Jeśli już odwiedziliście słynny
Wielki Bochen Chleba, powienniście spróbować starej dobrej
waty cukrowej, serwowanej z uroczej budy - przypomnieć się mogą klimaty wczasów z lat Polski Ludowej. Po napełnieniu brzucha słodkościami pora pomyśleć o ponadczasowych
góralskich kapciach (zima ma być w tym roku mroźna!), tudzież oplecionych wprost w uliczce Mariackiej
kapeluszach i torbach. Nieopodal natknąć się możemy z kolei na ogromną
drewnianą babę i chłopa w otoczeniu nieco mniejszych
krasnali (uwaga! ten z wąsem to sprzedawca). To nie wszystkie przedziwne postaci - w pobliżu wyłaniają się zza rogu dwaj Indianie (w tym jeden żywy) i nieśmiertelny Che Gevara.
Wygądając jednak za gdańskimi zabytkami, mamy szanse spojrzeć przez (prawie)
różowe okulary na Bazylikę Mariacką i Kaplicę Królewską. Kogo mnogość kościołów już jednak znudzila, może zawsze zaopatrzyć sie w
antyklerykalną koszulkę czy balonik na patyku. Bo i radykalizm jest w cenie.