• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak dobrze być żołnierzem

M.W.
5 października 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
W czasie, kiedy zasadnicza służba wojskowa jest coraz krótsza i lżejsza, niektórym młodym ludziom zaczyna brakować prawdziwego wojska. Niektórzy chcą się po prostu wyżyć, inni uważają, że po paramilitarnym przeszkoleniu łatwiej będzie dostać się na wojskowe uczelnie albo do służby zawodowej, jeszcze inni traktują służbę jako sposób sprawdzenia się. Skoro jest zapotrzebowanie - powstają organizacje paramilitarne zaspokajające je. Jedną z nich jest Morski Związek Wojskowy.

Nieoficjalnie organizacja powstała w 1999 roku. Wymyślił ją Kamil Szuszczewicki. Związek został zarejestrowany w lutym 2003 roku.

- Rok temu po raz pierwszy przeprowadziliśmy oficjalną rekrutację. Zgłosiło się 70 młodych ludzi. Jednak do przysięgi dotrwała tylko czterdziestka, w tym 12 dziewcząt - mówi asystent szefa sztabu związku, ppor. MZW Agata Kamińska.

Kolejny nabór odbył się w sobotę. Przyszło 130 osób. Sala w Conradinum, gdzie kadra MZW prezentowała swoją organizację, z trudem pomieściła tylu ciekawych.

- Nie spodziewałem się aż tak wielkiego zainteresowania, ale wiem, że połowa z tych, co dziś przyszli, wykruszy się - uważa prowadzący rekrutację dowódca 1 Kompanii Obrony Wybrzeża, ppor. MZW Rafał Komorowski.

I rzeczywiście. Część osób zrezygnowała już po pobieżnym omówieniu przebiegu szkolenia. Najpierw jest to szkolenie unitarne - musztra i regulaminy, szkolenie obywatelskie i elementy taktyki ćwiczone na poligonie. Póżniej dopiero przewiduje się atrakcyjniejsze szkolenia specjalistyczne.

- Zobaczyłem plakat, to przyszedłem sprawdzić co to takiego. Po prezentacji doszedłem do wniosku, że to jednak nie dla mnie - mówi Łukasz Kokot z Conradinum.

Nie wszystkich jednak odstrasza wojskowy dryl.

- Przyszłam tu, bo chcę służyć w wojsku. Trochę przestraszyła mnie informacja o koszcie umundurowania, ale jakoś trzeba to będzie przełknąć. Na pewno co sobotę będę przychodzić na szkolenia - zwierza się Ania Nojman z ZSM.

Ci, którzy nie wiedzieli o rekrutacji, mają jeszcze szansę. Można się zgłosić na pierwszych ćwiczeniach, w sobotę 9 października o godz. 9.00 w Conradinum. Dodatkowe szczegóły www.mzw.prv.pl
Głos WybrzeżaM.W.

Opinie (43)

  • po babsku....

    tak sobie myślę, że skoro są chętni...to dlaczego nie, niech smakują, ćwiczą i poznają. Może będzie to początek czegoś dalej, a może nie.
    Sądzę, że czasy, gdy potrzebne było "mięso armatnie" chyba się skończyły, bardziej się przydają wyspecjalizowane jednostki przygotowane perfekcyjnie do określonych zadań, a więc...armia zawodowa.
    No i jasne, że zamiast pić i ćpać po bramach lepiej niech ci młodzi wykazują się gdziekolwiek indziej: w takich właśnie organizacjach paramilitarnych, sporcie czy kółkach zainteresowań.

    • 0 0

  • .........

    .naoglądali sie amerykanskich filmow i zgrywają komandosow a posłużili by trzy lata w marynarce z tego dwa jako baniol(czy ktos jeszcze wie kto to baniol)....co to za wojsko teraz

    • 0 0

  • opisz mój obrońco morskich rubieży jak na manewrach "pokój ludziom dobrej woli" młotkiem i przecinakiem odpalałeś unowocześnione "katiusze"

    • 0 0

  • dobra sprawa dla odwaznej mlodziezy. niech sprobuja sil swoich, niech rozwijaja swoja tezyzne fizyczna, swoja witalnosc. bedzie to korzysc dal rozwijajacej sie dojrzalosci.

    • 0 0

  • Morski Związek Wojskowy

    Szanowni Państwo! Chciałbym sprostować informacje zawarte w artykule "Głosu Wybrzeża". Oprócz 1 Kompanii Obrony Wybrzeża w Gdańsku funkcjonuje również 1 Pluton MZW w Gdyni im. płk Dąbka, w którym znajduje się wyćwiczona i zdyscyplinowana kadra. Jeżeli ktokolwiek z Państwa chciałby się dowiedzieć czegoś na temat pracy 1 Plutonu MZW w Gdyni, który prowadzi inny program szkolenia niż 1 KOW MZW w Gdańsku, to serdecznie zapraszam na naszą stronę internetową www.mzw.prv.pl lub w każdy czwartek miesiąca do siedziby Gdyńskiego Centrum Ogranizacji Pozarządowych w Gdyni, przy ul. 3 Maja 27/31 (vis a vis byłego kina "Atlantic").

    • 0 0

  • Polskie wojsko to przedszkole, poza może kilkoma jednostkami specjalnymi, brak sprzętu i możliwość zaliczenia w zasadniczej jednego polygonu w zyciu to szczyt możliwości polskich sił zbrojnych. Nie wiem czy wiecie ale Polski nie stać na wojnę. Gdyby ktoś nas napadł Polska nie miałaby dosyć pieniędzy, by dozbroić armię i wyposażyć armię. Ale dla chętnych prawdziwego woja są lepsze miejsca i jednostki. Tam poligon jest codziennie. Od 5 rano do 22 h. Sprzęt też ma się nieziemski. Więcej nie napiszę w tym temacie, kiedyś już coś o wojsku pisałem i kto czytał ten wie co.

    • 0 0

  • Art,

    a co ty taki cicho-ciemny? No zdradź trochę tej tejemnicy....

    • 0 0

  • jasne Arcie ze wiemy co napisales, pamietam :)

    • 0 0

  • Baja za dużo nie wolno mi mówić, ale zdradzę że było to w obcej jednostce, daleko stąd...tam gdzie dzień upalny a noc zimna, domyśl się jakie to miejsce, acha nadmienię o skorpionach łażących nocą...i sza.

    • 0 0

  • dziem upalny a noc zimna jest wtedy gdy nie ma w poblizu zbiornikow wodnych. woda zbiera cieplo w ciagu dnia i noca je oddaje.
    domyslam sie gdzie Art:) mogl byc czytalam kiedys pewna ksiazke.
    choroba komar mi przed monitorem lata, znowu bede przerabana nocke miala biedna ci ja

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane