Prawie pół miliona papierosów z rosyjską akcyzą o wartości przeszło 212 tys. złotych odkryli strażnicy graniczni na polskim jachcie w Górkach Zachodnich.
2011-09-05 11:25
Byłby spokój z przemytem.P.S. Kto to widział żebym do Kaliningradu nie mógł jechać bo trza się starać o wizę, o opłatach z tym związanych nie wspomnę;/
2011-09-05 11:30
powodują w przeciągu 1 roku używania obliteracyjną chorobę płóc zapalenie osierdzia zawał i....Nie palcie tego świństwa już lepiej zróbcie sketa z siana z trawnika czy papieru toaletowago.
2011-09-05 11:35
i to wielkimi literami !
2011-09-05 12:42
to kupuj te z impotencją
2011-09-05 11:39
bo te różne skrzynie umarlaka, fontanna długowieczności itp są już trochę banalne. a gdyby tak jack sparrow zrobił wyprawę po dryfujące Jin-Ling'i to byłby hit!
2011-09-05 11:40
pomiędzy kamieniami znalazłam kilka brylantów, na pewno ktoś zgubił i fala na groblę wyrzuciła...
2011-09-05 11:48
są po to żeby dowozić , straż graniczna jest po to żeby łapać , podnieście jeszcze ceny papierosów to wozić będą więcej !!
2011-09-05 11:50
I co teraz będą palić w Gdańsku i okolicy;D
2011-09-05 11:51
Czy te papierosy ktos ukradł czy o co chodzi ?? Przeciez był legalnie kupione w rosji i maja znaki akcyzy rosyjskiej. Jak mozna komus zabrac legalnie kupiony towar ????
2011-09-05 11:55
jest złodziejstwo w biały dzień !! , jak można okradać emerytów ???
2011-09-05 11:57
A gdzie jest ustawa o zakazie podwójnego opodatkowania.
2011-09-05 13:07
więc nie ich. Policja zapyta w mediach - kto zgubił? I odda...
2011-09-05 11:55
Jacht jako środek przestępstwa powinien przepaść na korzyść skarbu pańswa.
2011-09-05 11:57
Jedna z legend pruskich głosi, że w 1847r. kapitan Otto von Rich został zaatakowany gdańskiej redzie przez tajemniczego stwora morskiego, załoga szczęśliwie odparła atak bestii, niestety efektem walki było uszkodzenie burty fregaty, aby odciążyć okręt dzielny wilk morski von Rich nakazał wyrzucić za pokład cały ładunek - pakunki tytoniu transportowane dla stacjonujących w okolicach Pomorza Gdańskiego wojsk Cesarza Prus - rzekomo skrzynie nie miały zatonąć, a wciąż utrzymywały się na powierzchni wody, czekając na wyłowienie, niestety kapitan z bólem serca musiał zostawić w pełnym morzu swój ładunek, mówiąc: "być może jakiś wilk morski, nad którym świeci jasna gwiazda odnajdzie ten ładunek w morzu"
2011-09-05 12:03
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
