- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (191 opinii)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (376 opinii)
- 3 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (71 opinii)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (72 opinie)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (132 opinie)
- 6 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (434 opinie)
Jan Paweł II nie żyje
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Karol Wojtyła urodził się 18 maja 1920 r. w Wadowicach. Od śmierci matki w 1929 wychowuje go ojciec - emerytowany oficer, "dżentelmen starej daty". Karol, nazywany Lolkiem, jest najlepszym uczniem w mieście, sportowcem i aktorem amatorem.
Po przenosinach do Krakowa rozpoczyna studia na polonistyce na Uniwersytecie Jagiellońskim; przerywa je wybuch wojny. Jest aktorem tajnego Teatru Rapsodycznego, pracuje jako robotnik w kamieniołomie i fabryce chemicznej. W latach 1942-45 jako seminarzysta uczestniczy w tajnych kompletach Wydziału Teologicznego UJ.
1 listopada 1946 r. otrzymuje święcenia kapłańskie od arcybiskupa Adama Sapiehy. Studiuje teologię w Rzymie, a po powrocie do kraju zostaje wikariuszem w Niegowici i w Krakowie, potem prefektem i duszpasterzem akademickim. W 1948 r. otrzymuje stopień doktora, w 1953 habilituje się. W 1954 r., po zlikwidowaniu Wydziału Teologicznego UJ, rozpoczyna wykłady z etyki filozoficznej na KUL-u. Dużo publikuje. Debiutuje w 1949 r. na łamach ,,Tygodnika Powszechnego" tekstem o francuskich księżach-robotnikach.
Publikuje m.in. Miłość i odpowiedzialność, Osobę i czyn, dramaty Brat naszego Boga, Przed sklepem jubilera, a także wiersze - pod pseudonimem Andrzej Jawień, gdyż kardynał Sapieha uznał, że księdzu nie przystoi pisać wierszy pod swoim nazwiskiem.
W 1958 r. Karol Wojtyła zostaje krakowskim biskupem pomocniczym, a w 1964 - arcybiskupem. Uczestniczy w soborze watykańskim II (1962-65). W 1967 r. otrzymuje nominację kardynalską, ale nadal zachowuje się niekonwencjonalnie: jeździ na nartach, pływa kajakiem, wakacje spędza ze świeckimi. W drugiej połowie lat 70. zbliża się do środowisk opozycyjnych.
We wrześniu 1978 r. umiera Jan Paweł I. 16 października 1978 r. Karol Wojtyła zostaje wybrany na papieża (po raz pierwszy od 456 lat nie zostaje nim Włoch), przybiera imię Jan Paweł II i wbrew zwyczajowi przemawia do tłumu na placu św. Piotra "w naszym języku włoskim". Podczas inauguracji pontyfikatu wygłasza przesłanie: "Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi!".
W marcu 1979 r. Jan Paweł II ogłasza Redemptor hominis (o Chrystusie - Odkupicielu człowieka), pierwszą w dziejach encyklikę poświęconą chrześcijańskiej antropologii.
W czerwcu tego roku odbywa pierwszą podróż do Polski, gdzie - jak pisze George Weigel w Świadku nadziei - "wywołuje rewolucję świadomości, która ostatecznie bez użycia przemocy powoduje upadek imperium sowieckiego w środkowowschodniej Europie".
13 maja 1981 r. Papież zostaje postrzelony przez tureckiego zamachowca Mehmeta Ali Agcę - niemal cudem unika śmierci, co później komentuje słowami: "Czyjaś ręka strzelała, ale Inna Ręka prowadziła kulę". W 1983 r. Papież odwiedza zamachowca w więzieniu.
W sierpniu 1985 r. Jan Paweł II przemawia do 80 tys. młodych muzułmanów w Casablance, w kwietniu 1986 jako pierwszy w historii zwierzchnik Kościoła rzymskokatolickiego odwiedza synagogę w Rzymie. Z jego inicjatywy w Asyżu odbywa się w 1986 r. Światowy Dzień Modlitw o Pokój, w którym uczestniczą przedstawiciele niemal wszystkich religii świata. Papież próbuje zbliżyć też do siebie chrześcijan różnych wyznań - ogłasza list z okazji 500. rocznicy urodzin Marcina Lutra (1983), spotyka się z patriarchą Konstatynopola, składa wizytę w katedrze Canterbury i w rzymskim zborze ewangelickim.
W 1991 r. Papież apeluje o pokój w Zatoce Perskiej, a potem na Bałkanach. Przemawiając w 1995 r. w siedzibie ONZ, broni uniwersalności praw człowieka i wzywa Narody Zjednoczone, by podjęły "ryzyko solidarności, a tym samym ryzyko pokoju".
W 1994 ukazuje się książka Przekroczyć próg nadziei, światowy bestseller przetłumaczony na 40 języków. W 1998 r. powstaje trzynasta encyklika Jana Pawła II - Fides et ratio (Wiara i rozum).
W latach 1997-99 Papież odbywa kolejne historyczne pielgrzymki - do Sarajewa, na Kubę i do Rumunii, gdzie spotyka się z patriarchą Teoktystem.
Podczas Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 Papież dokonuje rachunku sumienia Kościoła i prosi Boga o wybaczenie jego win; odbywa też podróż do Ziemi Świętej - Jordanii, Betlejem, Jerozolimy (historyczna wizyta w Instytucie Pamięci Narodowej Yad Vashem i modlitwa przy Ścianie Płaczu).
Rok 2001 przynosi kolejną ważną wizytę - do Grecji i Syrii, a także na Ukrainę.
Ważnym wydarzeniem roku 2002 były dla Papieża niewątpliwie XVII Światowe Dni Młodzieży oraz późniejsze pielgrzymki do Gwatemali i Meksyku.
Biografię opracował: Mateusz Flak, Tygodnik Powszechny
Opinie (226) 1 zablokowana
-
2005-04-03 11:14
Ojcze nasz,...
odszedles od nas, pozostawiajac nauki swojego zycia. Smutek i zal przepelnia nasze serca w tej chwili, wszyscy jednocza sie w modlitwie, wszyscy identyfukuja sie z Toba. Ale czy za kilka dni bedzie tak dalej, czy za te kilka dni pozostanie w nas to, o czym teraz mowimy, czy zmienimy nasze zachowanie, postepowanie i myslenie?
Czy ustanie chocby w naszym kraju to wszystko, co do tej pory nas poruszalo, denerwowalo, gnebilo. Czy jego smierc spowoduje, ze my wszyscy zastanowimy sie nad sensem naszego zycia, nad jego wartosciami? Gdy tak nastapi, wtedy bede pewien, ze misja jego zycia, jego nauki i jego smierc zasialy nowe ziarno, ktore wydaje powol swoj plonZe my wszyscy wyciagnelismy lekcje z nauk tego wielkiego Polaka, ze wreszcie zmienimy sie, spojrzymy na siebie jak na ludzi i przestaniemy sie wzajemnie niszczyc, oszukiwac i zabijac.
Oby jego slowa i jego smierc zdzialaly w tym kraju cuda!
Odpoczywaj w Pokoju Pappa!- 0 0
-
2005-04-03 11:21
Papież
Niech Bóg ma Cię w swojej opiece. Chylę czoła, klęczę i płaczę. Twoja śmierć to reflektor, który pokazał nam wszystkim nasze wady, głupotę, zło i grzech. Módl się za nas Ojcze, gdziekolwiek jesteś i wstaw się do Boga o danie jeszcze jednej szansy rasie ludzkiej.
- 0 0
-
2005-04-03 11:26
DLA OJCA SWIETEGO
LUDZIE BADZCIE LUDZMI ZROBCIE TO DLA OJCA SWIETEGO W PODZIEKOWANIU ZA JEGO MILOSC !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2005-04-03 11:36
UDEKORUJMY OKNA
udekorujmy okna, postawmy w nich zdjecie Papieża, zapalmy świecę, uczcijmy w ten sposób Jego pamięć...
- 0 0
-
2005-04-03 12:07
wcielenie Boga
Karol Wojtyła przez całe swoje życie był przyzwyczajony do Cierpienia, pokazywał nam ludzia jak dawać sobie rade w cieżkich chwila, bo nik jak on niemial ich tyle. jak Jezus głosił ewangelie całemu światu, dzieci same do Niego lgneły, a i na sam koniec jak Jezus cierpial okrutne meki, a cierpienie swoje znosił z usmiechem na twazy. Nigdy niezapomne wyrazu Jego tważy kiedy usmiechał sie do nas młodych na spotkaniach ekumenicznych, na pielgzymkach, kiedy wspominał czasy swojego dzieciństwa. Dlamnie byl on prawdziwie wcieleniem Boga.
- 0 0
-
2005-04-03 12:11
papiez
papiez byl dobrym i kochanym polakiej, ktory sie o nas troszczyl
- 0 0
-
2005-04-03 12:12
W przeddzień śmierci Ojca Święta usłyszałam od kogoś: "Jak papież umrze, to Polska zginie w świecie". Nie zgadzam się z tymi słowami!! Nasz naród czeka teraz największy egzamin dojrzałości - dojrzałości narodowej. Opłakujmy naszego Duchowego Przewodnika dzisiejszych czasów, ale pokażmy też, że dzieło jego całego życia, jego praca, nie poszły na marne! Urodziłam się w 1984 roku. Nie znam innej rzeczywistości niż ta, że papieżem jest nasz rodak, Karol Wojtyła. Teraz tak naprawdę zrozumiałam, jak cennym darem był On dla mnie, dla nas wszystkich... Nie miałam tego szczęścia, by spotkać się z Nim na tym świecie, choć bardzo tego chciałam. Teraz zostało już tylko jedno wyjście: spotkać się z nim w Niebie. Tyle że żeby się tam dostać, czeka mnie ciężka praca. Nie tylko zresztą mnie... Nikt nie wątpi, że Ojciec Święty spogląda na nas w tej chwili z Nieba. Zadajmy sobie teraz pytanie: "Czy żyję tak, że po mojej śmierci też nie będzie takiej wątpliwości..?" Bo - jak powiedział Doug Horton - "Jeżeli naszym przeznaczeniem jest trafić do Nieba, dlaczego tratujemy się wszyscy w kolejce do piekła?" No właśnie, dlaczego...?
- 0 0
-
2005-04-03 12:12
Wielki Człowiek
Żegnaj Wujku :(
- 0 0
-
2005-04-03 12:14
Odszedł nasz Ojciec Święty
"Musicie byc mocni mocą miłości, która jest potężniejsza od śmierci" - tak kiedyś powiedział Ojciec Święty. Lecz w takich chwilach jak ta, trudno jest znaleść choć odrobinę mocy. Ojcze zawsze będziesz w moim, NASZYCH sercach, duszy i pamięci. ŻEGNAJ!!
- 0 0
-
2005-04-03 12:20
Czesc najwiekszemu czlowiekowi wspolczesnego swiata !
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.