50 kg haszyszu o wartości ponad 1,5 mln zł przewożone w pudełkach od lazanii zabezpieczyli policjanci z Centralnego Biura Śledczego w Gdańsku. Przewożący narkotyki wpadli podczas rutynowej kontroli drogowej.
Policjanci z XI zarządu CBŚ w Gdańsku podczas służby pod Słupskiem zwrócili uwagę na samochód renault, który jechał z bardzo dużą prędkością. Policjanci, którzy pojechali za autem nie musieli go ścigać, ponieważ samochód zatrzymał się na pobliskim przejeździe kolejowym. Kiedy policjanci podeszli do samochodu kierowca 30-letni
Jacek K. ze Szczecina i pasażerka 26-letnia
Aleksandra B. ze Szczecina zaczęli dziwnie zachowywać się, co zainteresowało policjantów, którzy zaczęli zadawać pytania dotyczące nie tylko popełnionego wykroczenia drogowego. To z kolei wywołało panikę kierowcy i pasażera. Policjanci zajrzeli do bagażnika, gdzie zobaczyli duże ilości artykułów spożywczych.
Wobec paniki, a nawet histerii pasażerki przypuszczali, że artykuły pochodzą z kradzieży - samochód zabrano do jednostki. Podczas dokładnego przeszukania okazało się, że pudełka, w których miała być lazania, zawierają starannie opakowane pakiety bliżej nieokreślonego środka.
-
Sprowadzono psa-specjalistę do wykrywania narkotyków, którego substancja niezwykle "ucieszyła". Zastosowane narkotesty potwierdziły, że radość psa była uzasadniona. Okazało się, ze zatrzymane osoby przewoziły... 50 kg haszyszu, ze sprzedaży którego przestępcy osiągnęliby zysk przekraczający 1,5 mln zł. - poinformowała nadkom.
Gabriela Sikora, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Zatrzymanym za posiadanie znacznej ilości narkotyków grozi kara do 5 lat więzienia.