- 1 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (52 opinie)
- 2 Trójmiejskie mola, których już nie ma (81 opinii)
- 3 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (71 opinii)
- 4 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (173 opinie)
- 5 Jarmark św. Dominika startuje w sobotę (219 opinii)
- 6 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (260 opinii)
Instytut będzie monitorował naruszanie uczuć religijnych
Były pomorski poseł PiS Kazimierz Smoliński inicjuje powołanie instytutu do monitorowania przypadków naruszania uczuć religijnych i znieważania symboli religijnych. Chce też pomagać osobom poszkodowanym w walce o ich prawa przed sądami.
Dla mecenasa Smolińskiego zagadnienia związane z obrazą uczuć religijnych to nie pierwszyzna. W tej chwili reprezentuje przewodniczącego Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami Ryszarda Nowaka w procesie piosenkarki Doroty Rabczewskiej "Dody".
Jego zdaniem takich spraw może być więcej. - W naszym prawie możemy mówić wyłącznie o obrazie uczuć i symboli religijnych, ale np. w Stanach Zjednoczonych można przeprowadzić postępowanie przeciwko bluźnierstwu, czego u nas obecnie nie ma. Taki zapis był w Polsce, ale przed wojną - podkreśla mecenas Kazimierz Smoliński.
Były poseł przekonuje, że reprezentuje liczniejszą grupę inicjatywną, której członkowie zauważają, że procesy sądowe w podobnych sprawach toczą się po omacku, bo brak nam doktryny prawniczej.
By profanowanie takich symboli wiary chrześcijańskiej jak krzyż czy Pismo Święte nie stało się normą, instytut ma pomagać osobom poszkodowanym w walce o ich prawa przed sądami oraz ułatwić składanie pozwów osobom, których uczucia religijne obrażono.
- Obraza uczuć religijnych często jest subiektywna, szczególnie gdy mamy dwie wolności: artystyczną i wyznania, które często na siebie zachodzą. Trzeba wtedy rozstrzygnąć czy dane działanie jest celowe czy jest sztuką. Mamy religioznawców, ale niewielu się w tym specjalizuje, a laicyzacja w naszym kraju będzie narastać. Istnieje wielka obawa przed obrazą np. żydowskich symboli religijnych, ale w stosunku do symboli chrześcijańskich ludzie czują się bezkarni- dodaje Smoliński.
Były poseł PiS, który w tych wyborach nie uzyskał mandatu, tłumaczy, że instytut powstaje celowo po wyborach, by ta inicjatywa nie była odbierana jako element kampanii wyborczej.
Instytut ma powstać jeszcze w tym roku. Przeprowadzono już rozmowy z z hierarchami kościelnymi, którzy popierają inicjatywę. Jeszcze nie wiadomo czy instytut będzie fundacją czy stowarzyszeniem, ma jednak deklaracje wsparcia od wielu osób i instytucji finansowych.
Opinie (382) ponad 20 zablokowanych
-
2011-10-19 22:06
uważam ,ze to duża przesada!!!
- 0 0
-
2011-10-19 23:09
Chyba się do nich zgłoszę!
We wszystkich kościołach i w sejmie profanują symbol mojej religii, wieszając go do góry nogami!
- 0 0
-
2011-10-20 00:03
jesli powiem,ze nie wierze w gadajacego weza to obrazam czyjes uczucia ? strasznie delikatni Ci pisokatolicy...
- 1 0
-
2011-10-20 11:35
Asia
Pan poseł chyba zapomnieł że my jsteśmy państwem świeckim i każdy ma prawo do tego aby wierzyć w co i kogo chce. W polsce jest wiele religi - nie sekt . To jak mają się czuc widząc w sejmie wiszący krzyż jeżeli np. sa żydami czy to nie obraża ich uczuć. Ja nie jestem katoliczką , jestem osobą wierzącą w jednego boga , ale dla mnie krzyż i wszelkie oznaki wiery powinny być umieszczane w miejscach kultu. a nie w szkołach czy w innych instytucjach państwowych. Panie pośle. Może lepiej pan pomyśli o odszkodowaniach np dla rodzin które przez nasz chory systemnie maja szansy na godne życie
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.