- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (146 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (94 opinie)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (184 opinie)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (73 opinie)
- 5 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
- 6 Autobus nie przyjechał? Oddadzą za taxi (109 opinii)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/24/300x0/24234__kr.webp)
W Gdańsku, Sopocie i Gdyni działa czterdzieści lombardów. Udzielają one pożyczek przyjmując pod zastaw najróżniejsze przedmioty. Oprocentowanie w większości wynosi 1 proc. dziennie.
Odwiedziliśmy kilkanaście z trójmiejskich lombardów. Żaden z ich właścicieli i pracowników rozmawiając z nami nie chciał podać nazwiska. Dowiedzieliśmy się jednak, że najczęściej przyjmują w zastaw telefony komórkowe, złoto, biżuterię oraz RTV. Zdarzają się też rzeczy niecodzienne. W książce ewidencyjnej jednego z lombardów w Gdańsku widnieje w miejscu zastawionej rzeczy wpis: "słowo honoru". Wyceniono je na 20 zł.
- Człowiek, który potrzebował szybko dość drobnej sumy, nie miał co zastawić. Wyglądał na dość poważnego, a suma 20 zł też nie była wygórowana, więc się zgodziłem - mówi jego właściciel. - I nie pomyliłem się. Facet oddał co do grosza.
W pewnym lombardzie usłyszeliśmy opowieść o kobiecie, która regularnie zastawia tam swoją obrączkę, żeby móc dotrwać do końca miesiąca. Częstymi gośćmi innego punktu pożyczek pod zastaw są stoczniowcy zmuszeni do korzystania z tego typu usług z powodu nieregularnych wypłat. Gdzie indziej pojawiają się też ludzie potrzebujący szybko gotówki na różnego rodzaju opłaty: ZUS, podatki czy rachunki.
Do lombardów przychodzą także złodzieje, którzy chcą się pozbyć kradzionych rzeczy. Właściciele tego rodzaju punktów narzekają, że praktycznie nie mają szans na ustalenie skąd są zastawiane rzeczy.
- Brakuje np. dostępu do bazy skradzionych telefonów komórkowych - usłyszeliśmy. - Zgłaszanie się na policję z każdym zastawionym telefonem w celu jego sprawdzenia jest po prostu nierealne.
Opinie (17) 1 zablokowana
-
2006-03-10 09:09
baza skradzionych telefonow
poco baza skradzionych komorek wystarczy ze by sprawdzalindokumenty zastawianych sprztow
- 0 0
-
2006-03-10 12:21
jak można sprawdzić dokumenty Nokii 3310??
czy ktos jeszcze takie papierzysta trzyma? NIE! Wiec jedynym rozwiazaniem jest baza danych kradzionych numerwo imei - ktora byla by na bierzaco uaktualniana
- 0 0
-
2006-03-10 13:46
Asia, Tasior - kupcie sobie słowniki ortograficzne, albo nie wylewajcie debilizmów ze swoich pustych czach.
- 0 0
-
2006-03-10 20:47
Ciekawe odsetki... Ten nasz zwykly, codzienny honor jeszcze mniej wart. Dwadziescia zeta. Coz, przedwojenna elita sie wykrusza. Smetne, i tak filozoficznie, przy piatku.
- 0 0
-
2006-03-10 23:29
Na początku XX wieku
Kaszubi pod zaborem Pruskim żyli w skrajnej nędzy. Banki Polskie żeby utrzymać ziemię w Polskich rękach pożyczały Kaszubom pieniadze na utrzymanie gospodarstw lub ewentualną ich rozbudowę. Ludzie ci byli bardzo często nie piśmienni a pożyczkę kwitowali zwykłym uściskiem dłoni mimo to nie zdarzyło się by któryś z nich spóźniał się lub nie oddał zaciągniętej pożyczki.
- 0 0
-
2006-03-12 09:02
1 % dziennie !!!
Ludzie, czy wy umiecie czytać !? Zajmujecie się bzdetami (baza skradzionych komórek !) a oni oficjalnie mają 1 % dziennie ! Zgodnie z prawem ! To jest dla niekumatych - 365 % rocznie ! Jak bank wam pożyczy i żąda 20 % rocznie to płaczecie. A Ci "dobroczyńcy" z lombardów mają 18 razy więcej ! Kto tu jest normalny ?
- 0 0
-
2006-03-13 09:20
Ale pozyczki z banku (tak mówią moi znajomi) nie możesz oddać wcześniej. Czy to normalne?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.