• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Horror w pociągu

Krzysztof z Gdańska
22 października 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 

W ostatni weekend wybrałem się pociągiem do Poznania. Piątkowa podróż minęła bezproblemowo, gorzej sprawa przedstawia się z niedzielnym powrotem do Trójmiasta, który z pewnością na długo pozostanie mi w pamięci jako jedna z najgorszych przygód w moim życiu - pisze nasz czytelnik, pan Krzysztof.



W niedzielę, 19 października, przed godziną 9 zjawiłem się na dworcu Poznań Główny. Już na parkingu pod budynkiem zauważyłem sporą ilość radiowozów policyjnych, zaś w tunelu prowadzącym na perony wielu uzbrojonych po zęby policjantów. Znając nieco realia poznańskie, byłem przekonany że pewnie oczekują na przyjazd kibiców na mecz z Lechem. Z kilkuminutowym opóźnieniem na mój peron nadjechał pociąg do Trójmiasta. Bez problemu znalazłem wolne miejsce w przedziale zajętym przez dwóch innych pasażerów.

Na około 3 minuty przed planowanym odjazdem dostrzegłem przez okno biegnącą w naszą stronę grupę "wyrostków" wykrzykujących w stronę policjantów wulgarne słowa. Nie mogłem uwierzyć, gdy cały ten tłum zaczął wdzierać się do naszego pociągu. Setki łysych kibiców z szalikami zajmowało dosłownie każde wolne miejsce. Jak się później okazało byli to kibice Górnika Zabrze zmierzający do Gdańska na mecz z Lechią najróżniejszymi pociągami ze Śląska przez Wrocław i Poznań.

Do przedziału drugiej klasy (a więc ośmioosobowego), w którym siedziałem, weszło początkowo 9 osób! Po krótkiej sprzeczce pomiędzy kibicami, ostatecznie w przedziale pozostało 7 osób. Sześciu z nich zajęło miejsca siedzące, zaś jeden - zupełnie pijany i ledwo trzymający się na nogach - przy pomocy kolegów zainstalował się na metalowej półce, służącej normalnie jako miejsce przewozu bagaży.

PKP Przewozy Regionalne, a więc firma organizującą przejazd pociągu pośpiesznego, widząc zaistniałą sytuację spokojnie, bez pośpiechu podstawiła jeden wagon, do którego rzuciły się osoby siedzące na korytarzu. Łatwo zgadnąć, że nie wszyscy pomieścili się w podstawionym wagonie, więc pozostała grupa nadal siedziała w korytarzu.

Z 15 minutowym opóźnieniem ruszyliśmy w drogę. Niemal od razu usłyszałem charakterystyczne "pssstryk" dobiegające z korytarza, a oznaczające otwierane kolejno puszki piwa. Jak przystało na dobrze zaopatrzonych kibiców, nie zabrakło oczywiście najtańszej wódki oraz śmierdzących papierosów (wagon był przeznaczony dla pasażerów niepalących).

Zaledwie po godzinie podróży pierwsze osoby zaczęły wywoływać awantury, pozostała część ustawiała się już w kolejce do toalety. Po korytarzu latały puste puszki z piwem. Na podłodze dostrzec można było rozlane piwo oraz - sądząc po zapachu - także mocz. W pewnym momencie, również i w moim przedziale jedna osoba postanowiła udać się do toalety. Jej miejsce szybko zająła prawie nieprzytomna, śmierdząca papierosami osoba z korytarza. Co gorsza - usiadła, a raczej położyła się na mnie. Jeden z pasażerów nie wytrzymał i zwrócił jej uwagę. Pomogło, ale tylko na chwilę, gdyż kibic zaczął się pokładać w stronę drugiego kibica. Na szczęście obyło się bez bijatyki - skończyło się tylko na kilku wyzwiskach.

W Gnieźnie oraz Mogilnie, a więc na stacjach, na których pociąg zatrzymuje się w drodze nad morze, dostrzegłem podobnie jak w Poznaniu uzbrojone po zęby kordony policji. Z tego wynika, że policja doskonale wiedziała o przejeździe kibiców, zapewne podobną wiedzę posiadały PKP Przewozy Regionalny. Sęk w tym, że policja była przygotowana na możliwe burdy, PKP PR zupełnie zignorowała sytuację wychodząc chyba z założenia, że pasażer sobie jakoś poradzi.

Między Gnieznem a Mogilnem do przedziału zajrzała pani konduktor, która była jeszcze bardziej przerażona niż ja. Nie śmiała nawet poprosić kibiców o bilety. Sprawdziła chyba tylko czy nie polała się jeszcze krew. Po około dwóch godzinach jazdy, miałem serdecznie dość "wspaniałego" towarzystwa coraz bardziej pijanych "kibiców" Górnika Zabrze, którzy coraz śmielej mnie zaczepiali. Nie widząc w czasie podróży ani jednego policjanta czy SOK-isty, postanowiłem wysiąść, a raczej uciec z pociągu w Inowrocławiu.

Stamtąd pojechałem czystym, zadbanym i niemal pustym PKS-em do Bydgoszczy, z której po kilku minutach wyruszyłem kolejnym autobusem do Torunia. Po około dwóch godzinach przesiadłem się na pociąg do Iławy, a dalej po kolejnej przerwie (tym razem godzinnej) na ekspres PKP Intercity jadący do Trójmiasta. Do domu dotarłem ok. godziny 21, zwiedzając przy tym spory obszar naszego kraju.

Reasumując, straciłem pieniądze, czas i przede wszystkim przeżyłem bardzo nieprzyjemną, a w pewnym stopniu także dość niebezpieczną, podróż wraz z pijanymi kibicami. To co mnie jednak najbardziej przeraża, to zupełna obojętność na zaistniałą sytuację ze strony PKP. Posiadając wiedzę o kibicach, którzy wybierali się w drogę do Trójmiasta, nie zrobili nic, by poinformować pasażerów, a przede wszystkim oddzielić ich od grupy kibiców Górnika! Pozwolili im swobodnie wsiąść do zwykłego pociągu pośpiesznego, w którym podróżowały osoby zupełnie nieświadome tego, co ich czeka w dalszej podróży. Jechały przecież także osoby z małymi dziećmi czy starsi ludzie!! Kibice nie oszczędzili także wagonów I klasy, w których trwała chyba największa libacja, co zauważyłem wysiadając w Inowrocławiu. Dopiero w Poznaniu naprędce organizowano jeden wagonik, który doczepiono tuż za składami pierwszej klasy, wierząc że pomieści on wszystkich kibiców.

W moim odczuciu Polskie Koleje Państwowe to firma, do której wszyscy cały czas dokładamy, a w efekcie i tak jest coraz gorzej. Brudne dworce i pociągi (szczególnie Przewozów Regionalnych), wlekące się składy - 320-kilometrowy odcinek Poznań-Trójmiasto pociąg pokonuje w ponad 5 godzin, oraz zupełny olewanie pasażerów to wizytówka naszych kolei.
Krzysztof z Gdańska

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (178) ponad 10 zablokowanych

  • DRESIARZY DO UŚPIENIA

    a swoją droga powinni podstawić stalowe wagony bydlęce i pozamiatane. Jedziesz na mecz, masz szalik i krzywy dresiarsko-tępy ryj - do wagonu z bydłem. Potem pozostaje umyć wagony ciśnieniówką i załatwione - gotowe na kolenjy mecz tępe półgłówki kontra łajzy życiowe w dresach.

    • 0 0

  • kibole (1)

    Jak to jest? Ci kibole przecież są mocni tylko w grupie. W normalnym życiu to są w miarę normalni ludzie. Gdzieś pracują gdzieś się uczą.

    • 0 0

    • pracują stojąc pod blokiem

      i patrzą co by tu komu ukraść. Uczą się zaś kraść na tym samym osiedlu, przy tej samej ławce od starszych dresiarzy - jeszcze bardziej tępych.

      • 0 0

  • bandziorstwo na stadionach... (1)

    bandziorstwo w PZPN...
    a pilka toczy sie dalej...
    nic dodac i nic ujac...

    • 0 0

    • bo to najtańszy sport w polsce

      wystraczy wódkaza 19zł, brudny szalik za 3,50zł i piłka za 29zł - i już masz hobby dla tępaka!

      • 0 0

  • poprostu (1)

    jak sie boisz wesołych kibicow to idz na piechote.

    • 0 0

    • Czemu mam iść na piechote skoro płace za bilet a ty nie??

      • 0 0

  • Takie rzeczy tylko w Erze

    :)

    • 0 0

  • podroz w Bieszczady z rezewistami ..... (1)

    mnie spotkala podobna historia, tylko dla odmiany wracalem z zolnirzami rezerwy;moja trasa wiodla z Olsztyna do Rzeszowa; dwie lub trzy kompanie pijanego bydla wsiadlo w Olsztynie i umilalo mi trase przez cala noc; sytuacja byla o tyle dramatyczna, ze nie bylo zadnej policyjnej obstawy, a konduktor byl dla bezpieczensta zamkniety w swoim przedziale; chlanie, rzyganie, ryki, zaczepianie ect...

    • 0 0

    • wojsko to to samo co dresiarze.

      tylko sposób na życie dresiarzy to złodziejstwo a wojska - miła posadka dla niedorajdów życiowych (bo mama mówiła że to zawsze pewna pensja i szybka emerytura).

      • 0 0

  • To samo przerobiłem !!!!!!!!!!!!!!!

    Jeżdżę z Gdyni do Lęborka pospiesznym, codziennie. Ja trafiłem na kiboli jadących do Słupska. Sprawa wyglądała identycznie jak Pana z artykułu. Kiboli wsadzono normalnie do pociągu i tyle, ja to pikuś jeżdżę codziennie na krótkim odcinku, ale taka matka z dziećmi, starsi ludzie......Sytuacja była o tyle lepsza, że na trzech kiboli przypadał jeden policjant - oszacowałem to na peronie, oczekując na pociąg.
    Czasen żałuję, że nie pisałem pamiętnika z jazd koleją, byłby to nie zły thriller - jedno co jest nie zmienne to olewanie wszystkiego przez PKP.
    POZDRAWIAM WSZYSTKICH UŻYTKOWNIKÓW PKP.
    P.S. Kwoli ścisłości troszkę się zmienia jakiś 1% na plus w skali dekady.

    • 0 0

  • Głupim pomysłem jak fakt, wsadzania wszystkich kibiców do jednego przedziału, nie mowie zeby robic barykady i specjalne przedziały, ale skoro sie wie,ze jadą kibice to sie podstawia dwa wagony, by kibice siedzieli razem a podrozujacy w innym, i tyle. Generalnie ścisk w pociagach i tak bywa, a co dopiero kiedy jest mecz, druga sprawa ,ze w ten sposob mozna uniknac glupich zaczepek i rozlewu krwi - bo bywa roznie - taka jest prawda.
    Osobna sprawa, to to ,ze nie wszyscy kibice sa agresywni, pija piwo i kibicuja druzynie na cale gardlo - to jeszcze mozna przezyc, ale większosc kibicow to zwykly margines i agresorzy , nie wszyscy...ale takich jest sporo i dla samego bezpieczenstwa powinno się o to zadbac, ale kolej ma to w tyłku - standard.

    • 0 0

  • odwaga

    no graty za decyzje... niestety nie wszyscy mogli by sobie pozwolic na przesiadke podroz do Bydzi i Torunia itd... podziw dla pasazera ktory zwrocil uwaage..bo chyba czytaliscie jak okopali straszego kolesia w tramwaju przy zonie za zwrocenie uwagi...
    taka trzoda tez zdarza sie w niedziele czy sobote ok.14 w relacji trojmaisto - bydgoszcz.. piwko sie leje papieroski pala.. ludzie po pracy do domu a musza chlac to piwo..wali w calym przedziale.nic przyjemnego mam to w domu:/ pozdrawiam

    • 0 0

  • bo bydło sie w bydlęcym transportuje

    nie z ludźmi

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane