• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jantar dla Sopotu

Maciej Goniszewski
7 kwietnia 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 

Sanatorium "Jantar" znajdujące się w Sopocie przy ul. Haffnera zostało w całości przejęte przez Sopot. Budynkiem będzie administrowało "Uzdrowisko Sopot", ale zanim przyjęci zostaną tam pierwsi goście trzeba przeprowadzić generalny remont. Obiekt jest całkowicie zdewastowany.



- Teoretycznie obiekt należy do miasta od dwóch lat ale praktyka była inna - informuje Katarzyna Kucz-Chmielecka, rzecznik prasowy Sopotu. - Fundacja "Posłannictwo Dobroci", która straciła budynek na rzecz miasta z powodu nie wypełniania funkcji jakie miał pełnić "Jantar" i do realizacji, których zobowiązała się fundacja w momencie przejmowania budynku, wynajęła go firmie, która nie chciała opuścić go pomimo decyzji sądu. Dopiero teraz to się udało.

Budynek, w którym kiedyś wypoczywali przedstawiciele PRL-owskich władz, jest całkowicie zdewastowany. Na dachu leży przeciekający styropian, z drzwi powyjmowane są klamki, w kotłowni brakuje urządzeń grzewczych. Jednak dzięki bardzo atrakcyjnemu położeniu - na skarpie u zbiegu ulic Haffnera i Powstańców Warszawy, skąd jest piechotą niecałe 5 minut na plażę i tyle samo do Aquaparku, budynek będzie wyremontowany i pierwszych gości przyjmie jeszcze w te wakacje.

- "Uzdrowisko Sopot", które jest administratorem obiektu, chce w tym roku stworzyć tu bazę noclegową dla osób korzystających z zabiegów w sanatorium "Leśnik" i "Muszelka - wyjaśnia Katarzyna Kucz-Chmielecka. - W "Leśniku" zapotrzebowanie na zabiegi jest teraz o połowę większe niż jego możliwości noclegowe, więc uruchomienie dodatkowych miejsc w "Jantarze" jest bardzo korzystne. Ale już za rok można się spodziewać, że zabiegi sanatoryjne będą robione także w "Jantarze".

- Będziemy mogli przyjąć tu 100 kuracjuszy - informuje Waldemar Krupa, naczelny lekarz sopockiego uzdrowiska i szef "Uzdrowisk a Sopot". - Przygotujemy miejsce do kąpieli borowinowych i grotę solną, szczególnie pomocną w leczeniu alergików. Remont będzie kosztowny. Na samą armaturę sanitarną, która została zdemontowana przez dzierżawcę, będziemy musieli wydać 60 tysięcy złotych. Ale to nic w porównaniu z kosztami remontu dachu czy odbudowy kotłowi.

Ostatnie kilkanaście lat w historii budynku było bardzo burzliwe. Najpierw fundacja Posłannictwo Dobroci prowadziła tam dom spokojnej starości. Warunki opieki nad pensjonariuszami były jednak złe i miasto rozpoczęło starania o odzyskanie gmachu. Jednak w 2001 r. zarządzający fundacją ksiądz wydzierżawił pusty obiekt prywatnej firmie, która otworzyła tu własny pensjonat. Miasto podejmowało kolejne próby odzyskania Jantaru (w 2003 roku próbowali go nawet "zdobyć" wynajęci przez magistrat ochroniarze), ale udało się to dopiero teraz.

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski nie wyklucza, że podlegli mu urzędnicy złożą w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa: powodem jest dewastacja publicznego mienia.
Maciej Goniszewski

Opinie (14)

  • A ja tam lubię znać nazwiska.
    Kim są Panie i Panowie z Fundacji "posłannictwo dobroci" ich mać i jak się nazywa firma która narobiła burdelu.

    • 0 0

  • Panie Goniszewski

    W takich dniach i momentach nie mozna zle mowic o kosciele

    • 0 0

  • Prawda nas wyzwoli

    Panie Sopocko, głupiś pan. "Te dni" nie mają żadnego związku z tym, że ktoś coś ukradł, bądź zdewastował. A Ci, którzy to zrobili nie mają nic wspólnego z człowiekiem, którego śmierć wspominamy.

    • 0 0

  • Ręce precz od kościoła katolickiego w Polsce po stracie takiej dużej jak obecna jest, amen

    • 0 0

  • Znam sprawe troche z innej strony i różne rzeczy można zarzucić Fundacji ,ale nie to ,że pensjonariusze mieli zle warunki.Jest to obrzydliwe kłamstwo!!!

    • 0 0

  • Sprawa wygląda tak, że opiekę w Jantarze prowadzonym przez Fundację ludzie starsi mieli bardzo dobrą, najlepiej gdyby niedouczony redaktorek dotarł również do rodzin tych osób i zasięgnął opinii drugiej strony. Błędem było wpuszczenie tej obcej firmy, ksiądz miał z nimi duże problemy i sam sobie nie poradził, a miasto jak to w przysłowiu "gdzie dwóch się bije trzeci korzysta".

    • 0 0

  • Ty co tak lubisz znać nazwiska, wyluzuj, szklanka zimnej wody, pacież i na kolanach do Rzymu to może cie wpuszcze do nieba

    • 0 0

  • Z firmą która narobiła burdelu związany jest koleś który nasmrodził w leżącym nieopodal Mirmarze, pozdrawiam

    • 0 0

  • Zlodziei rozliczyc-doprawdy zwisa mi jak koza z nosa czy sa z prawa, lewa czy z sandala. Nie dosc, ze przywlaszczyli i eksploatowali wlasnosc publiczna, to jeszcze ja zniszczyli. ZERO tolerancji dla wandali!

    • 0 0

  • oczywiście kolega Lu ma rację, złodziei należy rozliczać, bezwzględnie czy są w koloratkach czynie

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane