• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Horror, czyli klops

Marek Cygański
16 listopada 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Kierowcy przypuścili szturm na urzędy. Na gwałt chcą wymienić Prawa Jazdy. I chyba mają rację, że warto to zrobić szybko.

Dlaczego? Bo na nowy dokument czeka się około 3 tygodni. A jak twierdzą wtajemniczeni, termin ten może się wydłużyć. Producent nowych praw jazdy, czyli Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych w Warszawie może "nie wytrzymać" liczby składanych wniosków.

Jeśli więc wystąpimy o wymianę na przykład 31 grudnia tego roku, to nowe prawo jazdy trafi do naszych rąk... pod koniec stycznia. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, przez te kilka tygodni nie powinniśmy wsiadać do samochodu. W trakcie kontroli drogowej okaże się, że prowadzimy auto bez wymaganych uprawnień, bowiem nasze prawo jazdy będzie po prostu nieważne. Zgodnie z taryfikatorem czeka nas wówczas mandat w wysokości 500 złotych. Gorzej że policjanci powinni uniemożliwić nam dalszą jazdę, więc gdy się uprą, auto zostanie odholowane.

Dwa lata temu część polskich kierowców "przechodziło przez to piekło". Wówczas decyzją ministerialną okres wymiany praw jazdy przedłużono do końca marca roku następnego. Teraz nie ma co na to liczyć, bowiem Ministerstwo Infrastruktury nie rozpatruje takiego rozwiązania. Jak dowiedział się "Głos", czyni tak dlatego, że "tłok w urzędach zrobił się dokładnie pod koniec marca". Inaczej mówiąc i tak wymienialiśmy prawa jazdy na ostatnią chwilę. Także resort spraw wewnętrznych i administracji, nadzorujący pracę policji, nie zajmuje żadnego stanowiska w sprawie.

- Rzeczywiście przeżywamy horror związany z wymianą praw jazdy. Tym bardziej, że część osób przypomniała sobie także o wymianie dowodu osobistego - mówi Joanna Grajter, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni. - Tym kierowcom, którzy złożą wnioski pod koniec grudnia, radziłabym zrobić sobie urlop od samochodu.

W Gdyni obowiązują numerki. Plotki głoszą, że kolejka po nie ustawia sie pod urzędem bladym świtem. Na szczęście wydawania numerków pilnuje strażnik miejski. "Jeden numerek dla jednej osoby". Dlatego "koniki" nie mają szans.

W Gdańsku w punkcie przy ulicy Partyzantów codziennie obsługiwanych jest 250 osób. Przy ul. Milskiego kolejnych 150. Bardzo dużo wniosków o wymianę praw jazdy trafiło do gdańskiego urzędu poprzez Internet. Szacuje się że jest ich ponad 3,5 tysiąca... i to prawdopodobnie kres możliwości systemu.

- Faktycznie zgodnie z obowiązującym prawem, stare prawa jazdy tracą ważność 31 grudnia. Więc kierowca prowadzący pojazd po t>ym terminie powinien mieć przy sobie już nowy dokument - przyznaje Grzegorz Bystry, kierownik referatu praw jazdy gdańskiego magistratu. - Jednak wiele osób, które do nas przychodzą, mogłoby spokojnie jeszcze poczekać bez żadnych konsekwencji.

Przypomnijmy, że swoje prawa jazdy muszą do końca tego roku wymienić osoby, których dokumenty zostały wydane między 1 stycznia 1984 a 30 kwietnia 1993. Jeśli ich właściciele tego nie zrobią w wyznaczonym terminie, nie będą musieli powtórnie zdawać egzaminu na prawo jazdy. Jednak póki nie będą mieli w ręku nowego, zasiadając za kierownicą mogą mieć kłopoty. Chyba że uratuje ich zaświadczenie o tym, że złożyli wniosek o wymianę.

- Z punktu widzenia obowiązujących przepisów, kierowca prowadzący pojazd na podstawie starego prawa jazdy będzie to czynił w praktyce bez wymaganych uprawnień - mówi nadkom Janusz Staniszewski, z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Jednak już przy poprzedniej wymianie, Komenda Główna zauważyła problem dotyczący tych osób, które złożyły wniosek, a jeszcze nie otrzymały nowego prawa jazdy.

Według komisarza Staniszewskiego, jeśli po 1 stycznia będziemy się legitymować starym dokumentem, ale będziemy posiadać zaświadczenie, że złożyliśmy odpowiedni wniosek, policjanci powinni potraktować nas z wyrozumiałością.

- Trzeba inaczej ocenić osobę, która dopełniła formalności, od tej, która tego nie zrobiła. W tym pierwszym przypadku, na początku roku raczej skończy się na pouczeniu - twierdzi nadkom. Janusz Staniszewski.
Głos WybrzeżaMarek Cygański

Opinie (50)

  • Olek

    pewnie ze tak tylko chodzi mi o to ze wkurzanie sie na pracownikow urzedu to tracenie nerwow niepotrzebnie, bo nie oni sa winni temu ze tak sie dzieje w naszym kraju prawda? ci ktorzy tam pracuja w tym wypadku panie z referatu praw jazdy sa tylko "pionkami" i sa tylko i wylacze od przyjmowania, wydawania i wykonywania polecen odgornych, Dlatego przykre jest jak slyszy sie obelgi w stosunku do urzednikow ktorzy wykonuja swoja prace rzetelnie, zamiast zrozumiec ze to nie ich wina. Czyz nie mam racji?

    • 0 0

  • ola

    nie masz racji ola bo reakcja tlumu jest prawidłowa. Jest dokładnie taka jaka powinna być i we wszystkich książkach omawiających psychologię tłumu jest opisywana.
    Urząd jezeli nie potrafił załatwić płynnej wymiany dokumentów to niech wystawi na linię styku najsilniejsze osobniki. Dobrze by było zapewnić im warsztaty antystresowe i fanty motywacyjne.
    Ale może strategia urzędu jest przemyślana. Pierwsze 40 urzędników-pionków padnie i przyjdzie na ich miejsce druga linia. A potem następna.. W ten sposób zmiejszy sie bezrobocie a przy okazji wykolegowanych 50% kierowców nie będzie zagracać pięknych miejskich dróg.
    WIĘCEJ URZĘDÓW!!!

    • 0 0

  • co do wymiany to

    w Gdańsku to jest mozliwośc zapisania się na daną godzinę , na stronie www.gdansk.pl , jest aktywowana usługa on-line i można część spraw załatwić . Ja tak zrobiłem , zostałem umówiony na daną godzinę i szybko wszystko załatwiłem ( 10 min )

    • 0 0

  • olek

    jesli myslisz ze to wina pracownikow urzedu chyba nie mamy o czym dyskutowac.. moge jedynie zyczyc abys jak najkrocej stal w kolejce ... a jesli juz o psychologii, nieformalnie grupa rozhisteryzowanych ludzi to banda kretynow, ktorzy sa sami sobie winni. Powiedzmy ze rozumiem tych ludzi, bo tez nie lubie stac w kolejkach ale nie sposob jest zalatwic wszystko w minute. Chcialabym jeszcze doodac ze ustawowo, przysluguje im przerwa sniadaniowa, pomysl co by sie dzialo gdyby to wykorzystywaly... pozdrawiam i zycze Ci Olek na prawde abys nigdy nie zostal przez kogos zbesztany za to ze robisz cos co do Ciebie nalezy i Twoim celem nie jest robienie pod gorke ludziom tylko w jak najszybszym czasie zrealizowanie tego co do Ciebie nalezy. Zreszta heh tak jak czlowiek sie zachowuje jest uwarunkowane sposobem wychowania, wiec jesli nie potrafi zrozumiec i odpowiednio sie zachowac... powinien byc tak samo traktowany, jak on traktuje innych. pozdrawiam

    • 0 0

  • Nie wiem jak gdzie indziej

    Ale w Bufecie gdańskiego Urzędu Miasta klopsy to faktycznie horror
    A bleeee
    A feeee

    • 0 0

  • smakosz

    to nastepnym razem popros tam nie o klopsy, a o rolmopsy
    i bedziesz mial zamiast mdlosci same pysznosci:)

    • 0 0

  • he i hhehe

    głupich nie sieją-sami się rodzą

    • 0 0

  • Była Gdańszczanko z Przymorza

    Wątpię, by rolmopsy mieli dobre
    Ale zobaczymy
    W końcu punkt widzenia zależy od obiektu możliwego do zjedzenia :)))

    • 0 0

  • smakosz

    swieta racja:)))

    • 0 0

  • Bez kolejki

    W lipcu na ul. Partyzantów wymieniłem prawo wchodząc z ulicy prosto do okienka. Okres urlopowy to piękny czas w urzedach.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane