• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jawna dyskryminacja w banku

E.Ł.
5 lutego 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Od pewnego czasu do pasji doprowadzają mnie zasady prowadzenia kont bankowych przez Bank Millennium, jawnie dyskryminujące kobiety będące współwłaścicielami kont osobistych.

Jestem współwłaścicielem konta osobistego z mężem, bez ograniczeń, z tzw. pełnym dostępem, z możliwością dysponowania całą kwotą z konta, na które wpływają dochody z pracy zarówno męża, jak i moje. Oboje mamy dostęp do systemu internetowego korzystania z konta, swoje odrębne kody dostępu, hasła itd...

Oboje posiadamy zarówno karty tzw. debetowe jak i karty kredytowe Visa, z kredytem spłacanym z tegoż konta. Umowę karty kredytowej podpisywałam osobiście, w umowie o prowadzenie konta również są moje dane, adres itp.

Różnice w korzystaniu z konta i kart polegają na tym że:

- przelewy które zrobię ze swojego kodu dostępu, informują odbiorcę że nadawcą przelewu jest mąż,

- wszystkie wyciągi z konta przysyłane są przez bank na imię i nazwisko męża,

- po upływie ważności karty kredytowej i karty debetowej zarówno moje karty jak i męża przysyłane są na jego imię.

Kiedy stało się tak po raz pierwszy, zadzwoniłam na bankową infolinię i usiłowałam zwrócić uwagę, że moja karta powinna być przysłana listem adresowanym na mnie, a nie na męża.

Miałam złudzenia że to po prostu drobne niedociągnięcie wynikające z nieprzemyślanych przepisów wewnątrzbankowych.

Pracownica infolinii, z którą rozmawiałam, usiłowała mnie przekonać, że wszystko jest w porządku. Przyznam, że bardzo mnie zdziwiło, że pracownica banku, także będąca kobietą, nie rozumiała nawet, o co dokładnie mam pretensje. Po dłuższej rozmowie i wyjaśnieniach przyznała mi rację, w praktyce to jednak nic nie zmieniło.

Wyciągi nadal przysyłane są przez bank na imię i nazwisko męża.
Przelewy zrobione przeze mnie rodzą czasem nieporozumienia bo np. córka zobaczywszy wpływ przelanej kwoty na swoje konto dzwoni i pyta czy ojciec wrócił z delegacji - bo przecież przelał jej pieniądze a robi to tylko z domowego komputera.

Mąż z kolei po powrocie, sprawdzając stan konta i operacje nieco się zdziwił zobaczywszy zrobiony przez siebie przelew (który robiłam ja - ze swojego logowania).

W ubiegłym roku skończyła się ważność mojej karty kredytowej, mąż był w delegacji, a list z kartą dla mnie przysłano do niego. Mam swoje zasady i nie otwieram listów adresowanych nie do mnie, więc leżał do powrotu męża. Ja nie mogłam z karty korzystać.

Ostatnio podobna sytuacja skończyła się jeszcze śmieszniej - moja karta przysłana została do męża, on odebrał list i nie wpadł na to, że to może być moja karta, podpisał ją, schował do portfela i wyjechał w delegację do końca miesiąca. Drugi list, z jego (właściwą ) kartą przyszedł pod jego nieobecność. Ja, przekonana że sytuacja znów się powtarza, odłożyłam list do jego powrotu. Wrócił i otworzył, zdziwił się że ma dwie karty! Okazało się że ta pierwsza była moja, ale jest już podpisana przez męża. Nie mogę z niej korzystać.

Teraz chyba trzeba będzie zwrócić moją kartę i poprosić o nową. Sytuacja jak z groteskowego filmu.

Cała sprawa skończy się chyba tak, że założymy nowe konto - w innym banku, ale najpierw się upewnię, że nie będzie to kolejna instytucja traktująca mnie jak żywy inwentarz męża i karty kredytowej nie będę musiała odbierać od swojego "właściciela" tylko bezpośrednio od banku z którym podpisałam umowę. A z Bankiem Millenium umowę rozwiążemy po prostu.

Uważam że to wstyd żeby dbający o reputację bank, a za taki uważałam dotąd Bank Millenium, stosował wobec swoich klientek zasady wzięte żywcem z czasów kiedy kobieta była mężowską własnością.

Dodam, że moje zastrzeżenia nie wynikają z jakichkolwiek konfliktów rodzinnych - jesteśmy zgodnym, szczęśliwym małżeństwem od 29 lat i nigdy nie mieliśmy konfliktów na tle finansowym.
E.Ł.

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (95) 6 zablokowanych

  • Ale wy macie problemy...

    • 0 0

  • mi sie juz wszystkie problemy skonczyly

    • 0 0

  • Millennium vs. mbank

    Mam karty kredytowe w obu bankach. Różnice w podejściu do klienta, jego obsłudze oraz kosztach są gigantyczne. Na korzyść mbanku, gdzie po prostu czuje się jak u siebie. Karta kredytowa Millebanku to nieporozumienie. Z tego co słyszałem prowadzenie konta również. Mam sporo znajomych w tym banku, trochę słyszałem jak prowadzone są rektutacje i w jako sposób odbywa się tam zarządzanie personelem. W ciągu 2 m-cy spłacę kartę i zamierzam rozwiązać umowę. Nigdy więcej Millebank.

    • 0 0

  • Dodam, że ta pani, na której nazwisko przychodzi urzędowa korespondencja dot. współwłasności, nie jest biznes-łumenką z własną firmą, tylko byłą fizykoterapeutką z państwowej służby zdrowia, bardzo lubiącą "gary".

    • 0 0

  • wspólny rachunek bez problemu

    wspólnie z mężem mam rachunek w MILLENIUM i nie mam innych problemów niż zapominanie haseł. Przelewy wykonujemy różnie raz ja raz mąż i wykazywane są one tak jak należy. każde z nas oddzielnie się loguje z 1 komputera. Poczta adresowana jest na nas oboje. Nie mam zastrzeżeń. Nie jesteśmy - ani ja ani mąż dyskryminowani. Wydaje mi się, że jest to kwestia wypełniania pierwszego zgłoszenia w banku. Może pracownik w oddziale wpisał w druku dane tylko Pani męża.

    • 0 0

  • Po co o tym artykuł pisać

    jeśli coś jest nie tak trzeba się przenieść z całą historią rachunku do innego banku i po problemie. Ja mam konto w mBANKU i nie narzekam - drugie w ING tylko po to żeby móc gdzies wpłacać pieniadze jełśi potrzebuję.

    • 0 0

  • a ja mam konto w jenym banu. mążś w drugim i jet dobrze

    • 0 0

  • U nas

    Jest dokładnie tak, jak u Ewy (też jesteśmy w Millenium)

    P.S. Żmija! Aleś Ty ostra baba! Ten Twój luby, to surowicę ma?!

    • 0 0

  • TA HISTORIA

    Ta historia, po raz kolejny utwierdziła mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłam rezygnujc z usług tego banku.

    • 0 0

  • Uspokoj sie kobieto

    Droga oburzona E.Ł. To, na czyje nazwisko przychodza wyciagi i inna korespondencja zalezy tylko i wylacznie od jednej rzeczy. Przy zakladaniu konta pierwszy to mąż podal pracownikowi banku dowod osobisty i zostal mąż wpisany jako pierwszy z wlaścicieli a wszelaka korespondencja przychodzi na nazwisko pierwszego wlasciciela. Te dane są też na przelewach wychodzących. Jeśli chce Pani być widoczna jako pierwszy wlaściciel to proszę zrobić parę kroków do oddzialu i poprosić pracownika o zamianę pozycji uzytkownikow konta. Mozna bylo też wznowienie kart Visa zamowic do oddzialu a nie do domu pocztą.
    Jestem pracownikiem banku millennium i szczerze powiedziawszy od 5 lat jak pracuję nie slyszalem o dyskryminacji kobiet a Pani jak widać jest przewrazliwiona.
    Jakiekolwiek jeszcze pytania?
    Pozdrawiam.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane