• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Inauguracja roku szkolnego

M.W., ebo, dk, TN
3 września 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
374 tys. uczniów rozpoczęło naukę w ponad 2 tysiącach szkół na Pomorzu. Wśród nich jest 25 tysięcy pierwszaków, 22 tys. gimnazjalistów i 32 tys. uczniów szkół ponadgimnazjalnych.

Na początek nowego roku szkolnego dobrą wiadomość dla nauczycieli przygotował premier Leszek Miller. Zapowiedział, że planowane podwyżki płac zostaną przyspieszone o kwartał i nastąpią nie w grudniu, a w październiku tego roku.
Tegoroczna wojewódzka inauguracja roku szkolnego odbyła się w oddawanym właśnie do użytku gimnazjum w Subkowach. Inaugurację połączono z nadaniem szkole imienia Zjednoczonej Europy, dla której, jak powiedział przewodniczący komitetu honorowego Jan Krzysztof Bielecki, gimnazjum będzie kuźnią kadr.

Uroczystość rozpoczął hymn i przemówienie wojewody. Później przewodniczący Rady Gminy Antoni Rudnik odczytał uchwałę rady o nadaniu gimnazjum imienia, a dostojni goście wbijali swoje gwoździe w drzewce sztandaru szkoły i wpisywali się do "złotej księgi". Kiedy sztandar był już obity setką blaszek, fundatorka - Eugenia Pokorska-Sawczuk, prezes Banku Spółdzielczego w Tczewie przekazała go dyrektorowi Waldemarowi Pawluskowi, który z kolei oddał go uczniom, a oni złożyli ślubowanie.

Goście zwiedzali szkołę. Naprawdę jest czego Subkowom zazdrościć! Ale władze szkoły wciąż myślą o dalszym poprawianiu jej standardu. Świadczyć o tym może choćby napis na wolnych stolikach w sali komputerowej "Na tych stolikach mogłyby stać komputery"...

W Sopocie duże zmiany

Do sopockich szkół wróciło wczoraj 8,5 tys. uczniów od przedszkolaków do dorosłych. Wiedzę przekazywać im będzie w tym roku szkolnym ponad siedmiuset nauczycieli.

Uczniów przyjęło pięć samodzielnych szkół podstawowych, jedno samodzielne gimnazjum, 2 LO, 3 LO, Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy, Sopocka Szkoła Muzyczna oraz cztery zespoły: ZSO nr 1, ZSO nr 3, w Wojewódzkim Zespole Reumatologicznym, ZSH i Centrum Kształcenia Ustawicznego. W tej placówce nastąpiły największe zmiany reorganizacyjne, poprzez wprowadzenie zespołu wczesnego wspomagania rozwoju dziecka i uruchomienie oddziału dla dzieci autystycznych.

- Wczesne wspomaganie rozwoju dziecka opiera się na pomocy pedagogiczno-psychologicznej dzieciom przed rozpoczęciem nauki. To bardzo istotne w kontekście późniejszego kształcenia - podsumowała Jolanta Górska, naczelnik Wydziału Oświaty w UM w Sopocie. - Uruchomiliśmy w ośrodku także dwa oddziały dla dzieci niepełnosprawnych intelektualnie w stopniu umiarkowanym i nowe specjalizacje zawodowe, między innymi kucharz małej gastronomii. W Sopocie ruszyły także licea i technika profilowane.

Szkoła po powodzi

W Gdańsku rok szkolny powitano w Gimnazjum nr 10 na Oruni. W prawie 150-letnim budynku rozpocznie w tym roku naukę 400 uczniów.

Gimnazjum zostało zalane podczas ubiegłorocznej powodzi. Na ceglanym budynku, na wysokości, do której sięgała woda, wisi tabliczka upamiętniająca dzień katastrofy. Usuwanie skutków kosztowało prawie 1,2 mln zł. 200 tys. zł zapewniła ambasada Czech, resztę - Ministerstwo Finansów. Pomieszczenia oczyszczono z mułu, osuszono ściany i wyremontowano piwnice, w których przed powodzią były szatnie, sanitariaty i kuchnia. Wymieniono podłogi i dach. Starą, węglową kotłownię zastąpiono gazową.

Starsi koledzy powitali pierwszoklasistów koszem aforyzmów: "Na naukę nigdy nie jest za późno", "Lepszy rozum bez nauki, niż nauka bez rozumu", "Każdy początek jest trudny".

Nie wszystkim udzielił się uroczysty nastrój.
- Dla mnie i dla córki ten dzień to ogromny stres - przyznała matka jednej z uczennic. - Obawiamy się szkolnej przemocy. To niebezpieczna okolica.

Pierwsze liceum akademickie

W Gdyni po wakacjach powróciło do szkół około 37 tysięcy uczniów. Będą się uczyć w prawie stu placówkach edukacyjnych różnych szczebli.
- Prawie w jednej trzeciej placówek zostały wykonane remonty - mówi Ewa Łowkiel, członek Zarządu Miasta Gdyni. - Jednocześnie samych uczniów w szkołach podstawowych i gimnazjach jest o niemal tysiąc mniej.

Rozpoczęcie roku szczególny charakter miało w I LO w Gdyni, które od 1 września 2002 przyjęło nazwę I Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego - to pierwsza taka placówka w kraju. Już od kilku lat działały tam specjalne klasy akademickie, a najlepsi po zdaniu egzaminów przed specjalnymi komisjami mogli liczyć od razu na indeksy wyższych uczelni. I ALO współpracuje obecnie z Uniwersytetem Gdańskim, Politechniką Gdańską, Akademią Medyczną w Gdańsku, Akademią Morską w Gdyni i licznymi instytutami naukowymi.

X LO w Gdyni natomiast na rozpoczęcie roku otrzymało prezent od Jarosława Duszewskiego, radnego Gdyni - specjalny program komputerowy, który ułatwi pracę szkoły.
Głos WybrzeżaM.W., ebo, dk, TN

Opinie (40)

  • ALE NAUCZYCIELKE HISTORII MIAŁEM TAKĄ ŻE ŻADEN ZIOMEK NIE ZAMIESZA MI W GŁOWIE BANIALUKAMI O NAPAŚCI NIEMIEC NA GDAŃSK W 1939
    BU HA HA HA HA HA HA

    • 0 0

  • Była gdańszczanko, ciaptaku!
    A na Waszej plastyce Furia nie kazała chodzić dyżurnym po klasie i wąchać uczniów, żeby sprawdzić, kto się nie umył? :))) He he, to były czasy!

    • 0 0

  • ech

    Tak jak was czytam, to az prawie zaluje, ze moja matura datowala sie na lata 90-te, a to co opisujecie, to tylko moje czesciowe wspomnienia z pierwszych kilku lat podstawowki...

    • 0 0

  • marya

    jak by mnie powachala w tamtym okresie twoja plastyczka , to zachowala by sie tak bohatersko wybijajac szybe i skaczac w przestworza. W okresie poznej podstawowki mialem ogromne problemy z przyswajanem cywilizacyjnych nawykow jak np kapiel. Moja mama calymi dniami ganiala mnie po domu by zapedzic mnie do wanny . Ale zadko sie to jej udawalo. hi hi ;-)

    • 0 0

  • moja gdanszczanko,

    • 0 0

  • i jeszcze raz moja gdanszczanko,

    jak zycie pokazuje trzeba sie uczyc stale i tak jest ze mna. Jeszcze caly czas cos kuje a to jakis jezyk a to szersze zagadnienie wiesz sama ze jak sie chce isc do przodu to tornister musi byc stale pod reka.

    • 0 0

  • ciaptak,
    Furia to ta czarna farbowana z Topolowki. Pozdrawiam :).

    • 0 0

  • fartuszek

    osiem lat przechodzone w granatowym fartuszku okazuja sie z perspektywy minionego czasu genialna rzecza. Nie bylo od razu widziej ktorzy rodzice lepiej kradna a ktorzy jeszcze sie tego nie nauczyli. Chodzenie w kolko w holu podczas przerwy i strach przed wywiadowka, bo nie zawsze bylo sie wzorcem spokojnego zachowania.
    Co do fryzur, tradycja gnebienia przetrwala lata i nie znala granic, lata pozniej niz Galluxowe czasy, w CKUMiE szalal pan od PO (wie ktos jeszcze co to bylo ??? Prysposobienie obronne) i wymagal wlosow dwa palce nad kolnierz, grzebyka, chusteczki i lusterka wkieszeni. Mundurek musialo sie tutaj nosic przez cale 5 lat, to byl jednak pelen komfort : zadnych zmartwien, w co ubiore sie jutro.
    Ludzie ... to byly czasy

    • 0 0

  • Ciaptus

    chodzi mi o czasy w Gdansku, na ktorej szkole skonczyles.
    Popatrz jak ci te szkoly w krew weszly do dzisiaj nosisz tornister:-))), ja z reszta tez. Ale przegapilam dyskusje, nie
    mialam czasu przez prawie dwa dni tu zajrzec:-(((.
    Musialam sie uczyc:-))).

    • 0 0

  • Marya, nie pamietam tej Furii na czarno farbowanej,
    Mex z pod fartuszkow wystawaly rabki golfikow i bluzeczek, my dziewczyny od razu wiedzialysmy jak kto finansowo stal. No to chodzenie w kolko bylo bombowe na kazdym pietrze stali dyzurni i nie puszczali na inne pietra. Jak dostalam opieprz za noszenie spodni,
    to miniuwe zalozylam sporo przed kolanka.. A pana od PO i Geografii tego ostatniego to do dzisiaj pamietam. Ja go beszczelnie podrywalam. Ale facet nie dal sie chociaz mnie lubil.
    We Wrzeszczu w PDT, powiedzial mi nawet pierwszy dzien dobry, kiedy mnie tam spotkal.
    On sie chyba ozenil z inna nauczycielka z Topolowki.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane