- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (455 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (46 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (66 opinii)
Hotel na Polance Redłowskiej i apartamenty w miejscu sanatorium coraz bardziej realne
Bezowocny okazał się apel stowarzyszenia Miasto Wspólne i radnych dzielnicy Orłowo do władz Gdyni, by w miejscu dawnego sanatorium w Orłowie nie dopuścić do budowy apartamentów. Wnosili także, by nie zabudowywać hotelem Polanki Redłowskiej . Najważniejsze uwagi zostały we wtorek odrzucone na kolegium prezydenckim.
Polanka wróciła do miasta, sanatorium z nowymi właścicielami
W 2016 roku Gdynia sądownie odzyskała prawo do użytkowania wieczystego terenu Polanki Redłowskiej, którym w ostatnim czasie (po upadku spółki Gdynia-Projekt 1) zarządzał syndyk. Urzędnicy od razu zapowiadali, że kolejny nabywca będzie mógł zbudować tam hotel o wysokości do 31 m n.p.m., z 5 kondygnacjami nadziemnymi i podziemnym parkingiem.
Z kolei tereny z ruinami po sanatorium przy ul. Zacisznej w Orłowie - po przejęciu od prywatnych właścicieli - należały przez krótki czas do spółki powiązanej z oskarżonym o milionowe wyłudzenia, pranie brudnych pieniędzy i kierowanie grupą przestępczą Marcinem Dubienieckim przebywającym wówczas w areszcie. Ostatecznie przejęły ją fundusze inwestycyjne zarejestrowane w rajach podatkowych, mające powiązania z trójmiejskimi biznesmenami.
W stosunku do pierwotnej wersji projektu, w malowniczo położonym miejscu Orłowa dopuszczono nie tylko budowę hotelu, ale i apartamentów. Ulica Zaciszna będzie z kolei mogła zostać poszerzona do 6 metrów. Urzędnicy nie ukrywali, że nowe zapisy są odpowiedzią na oczekiwania inwestorów, chcących jak najwięcej zarobić na przejętym terenie.
Uwagi nie dotarły na czas
Przeciw propozycjom wystąpili społecznicy z rady dzielnicy Orłowo i Towarzystwa Przyjaciół Orłowa twierdząc, że w tej części dzielnicy nie powinno być kolejnych mieszkań. Większość najważniejszych uwag została odrzucona. Można było je składać do 13 czerwca, ale kilka dni temu okazało się, że w korespondencji z urzędem zagubiły się te wysłane przez stowarzyszenie Miasto Wspólne.
Apartamentowiec w takim miejscu, jak pokazują choćby przykłady z Gdańska, nie będzie przynosił miastu zysków, jakie mogłoby czerpać z obecności hotelu, a zapewni jedynie dobry interes właścicielowi terenu - twierdzi stowarzyszenie "Miasto Wspólne"Zgodnie z przepisami musiały zostać rozpatrzone, by później plan nie został podważony. Okazją do ich analizy było odbywające się we wtorek kolegium, gdzie prezydent Wojciech Szczurek w gronie współpracowników co tydzień omawia najważniejsze sprawy dla miasta.
Społecznicy: apartamenty w Orłowie zaburzą spokój
Przedstawiciele "Miasta Wspólnego" zapewniali, że widzą w tym szansę, by ich uwagi - zbieżne z przedstawionymi wcześniej przez społeczników z Orłowa - mogły jeszcze raz zostać poddane pod dyskusję. Wystosowali nawet oficjalny apel podpisany też przez zarząd rady dzielnicy Orłowo. Zawierał on dwa postulaty.
Pierwszy dotyczył tego, by nie zmieniać proponowanego na początku przeznaczenia terenu w Orłowie na hotel.
- Apartamentowiec w takim miejscu, jak pokazują choćby przykłady z Gdańska, może być destrukcyjny dla bezpośredniego sąsiedztwa, nie będzie przynosił miastu zysków, jakie mogłoby czerpać z obecności hotelu, a zapewni jedynie dobry interes właścicielowi terenu, który - co należy zaznaczyć - kupując go, wiedział, że jest on przeznaczony na funkcję hotelową - mówił Michał Szatybełko, urbanista z Miasta Wspólnego.
Wskazywał, że przyjęcie programu funkcjonalnego ustalonego w planie doprowadzi m.in. do rozjechania ulicy Orłowskiej, a cała okolica straci przez inwestycję prestiż.
- Wprowadzenie zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej na tym terenie będzie mieć wyłącznie negatywne skutki dla najbliższego otoczenia, bo wiemy dobrze, że będzie to budynek bez stałych mieszkańców, w którym mieszkania będą wynajmowane na doby - dodawała Alicja Baldis-Kopeć z Rady Dzielnicy Orłowo.
Wędrówka po ruinach sanatorium w Orłowie. Film z maja
Drugi postulat związany był z Polanką Redłowską, gdzie ma powstać hotel. Zdaniem społeczników taka funkcja nie jest tam konieczna, a z uroków terenu powinni w pełni korzystać mieszkańcy.
- Usługi turystyki winny tu spełniać jedynie dopełnienie głównej funkcji publicznych obiektów sportowych. Gdynianom może wydawać się niezrozumiałe, że z jednej strony miasto chce zrezygnować z funkcji hotelowej w Orłowie i forsować tę funkcję w miejscu, które tradycyjnie było obszarem rekreacji wszystkich mieszkańców - argumentował Łukasz Piesiewicz.
Zdaniem członków stowarzyszenia, okolice Polanki Redłowskiej to idealne miejsce na stadion lekkoatletyczny.
- Terenów zielonych nigdy nie za wiele. Zresztą, część uwag przez nas zgłoszonych ma na celu umożliwienie w przyszłości realizacji koncepcji Zielonej Obwodnicy Gdyni - projektu, który jest komplementarny dla pomysłu tzw. parku centralnego, ale przynosi rozwiązania tańsze i bardziej efektywne w podnoszeniu jakości życia mieszkańców - uzupełniał.
Uwagi odrzucone, walka trwa
Zaskoczenia nie było. Zgłoszone propozycje ani apel nie zrobiły jednak ostatecznie na władzach miasta większego wrażenia i najważniejsze uwagi zostały odrzucone.
- Musimy się liczyć z oczekiwaniami właścicieli. Wpisanie funkcji mieszkaniowej pozwoli na realizację inwestycji. Jej brak spowoduje utrwalenie stanu obecnego, a na to nie możemy sobie pozwolić - przekonuje Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.
Z kolei w przypadku Polanki Redłowskiej, jak mówią włodarze, funkcja hotelowa była przewidywana od początku i z takim zamiarem miasto walczyło w sądzie o ten teren, właśnie po to, aby później prywatny właściciel mógł na nim zainwestować.
Głosowanie nad projektem planu odbędzie się prawdopodobnie we wrześniu. Rozczarowani społecznicy zapowiadają, że będą nadal chcieli przekonać władze miasta o nietrafności pomysłów na zagospodarowanie Polanki Redłowskiej i terenu dawnego sanatorium w Orłowie.
- Na pewno nie spoczniemy. Teraz pozostaje nam przekonywanie radnych. Być może zorganizujemy też jakąś zbiórkę podpisów wśród mieszkańców - kończy Piesiewicz.
Czytaj też: Nadzwyczajne okoliczności uchwalania planu dla Międzytorza
Miejsca
Opinie (263) ponad 20 zablokowanych
-
2017-07-20 20:40
jak marnotrawić pieniądze podatników
najlepszy przyklad dyrektor Centrum kultury w Gdyni
- 0 0
-
2017-07-21 09:28
Wzięli w łapę
- 3 0
-
2017-08-04 14:42
Pralnia
Pralnia w Gdyni. Tak się pierze pieniądze z Pefronów itd. Tereny, które powinny służyć mieszkańcom, miasto sprzeda w "atrakcyjnej cenie" znajomym. A że temat gruby, to i nawet utrata stołka nie straszna. Jeszcze Molo i Skwer Kościuszki w prywatne ręce w całości oddajcie.
- 0 0
-
2017-09-14 13:47
Gdynia beton
szkoda miejsca!!znowu beton
- 0 0
-
2018-10-27 18:22
I dobrze tak gdyńskim jełopom.Skorumpowani urzędnicy kolejny raz wybrani przez "obywateli" Gdyni.Lipa!Gryzon razem ze swoimi przybocznymi robi co chce.Za węzeł końcowy autobusów na byłym placyku na końcu Piłsudskiego powinien siedzieć.Tylko kretyn może zaproponować takie rozwiązanie gdzie autobusy kręcą się jak gó.no w przerębli.Ale za to jakie ścieżki rowerowe pomalowane na czerwono.Więcej miejsca dla rowerow niźli dla samochodów.Całkiem im odbiło z nadmiaru władzy.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.