• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W Trójmieście coraz więcej pojazdów. Kierowcy traktowani lepiej niż pasażerowie

Krzysztof Koprowski
15 maja 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Rosnąca liczba aut i próba dopasowania do ich liczby sieci dróg nie rozwiązują problemów, a jedynie degradują przestrzeń miasta. Na zdjęciu Trasa Słowackiego, która miała odkorkować Wrzeszcz. Rosnąca liczba aut i próba dopasowania do ich liczby sieci dróg nie rozwiązują problemów, a jedynie degradują przestrzeń miasta. Na zdjęciu Trasa Słowackiego, która miała odkorkować Wrzeszcz.

W Trójmieście lawinowo rośnie liczba samochodów. Rekordowy pod tym względem jest Sopot, w którym na tysiąc mieszkańców przypada 700 aut. Jednocześnie coraz więcej płacimy za bilety komunikacji miejskiej, a liczba kontroli w autobusach i tramwajach jest wielokrotnie większa niż interwencji Straży Miejskiej wobec kierowców łamiących prawo.



Czy w Trójmieście można wygodnie żyć bez własnego samochodu?

Polacy kochają swoje samochody, choć na ogół ich pojazdy lata świetności mają już dawno za sobą. W 2015 r. największą grupę stanowiły w Gdańsku auta w wieku 16-20 lat (ok. 15,7 proc.), 12-15 lat (ok. 13,4 proc.) oraz 21-25 lat (ok. 12 proc.). W całym województwie najpopularniejszymi rocznikami są te sprzed 16-20 lat (prawie 21 proc.).

Nowe auta (do 1 roku) to zaledwie ok. 5,8 proc. wszystkich samochodów osobowych, zarejestrowanych w 2015 r.

W Sopocie najwięcej aut na mieszkańca

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w ciągu sześciu lat, od 2009 do 2015 r., liczba aut w Gdańsku na tysiąc mieszkańców wzrosła z ok. 471 do 552 pojazdów. W Sopocie na tysiąc mieszkańców przypadają już 722 samochody osobowe (w 2009 r. - prawie 650), zaś w Gdyni - 542 (w 2009 r. było ich ok. 441 na tysiąc mieszkańców).

Samochody osobowe na 1000 mieszkańców
Create column charts


Co ciekawe, tylko w Gdańsku tzw. wskaźnik motoryzacji pokrywa się z danymi GUS-u, zaś w Sopocie i Gdyni szacunki lokalnych samorządów wskazują na jeszcze większą liczbę samochodów.

Z danych Urzędu Miasta Sopotu wynika, że w 2015 r. na tysiąc mieszkańców kurortu przypadały prawie 953 samochody osobowe (łącznie ok. 35,5 tys. pojazdów), a w ubiegłym roku już ponad 969 (łącznie ok. 35,7 tys. pojazdów).

- Są to pojazdy aktywne na dany rok, czyli po odliczeniu pojazdów w danym roku wyrejestrowanych, dlatego nie do końca odzwierciedlają stan rzeczywisty - zaznacza Magdalena Jachim, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Sopotu.
Dane gdyńskiego magistratu dla 2015 r. są natomiast wyższe od GUS-u o 46 aut na tysiąc mieszkańców. W ubiegłym roku wskaźnik motoryzacji w Gdyni wyniósł 612 samochodów na tysiąc mieszkańców.

W Gdańsku w ubiegłym roku (dla 2016 r. nie ma jeszcze oficjalnych danych GUS) liczba zarejestrowanych aut to ok. 265,3 tys., co przekłada się na 572 pojazdy na tysiąc mieszkańców.

Zarejestrowane samochody osobowe wg wieku w 2015 r.
Create column charts


Mniej pasażerów komunikacji miejskiej w Gdyni, więcej w Gdańsku

Co ciekawe, wzrost liczby aut przekłada się na malejące zainteresowanie komunikacją miejską jedynie w Gdyni. Z autobusów i trolejbusów uruchomianych na zlecenie Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni w 2015 i 2016 r. skorzystało ok. 87,9 mln pasażerów, zaś w 2009 r. było ich 99,2 mln.

W gdańskiej komunikacji w 2009 r. przewieziono ok. 147,8 mln pasażerów, a już sześć lat później było ich ok. 174,5 mln. Ubiegły rok Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku zamknął z wynikiem 175,4 mln pasażerów.

Ostatnie dwa lata to także więcej pasażerów w pociągach uruchamianych przez Szybką Kolej Miejską. Wzrost ten jednak zawdzięczamy przede wszystkim pasażerom Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, na której przewoźnikiem także jest SKM. W 2015 r. z usług SKM skorzystało ok. 39,3 mln pasażerów, zaś rok później już 41,9 mln. Jest to więc wynik lepszy o ok. 4,1 mln od 2009 r.

Liczba pasażerów komunikacji miejskiej
Create column charts


Droższe bilety na komunikację miejską

Rosnąca liczba pasażerów w komunikacji miejskiej niestety nie przekłada się na tańsze bilety. Wręcz przeciwnie - ich cena regularnie rośnie.

- Pracuję w tym samym miejscu od stycznia 2012 r. Przez ten czas SKM sześciokrotnie podwyższała ceny biletów. Po przyjęciu do firmy za bilet kwartalny na odcinek 25-30 km płaciłem 326 zł. W połowie 2012 r. było to 340 zł, a na wiosnę 2013 r. - 350 zł. W 2014 r. przewoźnik kazał sobie płacić za dojazdy 375 zł, by już w 2015 r. podnieść cenę biletu na tym odcinku do 402 zł. Aktualnie za ten sam bilet płacę 423 zł - wylicza pan Rafał, czytelnik Trojmiasto.pl.
Cena biletu kwartalnego SKM na trasie Reda - Gdańsk Zaspa od 2012 r. wzrosła aż o 97 zł. Na zdjęciu tylko część biletów naszego czytelnika. Cena biletu kwartalnego SKM na trasie Reda - Gdańsk Zaspa od 2012 r. wzrosła aż o 97 zł. Na zdjęciu tylko część biletów naszego czytelnika.


Podwyżki nie ominęły też pasażerów autobusów i tramwajów. W 2008 r. można było kupić bilet miesięczny do 6 przystanków za 35 zł (od poniedziałku do piątku) lub 42 zł (ważny przez cały tydzień). Ten sam bilet, ale do 12 przystanków, kosztował odpowiednio 53 i 62 zł, zaś do 20 przystanków - 69 i 84 zł.

Dzisiaj najtańszy bilet miesięczny kosztuje 82 zł i uprawnia do przejazdów na dowolnej trasie (nie ma już biletów na liczbę przystanków) od poniedziałku do piątku. Dopłacając 8 zł możemy podróżować wszystkimi liniami w dowolny dzień tygodnia (jego cena spadła, ponieważ w 2008 r. za taki bilet było trzeba zapłacić 98 zł).

Parkowanie tańsze niż bilet na autobus i pociąg

Obecne opłaty za parkowanie są niższe niż najtańszy bilet na komunikację miejską. Pierwsza godzina postoju w Strefie Płatnego Parkowania kosztuje nie więcej niż 3 zł, czyli o 20 gr mniej niż jednorazowy bilet na autobus, tramwaj, trolejbus lub na trasę do 6 km pociągiem SKM oraz o 80 gr mniej od ceny biletu godzinnego ZTM Gdańsk i ZKM Gdynia.

Urzędnicy w Gdańsku, Sopocie i Gdyni od wielu lat przymykają oko na parkowanie niezgodne z przepisami ruchu. Zastawione chodniki i zdewastowane trawniki to codzienny widok w Trójmieście.

Czytaj też: Zablokował przystanek. Zamiast odholować auto, strażnicy zablokowali koło

Straż Miejska bardzo łagodna dla łamiących prawo kierowców

W 2016 r. Straż Miejska w Gdańsku wystawiła ok. 11,2 tys. mandatów za nieprawidłowe parkowanie. W tym samym okresie kontrolerzy biletów w autobusach i tramwajach wystawili niemal 60 tys. opłat za brak ważnego biletu.

Straż Miejska, oprócz mandatów, udziela również pouczeń, które nie wiążą się dla kierowcy z żadnymi opłatami. Tych w całym 2016 r. udzielono niemal 11 tys. razy.

Włodarze miast od lat tolerują nielegalne parkowanie. Takiego samego podejścia nie stosują jednak do pasażerów komunikacji miejskiej, w której jazda bez biletu jest surowo karana. Nz. al. Hallera w Gdańsku na wysokości przystanku Grudziądzka. Włodarze miast od lat tolerują nielegalne parkowanie. Takiego samego podejścia nie stosują jednak do pasażerów komunikacji miejskiej, w której jazda bez biletu jest surowo karana. Nz. al. Hallera w Gdańsku na wysokości przystanku Grudziądzka.
Pasażerowie komunikacji miejskiej traktowani są znacznie surowiej.

- Zgodnie z uchwałą Rady Miasta Gdańska w sprawie ustalenia zasad taryfowych, cen za przejazdy środkami gminnego transportu zbiorowego oraz wysokości opłat dodatkowych i opłat manipulacyjnych, nie przewiduje się możliwości udzielenia pouczenia osobie, która nie posiada podczas kontroli ważnego biletu na przejazd - informuje Zygmunt Gołąb, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku.
12-krotnie wyższa suma kar w komunikacji miejskiej

Łączna wysokość kar nałożonych przez Straż Miejską w Gdańsku za nieprawidłowe parkowanie w ubiegłym roku wyniosła ok. 976,4 tys. zł. Tymczasem kary nałożone w komunikacji miejskiej wyniosły aż 12,2 mln zł.

Należy przy tym zwrócić uwagę, że o ile pasażer bez biletu zajmuje co najwyżej niesłusznie miejsce w pojeździe, to kierowca auta pozostawia po sobie często zdewastowaną przestrzeń publiczną, za której naprawę zapłacą wszyscy mieszkańcy.

Czytaj też: Twój samochód dał plamę? Posprzątaj po nim oraz Miał być reprezentacyjny trakt, kierowcy już go przejęli

Brak działań Straży Miejskiej kończy się dewastacją zieleni przez kierowców. Nz. ul. Zator-Przytockiego we Wrzeszczu. Brak działań Straży Miejskiej kończy się dewastacją zieleni przez kierowców. Nz. ul. Zator-Przytockiego we Wrzeszczu.
Doraźne działania Straży Miejskiej

Czy zatem Straż Miejska nie radzi sobie z powierzonymi jej zadaniami? Niekoniecznie. Wystarczy tylko jeden sygnał od włodarzy, by strażnicy przestali omijać szerokim łukiem nieprawidłowo parkujące auta.

Tak było w dniach 20 marca - 13 kwietnia br., kiedy to prowadzono wzmożone kontrole w Śródmieściu Gdańska. W tych dniach patrole strażników podjęły 955 interwencji wobec kierowców, co skończyło się 228 pouczeniami oraz 496 mandatami (na kwotę ok. 41 tys. zł). Jednocześnie nałożono też 194 blokady na koła oraz wydano 76 dyspozycji odholowania pojazdu.

- Bardziej restrykcyjne podejście do kierowców, którzy parkują swoje pojazdy niezgodnie z przepisami i przez to stwarzają zagrożenie lub utrudniają życie wielu z nas, jest bardzo pozytywnie odbierane przez dużą część mieszkańców Gdańska. Dlatego też wzmożone kontrole są i będą w dalszym ciągu prowadzone - zapowiada Wojciech Siółkowski, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.
Czytaj też: Auta zastawiły zatokę autobusową, więc ZTM zawiesił przystanek

Mandaty ZTM Gdańsk i SM w Gdańsku
Create column charts


Europejskie miasta wolne od aut

Podczas gdy mieszkańcy polskich miast wciąż nie mogą się doczekać wprowadzenia zakazu parkowania na chodnikach, inne miasta europejskie myślą o ograniczeniu korzystania z samochodów osobowych i przywróceniu przestrzeni pieszym.

Czytaj też: Gdańsk jednym z najbardziej przyjaznych miast kierowcom

Władze Helsinek w ubiegłym roku ogłosiły, że rozważają wprowadzenie bezwzględnego zakazu używania w ruchu miejskim prywatnych aut już w 2025 r.

11 lat później władze Hamburga chcą wyeliminować całkowicie samochody z centrum miasta. Jednocześnie z przedmieść do śródmieścia będzie można dotrzeć spójną siecią terenów rekreacyjnych.

Czytaj też: Rower przyszłością miast i aglomeracji?

Koncepcja terenów zieleni dla Hamburga łączących przedmieścia z centrum miasta. Koncepcja terenów zieleni dla Hamburga łączących przedmieścia z centrum miasta.
W Oslo jeszcze w tym roku mają zniknąć wszystkie miejsca parkingowe w centrum miasta. Zastąpią je drogi rowerowe oraz chodniki. Do 2019 roku stolica Norwegii planuje ponadto budowę 60 km dróg rowerowych (dla porównania - Gdańsk ma ok. 118 km wydzielonych dróg rowerowych).

Nieco mniejsze restrykcje dla kierowców zapowiadają też m.in. władze Londynu, Paryża, Madrytu i Aten, gdzie najpóźniej w 2025 r. planuje się wprowadzenie zakazu wjazdu dla aut z silnikami diesla.

Czytaj tez: Gdańszczanie chętniej podróżują autami i rowerami, rzadziej komunikacją

Miejsca

Opinie (443) 8 zablokowanych

  • Przy rozwiązywaniu problemów trzeba więcej myśleć, a mnie krzyczeć (1)

    Panie Krzysztofie fundamentalnie się z Panem nie zgadzam. Owszem powinniśmy dążyć do tego aby jak największa liczba ludzi chciała korzystać z komunikacji miejskiej, ale jeżdżę komunikacją codziennie od 10 lat, nie mam auta, ale coraz częściej pożyczam samochód od krewnych bo inaczej się często nie da. A wierzcie mi, że jeżeli jeździłem komunikacją miejską z 25kg cekolu i 20 kg kleju do płytek to serio STARAM się nie używać auta jak nie trzeba.
    Niech Pan spróbuje wrócić z np. Moreny na Osową po 23-ciej, albo do Sopotu, albo na Kowale.
    Tę samą drogę jaką pokonuję codziennie komunikacją około 1h10min, samochodem zajmuje 20 min (a i tak się ostatnio dużo poprawiło)- dlaczego, bo 20 minut idę na PKM, 30 minut jadę, i 20 minut idę z PKM (kombinowanie z autobusami / tramwajami nie zmienia nic, bo trzeba pójść na przystanek poczekać, autobusy często "utykają", a jeszcze bym musiał kupować bilety dwóch przewoźników).
    Rozwiązania:
    1. Są miasta w których poruszanie się komunikacją w np. centrum jest darmowe (rozważyć)
    2. Wspólny tani bilet PKP-ZTM (teraz to wychodzi za drogo)
    3. Stacje rowerów na wynajem (z np.do Wrzeszcza Oliwy, lub centrum jest to niezła opcja
    4.W żadnym razie nie powinno się kierowców gnębić, i ograniczać - jest cała masa zawodów wymagających sporej mobilności - jak chce sobie odwiedzić babcię to mogę jechać rowerem, jak mam, coś cięższego przywieźć, spotkać się z czterema klientami w różnych dzielnicach, wskoczyć do urzędu i marketu budowlanego po drodze - to wygląda to słabo. Nie każdy jest programistą lub panią Bożenką z biura.
    5. Rozbudować sieć komunikacyjną (droga Zielona itp), jak jest korek, to autobus też stoi - i w tym wypadku lepiej jest jeździć samochodem bo przynajmniej jedziemy od razu, a tak często czekamy jeszcze godzinę, bo wszystko się spóźnia
    6. Promować rowery (to Gdańsk robi i chwała im),oraz motocykle i skutery- i wiem, że już niektórzy dostają zawału, ale z punktu widzenia miasta jako całości jest to znakomite rozwiązanie, jakby 10% kierowców samochodów przesiadło by się na coś innego, to średni czas przejazdu skróciłby się o więcej niż 10%(mowa o korkach - kiedyś czytałem pewien artykuł)
    7. Dbać o czystość i kulturę pasażerów, i stan parku maszyn - raz na jakiś czas któryś się zepsuje, dwa menele, cyganie i pijaczki są na porządku dziennym, o ile na ulicy patrol można spotkać, o tyle w tramwaju nie. A to bardzo razi
    8. Zwiększać liczbę połączeń i częstotliwość kursów (mimo, że czasem będzie się jeździć na pusto)
    9 Zamieniać przejścia dla pieszych ze światłami,na takie bez, tam gdzie jest mały ruch - pieszego czas też się liczy, a wpływu na bezpieczeństwo nie ma - skrzyżowania typu np. Grunwaldzka- Konopnickiej (ale jest ich pełno)
    10 Budować ronda, zamiast skrzyżowań ze światłami
    11. Tępić skrajną głupotę i nieodpowiedzialność - raz stałem w korku spowodowanym dwoma rowerzystami jadącymi równolegle ul. Spacerową i sobie rozmawiającymi - ten autobus serio was nie przeskoczy - a nikt takich nigdy nie karze.
    12. Nie wprowadzać stref uspokojonego ruchu - to się nie sprawdza, po prostu praktyka tak mówi - i tak się rozpisałem to tutaj zostawię was z zadaniem sprawdzenia samemu

    • 25 5

    • zaczac by nalezalo od likwidacji zlej polityki miasta wobec takich inicjatyw

      trojmiasto.pl/wiadomosci/W-sobote-koniec-planetobusow-n31392.html

      • 5 0

  • Niepogłębiona treść...

    Uważam, że w olbrzymim stopniu za ruch w Gdańsku odpowiadają dojeżdżąjący tu do pracy lub w interesach. I to oni głównie generują ten ciągle rosnący ruch samochodowy, bo przecież z większości podgdańskich miejscowości nie da się przyjechać w rozsądnym czasie komunikacją miejską. Dobrze, że chociaż PKM będzie częściej kursować do Kartuz i Kościerzyny, bo już całkiem byłby dramat.

    • 19 0

  • Jak mam nie jezdzic autem skoro jade nim do pracy 15min a komunikacja miejska poltorej godziny i to jeszcze z przesiadkami? Do tego zero skomunikowania przesiadek, nigdy nie wiasomo czy autobus przyjedzie i jeszcze jest nabity jak puszka sardynek.

    • 27 1

  • I co, nie przydalyby sie prywatne linie autobusowe w miescie? (1)

    a wystarczylo nie sekowac prywatnych przewoznikow autobusowych przez wladze Gdanska
    Teraz pozostaje tylko (spozniona juz) prywatyzacja komunikacji miejskiej. Wiecej konkurujacych podmiotow o pasazera moze cokolwiek zmienic.

    Po sześciu latach prywatny przewoźnik obsługujący gdańską linię autobusową 820 kończy działalność. W sobotę pomarańczowe planetobusy wyjadą na trasę po raz ostatni. To mocno skomplikuje życie mieszkańcom Osowej.

    - Z końcem stycznia kończę działalność przewozową - powiedział Jakub Sachse, prezes spółki Planetobus. - Nie doszło do zapowiadanej w Gdańsku pełnej prywatyzacji rynku. I szybko do niej nie dojdzie. Urzędnicy wolą wspierać własną spółkę przewozową, czyli ZKM. Ten biznes nie ma dla mnie perspektyw. Dlatego kończę z autobusami i skupiam się na równolegle prowadzonej działalności deweloperskiej.

    Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w ciągu ostatnich miesięcy Sachse próbował sprzedać linię 820 (Osowa-Ujeścisko), razem z autobusami i kierowcami. Zainteresowany był PKS Gdańsk, ale kilka dni temu wycofał się z negocjacji.

    - Koniec linii 820? Jestem w szoku. Byłam stałą klientką "planety" - mówiła nam wczoraj Justyna, studentka z Osowej. - Główną zaletą tej linii było to, że można było nią dojechać bezpośrednio do Wrzeszcza i Śródmieścia. Teraz chyba kupię samochód, bo przesiadki mnie męczą.

    Zarząd Transportu Miejskiego o decyzji Sachsego dowiedział się od "Gazety".

    - Stawia nas to w bardzo trudnej sytuacji, bo mamy niewiele czasu na dostosowanie naszej oferty do potrzeb mieszkańców Osowej - mówiła Alicja Kraska, wicedyrektor ZTM.

    Czytaj więcej na:
    trojmiasto.pl/wiadomosci/W-sobote-koniec-planetobusow-n31392.html

    • 16 3

    • tak dokladnie bylo. slepy prezydent i slepa rada miasta miala i ma nadal mieszkancow gdzies

      za takie dzialania budyn powinien siedziec za niegospodarnosc juz dawno. Bo to nie zaczelo sie w 2009 ale pare lat wstecz jak sie poczuli nabzyt pewni.

      • 9 0

  • System komunikacji publicznej jest niewydolny (1)

    W ciągu dnia jeżdzą puste ze zrozumiałych względów, a w godzinach szczytu jest za mało kursów. Między 15-18 w centrum powinien podjeżdżać jeden pojazd za drugim, a czasem trzeba czekać 10-15 min. SKM zresztą to samo.

    • 22 0

    • jest bo ...

      " Nie doszło do zapowiadanej w Gdańsku pełnej prywatyzacji rynku. I szybko do niej nie dojdzie. Urzędnicy wolą wspierać własną spółkę przewozową, czyli ZKM."

      • 6 0

  • efekt 500+? (1)

    przyrost naturalny samochodów w wieku 15+. Można zadać szpanu Passatem TDi. Z tymi miastami wolnymi od samochodów to jakie? Berlin? Paryż? Barcelona?
    Magistrat żyje w jakimś wyimaginowanym świecie. Recepta na korki? Darmowy transport publiczny po mieście, darmowe parkingi na obrzeżach miast i wysokie stawki za parkowanie w centrum.

    • 11 6

    • no dokladnie

      przeciez jest europejsko. jak w folderach reklamowych miasta wydawanych przez propagandystow z gdansk.pl

      • 4 0

  • Opodatkować dziadostwo (1)

    jak szarańcza się panoszą

    • 11 9

    • Droga Dziewczynko, życzę Ci z całego serca, żebyś dostała pracę marzeń, za ogromne pieniądze w Rumii. Będziesz miała 2 pięknych, zdrowych dzieciaków i w garsonce będziesz smigala rowerykiem z dzieckiem na ramię i bagażniku do przedszkola

      • 4 0

  • wazne (1)

    Prawda samochodów więcej ale....stoimy na światłach i odrazu tel komórkowy w rękę , kobiety często szminka lusterko a niestety to powoduje ze mija kilka sek byśmy ruszyli a to powoduje zwiększone odległości między samochodami a to powoduje korki. To jest moje skromne zdanie plus anemiczna jazda

    • 19 1

    • Co nie ?

      A jak pięknie byłoby gdyby wszyscy ruszali jednocześnie gdy zapala się zielone ... rozmarzyłem się ;)

      • 5 2

  • Tysiące nowych ludzi na Chełmie, Ujescisko, Morenie, Zakoniczynie. Tysiące miejsc pracy w OBC a komunikacja miejska nadal jest taka sama lub gorsza w przypadku połączeń z OBC ( kiedyś 199 jeździł częściej. )

    • 20 0

  • Swietny Artykuł od lat pisze dokladnie to sa mo ,ze pasazerowie komunikacji miejskiem sa traktowani gorzej niz kierowcy (4)

    Trzeba dodat ze oficjalnie podali ze rocznie umiera w Polsce 50 tys ludzi przez choroby spowodowane spalinami.
    W Krakowie powstał kiosk z papierosami dla dzieci ,ale nie przedaje papierosów tylko to akcja majaca na celu uswiadomic ludzi ze maja tak zatrute powietrze ,którym oddychaja dzieci jak by kazde paliło paczke papierosów dziennie.
    Polska jest oficjalnie uznana za kraj który ma najbardziej zanieczysczone powietrze,Mamy najwiecej aut na jednego mieszkańca w UE i to jest stary złom sprowadzany z Niemiec głownie 15 letni!!
    Władze miast z niechecaja do korzystania z komunikacji miejskiej bo taniej ,szybciej i wygodniej jest kupic za 1000zl szrot i nim sie przemieszczać po trójmieście.!!
    Ograniczanie ruchu w miestach zachodnich jest juz faktem ale w w Trójmieście pewnie to zrozumieją dopiero za wiele lat.
    A jednoczesnie Polska ma najwięcej wypadków drogowych w europiei najwiecej śmiertelnych.

    • 14 15

    • Podróżnicy ;) (2)

      Jak masz czas podróżować cały dzień komunikacją miejską albo jesteś pracownikiem urzędu miasta to jeździj sobie komunikacją miejską. Jeżeli mam pojechać do urzędu który jest w centrum, sklepu który jest w centrum później do klienta który mieszka poza centrum to myślisz, że mam cały dzień żeby robić to komunikacją i nosić narzędzia jak wielbłąd ? To nie kraj trzeciego świata żeby na plecach wszystko nosić. Nie każdy wozi tylko teczkę do pracy z kanapkami. Zresztą to dla pracowników UM jest specjalne wydzielony parking w Gdyni więc przykład dają jasny :)

      • 10 6

      • Tak Polska dzieki takim jak ty to kraj trzeciego świata ,widzisz tylko czubek swojego nosa (1)

        W krajach rozwinietych zachodnich własnie takie so rozwiazania i jak widac to dla ciebie zatrudne do zrozumienia.

        • 4 8

        • Nie rozśmieszaj mnie.

          Widać, że to ty widzisz czubek własnego nosa i nigdy ciężką pracą się nie skalałeś. Jeżeli nie rozumiesz mojego wpisu to nie znaczy, że jest głupi. Głupim może być ten jedynie co nie rozumie.
          Jak jednak chcesz to sam sobie możesz wozić drabinę, skrzynkę z narzędziami, wiertarkę autobusami. Ja już dorosłem i nie może tego nosić na plecach. Tobie tego nie zabraniam Ty mi również życia nie układaj bo może do Ciebie też będę musiał wpaść a będziesz wymagał dobrze, szybko, tanio :)

          • 8 3

    • od kierowców i pasażerów gorzej traktowani są przede wszystkim piesi

      jakość chodników nawet gdy nie zastawione - to paranoja!!!

      • 8 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane