- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (236 opinii)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (425 opinii)
- 3 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (73 opinie)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (72 opinie)
- 5 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (322 opinie)
- 6 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (442 opinie)
II Zlot Sympatyków trojmiasto.pl - relacja
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/22/300x0/22569__kr.webp)
Był tort, choć to nie urodziny, było gorąco, choć to już wrzesień. Były nocne skoki do basenu i niesamowita zabawa, ponieważ nie zawiedliście nas i licznie pojawiliście się na spotkaniu sympatyków Portalu Trojmiasto.pl!
Gdybyśmy napisali, że wyczekiwaliśmy naszego spotkania bez niepokoju, wyczulibyście nasze kłamstwo. Sami wiecie, że znajomości wirtualne nie zawsze sprawdzają się w realu. I dlatego z niepokojem odliczaliśmy dni i godziny do rozpoczęcia imprezy.
Czekaliśmy na Was już od 20.30 w sopockiej Copacabanie. Przy bramce witali i zapraszali Was do środka Monika i Maciek. Część zespołu pilotowała Was do strefy V.I.P, żebyście nie zbłądzili po drodze i nie przestraszyli się średniej wieku osób balujących na pierwszym parkiecie. U nas towarzystwo było nieco starsze, ale na pewno wszyscy młodzi duchem.
Na szczęście nie trzymaliście nas długo w napięciu: pierwszy przyszedł Krzysiek i zrobił nam psikusa... Kwadrans po 21 przywitaliśmy naszego najbardziej zaangażowanego w budowanie opinii do artykułów Galluxa z rekordową liczbą, ponad 20 000 wypowiedzi. Gallux zdecydował się nawet na plakietkę w klapie marynarki, ale... po jej wewnętrznej stronie. Niczym agent specjalny tajemniczo raz na jakiś czas odchylał jej poły. Kolejka do baru wydłużała się stopniowo, część z Was usiadła przy stolikach.
Prowadzący imprezę Olo, na szybko przepytywał Was ze znajomości portalu. Nic dziwnego, że kupony na drinka wgrywali Ci, którzy są z nami już od dawna.
O 21:40 Redaktor Naczelny powitał wszystkich przybyłych. Przedstawił swój piętnastoosobowy zespół; zdecydowana większość to mężczyźni. Ile się potem Aga nasłuchała jak to ma fajnie w pracy...
Potem sprawy potoczyły się szybko: wystarczyło, że mikrofon przejął Przemek z Salsa Kings. Występ cha cha wywołał piorunujące wrażenie.
Chipsy, orzeszki i ciasteczka serowe z gdańskiej Cukierni Heweliusz znikały ze stołów. Na szczęście mieliśmy ich 25 kilo. Nie było niebezpieczeństwa, że skończą się przed upływem imprezy.
Ci, którzy są z nami od dawna, dzięki prezentacji na telebimie mieli możliwość przypomnienia sobie zmian, jakie zachodziły w naszym portalu. Inni, którzy dołączyli do nas całkiem niedawno, dopytywali się o naszą historię oraz o szczegóły naszej pracy. Później część z was "wyginała śmiało ciało" w rytmie salsy, inni skupili się na rozmowach - mniej burzliwych, niż w portalu. Tu nas zaskoczyliście, tym bardziej, że piwo i drinki lały się szerokim strumieniem...
W pewnym momencie doszło do historycznego spotkania: w jednym miejscu i w jednym czasie spotkali się Bolo, Gallux i Grisza. Trójmiejscy mistrzowie ciętej riposty tym razem byli dla siebie wyjątkowo wyrozumiali...
Przed północą wjechał olbrzymi tort ze świeczkami i po pokonaniu chwilowych trudności - wybaczcie, ale nie mamy doświadczenia w krojeniu tortu na 300 kawałków, każdy miał na talerzyku jego wielosmakowy kawałek. Szczęśliwcy załapali się na literki z naszego adresu internetowego.
Po torcie był taniec coraz bardziej gorący i intensywny. Tak gorący i tak intensywny, że niektórzy musieli szukać chłodu w basenie.
Jeżeli robiłeś zdjęcia na naszym spotkaniu i chciałbyś żeby znalazły się przy tej relacji, wstaw je do naszej galerii
Wydarzenia
Opinie (320) 1 zablokowana
-
2005-09-12 12:19
Jako czlonek grupy "pip grochowych, maszkar, niewyjsciowych lub niepelnoletnich" (jak to okreslil Gallux)a inaczej ujmujac nieobecnych na imprezie - gratuluje udanej zabawy , bo ze takowa byla - widac wyraznie po Waszych wpisach i zdjeciach w galerii.
Pozostaje tylko jeszcze raz powiedziec . Szkoda , ze tak pozno zapowiedziana.- 0 0
-
2005-09-12 12:21
Bolo
Nie zmęczył, nie zmęczył. Wręcz przeciwnie! Zadziałał jak znieczulenie, hi hi! Zmęczenie to dopiero poczułam jak padłam do łóżka...że o poranku nie wspomnę! Pić mi się strasznie chciało...he he he!
- 0 0
-
2005-09-12 12:27
żałuję, ach żałuję chyba jednak było warto tam być!
- 0 0
-
2005-09-12 13:00
nie mogłam być:(
- 0 0
-
2005-09-12 13:05
A ja moglem, ale jakos nie zerknalem na te strony w piatek...
Marek., coz, mnie tez nie bylo (powiedzmy, ze oddalilem sie na krotkie wakacjach i nie mialem dostepu do sieci), ale z tego co pisala mi Byla, zapowiada sie cos w sobote - zapakuj pupe w troki i przybywaj. Byla - jesli juz siedzisz w Gdansku i to czytasz, daj znac "paszczowo" i po prostu zadzwon. Jesli nie, to sprobuje pobrac sobotnie namiary od naszej wspolnej kolezanki z forum. Aaaamen.- 0 0
-
2005-09-12 13:08
Jozefo :) niezła sztuka z ciebie :)
- 0 0
-
2005-09-12 13:15
Ach...MH1....z uroczym uśmiechem dziękuję....:)
- 0 0
-
2005-09-12 13:26
opinia
Józefa to ostra szprycha
- 0 0
-
2005-09-12 13:32
ogladam zdjęcia
czytam wasze posty i jestem mile zaskoczona. Wyglada na to ,że zabawa sie udała i o to chyba chodziło wszystkim.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich uczestników, szkoda ,że nie mogłam sie z Wami spotkac na tej imprezie, zawsze to lepiej pogadac "na zywo".
Wazne ,że jesteście zadowolni :)
Szczególne pozdrowienia dla Bola i Galluxa.
Czy mama była na tej imprezie?- 0 0
-
2005-09-12 13:34
Hahaha! Józefo
Ja także w sobotkę rano odczuwałem małe zapotrzebowanie na boski płyn, ale szczęście że sklep od 7. czynny!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.