Mycie okien, ścieranie kurzu, pranie dywanów, a nawet odkurzanie tapet - większość z nas zanim zasiądzie do wielkanocnego śniadania przejdzie przez "piekło" wiosennych porządków. Jak posprzątać, żeby się nie przepracować i radować się świętami?
dzielimy się w rodzinie obowiazkami
58%
do tej pory dzieliliśmy się obowiązkami, w tym roku wynajmiemy firmę do sprzątania
1%
nikt, od lat przed Wielkanocą wynajmujemy firmę sprzątającą
5%
Okna - to od nich najczęściej zaczynamy wiosenne porządki w domu. I okazuje się, że to największa zmora domowników, na których spoczywa obowiązek ich mycia.
Według badań firmy Oknoplast, okna przed Wielkanocą myje aż 90 proc. respondentów, 82 proc. przed świętami Bożego Narodzenia, a blisko połowa - przed wizytą ważnych gości.
Niestety, te same badania pokazują, że kobiety robią to najczęściej. 80 proc. zapytanych pań odpowiedziało, że ten obowiązek spoczywa na nich i samodzielnie muszą się z nim uporać, a tylko 2 proc., że jest to obowiązek męża.
Z kolei 20 proc. zapytanych o to panów odpowiedziało, że okna myją samodzielnie, 14 proc., że wspólnie z żoną, a 43 proc., że jest to obowiązek małżonki. Okazuje się także, że podejście do sprzątania określa cechy naszego charakteru.
- Osoby, które wybierają nowoczesne środki można zdefiniować jako nowoczesne, idące z duchem czasu. Na bieżąco śledzą wszelkie nowinki dotyczące detergentów. Chcą w nowoczesny sposób zadbać o dom. Uważają, że stare metody nie są tak skuteczne, jak innowacyjne, dostępne w sklepach środki - mówi psycholog
Izabela Kielczyk, komentując wyniki badań.
Często wybór najprostszych, łatwo osiągalnych sposobów jest także spowodowany brakiem czasu i wiary, że stare metody naszych babć działają. Co ciekawe, są jeszcze wśród nas osoby, które obstają przy tradycyjnym myciu okien - wodą z octem myje okna 1,9 proc. respondentów, a 3,1 przyznaje się do wycierania szyb gazetą.
- Stare sposoby wybierają najczęściej osoby przywiązane do tradycji, które cenią sprawdzone od wieków metody. Nie podążają za nowościami, gdyż widzą, że stosowane dotychczas rozwiązania doskonale się sprawdzają. Uważają ponadto, że nie warto kupować drogich środków, skoro mogą ten sam, a nawet lepszy efekt uzyskać tradycyjnymi metodami - komentuje Kielczyk.
Według psychologa, osoby obdarzone dużą fantazją wybierają najbardziej oryginalne i ekscentryczne sposoby i środki na wypucowanie szyb - proszek do prania, preparaty do mycia szyb samochodowych czy... szampon do włosów.
Jeśli nie zamierzamy w tym roku "występować" przed sąsiadem z miską i gąbką w dłoni, a na myśl o wycieraniu kurzu, praniu dywanów, a nawet myciu tapet, robi nam się słabo, zawsze można wynająć kogoś, kto zrobi to za nas. To rozwiązanie niewątpliwie uszczupli nasz portfel, jednak nie jest to tak duży wydatek, jak mogłoby się wydawać.
Wynajęcie w Trójmieście firmy do umycia np. siedmiu okien w 70-metrowym mieszkaniu to koszt ok. 100 złotych. Cena zależy od tego czy są to okna pojedyncze, podwójne czy mycie ma obejmować żaluzje itp. Jeśli do tego zażyczymy sobie sprzątania całego mieszkania cena wzrasta dwu-, trzykrotnie.
- Jeśli klient życzy sobie, żeby wytrzeć z kurzu wszystkie rzeczy w gablocie, a ma mnóstwo małych figurek czy książek, to cena będzie wyższa - mówi pracownik jednej z trójmiejskich firm sprzątających.
- Dokładne posprzątanie całego 70-metrowego mieszkania wraz z myciem okien to koszt ok. 300-350 zł. I zajmuje to jakieś pięć do sześciu godzin. Firma zapewnia też własne środki czyszczące.Im bliżej świąt, tym trudniej będzie znaleźć firmę z wolnym grafikiem. Jeśli się nam nie uda, zawsze można poszukać ogłoszeń, w których wielu studentów oferuje "mycie okien, porządki i drobne prace domowe". W takim przypadku stawka ustalana jest godzinowo. Mycie okien to wydatek ok. 15 zł za godzinę, a sprzątania - 12 zł za godzinę. W większości przypadków o środki czyszczące trzeba się zatroszczyć samemu.
Niewątpliwe więc taniej i pewniej będzie, jeśli za wiosenne porządki weźmiemy się sami. Warto jednak pamiętać, że święta są także po to, by odpocząć - nie tylko po przedświątecznym sprzątaniu.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
