• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Izolacja pomogła poznać sąsiadów (niestety)

Maciej
16 stycznia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Mieszkańcy wielu dzielnic sporo dowiedzieli się o sobie podczas pracy zdalnej. Nie zawsze cieszą się z nowych wiadomości. Mieszkańcy wielu dzielnic sporo dowiedzieli się o sobie podczas pracy zdalnej. Nie zawsze cieszą się z nowych wiadomości.

Zanim rozpoczęła się pandemia koronawirusa, cykl życia wielu z nas wyznaczały ramy: praca/szkoła, popołudnie w domu lub gdzieś na mieście i wolny weekend. Izolacja z powodu koronawirusa sprawiła jednak, że duża część osób zaczęła uczyć się i pracować zdalnie. - Więcej czasu w domu to jednak nie tylko pozytywne odkrycia, zwłaszcza gdy słyszy się sąsiadów - pisze nasz czytelnik, pan Maciej. Oto jego spostrzeżenia.



Masz dobre stosunki z sąsiadami?

Wydawało mi się, że jestem domatorem. Owszem, czasem wyszedłem do kina, czasem na squasha, ale nie można w moim przypadku na pewno mówić o tym, że regularnie bywam na mieście, często stołuję się w restauracjach, a w domu tylko śpię. Jednak początki lockdownu sprawiły, że - siłą rzeczy - jeszcze więcej czasu zacząłem spędzać w domu. W firmie przeszliśmy na pracę zdalną i tylko raz na jakiś czas muszę podjechać do klienta czy na jakieś spotkanie, które wymaga mojej fizycznej obecności. To jednak sytuacje rzadkie, więc od rana jestem w domu.

Po pierwszym zachwycie wynikającym z tego, że nie tracę czasu i pieniędzy na dojazdy, a także jem znacznie zdrowsze obiadki, przyszła jednak smutna refleksja. I nie dotyczy ona mnie, ale... sąsiadów. To coś, czego w życiu bym się nie spodziewał. Ale do rzeczy.

Jak rozwiązywać sąsiedzkie spory



Pracuję w godz. 8-16, więc z domu wychodziłem zawsze ok. godz. 7 rano i wracałem najwcześniej o godz. 17. Po drodze jeszcze zakupy, czasem squash, kino - bywało, że o godz. 20 byłem z powrotem. Sąsiadów oczywiście widywałem i choć mieszkam na Morenie zaledwie siedem lat, to większość zdążyłem poznać. Nie tylko "na dzień dobry", ale wiem, gdzie pracują, ile mają dzieci, co lubią, gdzie wyjeżdżają. Nie o wszystkich, ale czuję się tu bardzo dobrze. A raczej czułem... do czasu pracy zdalnej.

Disco polo i "rozmowy" z żoną



Mieszkanie w bloku ma to do siebie, że czasem słyszy się to, co dzieje się u sąsiadów. A ja wcale nie spodziewałem się, że miły pan z jamnikiem niemal codziennie wydziera się na żonę, używając takich słów, że uszy więdną. Wydają się takimi spokojnymi emerytami, mijanymi na klatce...

Sąsiedzkie zwyczaje: kartki wciąż w modzie



Drugi katuje wszystkich od rana disco polo i choć nie puszcza muzyki na "cały regulator", to jednak przy cienkich ścianach w starym budownictwie te refreny zaczynają mi się wwiercać w mózg. Uwagi przecież nie zwrócę, bo nie przesadza, ale w ciszy we własnym mieszkaniu nie posiedzę.

No i jeszcze te śmieci wystawiane przed drzwi. Stoją po kilka godzin, są już, gdy wracam rano z pieczywem, są po kilku godzinach, czasem nawet do godz. 16. Nie mam pojęcia, co wyznacza rytmy ich wynoszenia, ale na pewno nie jest to poszanowanie powonienia sąsiadów.

Sąsiedzie, nie wystawiaj śmieci na klatkę



Tego wszystkiego nie wiedziałem przed rozpoczęciem pracy zdalnej. Wolałbym raczej wciąż żyć w błogiej nieświadomości z wiedzą na temat wędkarskich wyczynów jednego sąsiada i zamiłowania do stolarstwa kolejnego z nich. Zamiast tego wiem, że jeden wyklina żonę od najgorszych, bo nie może znaleźć siatki na ryby, a drugi szlifuje półeczki w rytmie "majteczki w kropeczki"... Gdy jeździłem do pracy, te wszystkie "atrakcje" mnie omijały i jestem pewien, że wcale nie chciałem ich poznać.
Maciej

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (940) ponad 20 zablokowanych

  • Śmieci i buty na klatce to dramat... (13)

    .. skąd ci ludzie bioro takie pomysły i że im nie wstyd? Kiedyś tego nie było.

    • 166 3

    • (2)

      Warmia i Mazury, przyjechali do miasta, wzięli kredyt, są teraz w mieście.

      • 59 11

      • Ten co kupił mieszkanie i w nim mieszka nie jest słoikiem. (1)

        A po 1945roku gdańszczaninem lub gdańszanką się zostaje.

        • 6 23

        • Trzeba się tu urodzić, obserwować jak miasto się rozwija, angażować w rozwój i znać historię miejsc. Mentalność, pokorę fajnie jak potrafi się jeszcze pomagać innym. Urodzeni tu widzą co innego w tym mieście czego przyjezdni nigdy nie zauważą. Nie mam nic do przyjezdnych póki nie mają wiesniackiej mentalności i zachowań. Pozdrawiam.

          • 32 4

    • Zapytaj siebie, słowo "bioro" coś znaczy. (3)

      • 13 14

      • Czepiasz się literówki? Rozumiem że jesteś fanem smierdzacych butów i śmieci pod drzwiami? (2)

        • 12 2

        • (1)

          Najpierw sprawdź czym jest literówka. Człowiek zmieniła całkowicie składnie a ty mowisz coś o literówkach xd

          • 5 4

          • Jak zwał tak zwał, sens postu jest taki, że powinieneś zabrać swoje buty do swojego mieszkania.

            • 8 1

    • no ze wsi "bioro"

      a niby skąd

      • 20 3

    • Bioroooo...

      • 7 3

    • (3)

      Hmmm, mój mąż urodzony gdańszczanin i też wystawia buciory, co schowam to on zaraz wyciąga... No nie idzie go tego oduczyć a ma już swoje lata więc obawiam się, że rak będzie robił do śmierci:( jedyne co dobre to, że jest to ostatnie piętro. Śmieci też wystawia, ale po paru godzinach je wynosi :)

      • 4 12

      • Halina Kiepska .

        A wystaw tego starego dziada w zapierdzianych gaciach za drzwi , razem z tymi śmieciami .

        • 11 0

      • (1)

        Hmmm,a w którym roku urodzony,na pewno nie jest to stary gdańszczanin czy tez pomorzanin,zapewne z rodziny powojennych przesiedleńców,niektórzy z nich potrzebują wieku aby się cywilizować,ukończenie jakichś studiów niczego nie gwarantuje.

        • 9 3

        • Z dziada pradziada gdańszczanin, i takie zakały czasami się zdarzają:( No cóż, mogę go wystawić za drzwi, ale w końcu to jego jedyna duża wada, która mnie wkurza:)

          • 5 0

  • Wystawianie śmieci przed drzwiami (16)

    To akurat norma. Nie wiem skąd ta cholota się bierze. Darcie ryja u dzieciakow za ścianą też norma. Szczekanie i wycie psów to samo. Dodatkowo darcie ryja na dworzu pod oknami przez świętnie się bawiące bachorki.

    • 168 27

    • (12)

      Warmia, przyjezdni.

      • 42 8

      • (11)

        Kartuzy

        • 26 8

        • Kartuzy to Szlachta.Tam mają domy. Nie muszą gnieżdzić się w kartonowych klitkach (10)

          GKA

          • 25 25

          • (6)

            Buahaha szlachta. Ci to akurat posprzedawali ojcowską ziemię, pobudowali się i udają biznesmenów, a słoma wystaje z butów co widać w twoim komentarzu. Weekend z dziećmi w mieście w galerii lub IKEA to dla nich wydarzenie. Zawsze się ładnie wtedy trzeba ubrać. Pozdrawiam szlachcicu.

            • 52 12

            • Najdroższe i najlepsze mercedesy w trójmiescie są z powiatu Kartuskiego (4)

              • 12 17

              • (2)

                Zgadzam się lecz jest błąd "Mercedesy w Trójmieście z powiatu kartuskiego" brzmi jakby Kartuzy to było Trójmiasto. Widać że tam jest ważne czym się jeździ, aby się pokazać. Dziwne że w Szwecji najbogatsi potrafią jeździć starym Volvo. Jeszcze trochę czasu musi minąć aby wyszła z Polaków ta potrzeba pokazania się, zaimponowania.

                • 42 5

              • No właśnie.

                jest takie powiedzonko " nie szata zdobi człowieka "
                ważny jest jego charakter, dusza, mądrość

                • 5 0

              • Leczenie kompleksów

                • 0 0

              • Tak stare i zdezelowane

                • 9 2

            • Weekend w galerii lub ikea? Słyszałeś o odmianie przez przypadki??

              • 2 4

          • Ciekawe, bo u mnie za ścianą mieszkają i często imprezują

            • 5 0

          • Hahahaha, szlachta

            Nie znam większych prostaków.

            • 18 3

          • Szlachta zaściankowa zawsze była najgorsza...

            • 4 3

    • U mnie identycznie w Chwaszczynie

      Darcie ryja dzieciaków, latanie i walenie po panelach, wycie i ujadanie piesków przez 8 -10 godzin dziennie, latanie dzieciaków pod balkonami latem do 23 bez opieki rodziców, bo "madki" seriale oglądają i oczywiście nie pośpisz w weekend po całym tygodniu pracy czy nauki bo muszą w sobotę jasnie jeden pan z drugim z wioski warmińsko mazurskiej łupankę przez głośniki puścić.

      • 33 5

    • Buty i śmieci to patologia ale dzieci? (1)

      Sam kiedyś byłeś takim dracym ryja dzieciakiem - zapomniał wół? Pomysł że te dzieci będą prawdopodobnie pracować na twoja emeryturę.

      • 9 3

      • albo ciągnąć zasiłki dla bezrobotnych z mojej

        • 0 0

  • (1)

    Hestia ma dobrej jakości ściany ;-)

    • 1 47

    • Ściany mają uszy

      • 3 0

  • Normalni (15)

    To my uważamy się za szczęśliwców. Nowe budownictwo, sąsiedzi przedział wiekowy 30+, dzieci około 7 w klatce plus dwójka w drodze. Część pracuje zdalnie. Spokój, cisza. Czysto na klatce. Do części sąsiadów mamy namiary. Z kilkoma się przyjaźnimy. Gdy coś się dzieje, trzeba pomóc, odebrać paczkę nawet z paczkomatu nie ma problemu. Parę rodzin było na kwarantannie - zakupy potrzebne, mają tylko dać znać, co potrzeba. Zawsze ktoś podejdzie. Żadnych imprez, jak już się zdarzą, to do 22 i jest karteczka z informacją. Dzieciaki nie są puszczane samopas. Czasami jest aż za cicho. Po pieskach sprzątają, idzie się z wszystkimi dogadać, pomimo, że część osób wynajmuje mieszkania. Wszystko zależy od kultury.

    • 187 9

    • Bywa i tak. Macie szczęście. Człowiekiem trzeba być zawsze i wszędzie. Pozdrawiam.

      • 51 0

    • (6)

      To wam zazdroszczę. U mnie imprezy, a jak prośby żeby byli ciszej to zero reakcji. Sąsiedzi tylko mówią dzień dobry i zero rozmów. Jak pojechałam kiedyś do mojej mamy to sąsiad którego widziałam pierwszy raz na oczy rozmawiał ze mną jakbyśmy się znali już od dawna.

      • 30 0

      • Wzywać policję trzeba i po sprawie (5)

        • 18 2

        • (2)

          O rety, czytam te komentarze i przerażenie mnie ogarnia, dobrze że jestem po 50- tace, kiedyś ludzie się w domach bawili i nikt policji nie wzywał, dobrze że mając 30,40 lat wybawiłem się super, jednocześnie wychowując dzieci, czas najlepszych imprez przypadł na posiadanie małoletnich. Wychowane bardzo dobrze, mające dobrą pracę, zupełnie nasze imprezy ich nie skrzywily. Mam wrażenie, że tu w większości są 20-40- łatki a zachowują się jak stare dziady... ehhh, kiedyś to były czasy:))

          • 17 17

          • Acha, pamietam takie imprezy u moich rodzicow. Jak ja ich nienawidziłam...

            • 16 1

          • Ale sąsiedzi się wzajemnie znali i wpadali na imprezy

            • 4 0

        • (1)

          Policja nie jest od tego amebo

          • 2 12

          • Właśnie od tego też jest policja.

            • 10 2

    • No to jak zaczną Ci biegać nad głową, to zobaczysz

      Wtedy wszystko Ci się pozmienia.

      • 12 3

    • no to jesteście " w czepku urodzeni"

      fajni sąsiedzi to jak szóstka w lotto,

      • 21 0

    • (1)

      Ja sąsiadów 75+. Cisza , spokój cały dzień. Jest super.

      • 19 1

      • Już możesz szukać mieszkania

        Masz jeszcze max 5 lat spokoju. Jak dziadki zaczną umierać dopiero się zacznie. Albo wynajem przez dzieci albo sprzedaż i długie remonty. Tak czy siak to długo nie potrwa zobaczysz.

        • 0 0

    • (1)

      Sąsiedzi trzymają siedmioro dzieci w klatce? I nie zgłosiłeś tego?

      • 14 1

      • You made my day

        Nie mogę przestać się śmiać :)))

        • 4 1

    • reklama Polservice? :)

      hmmm

      • 0 0

  • za komuny każdy kto miał cztery ściany był szczęśliwy... (3)

    teraz jak nie masz pałacu to ci wszystko przeszkadza, a jak masz pałac to i tak krowy za płotem przeszkadzają...

    • 58 68

    • Zgadzam się w ,100 procentach z twoją opinią.

      • 10 10

    • Ale sąsiedzi się znali i była większa kultura.

      • 28 1

    • Za komuny

      No kiedyś to było

      • 4 0

  • śmieci jak śmieci (21)

    na klatce norma, ale pranie ....
    ja rozumiem, że zimą ciężko suszyć w mieszkaniu, ale wystawianie suszarki z bielizną na klatkę? trochę dziwne, ale prawdziwe, niby nie śmierdzi, można się przyzwyczaić, no ale ...
    napiszcie, czy u Was też tak jest? ciekawa jestem

    • 153 1

    • (1)

      Haha, brzmi jak kompletny absurd.

      • 79 0

      • No ale to prawda

        Za to ta Sasiadka nosi fajna bieliznę koronkowa :)

        • 20 1

    • Serio? To chyba mogą być ze wschodu albo azji

      • 41 4

    • Z tym jeszcze się nie spotkałam!

      A myślałam że już nic mnie nie zdziwi.

      • 69 2

    • Zebrałbym wszystko i wywalił to problem zniknie :-)

      • 26 6

    • Prania jeszcze na klatce nie widziałem! Ale śmieci to regularnie na klatce Malczewskiego 78 klatka D! Słoiki z Białogardu. Fuj! (3)

      • 48 4

      • Czy nie lepiej zamiast komentarza osobiście zwrócić uwagę?

        • 3 3

      • może to rodowici gdanszczanie?

        • 6 5

      • Śmieci

        Zrób wtedy dziurę w śmieciach , gdy mu się wysypią podczas podnoszenia to mu się odechce zostawiania na klatce

        • 0 0

    • ostatecznie, to lepsze pranie, jak wory ze śmieciami :)

      zawsze trzeba widzieć pozytyw :)

      • 26 5

    • To zrzucić tę bieliznę 3 razy i już nie będą

      • 11 1

    • Rozbawiłoby mnie. Ale jeszcze się nie spotkałem.

      • 10 0

    • Śmieci na klatce to nie jest norma.

      • 13 0

    • Polecam kwas akumulatorowy.

      • 4 0

    • (1)

      Coś takiego to widziałam w blokach na Zamenhofa, tam to akurat zrozumiałe, takie małe mieszkanka, ale w bloku np. Na Obluzu... no nie... ;D

      • 12 0

      • Nie da się tego zrozumieć. To zwykły brak kultury.

        • 9 0

    • (1)

      W jednym bloku na Jaworzniaków w Gdańsku to samo:)

      • 9 0

      • Czyżby w bloku nr 2:)

        • 5 0

    • weź obsikaj ;)

      • 9 0

    • Skuteczne

      Gdzies czytałam ze wystawianie prania się skończyło gdy jeden psotnik pobrudził czekoladą te ciuchy ;) polecam sposób a śmieci wystawione na klatkę to zrobić dziurę w worku pod spodem i odechce im się wystawiać śmieci na klatkę

      • 0 0

    • pranie

      Na klatce śmieci do rana wystawione, 4 pary butów przepoconych, oraz pranie, to dopiero jest kompozycja zapachów. Do tego pojemnik z wodą na pety. Z mieszkania dochodzi bardzo głośna muzyka, śpiewy przez mikrofon, żeby sąsiedzi słyszeli disco-polo, jedyny plus tego że do godz. 22, potem jest cisza. Czasami zastanawiam się gdzie ci ludzie się wychowali? Niestety gdy zwróci się uwagę, to lecą wyzwiska.

      • 0 0

  • (4)

    Cienkie ściany W starym budownictwie? To jakie sciany są wtedy w nowym

    • 68 6

    • Tak w starym budownictwie są cienkie ściany. Mieszkam w starej przedwojennej kamienicy i tak mam, część już wyciszyłem.

      • 7 6

    • (1)

      w starym budownictwie sa stropy wypelnione sloma i piaskiem

      • 3 1

      • facet pisze o morenie a to jest spółdzielnia ( bloki z wielkiej płyty ) gdzie ściany działowe między sąsiadami a najczęściej są nimi nośne płyty żelbetonowe mają grubość min 30cm. strop płyta żelbetonowa do tego wyciszenie i wylewka 2cm więc gdzie te cienkie ściany. Facet nie ma co robić więc pisze bajki

        • 5 1

    • Bez ścian

      Masz wrażenie ze sasiad mieszka u ciebie , takie są ściany

      • 0 0

  • Brak kultury (10)

    Mam to samo. Mieszkam w Gdyni. Worki na śmieci, buty, rowery, sanki wystawiane na klatkę schodową, meble walające się w korytatrzach w piwnicy, penerskie składziki na miejscach postojowych w hali garażowej. Do tego wrzeszczące dzieciaki biegające po klatce, kłótnie za ścianą córki z matką- nie wiadomo czy wzywać policję, bo to już może podpadać pod niebieską kartę, ale chyba dla matki... imprezy u nowych sąsiadów z dołu średnio raz na tydzień. Chyba korona party ;) Remonty po 21ej z wiertarką udarową w roli głównej. Generalnie społeczeństwo cierpi na brak kultury, empatii, edukacji oraz poszanowania dla innych. Jest ogólne przyzwolenie na chamstwo a dzieci się choduje a nie wychowuje. Rzadko które potrafi powiedzieć" dzień dobry", ale rodzice postępują tak samo więc od kogo mają się uczyć...

    • 223 2

    • (4)

      Wyrazy współczucia. Serio. Może ktoś ma pomysł jak z tym walczyć, co można zrobić, żeby zmienić taki stan rzeczy?

      • 26 0

      • Sprawdzić regulamin wspólnoty czy spółdzielni, i interweniować.

        Niestety, trzeba dzwonić na policję. Jeśli człowiek mieszka z takimi chamami, to nie ma nic do stracenia.

        • 26 2

      • Wzywać policję

        • 9 2

      • można walczyć, ale jak jest jakas większość,

        inaczej, szkoda zdrowia,
        Syzyfowa praca

        • 11 0

      • wszystko z klatki mozna wyniesc na wsyp

        rower, wozek, sanki - cokolwiek ktos "porzuci"

        • 2 0

    • U mnie w bloku w Chwaszczynie identycznie

      • 11 0

    • Wzywać policję zawsze i juz

      To może się nauczą. Tu problem leży w tym, że nikt nie reaguje, a wszyscy narzekają.

      • 9 3

    • Brak kultury (1)

      Przepraszam za błąd.... Oczywiście powinnam napisać : "hoduje"

      • 3 0

      • Wraca mi Pani wiarę w ludzi...
        Nie chodzi o błąd (każdemu się zdarza) tylko o podejście do tematu.

        • 0 2

    • Trafione w punkt, niestety. Wszystko jest kwestią kultury osobistej a tę wypadałoby mieć choć w ilościach śladowych. Bez tego to i apelować nie ma do czego.

      • 4 0

  • 7 zapachów, których nie lubią psy: (16)

    1. Ocet.
    2. Amoniak.
    3. Perfumy (szkoda...).
    4. Cytrusy (skórki).
    5. Naftalina.
    6. Rozpuszczalniki (aceton, nitro).
    7. Ostre przyprawy (papryka, pieprz, imbir)

    Istnieją też odpowiednie apki na smartfona...

    I problem z wyjącymi psami rozwiązany.
    Z sąsiadami tak łatwo nie pójdzie...
    No, chyba, że w wyszukiwarce wpisze się frazę "głośny sąsiad" :D

    • 51 49

    • (1)

      Gosciu, cierpisz na jakies problemy psychiczne? Normalni ludzie sie tak nie zachowują, poszukaj pomocy.

      • 10 34

      • Czy ludzi traktujesz tak samo, jak

        troszczysz się o psy??? Uderz się w piersi i odpowiedz!

        • 21 9

    • Pies niczemu winny,pamiętaj. Możesz pokarać właściciela ale nigdy psa (1)

      • 25 18

      • "Pokarać " :))))

        • 5 2

    • Chcesz mieć psa? (4)

      Wynocha na wieś!

      • 40 31

      • Gdybym trafił na takiego sąsiada jak ty to inaczej byś gadał

        • 9 30

      • Chcesz nie mieć psa w sasiedztwie? Wynocha na wieś! I taka jest własnie Twoja argumentacja, zidiociała.

        • 18 29

      • Ty na nią wróć

        Nie chcemy tutaj ciebie

        • 6 4

      • chcesz być człowiekiem zachowuj się jak człowiek.

        • 2 2

    • Psiarstwo, to stan umysłu. (3)

      Większość, to ludzie niereformowalni, którzy o swoje psy dbają bardziej, niż o sąsiadów!

      • 45 10

      • (2)

        To jest normalne. Pies to członek rodziny, a sąsiad to oby człowiek...dough

        • 15 12

        • dough? Serio? (1)

          • 2 0

          • Serio, serio !

            • 0 1

    • I co niby mam z tym zrobić?

      • 1 0

    • Problem jest z tobą

      I z twoją głową a wiesz co by bylo najlepsze na ciebie? zgadnij mądralo..

      • 1 3

    • a na padalców

      takich jak ty najlepszy byłby kop taki żebys otrzeżwiał bełkocie

      • 2 2

  • smutny sfrustrowany człowiek (17)

    Zastanowiłeś się kiedyś co drażni innych w Tobie? Jednego drażni to innych co innego. Wszystkim się nie dogodzi w takiej społeczności. Mnie na przykład nie drażnią śmieci, a wkurzają psy obsikujące kołpaki samochodów i sąsiad z dołu, który pali na balkonie i dym mam w mieszkaniu. Mam iść i go zabić? innych jak widzę nawet spuszczanie wody w nocy przeszkadza. żyj i daj żyć innym

    • 56 132

    • (10)

      W każdej klatce wisi regulamin i każdy powinien się do niego stosować. Jak robi imprezę do rana to powinien powiadomić sąsiadów. Ale są chamy, które tego nie rozumią i jeszcze są źli że ktoś im grzecznie zwraca uwagę

      • 44 4

      • powiadomi i co? (8)

        będzie ci wtedy mniej przeszkadzać? wygłuszysz ściany poduszkami?

        • 7 11

        • Jak robi raz na pół roku to wytrzymam. Gorzej jak co tydzień lub dwa tygodnie.

          • 36 0

        • powiadomic sasiadow? (6)

          Powiadomilem i nawet ich zaprosilem, oczywiscie nie przyszli bo praca bo glowa boli bo to bo tamto. 5min po 22-ej przyjechala Policja, zdziwienie sasiadow ktorych zapraszalem i powiadamialem bezcenne. Policjanci weszli wypili po kielichu pagadali i poszli. Sasiedzi dostali mandat za palenie trawy ale nie tej co rosnie przed balkonem...

          • 12 23

          • (3)

            Ja zgłosiłam do spółdzielni. Nie wiem czy pomoże

            • 16 0

            • Nie pomoże. (2)

              Tu warto najpierw zwrócić dziadom uwagę, a potem zaangażować policję. Niestety, spółdzielnie mają to gdzieś.

              • 15 0

              • (1)

                Zgłoszenie im uwagi nic nie daje. A policji nie wpuszczają

                • 10 0

              • Moi też ukrywali, że ich nie ma w domu. Ale policja puka do drzwi do skutku.

                • 11 2

          • A może trzeba wziąć pod uwagę, że sąsiedzi nie mieli ochoty na imprezę.

            Mieszkanie w domu wielorodzinnym rodzi pewne obowiązki. Trzeba dostosować się do regulaminu i dać żyć innym. Trzeba też pamiętać, że ma się sąsiadów. I że jest coś takiego jak kodeks wykroczeń. I już widzę jak policjanci w ramach interwencji przyszli na kielicha. Nie wierzę.

            • 32 5

          • teraz tylko pilnować się ,

            żeby zza rogu czymś ciężkim nie oberwać. Ludzie potrafią się mścić.

            • 0 0

      • Ktore tego nie rozumia, polska jezyk trudna jezyk

        • 6 0

    • Palenie na balkonach to masakra (1)

      Prania nie zrobisz, wszystko śmierdzi dymem, meble, ciuchy, palarnia w domu. Palenie na balkonach powinno być odgórnie zabronione zawsze i wszędzie.

      • 42 6

      • Ciekawe jest to,

        że przepisy pozwalają palić na balkonie papierosy, ale grillować nie można. Jedno i drugie śmierdzi i grozi pożarem. Też mam sąsiada palącego na balkonie. Jeszcze do tego wychyla się za balustradę,aby dym leciał wyżej a nie do jego mieszkania.Na zwróconą uwagę usłyszałam,że jak mi się nie podoba to mogę się wyprowadzić.

        • 0 0

    • Smutny , sfrustrowany

      Jesteś może przez te śmieci , które Ci nie przeszkadzają , widocznie zebrała się ich taka ilość że smród przepalił styki

      • 6 6

    • Sąsiad (2)

      Moge "odwiedzić" twego sąsiada z łomem a jak oporny to piła łańcuchowa Zawsze pomaga..

      • 2 1

      • Aż tak ostro ?

        • 0 0

      • ja tam się specjalnie nie bratam z sąsiadami

        wolę to robić z sąsiadkami

        • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane