• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jaką metodą określić podatek śmieciowy? Wypowiedz się

Katarzyna Moritz
25 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Reforma śmieciowa jest wprowadzana m.in. dlatego, by wszyscy płacili za wywóz odpadów i by nie dochodziło do sytuacji, że śmieci lądują np. w lesie, lub są podrzucane do pojemników sąsiadów. Reforma śmieciowa jest wprowadzana m.in. dlatego, by wszyscy płacili za wywóz odpadów i by nie dochodziło do sytuacji, że śmieci lądują np. w lesie, lub są podrzucane do pojemników sąsiadów.

Jeżeli chcecie się dowiedzieć która z metod pobierania podatku śmieciowego będzie dla was najkorzystniejsza, wypełnijcie stworzoną przez nas specjalnie dla tego celu ankietę. Poznajcie też wszystkie argumenty za i przeciw każdej z metod, którymi będą kierować się władze Gdańska.



Od 1 lipca 2013 roku nie tylko w Gdańsku, ale w całej Polsce wejdzie w życie tzw. podatek śmieciowy. W związku z tym do końca roku musi zostać wybrana jedna z czterech metod, dzięki której będzie on od nas pobierany. Do wyboru mamy cztery metody ustalenia stawki: w zależności od ilości zużytej wody, liczby osób w mieszkaniu, metrażu mieszkania oraz stawka ryczałtową.

Policz, ile śmieci sam wytwarzasz i ile wody zużywasz.

ankieta

Pomóż wybrać optymalną metodę rozliczenia.


Poniżej przedstawiamy analizę każdej z metod wyliczania tzw. podatku śmieciowego. Jej autorem jest zastępca prezydenta Maciej Lisicki, który przygotowuje reformę śmieciową w Gdańsku.

Metoda od liczby osób w mieszkaniu

Zalety: prosta w przeliczeniu, można ustalić liczbę mieszkańców na podstawie m.in. meldunku, jest obecnie powszechnie akceptowalna.

Obecnie większość z nas płaci za śmieci od ilości osób, jesteśmy do tej metody przyzwyczajeni. Chociaż w większości mieszkańcy nie wiedzą o tym, że jeżeli zarządcy spółdzielni, wspólnot, zawierają umowy z przewoźnikiem, to nie od ilości osób, ale od ilości wywożonych pojemników w określonym czasie, czyli jest to faktycznie umowa od ilości śmieci.

Wady: totalna nieszczelność. Już dziś prezesi spółdzielni szacują, że w tym systemie nie ma od 20 do 30 proc. ludzi. Najemcy nie podają ile osób mieszka w danym mieszkaniu. Choć część nieruchomości oficjalnie jest niezamieszkała, to faktem jest, że są one wynajmowane studentom czy turystom. Nie jest to ujawniane w Urzędzie Skarbowym. Kto poniesie konsekwencję? Ci mieszkańcy, którzy zdeklarują się, że mieszkają. Konsekwencje mogą być jeszcze inne. Jeżeli w gminach ościennych, np. w Sopocie, będzie inny system niż od ilości osób, to część osób może się wymeldować z Gdańska i zmienić urząd skarbowy. Po rozmowach doszliśmy do wniosku, że możliwe jest przyjęcie każdego innego systemu tylko nie od liczy osób w mieszkaniu, bo daje pole do nadużyć.

Ponadto ustawa nie daje nam żadnych narzędzi do weryfikowania oświadczeń, które każdy mieszkaniec będzie zobligowany składać pod odpowiedzialnością karną. Musiałby być zatrudniony sztab ludzi do obsługi systemu.

Przy tej metodzie, by była sprawiedliwa, trzeba zadać pytanie czy są różnice w produkcji śmieci pomiędzy ludźmi i ile one wynoszą? Mniej więcej wszyscy ludzie produkują tyle samo śmieci, ale są dwa wyjątki.

50 proc. więcej śmieci w przeliczeniu na głowę produkują osoby mieszkające same. Jeżeli przyjmiemy, że większość z nas produkuje jedną jednostkę śmieci, to tzw. single - 1,5 jednostki. Przykłady można mnożyć, karton od telewizora, czy siatki na śmieci, w rodzinie trzyosobowej rozkłada się na trzy osoby, u singli na jedną.

Kolejny wyjątek, ludzie mniej zamożni produkują mniej śmieci, bogaci więcej. O ile więcej? To wiadomo gdy spojrzymy ile śmieci produkują na osobę rocznie mieszkańcy Europy wschodniej, a ile zachodniej, np. w Dani, to jest ok. 800 kg śmieci rocznie na osobę, a w Polsce ok 330 kg na osobę. To oznacza, że człowiek skromnie żyjący produkuje jedną jednostkę śmieci, a bogaty trzy. W efekcie rozrzut w produkcji śmieci pomiędzy dwoma osobami w przeliczeniu na głowę jest jak jeden do trzech. Czyli współczynnik niesprawiedliwości wynosi trzy.

Metoda od ilości zużytej wody

Zalety: Pozornie dobra szczelność, prawie wszyscy mają wodomierze, znamy roczne zużycie wody w Gdańsku, nie da się od tego uciec.

Wady: są możliwość oszustw, głównie kosztem sąsiadów, bo pojawia się woda niebilansująca się. Nigdy suma wodomierzy cząstkowych, nie jest zgodna z wodomierzem głównym, i to jest zgodne z prawami fizyki. Będzie problem z rozliczaniem, trzeba będzie weryfikować wodomierze, których czasami jest kilka na jedno mieszkanie w zależności od ilości pionów. W Gdańsku mamy około 188 tys. mieszkań, jeżeli to pomnożymy przez 2,5 wodomierza, to daje nam pół miliona operacji. Kto to ma sprawdzić? A co zrobić z wodą niebilansującą się?

Jest to metoda strasznie niesprawiedliwa. Dlaczego? Więcej ludzi, więcej wody, więcej śmieci - niby proste. Ale od prezesów spółdzielni mieszkaniowej dowiedzieliśmy się, że czymś normalnym jest, że podobne rodziny w przeliczeniu na głowę zużywają od 1 do 8 m sześciennego wody, choć produkują podobne ilości śmieci, gdzie jak przypomnę jest rozbieżność od 1 do 3. W tej metodzie mamy więc rozbieżność sprawiedliwości od 1 do 8, a w skrajnym przypadku różnica niesprawiedliwości wynosi 12 razy. Trzeba brać pod uwagę nawyki ludzi, niektórzy się kąpią tylko w wannie inni biorą prysznic, ktoś ma cieknący kibelek, a ktoś zmywarkę. Średnie zużycie wody dla Gdańska to 3,2 m sześciennych na miesiąc na osobę.

Metoda od powierzchni mieszkania/domu.

Wady: Moim zdaniem tylko jedna, ale poważna. Mieszkańcy jej nie chcą. Ukuto już nawet stwierdzenie, że "metry nie produkują śmieci".

Zalety: do bólu szczelna, właściwie nikt jej nie jest w stanie uciec, jedynie może to nastąpić wtedy, gdy ktoś zdeklaruje w oświadczeniu, że nikt nie mieszka w lokalu. Ta metoda sama się określa, deklarujemy metraż, opłata jest stała przez cały rok, wpływa stabilna opłata dla miasta. Urząd ma dużą bazę danych, choćby na podstawie podatku od nieruchomości. Gorzej ze spółdzielniami, bo mieszkania są tam deklarowane hurtowo i spółdzielnie musiałyby to rozbić na mieszkania.

Co z jej sprawiedliwością? Różnica wyszła 10 razy. Dużo, ale mniej niż przy wodzie.

Choć metry nie produkują śmieci, to na ogół jest tak, że im większe mieszkanie, tym powinno mieszkać w nim więcej ludzi. Jednak powyżej pewnej powierzchni mieszka się już w luksusie i wielkość nie ma związku z ilością ludzi. Szukaliśmy zapisu w polskim prawie, który określi powyżej jakiego metrażu nie ma on związku z ilością produkowanych śmieci i znaleźliśmy informację, że chodzi o 110 m kw. Zapis ten pojawił się w 1974 roku, wtedy określono, że maksymalna dopuszczalna wielkość domku jednorodzinnego to 110 m kw. Ta liczba nie zniknęła. Ta liczba dalej funkcjonuje w polskim prawie w ustawie od spadku i darowizn. Czyli jeśli masz dom o powierzchni 300 m kw, to i tak płacisz do 110 m kw.

Metoda ryczałtowa

Jedna podstawowa wada: po konsultacjach wiem, że mieszkańcy jej nie akceptują, podobnie jak metody powierzchniowej.

Zalety: bardzo prosta, bardzo szczelna i sprawiedliwa.

Dlaczego? Po przeliczeniu współczynnik sprawiedliwości społecznej wychodzi nie 12 jak przy wodzie, czy 10 jak przy metrażu, ale tylko 3,3. Jeżeli przypomnimy sobie, że ludzie produkują śmieci na poziomie zróżnicowania od 1 do 3, to w tej metodzie mieścimy się w tych widełkach. Jak będzie obliczana? Prosto, po równo na każde mieszkanie. Ta metoda dla średniego gospodarstwa domowego, o średniej powierzchni i średnim zużycie wody, nie ma znaczenia. Problem jest ze skrajnymi przypadkami (single i duże rodziny).

Jeżeli liczba producentów śmieci wynosi 1 do 3, to najlepiej wychodzi ryczałt. I stałem się zwolennikiem ryczałtu. 80 proc. mieszkańców Gdańska, to są rodziny do 4 osób. Poza tym czy gra jest warta świeczki, by skrajne przypadki rozliczyć co do grosza jeżeli wiemy że jest to niesprawiedliwe? Ryczałt nie krzywdzi ludzi. Przy tej metodzie będzie potrzebne jedno oświadczenie, że zamieszkuje się w lokalu, nie liczyliśmy ilość gospodarstw w Gdańsku, ale ilość mieszkań w Gdańsku.


Przeczytaj o podstawowych założeniach władz Gdańska przy wprowadzeniu reformy śmieciowej.

Wkrótce na stronach miasta zostanie uruchomiony kalkulator dla mieszkańców, którzy gdy podstawią w nim podstawowe dane, dowiedzą się jaką ewentualnie będą płacić stawkę podatku w danej metodzie.

W październiku, odbędzie się też cykl spotkań z mieszkańcami w sprawie reformy śmieciowej. Radni do końca roku będą musieli uchwalić rodzaj metody i stawkę opłaty, którą zarekomendują im władze Gdańska.

Żadne z naszych miast jeszcze nie zdecydowało się na ostateczny wybór metody naliczania podatku, są jedynie przymiarki (patrz tabela powyżej). Sopot skłaniał się do powiązania jego wysokości z ilością zużytej wody, ale w ostatnich tygodniach zmienił zdanie. W Gdyni z kolei myślano o powiązaniu stawki podatku z metrażem mieszkania, ale tam także decyzja jeszcze nie zapadła.

Opinie (497) ponad 10 zablokowanych

  • CO ZA DENNY MATERIAŁ!! (1)

    liczba błędów logicznych, stylistycznych i gramatycznych jest rozbrajająca. pomijając wyssane z palca założenia dotyczące rozbieżności miedzy zużyciem wody a ilością produkowanych śmieci.
    no ale jaki temat, taki artykuł ;-)

    • 10 6

    • idźźź, babo!!!

      Autorka (sic!) jest wyraźnie na żołdzie Adamowicza i spólki. Wiem ze źródeł bliskich U.M., że już klepnięto metodę a ona - ta baba- gra w ich bęben.

      • 0 0

  • Śmieci

    A co tu za matematyka?Ma być tylko tyle co do tej pory.A ja widzę że znów chce się okraść społeczeństwo.A może lepiej by było zmienić obecne władze w mieście.

    • 8 2

  • Każdy człowiek jest gdzieś zameldowany!!!!!!Poza bezdomnymi ale to oni na ogół śmieci segregują (2)

    Więc co za różnica jeżeli mieszka gdzieś indziej niż stanowi meldunek to w miejscu meldunku i tak trzeba za śmieci zaplacić.
    Nie jest to aż tak wielkie zjawisko aby robić z tego problem,
    Polska jest jedna jeden nie wiele zaoszczędzi ,drugi odrobinę wiecej zapłaci . Pierwszy nie zostanie milionerem a drugi nie zbankrutuje.
    W CZYM PROBLEM?
    chyba tylko w logicznym prostym myśleniu.
    OD JUTRA PAN LISICKI NIE BEDZIE UZYWAŁ WODY ABY NIE PŁACIĆ ZA SMIECI< I JESZCZE ZAMIENI SIE NA KAWALERKĘ 22m2

    • 11 8

    • Nieprawda, rodzice studentów wyjeżdżających 'wypisują' je w spółdzielniach/wspólnotach. meldunek to zupełnie insza inszość.

      • 5 0

    • Tyle, że w miejscu w którym ten ktoś jest zameldowany opłata może być np. od zużycia wody.

      Tak więc to się wcale nie sumuje.

      • 3 0

  • a po co nam to zdjęcie lisickiego , mamy go dosyć i dobrze go znamy...nie chcemy go oglądac w naszych biurach i domach fe!

    • 9 2

  • Znowu ten badziew, już wam wyjaśniam.

    Jedziesz na wiejską, wyciągasz śmiecia z tego białego cyrku i ustalasz podatek. Trudne ?

    • 4 0

  • jaki podatek?

    Toć to haracz przecież już płacimy w Gdasku za wywóz oraz utylizcję śmieci........
    Jaka łaskawość panujących ,możemy sobie nawet wybrać w jaki sposób będziemy płacić .
    Super!!!!!!!

    • 10 2

  • Podatek śmieciowy czyli podatek od utrzymania nierobów z Wiejskiej.

    • 11 1

  • co ma zużycie wody do ilości śmieci ?? (2)

    doprawdy nie wiem.....;
    gdyby to było zależne od ilości robionych zakupów i sklepy by to ewidencjonowały, to jeszcze rozumiem - kupujesz więcej jogurtów, napojów to i śmieci będzie więcej, ale woda ?? a jak ktoś jest śmierdzielem i rzadko się myje to znaczy, że produkuje mniej śmieci ?? sądzę, że pewnie tyle samo; najlepiej gdyby przy śmietnikach były wagi, a worki na śmieci z chipami i wtedy byłoby wiadomo - wyrzuciłeś tyle i tyle to płacisz konkretną kwotę za wagę śmieci i tyle

    • 10 5

    • (1)

      A jak nie będziesz chciał płacić, to wywieziesz do lasu ?
      Własnie z takim zachowaniem ma walczyć ta ustawa.

      • 3 5

      • Bzdury.

        Kto mając domek wywozi śmieci komunalne do lasu. Promil promila. Gdybym miał domek jednorodzinny i nie chciał płacić po prostu wywoziłbym śmieci do dowolnego kontenera na śmieci na jakimś podwórku blokowiska. Z tymi wywożącymi śmieci do lasu to jakaś propaganda. Szybciej uwierzę, że to małe i nierentowne firmy utylizacyjne wywożą tam śmieci kontenerami, żeby nie płacić na Szadółkach. Ewentualnie z tego co słyszałem robią tak budowlańcy i remonciarze z Kaszub, którzy z remontowanych na terenie Trójmiasta obiektów wywożą odpady budowlane i gruz (również ze względów ekonomicznych by nie płacić za utylizację) wracając do domu po robocie. Zanim przetną Obwodnicę "odwiedzają" z odpadami okoliczne lasy. Na potrzeby lemingów ukuto jednak znowu teorię, że to podli mieszkańcy świnią i muszą teraz ponieść konsekwencje finansowe swego niecnego zachowania. Będzie "po łapkach".

        • 4 1

  • Mam dom jednorodzinny (6)

    płacę za śmieci tyle ile ich wyprodukuję i to jest dla mnie najsprawiedliwsza metoda . wyproduje jeden pojemnik płace za jeden , wyprodukuje 10 płace za dziesięc , proste i sprawiedliwe...
    Nie rozumiem co ma swpólnego za smieciami metraż , zuzycie wody , gazu , prądu itp czy ilość osób ,, Kazdy z nas inaczej sie gospodaruje i kazdy produkuje inna ilosc smieci i dlatego opłaty powinny byc od FAKTYCZNIE wywiezionych śmieci...

    • 18 6

    • (4)

      Państwa (nas) nie stać, by przy każdym Właścicielu domku postawić policjanta, który będzie sprawdzał, czy Własciciel wywala śmieci do kubła, czy pakuje do SUV-a i wywozi do lasu / najbliższe osiedle mieszkaniowe.
      Stąd nowa ustawa śmieciowa - będziesz mógł wyrzucić ile chcesz i będziesz płacił poniekąd ryczałtem. Kłótnia jest tylko jak liczyć ryczałt.

      Rozumiesz ?

      • 4 8

      • za to stać na stado baranów (2)

        zakładających blokady na koła , ścigających babcie z pietruszką,zarobkowe radary, które w byle Pipidówce wystawia byle kundel aby mu zarabiał na brykę,i wiele jeszcze wymieniać .
        Słuzby powołane do utrzymania porządku nie robią nic w kierunku działan które należą do ich podstawowych obowiązków.
        System znikomych kar i absolutny brak chęci do ich egzekwowania stanowią wręcz zachętę do tego procederu.A tak naprawdę to antyobywatelska i bolszewicka mentalność betonu urzędniczego jest powodem takich gniotów prawnych . Wierz mi że jak by stworzono wreszcie precedens i ktoś wreszcie został ukarany po 5 tys zł za zostawiony worek, wtedy następny na samą myśl o tym , polecial by zbierać śmieci i znosił do swojego pojemnika aby nie wydawało się że jest ich za mało.Mylisz się także co do marek samochodów z których te worki wylatują !!Najczęściej jest to menelstwo które nabyło złom sklejony z kilku rozbitków , a na paliwo ich stać tylko na dojechanie do lasu gdzie zostawiają swój syf.Na osiedlu domków na którym mieszkam nawet nikt nie myśli o śmieciach . Po prostu wszyscy wyrzucają je do swoich pojemników , a potem są wywożone na wysypisko.Każdy płaci za swoje i przez myśl nikomu nie przejdzie , że może być z tym jakiś problem!!
        Tylko ilość wyprodukowanych śmieci jest adekwatna do obliczania kosztów wywozu.Wszystkie inne to BOLSZEWIA ,mogąca się wylęgnąć tylko w makówkach spod znaku sierpa i młota.Bezczelnych , leniwych i nastawionych na okradanie mieszkańców .Zagonic ich do sprzątania , a zobaczysz , że nagle niemoc w rozwiązywaniu spraw do których zostali powołani zniknie z dnia na dzień.
        A tak naprawdę to tego betonu nie obchodzi co leży w lesie.Obchodzi ich tylko to co lemnigi przyniosą w zębach, i aby jak najwięcej i bez wysiłku!!!!
        ROZUMIESZ?????

        • 9 2

        • I co z tego, że wystawią kupę mandatów, jak egzekwowalność jest znikoma (1)

          Znam takich co mają od cholery mandatów, wyroki komornicze i nic z tego sobie nie robią. Samochody mają lisingowe na firmę wójka, mieszkanie na ciocie itd.

          • 0 0

          • to teraz sobie odpowiedz, gdzie jest problem

            w sposobie placenia za smieci czy w egzekwowalnosci prawa/w samym prawie ?

            I teraz odpowiedz sobie na pytanie ktore z tych dwoch chca zmienic ?

            Proste ?

            • 0 0

      • a od czego Straż Miejska?

        ustalić wysokie kary za brak umowy śmieciowej i puścić towarzystwo w osiedlowe uliczki...

        • 4 0

    • podatek śmieciowy

      Ale przecież dotąd tak było i to nie działało skoro rosły hałdy nielegalnych wysypisk. A dlaczego rosły? To proste: ktoś kto produkował 3 pojemniki wykupował i płacił za wywóz jednego a resztę wywoził nielegalnie. Bo "Polak potrafi". Jaka jestem na nich wkurzona jak widzę to śmietnisko w lasach ! A teraz muszą zapłacić w sposób ustalony przez gminę, żadnej dowolności i dobrze bo zaraz znajdą się tacy co zaczną kmombinować. A jak zapłacą i to krocie /ja też przez takich cymbałów/ to nie będą mieli potrzeby wyrzucać nielegalnie bo wywiezie za nich gmina a oni zapłacą w podatku. I koniec udawania wielkich państwa w wielkich furach co to pod osłoną nocy wyrzucają wory ze śmieciami i poremontowy gruz. Zapłacisz bo musisz - wywiozą za ciebie. Cieszę się że g....jadom się skończy cwaniakowanie.

      • 1 1

  • (1)

    Metoda jest całkiem prosta i najbardziej sprawiedliwa. Śmieci nie biorą się z powietrza. Kupujemy dużo = dużo wyrzucamy. Podatek powinien być w towarze, w zależności od sposobu pakowania, trwałości produktu itp.
    Pomijając fakt, że Kowalski kupi coś w Warszawie przejazdem, a Nowak z Wawy w Gdańsku, to - co do zasady - kupujemy w gminie, w której mieszkamy. Ten współczynnik wynosiłby równo jeden. Ale lobby producentów jest zbyt silne, żeby coś takiego wprowadzić. Lepiej dowalić np. starszym ludziom mieszkającym w domkach x 10 (bo z czego mają śmiecić, skoro nie mają za co kupić?)

    • 14 5

    • W towarze też już jest. Spokojna głowa.

      Opłata produktowa. Dym... cię z każdej strony i dla usprawiedliwienia złodziejstwa pier... o ekologii itp. bzdetach.

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane