• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hotel Hampton i handel zamiast trzech kin przy ul. Długiej

Rafał Borowski
13 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Nieruchomość od strony ul. Lektykarskiej zmieni się nie do poznania. Nieruchomość od strony ul. Lektykarskiej zmieni się nie do poznania.

Hotel sieci Hampton by Hilton, powierzchnie handlowe oraz niewielkie kino studyjne powstaną w miejsce zespołu trzech kin, które mieszą się w budynku między ul. Długą, Piwną i Lektykarską zobacz na mapie Gdańska.



Hotel Hampton by Hilton Gdansk Old Town, bo tak brzmi jego oficjalna nazwa, będzie trzecim obiektem należącym do grupy Hilton Worldwide w Gdańsku. Działają już hotele Hilton przy Targu Rybnym oraz Hampton stojący przy lotnisku w Rębiechowie.

Budowa nowego hotelu rozpocznie się w drugiej połowie tego roku i potrwa 22 miesiące. Oddanie do użytku wartej ponad 70 milionów złotych inwestycji zaplanowano na 2017 rok.

W hotelu klasy ekonomicznej (liczby gwiazdek nie zdradzono) znajdzie się 156 pokoi, w trzech rodzajach do wyboru: standardowym, typu Twin oraz typu Flex. Znajdą się tu też dwie sale konferencyjne, sala fitness oraz garaż podziemny dla 34 samochodów.

Na parterze, w obiekcie o powierzchni 1,3 tys. m kw., ulokowany zostanie handel. Hotel znajdzie się na wyższych kondygnacjach, których łączna powierzchnia wyniesie ok. 8 tys. m kw.

Otwarcie hotelu Hampton by Hilton Gdansk Old Town zaplanowano na 2017 rok. Wizualizacja obiektu od strony ul. Długiej... Otwarcie hotelu Hampton by Hilton Gdansk Old Town zaplanowano na 2017 rok. Wizualizacja obiektu od strony ul. Długiej...

Gdy o tej inwestycji napisaliśmy w zeszłym tygodniu, wielu czytelników miało nadzieję, że kinowe ekrany w sercu Gdańska przetrwają choć w szczątkowej formie. Nie przeliczyli się. W podziemiach hotelu powstanie ogólnodostępne kino studyjne na 40 - 50 miejsc. Będzie ono prowadzone przy współpracy z Pomorską Fundacją Filmową.

Kino w piwnicach hotelu to niejedyne elementy, jakie zostaną zachowane z dawnego wystroju kina. Ocalone zostaną również niektóre zdobienia we wnętrzu budynku, wykonane techniką sgrafitto. Te, których w związku z przystosowaniem nieruchomości do nowej funkcji nie da się ocalić, zostaną zeskanowane i po wydrukowaniu ich na szkle, zostaną osadzone w pierwotnej lokalizacji.

Niemal całkowitej metamorfozie ulegnie jednak charakterystyczna fasada od strony ulicy Lektykarskiej. W miejscu dzisiejszej mozaiki pojawią się okna, dzięki którym wnętrze hotelu będzie naturalnie doświetlone. Dodatkowo, od strony ul. Kaletniczej zostanie przebudowana istniejąca brama, która dziś wykorzystywana jest niestety głównie jako publiczny szalet.

Właściciele nieruchomości, grupa Capital Park planuje zorganizowanie dnia pożegnalnego z kinami przy ul. Długiej. O szczegółach poinformujemy wkrótce.

... oraz od ul. Piwnej. W związku z budową hotelu, fasady kamienic nie będą rozbierane, lecz zostaną poddane gruntownej renowacji. ... oraz od ul. Piwnej. W związku z budową hotelu, fasady kamienic nie będą rozbierane, lecz zostaną poddane gruntownej renowacji.

Miejsca

Opinie (221) 10 zablokowanych

  • to dzieło tej malarki od strony Lektykarskiej chcą zniszczyć, ignoranci: (2)

    ANNA FISZER (3 VI 1909 Łomża 24 XI 2002 Gdańsk), malarka, graficzka, pedagog. W latach 19271931 kształciła się w Wyższej Szkole Sztuk Zdobniczych w Warszawie u Tadeusza Noskowskiego i Zofii Butrymowicz, a w okresie 19361939 studiowała w ASP w Warszawie u Karola Tichego. Podczas II wojny światowej łączniczka AK, uczestniczyła w powstaniu warszawskim. Mieszkała w Katowicach, pracowała jako instruktor wychowania artystycznego w Kuratorium Oświaty; nauczycielka rysunku i malarstwa w Instytucie Robót Ręcznych w Bielsku. Od roku 1947 współpracowała z Instytutem Wzornictwa Przemysłowego; z Wandą Telakowską tworzyła doświadczalną pracownię malarstwa na jedwabiu w Państwowych Zakładach Jedwabiu Naturalnego w Milanówku. Od roku 1950 w Gdańsku; rozpoczęła pracę w kierowanej przez Władysława Lama Katedrze Malarstwa, Rysunku i Rzeźby Politechniki Gdańskiej. W 1966 roku uzyskała habilitację, docenturę, została kierownikiem Katedry. W końcu lat 40. XX wieku w fabryce w Milanówku eksperymentowała w zakresie ręcznego druku na tkaninach ubraniowych z jedwabiu naturalnego, niekiedy w połączeniu z batikiem i malarstwem; wykonywała druki na materiale dla instytucji publicznych (np. Pałacu Młodzieży w Katowicach, wówczas Stalinogrodzie), prezentowane m.in. na I Ogólnopolskiej Wystawie Architektury Wnętrz i Sztuki Dekoracyjnej w roku 1952. W 1. połowie lat 50. XX wieku (socrealizm) inspirowała się naturą i sztuką ludową; na Ogólnopolskich Wystawach Plastyki prezentowała także malarstwo i rysunek. W latach 60 XX wieku w cyklach obrazów sztalugowych i tkanin zachodził proces stopniowego abstrahowania elementów natury w stronę kompozycji geometrycznych, w których jednak zachowany został ślad realnej inspiracji (jodełkowy lub promienisty wzór) oraz indywidualnej, ręcznej pracy (przesunięcia linii, nakładanie motywów, światłocieniowe efekty nierównego odcisku pigmentu).

    • 9 0

    • Dzięki!

      Za ciekawy opis...

      • 1 0

    • Hotel

      Trzeba by zachować elewację, ale jak zrobić okna ?Przecież muszą być.Warto pomyśleć,aby nie zniszczyć dzieła artystów.

      • 0 0

  • A to Hanna i Jacek Żuławscy, którzy są autorami sgrafotto, które chcą "poskanować" jak byle co: (1)

    HANNA ŻUŁAWSKA, z domu Jasińska (23 XI 1909 Warszawa 26 XII 1988 Warszawa), malarka, pedagog, uprawiała też techniki plastyki architektonicznej oraz ceramikę artystyczną. W latach 19311934 studiowała w warszawskiej ASP u Tadeusza Pruszkowskiego i Felicjana S. Kowarskiego, w czasie pobytu w Paryżu (19351938) u Józefa Pankiewicza. Okupację spędziła w Warszawie, w latach 19441945 w domu pracy twórczej w Łańcuchowie pod Lublinem, następnie z mężem (od 1938) Jackiem Żuławskim osiedlili się w Sopocie, wchodząc w skład zespołu założycielskiego uczelni artystycznej w Gdańsku ( ASP). Początkowo zatrudniona w pracowni rysunku wieczornego, od 1948 prowadziła specjalizacyjną pracownię ceramiki, 19641971 kierowała Katedrą Ceramiki Artystycznej na Wydziale Rzeźby, 19641966 dziekan tego wydziału, 19711977 prowadziła pracownię ceramiki artystycznej na Wydziale Malarstwa i Rzeźby. W obrazach sztalugowych bliska estetyce koloryzmu malowała głównie kwiaty i pejzaże, także nadmorskie (W porcie, 1947); w okresie socrealizmu próbowała kompozycji tematycznych (Z walk o przyczółek czerniakowski śmierć Haliny Hertz, 1951), uczestniczyła w tworzeniu zbiorowego obrazu szkoły sopockiej Manifestacja 1-majowa 1905 roku (1951). Głównie jednak zajmowała się realizacjami w architekturze, wykonała m.in. mozaiki w podcieniach przy Placu Konstytucji oraz kamienic na Rynku Starego Miasta (z J. Żuławskim, nr 2 i 21A) w Warszawie, w Gdańsku kierowała pracami ceramicznymi przy odbudowie ul. Długiej i Długiego Targu (projektowała m.in. dekoracje kamienic przy ul. Długiej 67, 68, 72, 75, 7983, 85); wykonała też dekoracje w hollu dworca PKP w Gdyni, hali Torwaru w Warszawie, Domu Prasy w Kazimierzu Dolnym, szpitalu w Otwocku. W 1956 roku w ramach Zakładów Artystyczno-Naukowych gdańskiej PWSSP powołała grupę ceramików do współpracy z przemysłem (Zakłady Przemysłu Terenowegow Elblągu); nazwa dawnej cegielni w Kadynach, gdzie mieściła się ich pracownia, nabrała charakteru ogólnego, określając cechy ceramiki sopockiej, w tym prac artystki: unikatowość, akcentowanie walorów tworzywa, faktury i koloru, stosowanie form zoo- i antropomorficznych (Żyd, Tors, Turoń, Ptak, Syrenoptak). Od lat 60. XX wieku tworzyła też obrazy olejne i temperowe, składające się na swoisty cykl wycinków ówczesnej rzeczywistości (Neony, 1965; Przystanek na Kruczej, 1967; Autobus, 1971; Ogonek nocą, Kartki z cyklu Dzień dzisiejszy, ok. 1985).

    JACEK ŻUŁAWSKI (29 III 1907 Kraków 27 XI 1976 Kraków), malarz, rysownik, twórca plastyki monumentalnej, pedagog. Studiował w latach 19281934, najpierw w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych (ASP) u Wojciecha Weissa i Stanisława Jarockiego, następnie u Felicjana S. Kowarskiego i z jego pracownią przeniósł się do SSP w Warszawie; jednocześnie studiował malarstwo architektoniczne u Leonarda Pękalskiego. W 1935 roku otrzymał stypendium francuskie i kontynuował studia w paryskiej pracowni Józefa Pankiewicza, podróżował też do Włoch. W 1938 osiadł w Gdyni i pracował jako nauczyciel w miejscowym liceum, projektował polichromie wnętrz (kaplicy szpitalnej, koszar w Redłowie, budynku Komisariatu Rządu). Po wybuchu II wojny światowej powrócił do Warszawy, działał w ruchu oporu. W latach 19441945, po ucieczce z transportu, przebywał w Krakowie i w Lublinie, gdzie reaktywowano ZPAP, następnie z grupą plastyków przyjechał do Gdańska jako współzałożyciel Państwowego Instytutu Sztuk Plastycznych w Sopocie (PWSSP, ASP). Objął najpierw pracownię rysunku wieczornego, w 19491965 prowadził specjalizacyjną pracownię malarstwa architektonicznego, do 1974 pracownię malarstwa na Wydziale Malarstwa; po przejściu na emeryturę zamieszkał w Warszawie.

    Jego malarstwo sztalugowe mieści się ogólnie w estetyce koloryzmu, jednak ze skłonnością do syntezy, tektonicznej, zwartej budowy, streficznych, spiętrzonych układów (Pejzaż morski, 1946), dekoracyjnych, geometrycznych podziałów płaszczyzny, skrótów przestrzeni, piętrzenia motywów (Martwa natura z draperią, Fragment okna, 1948; Podwieczorek), obwiedzionych wyraźnym konturem, niekiedy o efekcie groteskowym (np. lata 60. XX wieku: Kelnerka, Kogut, Dziwaki). Cechuje je też nasycona, intensywna, lecz zharmonizowana barwa i gęsta, matowa materia. W okresie socrealizmu i powodzenia tzw. szkoły sopockiej stworzył kilka kompozycji tematycznych (np. Poronin w 1914 roku, 1951; Portret Karola Szymanowskiego, 1952), był jednym z autorów monumentalnej, zbiorowej Manifestacji 1-majowej 1905 roku (1951). Głównym jego dziełem tego okresu była jednak plastyka monumentalna jako naturalna kontynuacja działalności, wiązana z jednej strony z funkcją społeczną, z drugiej umożliwiająca większą swobodę formalną. Wczesne sukcesy (1949) przyniosły mu: malowidło w sali Herbowej Wojewódzkiej Rady Narodowej w Gdańsku, projekty polichromii w teatrze w Bydgoszczy oraz mozaiki na tzw. konkurs przedolimpijski, kolejny (1952, z Hanną Żuławską i Juliuszem Studnickim) projekt wystroju stacji Plac Teatralny warszawskiego metra (niezrealizowany z powodu wstrzymania budowy). W roku 1952 został głównym projektantem prac malarskich przy renowacji kamienic ul. Długiej i Długiego Targu, sam m.in. realizował fryz kamienicy przy ul. Długiej (tylnej elewacji Domu Uphagena, nr 12), sgraffito z panoramą portu na Motławie z połowy XVIII wieku we wnętrzu kina Leningrad (nr 5758, późniejszy Neptun), fryz przy Długim Targu 8 (z M. Leszczyńską). Reliefowy portret artysty znajduje się na wśród innych wizerunków osób związanych z odbudową miasta na zworniku podcieni kamienicy naroża Długiego Targu i ul. Pończoszników; uczestniczył też (z H. Żuławską) w dekoracji kamienic Rynku Starego Miasta w Warszawie (nr 21A polichromia; nr 2 sgraffito). W połowie lat 50. XX wieku kontynuował repertuar głównie martwych natur, postaci i scen we wnętrzu. W latach 60. XX wieku opracował z zespołem wystrój sal parteru Ratusza Głównego Miasta. Sam wykonał m.in. fryz i portrety w Wielkiej Sali Wety (Białej), malowidło na kolebkowym sklepieniu Sali Zodiakalnej. Projektował też tapiserie (np. dla Daru Pomorza, 1975), ilustracje książkowe (w 1969 drzeworyty do Niobe Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego), rysunki satyryczne, w których operował skrótem, metaforą, aluzją i erudycyjną stylizacją (np. ilustracje do tekstu Tadeusza Boya-Żeleńskiego Odsiecz Wiednia czyli toaletka królowej Marysieńki).

    • 7 2

    • sgrafitto wygląda jak malowanie patykiem w mokrym tynku. Lepszy skan i nowoczesna forma prezentacji

      • 0 0

  • marzy mi sie ogromny parking w sercu Gdanska

    moglabym spokojnie zaparkowac swojego golfika tdi I siup do robotki.A po pracy do golfika I do domku na osiedle lawendowe steskniona za swierzym powietrzem

    • 1 0

  • Bardzo brakuje jednej informacji za to najistotniejszej (1)

    Cytuję - Kino w piwnicach hotelu to niejedyne elementy, jakie zostaną zachowane z dawnego wystroju kina. Ocalone zostaną również niektóre zdobienia we wnętrzu budynku, wykonane techniką sgrafitto. Te, których w związku z przystosowaniem nieruchomości do nowej funkcji nie da się ocalić, zostaną zeskanowane i po wydrukowaniu ich na szkle, zostaną osadzone w pierwotnej lokalizacji.

    Ani słowa wzmianki o hallu głównym a to on właśnie jest najbardziej zabytkowym i charakterystycznym dla tego obiektu. Ten hall to jeszcze pamiatka po uruchomionym w 1939 r. kinie Tobis Palast. Gdyby hall został wyburzony, to te wszystkie sgrafitto są funta kłaków warte wobec unikalnego wejścia.

    • 3 0

    • mają przenieść kratę do lobby

      • 0 0

  • super! mam nadzieje ze zaszczyci nasswa obecnoscia Paris Hilton

    podobno ma wziac w ajecje budke z lodami nieopodal hotelu...

    • 1 0

  • Jaka piękna wizka!

    Pozostawiono na niej tylko 2 parkujące samochody (z 20-30, które zwykle tam stoją).

    • 0 0

  • Dluga w remoncie ?

    Pomysl dobry ale nalezy nad nim popracowac szczegolnie nad projektem hotelu.
    Fasada z gfafikami powina byc zachowana.Wystroj obecny kina /wejscie od strony
    ul.Dlugiej/ powino byc zachowane.

    • 1 0

  • Banalnie od lektykarskiej (1)

    Urokiem Gdanska jest zróżnicowanie kamieniczek- obok siebie stoja zawsze inne, a nie takie same. Te pięć kamieniczek od strony lektykarskiej...banalnie ipowtarzalne. Wstyd i głupota, nierozumienie zabytowej istoty Starówki. Niestety znów.

    • 3 0

    • Jakie znowu 5 kamieniczek? Toć to jeden kloc, który nawet nie próbuje udawać, że stanowi 5 odrębnych budynków. Staromiejskie kamienice są zróżnicowane, bo każda wąska parcela miała kiedyś innego właściciela, który przebudowywał kamienicę wedle swoich potrzeb - stąd też normalne kamienice mają inną liczbę kondygnacji, inną wysokość kondygnacji, inny detal i kolor. Tutaj ktoś chciał rozbić bryłę jednego budynku za pomocą tanich sztuczek. Gorsza od tego monolitycznego charakteru, jest jednak sama architektura. Odblaskowe szkło + piaskowiec/jasny klinkier to nie jest zbyt szczęśliwe połączenie. Takie dziwne hybrydy nowoczesności i zabytkowości są typowe dla lat 90-tych i niestety w większości bardzo nieudane.

      • 0 0

  • Beznadziejne G.

    Z przodu muzeum z tyłu liceum - trzeba się na coś zdecydować . dla mnie to z tyłu to beznadziejne G...., które się szybciej zestarzeje niż wydział urbanistyki i architektury miasta G. razem z Bielawskim i Piskorskim.

    • 1 0

  • Hotel

    Parkingów w Gdańsku -tyle co kot napłakał.Podziemia to zły pomysł.stare miasto stoi na palach-bo woda niestety podchodzi do piwnic.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane