• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ich twarze aż kłują w oczy

Sabina Mierzejek
9 października 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 10:46 (9 października 2007)
Najnowszy artykuł na ten temat Tusk w Gdańsku: będę premierem
W plakatowaniu są różne szkoły: jedni stawiają na ilość plakatów, inni na ich wielkość. W plakatowaniu są różne szkoły: jedni stawiają na ilość plakatów, inni na ich wielkość.
Jadąc w ostatni niedzielny poranek przez całe Trójmiasto, z Pruszcza Gdańskiego do Gdyni, zauważyłam coś, co coraz bardziej mnie niepokoi i denerwuje. I przede wszystkim coś, co spowoduje, że niedługo przestanę wychodzić do cywilizacji, zaszyję się w swoich czterech ścianach póki to się nie skończy. Wybory.

Gdybym miała policzyć ilości plakatów wyborczych, którymi obklejona jest ta trasa, pewnie by mi się to nie udało. Z każdej strony twarze; patrzą z plakatów, bilbordów czy reklam na lawetach wystawionych przy największych skrzyżowaniach.

Naprawdę staram się to zrozumieć; mamy okres przedwyborczy, walka jest naprawdę o dużą stawkę, ale czy to jest to powód, aby al. Zwycięstwa w Gdyni miała obwieszony każdy słup taką samą twarzą? Zresztą, gdyby tylko jedną, nie byłoby tak źle, ale na słupie zmieści się od trzech do pięciu plakatów wyborczych.

Rozumiem też, że kandydaci chcą, by wyborcy zapamiętali ich twarz, nazwisko, numer listy, ale czy jest to powód, aby własną twarz wywieszać na KAŻDYM słupie, gdy można by zrobić np na co trzecim? No tak, ale przecież konkurentom trzeba zająć miejsce. No i przede wszystkim zdecydowanie łatwiej jest nawieszać plakatów niż zorganizować więcej spotkań z wyborcami. powiedzieć im coś, jeżeli w ogóle mają coś do powiedzenia.

Wszyscy, którzy już mieli możliwość iść do urn, wiedzą jak wygląda zdobywanie informacji o programach kandydatów. Trzeba samemu się zainteresować tym, co mają do powiedzenia. I co najważniejsze: samemu trzeba ich rozliczyć za to, co zrobili do tej pory, czy zasługują na nasz cenny głos.

Do wyborów pozostały nie całe dwa tygodnie. Może jakoś wytrzymam, o ile teren za moim oknem pozostanie nieoklejony. Postaram się nie wychodzić z domu bez naprawdę wielkiej potrzeby. Jedno dobre: jadąc do pracy omijam prawie wszystkie największe skupiska plakatów.

Ale i tak nie to najbardziej mnie niepokoi. Mam nadzieję, że te plakaty po wyborach znikną tak szybko, jak się pojawiły. Że spacerując pewnego wiosennego dnia, spod topniejącego śniegu, nie wyłoni mi się jakaś październikowa twarz.

Do zobaczenia po wyborach!
Sabina Mierzejek

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Zobacz także

Opinie (68) 2 zablokowane

  • tak jest na całym świecie (1)

    np. w stanach modne jest wbijanie (na cienkich drutach) plakatów w ziemie wzdłuż ulic.

    twarze na plakatach, gadające głowy w TV, mordy są wszędzie, Twoje i moje:)

    • 0 0

    • K.R.Z.

      Od tego się nie ucieknie. Trzeba to przetrzymać. Ja się wyłączyłem do 21 października. Nie oglądam wiadomości wyborczych, ani żadnej kampanii, gdyż wyboru już dokonałem, a dalsze wtłaczanie informacji wyborczych tylko wprowadza zamęt i jest całkowice subiektywne. Mam taką swoistą ciszę wyborczą.
      Inny problem, że te gęby nie znikną przez miesiące po wyborach.

      • 0 0

  • Nie ma nic gorszego, niż w drodze rano do pracy widzieć różne gęby na każdym słupie. Co 5 metrów po 5 plakatów. Kto na to zezwala (łapówki w UM)? Czemu są rozwieszane zawsze w nocy po kryjomu. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę.
    Moim zdaniem obklejanie przy drogach nie powinno być dozwolone. Tak samo po wyborach wiszą zawsze te tekturowe plakaty. Jeśli ktoś che sie promować, niech wynajmnie bilboard a nie rozwiesza na słupach swoją gębę. Jestem zniesmaczony takim działaniem.

    • 0 0

  • Nie (1)

    Ja na pewno nie zaglosuje na Kurskiego - manie wielkosci przenosi nawet na reklame swoje nazwiska.
    Zreszta na inne potwory i spolke tez nie.

    • 0 0

    • Panu K. juz podziekujemy

      zgadzam się z Tobą, a widziales(as) jego reklame na Krewetce, obrzdilwe, wychodzisz sobie z City Forum i "wpadasz" na niego, okropne!!! Nie dostanie mojego glosu

      • 0 0

  • Anty-p

    to prawda, że od tego nie da się od tego uciec.
    ja będe konsekwentny, i zagłosuje tak jak ostatnio.
    ogólnie uważam, że te wybory są dla picu, bo wiele się nie zmieni, oprócz tego, że budżet uszczupli się o 300 baniek wydanych na widzi mi się zakomplekszonych liderów.

    a jeżeli chodzi o plakaty, to kandydaci płacą za za wieszanie od sztuki/dykty. mają też obowiązek ściągnąć je do maks. 30 dni po wyborach.

    • 0 0

  • U.

    Maybe poszukam, w wolnej chwili.
    A mnie w tej kwestii zaskoczyć nietrudno - dzięki za background.

    • 0 0

  • Ich twarze kłują w oczy...

    ... bo to nie są znane twarze Lewicy, pięknych zielonych i ekologów. Taki jest urok kampanii wyborczej. Po kampanii natychmiast znikną.

    • 0 0

  • druh Boruch

    Nie znikną póki ich wiatr i deszcz nie rozszarpie, a ekologów w polityce nie ma zupełnie.

    • 0 0

  • denis penis

    Cieszyc sie tylko nalezy, ze listonoszom zaproponowano za mala takse w roznoszeniu ulotek wyborczych. Dzieki temunie wysypuja sie one ze skrzynek pocztowych.

    • 0 0

  • NIE RYDZYKUJ!

    GłOSUJ!

    URNA TWOJA MAć!

    • 0 0

  • podziwiam wasz spokój

    bo ja bym tym telewizyjnym ku..om co dali kase na te plakaty pourywałbym te zakute w ch.. łby, pop......ńcy j...ni, niech sobie drzwi od własnej chaty zap....olą tymi plakatami. Z czyjej kieszeni idzie kasa żeby je wydrukować? Z czyjej kieszeni idzie kasa żeby je później sprzątnąć? Z czyjej kieszeni wybrani później kandydaci (przyp.red. telewizyjne kur..szony) pod.....lają złotówki? A gdzie program tych sk....li z plakatów? co mam głosować na gębę? co to k...a ma być? demokracja?
    nie głosujemy już na program wyborczy tylko na jakiś tępy ryj jakiegoś fleta badz jakiejś starej bźdźągwy który/która chce zarobić na lepszą furę/futro. ten program mamy wyczytać z tych fałszywych uśmiechów ? czy z skrótowych nazw partii? po prostu ten temat wywołuje u mnie uczucie rozesrania się wewnętrznego. to co państwo (politycy) uskuteczniacie jest po prostu po......one.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane