Pod znakiem folkloru z różnych stron świata upłynął wczorajszy dzień na jarmarku. Nawet burza i ogromna ulewa nie wypłoszyła artystów i publiczności.
-
Chcieliśmy, żeby był to nie tylko przegląd zespołów ludowych - tłumaczy
Alicja Pietruczuk, komisarz programowy
Jarmarku św. Dominika. -
Dlatego oprócz prezentacji folkloru kaszubskiego, krakowskiego i łowickiego zaprosiliśmy też Teatr Żydowski i kataryniarzy z Polski i Niemiec.I to właśnie kataryniarze z Hannoveru byli główną atrakcją. To zespół, w którym wspólnie muzykują dorośli i dzieci. Podobała się też orkiestra z Bawarii w tradycyjnych krótkich spodenkach na szelkach. Była też muzyczna podróż po Europie. Melodie z Francji, Włoch i Grecji zaprezentował zespół Daned. Na koniec powrót do Gdańska i "Melodie znad Motławy" w wykonaniu Gdańskiej Kapeli Dominika.
Kiedy na scenie muzykowano, nie podal swoje wyroby prezentowali rzemieślnicy. Kupić można było obrusy i serwety z haftem kaszubskim a także szkło ręcznie malowane.
Nie wiadomo jeszcze, ile osób odwiedziło wczoraj Dominika. Parna pogoda i późniejsza ulewa nie zachęcały do wyjścia z domu. Dotychczas najwięcej zwiedzajacych odwiedziło jarmark w sobotę - było ich prawie 100 tys. W niedzielę większość turystów i mieszkańców wybrała chyba plażowanie, bo po jarmarkowej trasie spacerowało "tylko" 60 tys. osób.