
2014-01-26 23:07
proponuję robić zdjęcia sikającym i wstawiać do galerii na trójmiasto.pl
ale bez zakrytej twarzy, bo przecież można bez zgody osobnika sikającego publicznie pokazać jego wizerunek, gdyż znajdował się w miejscu publicznym..
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.