- 1 50 lat pracuje w jednym zakładzie (130 opinii)
- 2 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (113 opinii)
- 3 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (181 opinii)
- 4 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (184 opinie)
- 5 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (131 opinii)
- 6 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (200 opinii)
Islamiści cenzurują europejskie gazety
Wielotysięczne demonstracje wściekłych muzułmanów w 25 państwach, groźby zamachów terrorystycznychi bojkot towarów pochodzących ze Skandynawii. Szantażem wyznawcy Islamu chcieli wymusić przeprosiny za opublikowanie w duńskiej gazecie "Jyllands-Posten" karykatur proroka Mahometa. Przeliczyli się. W odpowiedzi największe europejskie gazety przedrukowały budzące kontrowersje rysunki. Stary Kontynent odpowiedział wyjątkowo solidarnie: wara od naszych wartości, tym razem nie damy się zaszczuć.
Krucyfiks w nocniku
Redaktorzy dziennika tłumaczą, że decydując się na wydrukowanie jesienią zeszłego roku 12 kontrowersyjnych karykatur Mahometa, chcieli wywołać debatę o wolności słowa w świecie Islamu i o tym, jak muzułmanie narzucają Europejczykom autocenzurę. Skłoniła ich do tego historia autora książki dla dzieci o życiu Mahometa. Przez kilka miesięcy pisarz nie mógł znaleźć ilustratora. Rysownicy odmawiali, bojąc się islamskich fundamentalistów - w Islamie przedstawianie wizerunku proroka jest niedopuszczalne. Dziennik "Jyllands-Posten" nie tylko wydrukował wizerunek wysłannika najwyższego, ale co gorsza - zrobił to w formie karykatury, a to - według muzułmanów - bluźnierstwo.
Stanisław Lem napisał, że "można być agnostykiem po stokroć, ale kiedy się słyszy, że ktoś pakuje genitalia na krzyż albo wsadza krucyfiks do nocnika, to wszystko się w człowieku burzy". Dla muzułmanów karykatury proroka były krucyfiksem w nocniku. Mieli prawo być oburzeni. Problemem nie jest jednak ocena prowokacji. W tej sprawie większość Europejczyków zgadza się z muzułmanami. Rozbieżność dotyczy tego, kto i jak ma prawo karać za obrazę uczuć religijnych.
Gdyby działo się to na Bliskim Wschodzie, a autorów karykatur sądzono by wedle tamtejszego prawa, o ile nie zostaliby od razu ukamienowani, resztę życia spędziliby w więzieniu.
Salman Rushdie, autor "Szatańskich wersetów", na którego w 1989 r. duchowy przywódca Iranu nałożył fatwę, do dziś się ukrywa. Podobnie jak pochodząca z Bangladeszu pisarka Taslima Nasrin, którą 12 lat temu oskarżono o "złośliwe zranienienie uczuć religijnych". W 2002 r. nigeryjska dziennikarka Isioma Daniel napisała, że Mahometowi spodobałyby się wybory miss świata i możliwe, że zechciałby poślubić królową piękności. Odpowiedzią były krwawe zamieszki i podpalanie kościołów. Zginęło około 200 osób. Nad Daniel też ciąży fatwa. Żeby przeżyć, musiała uciec z kraju.
Tym razem do obrazy proroka doszło w Europie, a bluźnierstwa dopuścili się nie wyznawcy Mahometa, lecz Europejczycy. Tu obowiązują inne standardy wolności słowa i inne kary za bluźnierstwo.
Adwokaci Islamu
Gdyby urażeni duńscy muzułmanie zdecydowali się walczyć o swoje prawa przed sądem, prawdopodobnie wygraliby wysokie odszkodowanie, puszczając z torbami właściciela gazety. Reakcja państw muzułmańskich świadczy jednak o tym, że albo nie rozumieją, iż Europa stoi na fundamentach wolności wypowiedzi i praworządności, albo - co bardziej prawdopodobne - zupełnie się z tym nie liczą. Gdy "Jyllands-Posten" nie chciał przeprosić za obraźliwe karykatury, 11 ambasadorów państw muzułmańskich postanowiło interweniować u szefa rządu w Kopenhadze. Premier Anders Fogh Rasmussen nawet ich nie przyjął. Stwierdził, że wedle standardów obowiązujących w jego kraju, takie sprawy załatwia nie rząd, lecz niezawisłe sądy.
Pełny tekst w najnowszym 1209 numerze tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku 6 lutego
Opinie (118) ponad 20 zablokowanych
-
2006-02-06 14:04
allah akbar:)
smichy smichami protesty protestami ale sam pamietam knajpe na kamionce afrodyte znaną w latach 80-tych jako arabeske
300 miejscowe czarterowane samoloty przywoziły do nas mahmudów, którzy za pare centów mogli PObzykać 14, 16 a nawet starsze Polki:)
a teraz sie oburzacie:)
może róbmy z nimi intersy na zasadzie osadnicy i indianie??- 0 0
-
2006-02-06 14:10
Mikun
"A gdybym zaproponował Panu bardziej męską grę?"
Bierki?- 0 0
-
2006-02-06 14:12
Szu lubię mieć katar 2
Pokerek i to bardzo ostry.
- 0 0
-
2006-02-06 14:14
No, no Akamod
Nie posądzałbym Cię o taką wyrazistość w sprawach islamu i arabów.
Ale zgadzam się z Tobą!- 0 0
-
2006-02-06 14:15
gallux
Jeżeli ta Polka w latach 80-tych (załóżmy w 84) zaszła i urodziła, to taki synuś, dzisiaj może mieć ze 22 lata i być (za przeproszeniem)członkiem (za podwójnym przeproszeniem) Młodzieży Wszechpolskiej. I to byłoby śliczne.
- 0 0
-
2006-02-06 14:16
Mikun
"Pokerek i to bardzo ostry."
Na noże?- 0 0
-
2006-02-06 14:20
Szu
Na bombki!
- 0 0
-
2006-02-06 14:20
islam akamod
Nic się nie pokręciło. W tym przypadku ta opinia ma sens, bo robienie karykatur nie wpisuje się w wolność religijną. Nie wszyscy myślą po europejsku. A więc ten kto to robi robi to celowo. Od akceptacji muzułmanów do afirmacji daleka droga.
Nie wiem dlaczego uważasz, że opinia o państwu Izrael jest bzdurą?
Szacunek innej jednostki jest myślą konserwatywną, a nie pobłażanie muzułmanom. Nie napisałem tego, więc nie wciskaj głupot.- 0 0
-
2006-02-06 14:22
Gallux,
ja tez pamietam afrodyte z lat osiemdziesiatych , ale co to ma do tego tematu dyskusji? Przyznaje bez bicia , ze nie kumam.
- 0 0
-
2006-02-06 14:23
Mikun
E, bombki to pachnie al Kaidą. Wysiadam!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.