Ruch miejski Gdańsk Tworzą Mieszkańcy zorganizował w weekend dwie konferencje prasowe. W sobotę przed siedzibą Rady Miasta jego członkowie mówili o pomyśle wybierania wiceprezydentów w drodze konkursu, transmisji posiedzeń miejskich komisji czy nowych uprawnień dla rad dzielnic. Natomiast w niedzielę przed siedzibą gdańskiego oddziału TVP alarmowali o - ich zdaniem - niedopuszczaniu na antenę wspomnianej stacji radnego Łukasza Hamadyka.
Przypomnijmy: utworzony pod koniec czerwca ruch miejski Gdańsk Tworzą Mieszkańcy bierze udział w zbliżających się wyborach samorządowych. Jego członkowie starają się o stanowiska miejskich radnych, a
Jacek Hołubowski o stanowisko prezydenta Gdańska.
Konkurs, a nie przynależność partyjna
W sobotę przed siedzibą Rady Miasta członkowie ruchu przedstawili kolejne propozycje, które mają na celu usprawnienie procesu sprawowania władzy w mieście, a także uczynienie go bardziej transparentnym.
Najciekawszym postulatem wydaje się sposób wybierania wiceprezydentów. Obecny na spotkaniu z dziennikarzami Jacek Hołubowski zapewnił, że w razie wygranej nie dobierze swoich zastępców według barw politycznych, ale... zorganizuje otwarty konkurs.
- Nie zgłosiliśmy dotychczas żadnych wiceprezydentów, bo nie ma co dzielić stołków, jak się urzędu jeszcze nie ma. Będą konkursy, a wiceprezydenci będą fachowcami, a nie ludźmi z układów koleżeńskich czy koalicyjnych - zapewniał kandydat na prezydenta Gdańska.Wtórował mu niezrzeszony radny
Łukasz Hamadyk, jeden z założycieli stowarzyszenia Gdańsk Tworzą Mieszkańcy.
- Niektórzy już rozdali stołki, niektóre jako efekt zgniłych koalicji, inni z powodów "kolesiostwa". Koniec z tym. Jacek Hołubowski zapowiada, że wszyscy wiceprezydenci będą z konkursów. Koniec z dyscyplinami, partie kneblują radnych, są oni niesamodzielni - deklarował Hamadyk.Oprócz pomysłu na wybór wiceprezydentów w drodze konkursu, członkowie ruchu postulują również m.in. obowiązek transmitowania na żywo posiedzeń miejskich komisji - na wzór transmitowania sesji Rady Miasta - oraz istotnym poszerzeniu uprawnień rad dzielnic. Miałoby to polegać przede wszystkim na nadaniu im inicjatywy uchwałodawczej oraz możliwości składania interpelacji w Radzie Miasta.
Sprzeczka z dziennikarzem TVP
W niedzielę członkowie Gdańsk Tworzą Mieszkańcy zorganizowali przed wejściem na teren siedziby gdańskiego oddziału Telewizji Polskiej kolejną konferencję prasową. Tym razem tematem spotkania było - ich zdaniem - niedopuszczanie przedstawicieli stowarzyszenia na antenę tejże stacji. Dyrektor gdańskiego ośrodka TVP miała rzekomo nie dopuścić, aby radny Hamadyk wziął udział w emitowanym kilka tygodni temu programie "Pomorze Samorządowe".
Podczas konferencji doszło do sprzeczki. Dziennikarz TVP zarzucił Hamadykowi używanie wulgaryzmów w rozmowie z jego przełożoną. Radny zaprzeczył, że taka sytuacja miała miejsce i zapewnił, że posiada na to dowody w postaci nagranej rozmowy telefonicznej oraz SMS-ów.
- Konferencja dotyczyła tak naprawdę odwołania pani prezes z funkcji, gdyż w telewizji ma być czarna lista osób, których nie można pokazywać w programach na żywo, a wychodzi na to, że ja jestem na tej liście. Zamierzam obejrzeć dzisiejszą Panoramę i na własne oczy zobaczyć, w jaki sposób cała sytuacja zostanie przedstawiona. Nie wykluczam, że sprawa skończy się w sądzie, jeśli nie usłyszę przeprosin. Nie pozwolę na bezkarne szkalowanie mojego nazwiska oraz naszego stowarzyszenia - kwituje Hamadyk.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
