- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (128 opinii)
- 2 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (251 opinii)
- 3 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (81 opinii)
- 4 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (446 opinii)
- 5 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (89 opinii)
- 6 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (70 opinii)
Iwona Wieczorek - priorytetowa zaginiona?
Całe Trójmiasto żyje poszukiwaniami 19-letniej Iwony Wieczorek. Szuka jej policja, szuka sławny detektyw Krzysztof Rutkowski. W akcję angażują się lokalni politycy, a każdy krok ekip poszukiwawczych relacjonują trójmiejskie media. Iwona to jedna z ponad 160 osób, których zaginięcie zgłoszono na Pomorzu od początku czerwca.
Iwona Wieczorek w nocy z 16 na 17 lipca bawiła się ze znajomymi na dyskotece w sopockim Dream Clubie. W pewnym momencie doszło do sprzeczki między dziewczyną a osobami, z którymi imprezowała. Po godz. 3 w nocy Iwona wyszła z klubu, i poszła w stronę promenady nadmorskiej. Przed godz. 4 dzwoniła do jednej z koleżanek, później rozładowała się jej komórka. Wiadomo, że szła alejką wzdłuż plaży, w kierunku swojego domu. Mijała wejście nr 63 na plażę w Jelitkowie. Do przejścia zostały jej dwa kilometry. Do domu nie dotarła...
Prawdziwy szum medialny wybuchł jednak wokół sprawy ponad tydzień później, gdy Krzysztof Rutkowski zarzucił sopockiej policji brak profesjonalizmu. Zaczął się wyścig o to, kto znajdzie Iwonę. Policja przeszukuje z psami tereny wzdłuż trasy, którą dziewczyna mogła iść. Pojawiają się kolejne nagrania z monitoringu, na których widać Iwonę. Pierwsze - na początku tygodnia - ujawnia Rutkowski, kolejne - w środę - policja.
Detektyw i niektórzy policjanci praktycznie uśmiercają już zaginioną w mediach, nie dając rodzinie złudzeń, że znajdzie się żywa. Ciała szuka policyjny helikopter. Rutkowski zapowiada z kolei poszukiwania zaginionej - a w domyśle zamordowanej - za pomocą paralotni. Pojawiają się obietnice nagród dla osób, które pomogą odnaleźć Iwonę lub jej ciało. Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, obiecuje 20 tys. zł, Rutkowski daje o 5 tys. więcej.
Film z monitoringu, na którym po raz ostatni widać Iwonę Wieczorek (przed 4 minutą filmu).
- Cały ten szum tylko utrudnia nam działanie. Zamiast skupiać się na pracy, musimy się tłumaczyć. Tymczasem pracujemy w tym wypadku dokładnie tak samo, jak w innych podobnych przypadkach, tylko tym razem mamy wrażenie, że dla pewnych osób sprawa staje się pretekstem do robienia zamieszania wokół siebie - mówi nam jeden z policjantów pracujących nad sprawą.
Trudno jednak nie zadawać policji trudnych pytań. Dlaczego blisko 100 funkcjonariuszy z Sopotu i Gdańska szuka z 22 psami Iwony dopiero od czasu, gdy pojawia się presja niektórych mediów, a nie od razu po jej zaginięciu?
- Dziewczyna zaginęła niespełna dwa tygodnie temu. Statystyki mówią jasno, że 95 proc. zaginionych znajduje się w ciągu dwóch tygodni od momentu zgłoszenia ich zniknięcia. Niemniej jednak każde zgłoszenie traktujemy tak samo i poważnie. Nie ma lepszych i gorszych zaginionych. Dopiero w momencie, gdy pojawiają się okoliczności mogące świadczyć o tym, że zaginiona osoba mogła paść ofiarą przestępstwa, przechodzimy do określonych działań - mówi podinsp. Jan Kościuk, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Policjanci tłumaczą, że już w pierwszych dniach po zaginięciu Iwony przesłuchano ponad 80 świadków i zabezpieczono zapisy z monitoringu - m.in. te, które po tygodniu, za pośrednictwem Rutkowskiego, trafiły do mediów. - Nie możemy udostępniać opinii publicznej wielu informacji. Załóżmy, że dziewczyna padła ofiarą przestępstwa - zgromadzony przez nas materiał to także dowody, które mogą doprowadzić do wykrycia i zatrzymania jego sprawcy. Nie możemy w takim wypadku podawać mu ich na tacy - dodaje Kościuk.
Teraz jednak funkcjonariusze zdecydowali się na pokazanie jednego z dowodów - zapisu monitoringu, na którym widać, jak za Iwoną idzie około 30-40-letni mężczyzna z ręcznikiem. Może się on okazać kluczowym świadkiem. Co, jeżeli nie uda się w najbliższym czasie znaleźć ani jego, ani Iwony?
- Będziemy szukać do skutku. Cały czas analizujemy zebrany materiał dowodowy, trwa obróbka zapisów monitoringu. Dostajemy także informacje z terenu całego kraju. Wszystko sprawdzamy i będziemy sprawdzać, tym bardziej, że dziewczyna cały czas może żyć - kończy Kościuk.
Spośród wszystkich 161 osób zaginionych na Pomorzu w tym roku od początku czerwca, do tej pory odnalazło się 129. W zeszłym roku, od 1 czerwca do 31 sierpnia zgłoszono zaginięcia 291 osób. 248 odnaleziono.
Listę osób zaginionych w Trójmieście znajdziesz w naszym serwisie.
Opinie (29501) ponad 500 zablokowanych
-
2010-07-31 17:33
nadmorskie kurorty
w sezonie to jeden wielki spęd rozigranej młodzieży.. nocami kwitnie tam rozpusta..
- 5 1
-
2010-07-31 17:36
na pewno policja wiele szczegułów zachowuje dla siebie
dla dobra śledztwa, będa mieli konkret to poinformują... ale tak czy inaczej dziewczynie stała się krzywda i nikt z nas nie chciałby byc teraz w jej skórze : (
- 6 0
-
2010-07-31 17:38
de facto opcje są cztery: albo sama uciekła (mało to takich przypadków? ), albo została zatrzymana przez policje i jest teraz świadkiem koronnym, albo została porwana (opcja morderstwa możliwa ale nie w okolicach zagniniecia), albo coś jej sie stało (ktoś ją w pobił i w głowe uderzył), doznała amnezji i poszła niewiadomo gdzie. Swoja droga to po 2 tygodniach ciezko o nowy wiarygodny trop.
- 4 3
-
2010-07-31 17:40
(1)
łącząc ostatnie ustalenia Policji i domysły jasnowidzów to jest przetrzymywana w jakimś domu na Przymorzu lub Zaspie. być może w jakiejś piwnicy u znajomego kolesia którego rodzice pojechali na wakacje i miał wolną chatę. pytanie tylko poc o by ją tam przetrzymywał tak długo bo nikt przecież nie zażądął okupu. jeśli to na tle seksualnym to może jakiś nieszczęśliwie zakochany adorator. Policja powinna sprawdzić wszystkich jej znajomych kolesi z naszej klasy którzy mieszkają sami w domu.
- 6 1
-
2010-07-31 17:42
chciałoby sie powiedziec, że takie rzeczy dzieja się chyba tylko w filmach ale w sumie chyba wszystko moze byc mozliwe.. ;/
- 0 0
-
2010-07-31 17:43
Tak na logikę (2)
Wyobrażacie sobie śledztwo on-line? Policja znajduje jakaś poszlakę i od razu ją podaje do wiadomość? Kurde to nie jest żaden show ani big brother... Jeżeli doszło do porwania, to porywacz na bank śledzi to co jest w tej sprawie robione właśnie przez media. I co, policja ma napisać "hop hop panie porywaczu za 5 minut pana złapiemy"? Ludzie, naprawdę włączcie myślenie, przestańcie oglądać papkę w telewizji, a zacznijcie czytać książki.
- 16 2
-
2010-07-31 17:48
"hop hop panie porywaczu za 5 minut pana złapiemy"
masz chłopie fantazje,pewnie czytasz Lema
- 4 2
-
2010-07-31 22:00
troche wicej życia wśród ludzi a mnie ksiązek fantasy Panie Polonisto!
- 1 2
-
2010-07-31 17:46
(2)
Powiem tyle... Za glupote sie placi
- 5 14
-
2010-07-31 17:49
Ale az tak wysoką cene?
- 8 0
-
2010-07-31 17:53
To zapłać mi... najlepiej tysiąc złotych.
- 4 1
-
2010-07-31 17:48
(9)
gość, który operował tą kamerą z monitoringu jest wybitny
- 2 13
-
2010-07-31 17:52
Nazywał się Au Tomat :) (8)
- 8 0
-
2010-07-31 17:55
(7)
to czas z niego zrezygnować
- 0 1
-
2010-07-31 18:00
(6)
tak, ja też uważam, że do jednej kamery w gd powinna być przypisana jedna osoba, a co tam, grunt to mieć rozmach...
- 1 0
-
2010-07-31 18:01
(5)
taki rozmach nie ma ofiar
- 0 1
-
2010-07-31 18:04
(4)
jasne, jak cię ktoś dźgnie pod okiem kamery, to twój trup będzie miał pocieszenie, że ktoś to widział. rzeczywiście - żadnych ofiar...
no, nie wspominając już o kosztach zatrudnienia kilkuset ludzi, chyba, że się piszesz na ochotnika?- 0 1
-
2010-07-31 18:07
(3)
w taki razie Policja jest zbędna
- 0 0
-
2010-07-31 18:11
(2)
zatem policjant na każdej ulicy! całą dobę!
- 4 0
-
2010-07-31 18:17
(1)
tak jak to jest w Niemczech, Austrii i Szwajcarii oraz Hiszpanii i Włoszech
- 0 0
-
2010-07-31 18:47
a tak, w wymienionych krajach przestępstwa na ulicach nie istnieją, zapomniałam :(
- 0 0
-
2010-07-31 17:49
może jest więziona na działkach ??? (2)
powinni sprawdzić ogródki działkowe i altanki nie tylko te w pobliżu zaginięcia ale inne też nawet poza Gdańskiem , może nawet gdzieś w woj Pomorskim. Każdy wie że altanek i działek jest pełno w pobliżu Gdańska - Stogi, Górki Zachodnie, Brzeźno i tak dalej...
- 8 2
-
2010-07-31 17:50
a może pekaesem pojechała do Olsztyna ?
- 2 1
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2010-07-31 17:55
(3)
nie wiem czemu ale mam takie przeczucie ze siedzi (bądź jest więziona) w jakimś akademiku
- 1 7
-
2010-07-31 17:56
a może siedzi na sankcji w więzieniu
- 1 1
-
2010-07-31 17:56
(1)
albo w pekaesie
- 1 1
-
2010-07-31 17:58
najpewniej u fryzjera..
- 8 1
-
2010-07-31 18:05
akademik jest zamknięty dla studentów w wakacje . wynajmują je turystom na doby :)
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.