Na "
Jarmark św. Dominika" zjeżdżają turyści z całej Polski. Nie brak też zagranicznych gości. Wiadomo, że większość ludzi przywozi z podróży pamiątki dla siebie, a także upominki dla bliskich. Często mamy problemy ze znalezieniem czegoś typowego dla danego miasta, czegoś, co zawsze będzie nam się kojarzyło z miejscem, w którym spędziliśmy urlop. Niewątpliwie Jarmark św. Dominika pozwala rozwiązać ten problem doskonale, sprawiając inny, równie męczący - co wybrać z tysięcy bibelotów, na co się zdecydować, by osoba obdarowana odczuła atmosferę Jarmarku na tyle, by w przyszłym roku wybrała się również w to szczególne miejsce? Turyści z wielkim zainteresowaniem oglądają obrusy z kaszubskim haftem, rzeźby aniołów, pracujących rybaków czy stare porcelanowe filiżanki. Niestety, nie każdego stać na ich zakup.
Jarmark to niezła gratka dla kolekcjonerów. Zjeżdżają tu masowo i, zwłaszcza w pierwszych dniach jarmarku, próbują wychwycić co ciekawsze okazy. Kierują się w stronę stoisk z monetami i odznakami, interesują ich stare gdańskie srebra, ręczne młynki do kawy. W tym roku wielkie zainteresowanie budziły symbole PRL - kaski ORMO rozeszły się jak świeże bułeczki.
Dużą grupę kupujących stanowią dzieci, które z kolonii czy obozu przywiozą dla rodziców prezent-niespodziankę. Każdą cenę zapłacą za muszlę, jeśli tylko przyłożywszy ucho do niej, usłyszą ten niepowtarzalny szum morza... Statki w butelce i woreczki z bursztynem cieszą się niesłabnącym powodzeniem od lat.
Stoiska jarmarczne mają swoich gorących zwolenników, ale są też tacy, którym jarmark kojarzy się z wystawą bubli, tłokiem na ulicach, problemami z zaparkowaniem auta w mieście, korkami i brudem. A Ty co sądzisz o organizowanym corocznie Jarmarku Św. Dominika?