• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hestia, a los dwójki dzieci

Bożena Aksamit, Bartosz Gondek
13 października 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Justyna Krzemińska wyjechała do Irlandii, bo nie ma pieniędzy na utrzymanie synów. Ojciec dzieci zginął w wypadku, a firma ubezpieczająca sprawcę tragedii od pięciu lat nie chce wypłacić chłopcom należnej renty.

Ubezpieczyciel - Ergo Hestia - tłumaczy tę decyzję "nietypową" sytuacją rodziny zmarłego. - Mariusz Grzęda żył z matką swoich synów w konkubinacie i pracował za granicą - mówi Katarzyna Dudzin, rzecznik firmy. - Nie ma dowodów, że łożył na dzieci. Dlaczego my mamy je utrzymywać? Nie poczuwamy się do odpowiedzialności za ich los.

Zwykle ubezpieczyciel sprawcy wypadku wypłaca jednorazowe zadośćuczynienie każdemu z członków rodziny ofiary i rentę alimentacyjną na każde dziecko (co miesiąc aż do pełnoletności). Przeciętna kwota zadośćuczynienia to 50 tys. zł. Wysokość renty zależy między innymi do zarobków zmarłego.

- Byliśmy zwykłą rodziną - opowiada gdańszczanka Justyna Krzemińska. - Mariusz pracował jako kucharz w Niemczech, co miesiąc przyjeżdżał, przywoził pieniądze. Byliśmy młodzi, szybko pojawiły się dzieci. Po prostu żyliśmy nie myśląc o formalnościach. Gdy zginął, ja miałam 20 lat, Oskar dwa, a Kacper rok.

Pani Justyna zatrudniła się w cukierni, zarabiała 800 zł. Cały czas walczyła z Hestią o odszkodowanie dla synów. Trzy lata po śmierci ojca ubezpieczyciel ugiął się i wypłacił chłopcom jednorazowe zadośćuczynienie - sześć i pięć tysięcy złotych. Na rentę jednak się nie zgodził.

- Wzięłam te pieniądze, bo przymieraliśmy głodem - tłumaczy mama Kacpra i Oskara.

Starczyło na spłacenie długów i kilkanaście miesięcy życia. - Ale znowu się zadłużyłam. Postanowiłam wię c zabrać dzieci i wyjechać do Irlandii. Pracuję w restauracji. Jest ciężko, ale przynajmniej mam za co żyć. I choć jestem za granicą, Hestii nie odpuszczę.

Pełnomocnikiem Justyny Krzemińskiej w Polsce został Krzysztof Kołodziejczyk z Biura Pomocy Poszkodowanym, które zajmuje się ofiarami wypadków i ich rodzinami.

- Miałem wiele spraw, ale takiej historii jeszcze nie widziałem - mówi Kołodziejczyk. - Ta dziewczyna została po prostu wykorzystana. To typowa praktyka firm ubezpieczeniowych. Gdy ich pracownicy widzą, że klient nie zna przepisów czy nie ma siły walczyć, wtedy tak interpretują prawo, by nie płacić. Jeśli porównać standardowe kwoty zadośćuczynienia z tym, co dostały dzieci Mariusza Grzędy, to włos na głowie staje dęba.

Dwa miesiące temu Hestia zaproponowała, że dopłaci po kilka tysięcy każdemu z dzieci - pod warunkiem, że matka odstąpi od pozostałych roszczeń (chłopcy dostaliby w sumie po 13 tys. zł). - Gdy ktoś nam porysuje drzwi auta, bez szemrania wypłacają 4-5 tys. zł. Krew mnie zalewa na taką sprawiedliwość. Oczywiście nie zgadzamy się na to rozwiązanie - denerwuje się Kołodziejczyk.

Justyna Krzemińska ma sądowe orzeczenie potwierdzające, że ojcem dzieci był Mariusz Grzęda. Dysponuje też zeznaniami świadków, którzy mówią, że utrzymywał chłopców.

- Niestety, dla części firm nie liczy się moralność, tylko pieniądze - mówi Józef Połomski, radca prawny i specjalista w zakresie ubezpieczeń Fundacji Bezpieczni w Ruchu Drogowym. - Ale niech ta pani do nas przyjdzie, wygramy dla niej tę sprawę w sądzie.
Arkadiusz Mankiewicz, radca prawny

Odpowiedzialność finansową firmy Ergo Hestia z tytułu ubezpieczenia opisuje kodeks cywilny: "osoba, względem której istnieje ustawowy obowiązek alimentacyjny, ma prawo żądać świadczeń od podmiotu, który jest zobowiązany do ich ponoszenia". Mówiąc wprost: ojciec jest zobowiązany do łożenia na utrzymanie dzieci. Gdy ginie w wypadku - ubezpieczyciel sprawcy przejmuje obowiązki alimentacyjne ojca, niezależnie od tego, czy on płacił czy nie. Strona prawna tej sytuacji jest jasna - Hestia powinna wypłacać dzieciom rentę. Do uzgodnienia pozostaje jej wysokość.

O autorze

autor

Bartosz Gondek

Historyk, dziennikarz, kierownik Domu Wiedemanna w Pruszczu Gdańskim

Gazeta Wyborcza

Opinie (286) 8 zablokowanych

  • dyskusja

    hawajka na hawaje,księża na księżyc,ludzie weźcie się do pracy...

    • 0 0

  • hestia to bestia a żryć trzeba
    bo jak nie to do nieba

    • 0 0

  • kartelli KŚ

    "Podaj mi swoje dane a jutro będę miał 10 świadków, że pożyczyłem Ci 10 mln zł i ich nie oddałeś"
    Poważnie?
    Sprawa zapewne skończy się w sądzie i tam Twoja wiedza będzie nieoceniona.
    Mam prośbę. Poinformuj kiedyś na forum jeżeli nie będzie dalszego ciągu o zakończeniu sprawy. Sam jestem ciekaw co się porobi.
    Co do wiedzy (mojej) to sorry ale nie mam ochoty wypisywać peanów ubezpieczeniowych, było, przeszło, minęło i jeden problem w życiu mniej.

    • 0 0

  • Proponuje nie ulegać emocjom. Praktyka TU jest rzeczywiście ogólnie znana. To na poszkodowanym ciąży obowiązek udowodnienia szkody i straty. Ludzie, czytajcie warunku ubezpieczeń jakie podpisujecie!!! Skoro odmówili, to była
    jakaś podstawa. Klientka pewnie czegoś nie udokumentowała lub poprostu nie umiała udokumentować. To że znany jest biologiczny ojciec dzieci o niczym nie świadczy, choć ciąży na nim obowiązek alimentacyjny. Jeśli ta pani potrafi dowieść, że łożył na utrzymanie dzieci - to oczywiście sprawa jest do wygrania. Można wtedy określić stratę jaką ponosi rodzina bez niego. Szkoda, że dziennikarze GW i admin Trojmiasto.pl nieznając tematyki spalili od razu Hestie na stosie:-(
    To się nazywa chyba czarny PR

    • 0 0

  • x-men

    przeczytaj lepiej jeszcze raz to co napisali, Hestia sama sie spaliła na stosie, od 5 lat walczy z matka dzieci bo :
    i tu podaje Ci argumenty pani rzecznik, nie ma tu słowa,że im sie nie należy tylko bardzo pokretne argumenty , cytat:

    "Ojciec dzieci zginął w wypadku, a firma ubezpieczająca sprawcę tragedii od pięciu lat nie chce wypłacić chłopcom należnej renty.
    Ubezpieczyciel – Ergo Hestia – tłumaczy tę decyzję "nietypową" sytuacją rodziny zmarłego. – Mariusz Grzęda żył z matką swoich synów w konkubinacie i pracował za granicą – mówi Katarzyna Dudzin, rzecznik firmy. – Nie ma dowodów, że łożył na dzieci. Dlaczego my mamy je utrzymywać? Nie poczuwamy się do odpowiedzialności za ich los."
    I co?

    • 0 0

  • Do rezydent EBG

    "Niestety Hestia zniszczyła wiele szanujących w naszym kraju przedsiębiorców. Co do wypłat przekraczających np. 500.000 zł to Hestia broni się latatami licząc że powód zrezygnuje z dalszej walki." A czy ta Twoja zaprzyjazniona firma przypadkiem nie zlamala warunkow ubezpieczenia - na przyklad miala stary albo wadliwie dzialajacy system przeciwpozarowy?? Jakbys troche poszperal w danych o rynku to byś się doczytal, że Hestia wypłaciła dwa największe w historii polskich ubezpieczen odszkodowania (jednorazowo ponad 200 mln zł)
    Nie chce bronic tylko Hestii, bo sprawa dotyczy większości zakładów ubezpieczeń - likwidator z Warty ma poniekąd rację - są naciski na likwidatorów, ale przede wszystkim aby szczególnie zwracali uwage na przestrzeganie umowy ubezpieczenia - jeśli ta jest przestrzegana to nie da sie wymyśleć jej obejścia i trzeba wypłacać!!

    Pamietajcie, ze towarzystwo jest przedsiebiorstwem, ktore ze wzgledu na specyfike jest szczegolnie narazone na ataki i roszczenia - zdarza sie, nie ukrywajmy,ze klienci maja racje. Jednak najczesciej jest tak ze klient nie doczytal jaka polise wykupuje i pozniej ma do wszystkich pretensje (tylko nie do siebie),ze nie wiedzial ze jego ubezpieczenie takiej szkody nie obejmuje. Czy taka sytuacja, kiedy klient nie czytajac umowy ja podpisuje jest wina towarzystwa ubezpieczeniowego???? Mi sie wydaje,ze jest to glupota podpisujacego! I pamietajmy o jednym: NIE MA POLIS,KTORE OBEJMUJA WSZYSTKIE NIESZCZESCIA, a zakres ubezpieczenia zalezy tylko od jego ceny o czym czesto lubimy zapominac...

    • 0 0

  • x-men

    kumasz baze ?
    tłumaczy to "nietypową sytuacja rodziny" czyli jak by była typowa, tzn tata i mama połaczeni w urzędzie lub kościele, ojcie pracujacy w Polsce to by wypłacili?
    a wiesz ilu jest ojców pracujacych w polsce którzy w głebokim powarzaniu maja swoje dzieci?
    niech podadza chociaż rozsadne argumenty bo yo co powiedziała Pani rzecznik nie jest zbyt przekonywujace

    • 0 0

  • Dużo Pracowników Hestii

    Widzę, że sporo tu mamy pracowników Hestii. Odrazu widać że tu jesteście i piszecie. Pewnie już wszystkie działy Hestii otrzymały maila z linkiem do tej strony. Normalne jest, że będziecie bronić swojej firmy. Jednak dobrze wiecie jak Wasza Firma wypłaca odszkodowania. Hestia uwielbia małe jednorazowe kwoty i to płaci z chęcią. np. 5 tyś. Niestety Hestia zniszczyła wiele szanujących w naszym kraju przedsiębiorców. Co do wypłat przekraczających np. 500.000 zł to Hestia broni się latatami licząc że powód zrezygnuje z dalszej walki. Sam znam osobę która płaciła około 250.000 zł składki miesięcznej przez ponad 7 lat. Hestia walczy od 1998 roku. Wartość przedmiotu sporu (wierzytelności) przekroczyła na rok chyba 2004 12.000.000 zł, w 2001 było 8.000.000.

    Kochani pracownicy wy ubezpieczacie się w tej firmie i wy zawsze dostajecie odszkodowanie.

    A ci którzy płacili waszej firmie najwięcej i tym samym przyczynili się do rozwoju Hestii nic nie dostają.

    Zgadzam się z tym że artykuł jest wybrakowany, aby stanąć po którejś ze stron. Gazeta jak to gazeta lubi w czytelnikach wywoływać litość. W ich artykułach zawsze winny jest ten większy.

    Najbardziej śmieszą mnie opinie prawników którzy są pewni, że taką sprawę wygrają. Hestia ma całą armię prawników by do tego nie dopuścić. By walczyć z Hestią to trzeba mieć: kasę, wiele przyjaciół, silne nerwy, wielką wytrwałość i co najważniejsze to mieć praktykę i wiedzieć jak Hestyjna armia działa.

    • 0 0

  • do rezydenta EBG

    mylisz się!
    wystarczy mieć podstawę do wypłaty to prawnicy nie będą potrzebni.

    • 0 0

  • niech powiedza krótko :
    zakres ubezpieczenia OC sprawcy wypadku nie przewiduje wypłaty odszkodowania i renty dzieciom ofiary . i wszystko bedzie jasne.nie nalezy sie .
    Pracownicy Ubezpieczeń:
    nalezy sie czy nie?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane