- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (143 opinie)
- 2 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (88 opinii)
- 3 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (449 opinii)
- 4 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (257 opinii)
- 5 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (89 opinii)
- 6 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (70 opinii)
Iwona Wieczorek - priorytetowa zaginiona?
Całe Trójmiasto żyje poszukiwaniami 19-letniej Iwony Wieczorek. Szuka jej policja, szuka sławny detektyw Krzysztof Rutkowski. W akcję angażują się lokalni politycy, a każdy krok ekip poszukiwawczych relacjonują trójmiejskie media. Iwona to jedna z ponad 160 osób, których zaginięcie zgłoszono na Pomorzu od początku czerwca.
Iwona Wieczorek w nocy z 16 na 17 lipca bawiła się ze znajomymi na dyskotece w sopockim Dream Clubie. W pewnym momencie doszło do sprzeczki między dziewczyną a osobami, z którymi imprezowała. Po godz. 3 w nocy Iwona wyszła z klubu, i poszła w stronę promenady nadmorskiej. Przed godz. 4 dzwoniła do jednej z koleżanek, później rozładowała się jej komórka. Wiadomo, że szła alejką wzdłuż plaży, w kierunku swojego domu. Mijała wejście nr 63 na plażę w Jelitkowie. Do przejścia zostały jej dwa kilometry. Do domu nie dotarła...
Prawdziwy szum medialny wybuchł jednak wokół sprawy ponad tydzień później, gdy Krzysztof Rutkowski zarzucił sopockiej policji brak profesjonalizmu. Zaczął się wyścig o to, kto znajdzie Iwonę. Policja przeszukuje z psami tereny wzdłuż trasy, którą dziewczyna mogła iść. Pojawiają się kolejne nagrania z monitoringu, na których widać Iwonę. Pierwsze - na początku tygodnia - ujawnia Rutkowski, kolejne - w środę - policja.
Detektyw i niektórzy policjanci praktycznie uśmiercają już zaginioną w mediach, nie dając rodzinie złudzeń, że znajdzie się żywa. Ciała szuka policyjny helikopter. Rutkowski zapowiada z kolei poszukiwania zaginionej - a w domyśle zamordowanej - za pomocą paralotni. Pojawiają się obietnice nagród dla osób, które pomogą odnaleźć Iwonę lub jej ciało. Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, obiecuje 20 tys. zł, Rutkowski daje o 5 tys. więcej.
Film z monitoringu, na którym po raz ostatni widać Iwonę Wieczorek (przed 4 minutą filmu).
- Cały ten szum tylko utrudnia nam działanie. Zamiast skupiać się na pracy, musimy się tłumaczyć. Tymczasem pracujemy w tym wypadku dokładnie tak samo, jak w innych podobnych przypadkach, tylko tym razem mamy wrażenie, że dla pewnych osób sprawa staje się pretekstem do robienia zamieszania wokół siebie - mówi nam jeden z policjantów pracujących nad sprawą.
Trudno jednak nie zadawać policji trudnych pytań. Dlaczego blisko 100 funkcjonariuszy z Sopotu i Gdańska szuka z 22 psami Iwony dopiero od czasu, gdy pojawia się presja niektórych mediów, a nie od razu po jej zaginięciu?
- Dziewczyna zaginęła niespełna dwa tygodnie temu. Statystyki mówią jasno, że 95 proc. zaginionych znajduje się w ciągu dwóch tygodni od momentu zgłoszenia ich zniknięcia. Niemniej jednak każde zgłoszenie traktujemy tak samo i poważnie. Nie ma lepszych i gorszych zaginionych. Dopiero w momencie, gdy pojawiają się okoliczności mogące świadczyć o tym, że zaginiona osoba mogła paść ofiarą przestępstwa, przechodzimy do określonych działań - mówi podinsp. Jan Kościuk, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Policjanci tłumaczą, że już w pierwszych dniach po zaginięciu Iwony przesłuchano ponad 80 świadków i zabezpieczono zapisy z monitoringu - m.in. te, które po tygodniu, za pośrednictwem Rutkowskiego, trafiły do mediów. - Nie możemy udostępniać opinii publicznej wielu informacji. Załóżmy, że dziewczyna padła ofiarą przestępstwa - zgromadzony przez nas materiał to także dowody, które mogą doprowadzić do wykrycia i zatrzymania jego sprawcy. Nie możemy w takim wypadku podawać mu ich na tacy - dodaje Kościuk.
Teraz jednak funkcjonariusze zdecydowali się na pokazanie jednego z dowodów - zapisu monitoringu, na którym widać, jak za Iwoną idzie około 30-40-letni mężczyzna z ręcznikiem. Może się on okazać kluczowym świadkiem. Co, jeżeli nie uda się w najbliższym czasie znaleźć ani jego, ani Iwony?
- Będziemy szukać do skutku. Cały czas analizujemy zebrany materiał dowodowy, trwa obróbka zapisów monitoringu. Dostajemy także informacje z terenu całego kraju. Wszystko sprawdzamy i będziemy sprawdzać, tym bardziej, że dziewczyna cały czas może żyć - kończy Kościuk.
Spośród wszystkich 161 osób zaginionych na Pomorzu w tym roku od początku czerwca, do tej pory odnalazło się 129. W zeszłym roku, od 1 czerwca do 31 sierpnia zgłoszono zaginięcia 291 osób. 248 odnaleziono.
Listę osób zaginionych w Trójmieście znajdziesz w naszym serwisie.
Opinie (29501) ponad 500 zablokowanych
-
2010-07-31 19:45
(3)
jakby jakis śledczy przeczytał to forum to może mu się nasunie jakaś myśl!!!!
- 4 4
-
2010-07-31 19:50
pewnie (2)
pomysli ile mamy idiotow w tym kraju co takie bzdury wymyslaja
- 2 4
-
2010-07-31 20:07
a ciebie weźmie na pierwszy ogien (1)
- 1 3
-
2010-07-31 20:28
jak sie nie ma nic do powiedzenia to sie milczy...
- 0 4
-
2010-07-31 19:46
JAK ZWYKLE............ (2)
I cisza, sprawa nagłośniona przez media zaledwie przez kilka dni a teraz znowu juz wszystko ucichło, a przeciez rodzina czeka na jakis znak i jakakolwiek informacje!!!! niech nasze wladze wreszcie sie obudza i zobacza co to sie dzieje, zeby to ludzie bez sladu gineli i przepadali jak kamien w wode???? masakra, strach z domu wyjsc! współczucia dla biednej rodziny!
- 6 1
-
2010-07-31 19:51
Ale czego oczekujesz od mediów, żadnych nowych informacji, wciąż szukają, żadnych nowych tropów, to co mają mówić. Co jakiś czas pojawia się komunikat że zaginęła i szukają świadków i na tym koniec. Nic nowego się nie dowiesz.
- 2 0
-
2010-07-31 20:38
nie pozwólmy więc uciszyć sprawy
- 0 0
-
2010-07-31 19:48
Jeżeli facet się sam nie zgłosi na policję ,to albo jest obcokrajowcem
albo polakiem, który ma coś wspólnego z jej zniknięciem.
- 8 0
-
2010-07-31 19:52
ŁAPAĆ RĘCZNIKOWCA!!!
- 10 0
-
2010-07-31 19:54
(1)
A może ona doszła gdzieś do główniejszej ulicy. Może wyszła już z tego pasa nadmorskiego (nie mam tu na myśli molo w Brzeźnie, tylko właśnie którąś z bocznych alejek prowadzących do głównej ulicy). W soboty, bo to już była sobota, niewiele osób o tej godzinie przemieszcza się samochodami, ludzie nie pracują, ruch jest mniejszy na drodze.Może tam została po prostu wciągnięta do jakiegoś samochodu i wywieziona, dlatego brak śladów, świadków...
- 4 1
-
2010-07-31 20:38
wszystko trzeba sprawdzić
- 1 0
-
2010-07-31 19:54
Obcokrajowcem na pewno nie jest. (7)
Może mieszka w Bieszczadach, bez tv i komputera i nie wie, ze jest poszukiwany.
- 1 0
-
2010-07-31 19:56
(6)
przeciez to jakis menel jest.. zapity dzień i noc ;]
- 0 3
-
2010-07-31 19:57
Menelem nie jest! (5)
Normalny facet po spożyciu....
- 0 0
-
2010-07-31 20:01
(4)
no co ja zrobie, że dla mnie wygląda menelsko ;]
- 0 1
-
2010-07-31 20:03
Masz zaburzenia percepcji;) (3)
- 0 0
-
2010-07-31 20:04
Ma wygląd zboka, nie menela. (2)
- 0 3
-
2010-07-31 20:07
(1)
no ok, przypomina mi mojego nauczyciela od techniki, a on i popijał i był zbokiem ;]
- 1 0
-
2010-07-31 20:08
Haha, call the police. Now!! Moze to naprawde Twoj nauczyciel!
- 1 1
-
2010-07-31 19:55
2 TEORIE BRANE POD UWAGE PRZEZ POLICJE
1. Jako bardzo prawdopodobna brana jest pod uwagę wersja, że Iwona padła ofiarą przypadkowego napastnika. Mógł to być ktoś miejscowy lub turysta. Dziewczyna w takim przypadku zostałaby zapewne zgwałcona, pobita i uwięziona w którymś z pobliskich budynków lub zamordowana i ukryta. Po godz. 4 nad ranem na promenadzie jest już spory ruch. Gdyby została zaatakowana, Iwona zapewne krzyczałaby. Są dwie możliwości: sprawca użył paralizatora lub był bardzo sprawny i silny fizycznie - zatkał dziewczynie usta i błyskawicznie wciągnął w krzaki.
2. Uprowadził ją ktoś, kogo dobrze znała. Policja bierze m.in. pod uwagę, że sprawcą mógł być ktoś z towarzystwa, które bawiło się z Iwoną feralnej nocy w Sopocie - a więc ktoś, kto wiedział, że Iwona idzie promenadą do domu. Sprawca musiałby podjechać samochodem i zaprosić Iwonę do środka. To mogłoby tłumaczyć, dlaczego dziewczyna zniknęła bez śladu. Do domu miała ok. 20 minut marszu. Po forsownym spacerze z Sopotu nie tylko by nie protestowała, ale propozycję podwiezienia przyjęłaby z ulgą. W tym wariancie jednak żywa czy martwa byłaby ukryta w każdym punkcie Trójmiasta lub poza nim - z dala od rejonu Jelitkowa-Brzeźna, gdzie obecnie są prowadzone poszukiwania.- 6 3
-
2010-07-31 19:57
Przecież to jest ten, no jak mu tam, no ten.... (1)
- 1 10
-
2010-07-31 19:59
ty!
- 0 4
-
2010-07-31 20:01
Powinni opublikowac wizerunek ręcznikowca!!!! (4)
- 5 0
-
2010-07-31 20:05
(3)
Nie mogą, bo nie mają z czego... Ne da się nic zrobić z materiałem z kamery miejskiej, zbyt niska jakość.
- 0 0
-
2010-07-31 20:05
Ale chociaz przyblizyc i wyostrzyc sie da! (2)
- 2 0
-
2010-07-31 20:08
(1)
Wątpię, wtedy zamiast twarzy ujrzelibyśmy kratki...Bo przypuszczam, że gdyby się dało już dawno by to zrobili.
- 0 0
-
2010-07-31 20:10
Extra. W takim razie nigdy sie nie dowiemy. Nawet jak ktos go podkabluje, to ten powie, ze to nie on!
- 0 1
-
2010-07-31 20:03
(2)
teorię nr 2 bym odrzuciła bo na pewno Policja sprawdziła alibi wszystkich znajomych
- 0 2
-
2010-07-31 20:06
(1)
Nawet jeśli, to myślicie, że mogła mieć znajomych tak mocno popieprzonych, psycholi?
- 3 0
-
2010-07-31 20:51
pewnie ze tak, nigdy nic nie wiadomo, spojrz na nk na jejprofil jak wygladaja jej znajomi
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.