• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak lepiej chronić lasy przed bursztyniarzami?

Maciej Naskręt
3 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
  • Poławianie bursztynu w lasach na Stogach i Wyspie Sobieszewskiej to nagminny proceder.
  • Sprzęt - motopompy - używany do wydobywania bursztynu.
  • Sądy prawie zawsze nakazują policji zwracać bursztyniarzom motopompy i węże strażackie.

W poniedziałek policjanci nałożyli 500-złotowe mandaty na mężczyzn zatrzymanych na wydobywaniu bursztynu z lasu na Stogach, choć zdaniem prawników sprawa powinna trafić do sądu. Działalności bursztyniarzy przygląda się pomorski poseł, który złożył w tej sprawie interpelację do ministra środowiska.



Jak rozwiązać problem poszukiwaczy bursztynu na Stogach?

We wtorek opisaliśmy sprawę zatrzymanych przez policjantów trzech bursztyniarzy, którzy w lesie przy ul. Kontenerowej zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku poszukiwali bursztynu. Policjanci, którzy ich nakryli, nałożyli na nich 500-złotowe mandaty. Powód? Ukarano ich na podstawie kodeksu wykroczeń - za niszczenie zieleni. Z tego samego paragrafu każe się np. kierowców parkujących na trawnikach.

Nasi czytelnicy bardzo krytycznie ocenili tak łagodną postawę wobec wydobywających bursztyn. Dodatkowo nie mogli zrozumieć, dlaczego bursztyniarzom nie odebrano pompy oraz węży strażackich tłoczących wodę z leśnego stawu.

- Jeśli pan zaparkuje samochód na trawniku, to też mamy panu odebrać auto, jako narzędzie popełnionego wykroczenia? - pyta retorycznie policjant, z którym na ten temat rozmawiamy. - Wiem, brzmi głupio, ale to nie my uchwalamy prawo, my je tylko stosujemy - tłumaczy.
Prawnik: dla chcącego nic trudnego

Mecenas Roman Nowosielski: - W walce z wydobywającymi nielegalnie bursztyn należy stosować przepisy dotyczące ochrony środowiska. Mecenas Roman Nowosielski: - W walce z wydobywającymi nielegalnie bursztyn należy stosować przepisy dotyczące ochrony środowiska.
Nieco inaczej kwestię wydobycia nielegalnego bursztynu oceniają prawnicy, którzy twierdzą, że jest sposób, by ukrócić ten proceder.

- Dla chcącego nic trudnego. Gdyby funkcjonariusze chcieli zabezpieczyć motopompę i węże strażackie, należało zastosować przepisy dotyczące ochrony środowiska - tłumaczy mecenas Roman Nowosielski, który przed laty prowadził sprawę nielegalnego wydobywania bursztynu właśnie w lasach na Stogach.
Adwokat sugeruje, by nie ścigać bursztyniarzy na postawie kodeksu wykroczeń, ale na podstawie Kodeksu karnego, za przestępstwo polegające na niszczeniu środowiska. Można skorzystać z artykułu 181 Kodeksu karnego, który mówi o karze od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności za "spowodowanie zniszczenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach".

Tyle tylko, że w takiej sytuacji prokurator musiałby wykazać przed sądem, że zniszczenia na terenie lasów faktycznie mają charakter znacznych rozmiarów. W tym celu należy powołać biegłego. To zniechęca do działania i wydłuża sprawę.

Podobną opinię trzeba pozyskać formułując zarzut z artykułu 176 prawa geologicznego i górniczego. Mówi on o karze pozbawienia wolności do lat 3 za wydobywanie bez koncesji kopalin i wyrządzenie tym samym znacznej szkody w mieniu lub poważnej szkody w środowisku.

Policjant: kary nie są dotkliwe, więc dziurawiliśmy węże strażackie

Policjanci, którzy wielokrotnie natrafiali w lasach bursztyniarzy, twierdzą, że to podejście wymiaru sprawiedliwości zniechęca ich do aktywnego działania.

- Sprawy sądowe kończą się zwykle karą grzywny 2-3 tys. zł i nakazaniem zwrotu zatrzymanej motopompy i węży. Przy pieniądzach zarabianych przez bursztyniarzy taka kara w ogóle nie jest dotkliwa. Dlatego policjanci mówią, że motopomp i węży już nie zabierają, bo po co brać sobie na garb takie sprawy, skoro i tak sądy nie chcą orzekać przepadku mienia - mówi dawny, dziś już emerytowany policjant z komisariatu na Stogach.

Nielegalni poławiacze bursztynu zatrzymani na Stogach


Bywało jednak, że policjanci brali sprawy w swoje ręce i to dosłownie.

- Pamiętam, że gdy sąd nakazał nam zwrócić węże strażackie bursztyniarzom, po prostu je dziurawiliśmy, przez co nie nadawały się do użycia. To była dla nich największa kara - wspomina dawny policjant.
Sytuacja wymaga zmian systemowych

Na problem bursztyniarzy niedawno zwrócił uwagę pomorski poseł Adam Korol (PO), który złożył w tej sprawie zapytanie do Ministra Środowiska. Domaga się podjęcia skutecznych działań wobec degradacji środowiska w wyniku nielegalnego wydobycia bursztynu w rejonie Gdańska.

- Po szczegółowej informacji od mieszkańca postanowiłem sprawdzić, jakie działania można podjąć, by lepiej chronić gdańskie lasy obfitujące w tę cenną kopalinę. Doskonale znam te tereny. Proceder, który się tam odbywa, powinien być powstrzymany wiele lat temu, poprzez zastosowanie surowszych kar - mówi poseł.
Poseł Adama Korol zapytał w interpelacji do ministra środowiska, czy planowana jest zmiana kwalifikacji czynu i zwiększenie uciążliwości kary dla nielegalnie wydobywających bursztyn. Poseł Adama Korol zapytał w interpelacji do ministra środowiska, czy planowana jest zmiana kwalifikacji czynu i zwiększenie uciążliwości kary dla nielegalnie wydobywających bursztyn.
Parlamentarzysta dopytuje w interpelacji czy planowana jest zmiana kwalifikacji czynu i zwiększenie uciążliwości kary dla nielegalnych bursztynników. Spróbuje także ustalić, czy ministerstwo przymierza się do zmiany przepisów, które wymagałyby od osób wywożących z Polski bursztyn poświadczenia legalności jego wydobycia, a także czy rozważane jest przyjęcie regulacji prawnych, które wpisywałaby teren lasów wydmowych nad Zatoką Gdańską i Wyspie Sobieszewskiej w sieć Natura 2000.

Gdyby lasy na Stogach, czy Wyspie Sobieszewskiej zostały włączone do tej sieci, kary byłyby surowsze. Bursztyniarze musieliby naprawiać uszkodzone środowisko, a sądy mogłyby zabezpieczać na cel naprawy nawiązkę w wysokości 10 tys. zł.

Takie rozwiązanie jest jednak niemożliwe do realizacji, bo terenów w sieci Natura 2000 nie można wykorzystać na cele portowe.

Nie będzie sadzawek - nie będzie skąd pobierać wody?

Prace bursztyniarzom skutecznie utrudniłoby zasypanie wszystkich sadzawek, z których pobierają wodę do płukania gruntu. Część z nich została wykonana przez samych bursztyniarzy. Wspomniany pomysł podsunęliśmy gdańskim urzędnikom.

W wydziale środowiska usłyszeliśmy jednak, że gdyby miasto wysłało tam koparki do niwelacji terenu to naraziłoby również na duże konsekwencje. Teren, z którego czerpią wodę bursztyniarze to bowiem pola irygacyjne. Zasypanie stawów mogłoby przyczynić się do zmiany stosunków wodnych na tym terenie, a te są pod ochroną ustawy Prawo wodne z 2001 r.

Według relacji urzędników bursztyniarze potrafią podpiąć się nawet pod wodociąg.
Bursztyniarze do płukania bursztynu wykorzystują wodę z licznych sadzawek w lasach na Stogach. Bursztyniarze do płukania bursztynu wykorzystują wodę z licznych sadzawek w lasach na Stogach.

Opinie (166) 3 zablokowane

  • (1)

    Now Ogrody - początek Kartuskiej, zakaz zatrzymywania się przy zjeździe do czarnego biurowca. Dzień w dzień, godzina w godzinę poparkowane tam samochody + na ścieżce rowerowej. Policja znajduje się 500 metrów dalej.
    Zatem będą chodzić po lesie gdzieś na Stogach w poszukiwaniu bursztyniarzy hehe jak na łamanie prawa pod swoim nosem mają wbite.

    • 7 1

    • Zlikwidować wszystkie ścieżki rowerowe w Gdańsku

      • 3 0

  • (3)

    Dzieki temu bursztynowi jest co kupowac u jubilerow na Dlugiej, Mariackiej itd. A po drugie. To jak miec pod ziemia poklady zlota i to duze ale go nie wydobywac. Zamiast robic nagonke na bursztyniarzy to radze zajac sie Panem Adamowiczem bo tonjest dopiero prawdziwy zlodziej.

    • 13 7

    • Dokładnie!

      • 2 3

    • zgadza się - przestępczość pozytywnie wpływa na zamożność przestępców (1)

      i obniża ceny wyrobów - bursztyn, narkotyki, papierosy, alkohol...

      • 0 0

      • Sezon 2015, 400 tyś. zł. na czysto.... jeszcze się opłaca i do następnego sezonu styknie... a pały ze Stogów zawsze z chęcią przytulą pare groszy

        • 1 3

  • bla bla bla (1)

    A Pan szanowny redaktor skad ma wiedze na temat artykulu z ktorego zostali ukarani sprawcy? Byle chlapnac, podlapac MEGA temat i siuuup do sieci. Dopisek i porownanie z kierowcami karanymi za wjazd na zielone to juz szczyty "dociekliwosci" standard w trojmiasto.pl.

    • 3 2

    • Redaktor nie jest obyty w temacie więc pisze takie artykuły. Najlepiej zabronić wszystkiego i wszystkich do pierdla wsadzić

      • 1 1

  • (1)

    bursztyniarze to dobre chlopaki

    • 11 5

    • Jak wiszą za żebro powieszeni

      • 1 1

  • (2)

    Artykul zastepczy bo raptem bursztyniarze przeszkadzaja a moze zamiast tym sie zajmowac to byscie zajeli sie stanem pojazdow komunikacji miejskiej co? No chyba ze Wam nie wolno bo miasto nie pozwala poruszac tak drazliwego tematu? O wiele bardziej jest to uciazliwe i zagrazajace bezpieczenstwu(tramwaje ktore prawie w ogule nie maja hamulcow i motorniczy szynowymi misi walic zeby sie zatrzymac) niz kopanie bursztynu. Idziesz po lesie to po prostu patrz sie pod nogi, dziecko jak jest wlasciwie pilnowane to nie wpadnie do dziury tak samo jak pies na smyczy.

    • 5 9

    • Ty jesteś głupi czy tylko udajesz???

      • 0 0

    • Ortografii się w ogóle się naucz

      • 0 0

  • Nielegalny proceder (2)

    Złapać za tyłek tego bez zębów co tym mercedesem srebrnym suvem jezdzi wraz z kolegami i posadzić do celi

    • 5 7

    • adrianku w tyłeczek , to ci wjadą chłopaki jak razem traficie do celi.

      • 2 2

    • a kto jezdzi tym srebrnym suvem???

      • 1 1

  • jaka jest procentowa ściągalność mandatów (1)

    np. tych po 500 zł?

    • 1 1

    • Zerowa.

      To są słupy/robocze.

      • 0 1

  • gdyby kopacze tak kradli na terenie prywatnym, to właściciel mógłby nawet strzelać do nich

    a na pewno oskarżyć o kradzież i niszczenie prywatnej własności. Za komuny uważano Państwowe za niczyje i teraz nic się nie zmieniło...

    • 6 1

  • No rzewne jaja to są... Stosunki wodne? Prawo wodne?

    To BYŁY pola irygacyjne. Obecnie to miejsce wygląda jak poligon i to poligon po testach bomb atomowych. Każdy, kto się tam przypadkiem znajdzie, długo zbiera szczękę ze zdumienia, że coś takiego może istnieć w obrębie miasta. Temu miejscu już nic nie zaszkodzi a na pewno nie zasypanie czegokolwiek tam koparką.

    • 7 1

  • (2)

    Pałować po nerach i niszczyć sprzęt - można ? Można, ale ktoś ma to w tyle, a za lat 20 będzie płacz, że zdewastowaliśmy to co mieliśmy najcenniejszego - naturę wokół nas.

    • 5 5

    • Za 20 - 30 lat powstanie nowy las (1)

      A teraz należy wydobyć to dobro spod ziemi. To jest bardziej opłacalne niż wydobycie węgla.

      • 1 4

      • 30 lat i nowy las ? Wracaj do żłobka i rozpocznij edukację od zera. Las to nie tylko drzewa...ale mógłbym Tobie tłumaczyć, a Ty i tak byś nie zrozumiał.

        • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane