• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jechaliśmy pendolino do Warszawy. Relacja z pokładu

Michał Stąporek, Maciej Naskręt
15 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
aktualizacja: godz. 10:17 (15 grudnia 2014)

Przejechaliśmy pociągiem Ekspres Intercity Premium, znanym jako pendolino, z Trójmiasta do Warszawy. W naszej relacji informujemy was, czy fascynacja włoskim pociągiem jest warta 9 mld zł wydanych na remont trasy Gdynia-Warszawa i 400 mln euro na polskie "wahadełko".



Godz. 9:30 No i dojechaliśmy. O czasie, bez problemów. Ostatnio porównywanie szybko było w 1993 roku. Czy to jednak jest powód do emocjonowania się?

Pendolino to szybki, wygodny i cichy pociąg. Komfort, jaki oferuje, powinniśmy jednak osiągnąć wiele lat temu, a nie w drugiej dekadzie XXI wieku. Jak to możliwe, że w wagonie jest kilkanaście ekranów, które wyświetlają reklamy, a nie działa wifi? Parę rzeczy jest wciąż do poprawienia.

Nie ulega wątpliwości, że najważniejsza była modernizacja trasy Gdynia-Warszawa, która dziś pozwala pociągom jechać z prędkością 160 km/h, a za rok-dwa pozwoli jechać na niektórych odcinkach z prędkością 200 km/h. Prace trwały jednak 7 lat i wciąż są prowadzone. Można to było zrobić taniej niż kosztem 9 mld zł, czyli ok. 30 mln zł za kilometr.

***


Godz. 9:08 Jesteśmy na peryferiach Warszawy, mijamy stację Żerań. W pociągu ożywienie, ponieważ pojawił się internet. Niektórzy pasażerowie stoją w przejściach między wagonami, ponieważ tam jest lepszy zasięg.

Godz. 8:54 Minęliśmy Modlin. Pasażerowie Ryanaira dolecieliby z Gdańska do tej miejscowości, a dalej podróżowaliby do Warszawy tzw. Modlinbusem. Gdy nie ma korków, to ok. 25 min do centrum miasta.
Szczotka do polerowania butów. Korzystanie z niej wywołuje poddenerwowane spojrzenia współpasażerów. Nie dlatego, że hałasuje, ale dlatego, że znajduje się tuż przy stojaku na bagaże. Dbający o czystość butów może sprawiać wrażenie złodziejaszka myszkującego między walizkami. Szczotka do polerowania butów. Korzystanie z niej wywołuje poddenerwowane spojrzenia współpasażerów. Nie dlatego, że hałasuje, ale dlatego, że znajduje się tuż przy stojaku na bagaże. Dbający o czystość butów może sprawiać wrażenie złodziejaszka myszkującego między walizkami.

Godz. 8:45 Wiemy już czemu pendolino mają opinię bardzo cichych pociągów. Nie tylko dlatego, że jadą bezszelestnie po torach, ale także dlatego, że w ich wnętrzu prawie nie działa sieć telefoniczna. Nikt nie rozmawia przez telefon, internet działa z trudem. Gdy tylko wjeżdżamy w strefę mocniejszego sygnału, kilkudziesięciu pasażerom jednocześnie rozbrzmiewają dzwonki przychodzących wiadomości.

Zobacz jak wygląda toaleta w pendolino.



Godz. 7:53 PKP informuje, że pierwszego dnia kursowania pociągów Express Intercity Premium, pojechało nimi ponad 6 tys. pasażerów. Jak dotąd sprzedano 61 tys. biletów na pociągi tej klasy. Przypomnijmy, że każdego dnia odbywają się 23 połączenia pociągami pendolino, które każdorazowo mogą zabrać na pokład ok. 400 pasażerów.

W pendolino można nawet porządnie wyczyścić obuwie.



Godz. 7:38 Dotarliśmy do Iławy. Nad Jeziorakiem unosi się mgła.

Kierownik pociągu zachęca do korzystanie z usług WARS-u. Można w nim zamówić danie, które zostanie dostarczone do zajmowanego przez nas miejsca.

Co jest w menu? Kanapki, sałatki, biała kiełbasa. W niedzielę biuro prasowe PKP informowało o wydaniu ponad 2 tys. jajecznic.


Przy każdym fotelu, na wysokości zagłówka, znajduje się lampka, która punktowo oświetla siedzenie pasażera. Przy każdym fotelu, na wysokości zagłówka, znajduje się lampka, która punktowo oświetla siedzenie pasażera.

Ceny w Warsie są takie, jak w innych pociągach. Ceny w Warsie są takie, jak w innych pociągach.



Godz. 7:03 Ruszamy z Malborka, do którego dojechaliśmy z Gdańska Głównego w 30 minut. Ten krótki czas jazdy zawdzięczamy jednak nie temu, że jesteśmy na pokładzie pendolino, lecz wyremontowanej za ponad 9 mld zł trasie z Gdyni do Warszawy. Na razie i tak żaden pociąg nie może jechać nią szybciej, niż 160 km/h, a z taką prędkością jeżdżą także inne składy (więcej szczegółów poniżej).


Pasażerowie doskonale o tym wiedzą: - Wczoraj wieczorem moja znajoma wracała z Warszawy pociągiem. Nie jechała jednak pendolino, lecz zwykłym ekspresem. Dojechała do Gdańska w 2 godz 57 minut. - opowiada nasz towarzysz podróży.

Dodajmy, że w rozkładzie PKP jest pociąg, który tę trasę pokonuje nawet w 2 godz. 55 minut - i nie jest to pendolino.
Co ciekawe, w rozkładzie jest jeden pociąg EuroIntercity, który odcinek z Gdańska Głównego do Warszawy Centralnej pokonuje dwie minuty szybciej niż Pendolino. Co ciekawe, w rozkładzie jest jeden pociąg EuroIntercity, który odcinek z Gdańska Głównego do Warszawy Centralnej pokonuje dwie minuty szybciej niż Pendolino.


Godz. 6:51 Z głośników leci Chopin, na zamontowanych pod sufitem kilkunastu monitorach zdjęcia niedźwiedzi polarnych (na zmianę z kursem angielskiego i reklamami PKP Intercity), a my ruszamy z Tczewa.


Spostrzeżenie: przy każdym fotelu znajduje się umieszczona na wysokości zagłówka lampka, która daje punktowe światło.

Numery foteli oznakowane są nie tylko cyframi, ale także alfabetem Braille'a na potrzeby niewidomych.


Wnętrze wagonu II klasy. Wnętrze wagonu II klasy.


No to jedziemy. O godz. 6:33 pociąg rozkładowo odjechał ze stacji Gdańsk Główny. Frekwencja na pokładzie: zaraz to sprawdzimy. W naszym wagonie (jedziemy II klasą) zajętych jest ok. 60 proc.

Wjazd pendolino na stację w Gdańsku Głównym



Ponieważ już wczoraj cała dziennikarska Polska opisywała swoje wrażenia z pierwszego dnia kursowania pendolino, my mamy ułatwione zadanie.

Pierwsza uwaga: jeśli przez całe lata zakrywaliście uszy, gdy jakikolwiek pociąg z piskiem wjeżdżał na stację, już nie musicie tego robić. Ten pociąg zatrzymuje się cichutko, niczym tramwaj.

Druga uwaga: jeśli myśleliście, że w pociągu za 20 mln euro wi-fi jest czymś oczywistym, to się rozczarujecie. PKP Intercity zapewnia, że wi-fi będzie, ale dopiero od stycznia. Teraz trzeba liczyć na internet w smartfonach, albo zewnętrznych modemach.

Kierownik pociągu właśnie zapowiedział, że w Tczewie będziemy o 6:48. Zobaczymy.

***


Po raz pierwszy rejsowe składy pendolino wyruszyły na trasy z Gdyni do Krakowa przez Warszawę, z Warszawy do Poznania i z Warszawy do Wrocławia w niedzielę, 14 grudnia.

W jednym z kilkunastu e-maili, jakimi tego dnia PR-owcy PKP zalali dziennikarzy (dotąd się to nie zdarzało), cytowano Jakuba Karnowskiego, prezesa PKP S.A.

- Kolej wraca do gry. Sprzedaliśmy już 60 tys. biletów na pociągi pendolino, to 250-procentowy wzrost w sprzedaży biletów PKP Intercity rok do roku. 14 grudnia to pierwsze słowo naszego przewoźnika w walce o pasażera. Już teraz na głównych trasach zarówno czasy przejazdu, jak i ceny mamy bezkonkurencyjne. Ponad połowa pasażerów podróżujących dzisiaj pociągami pendolino, kupiła bilety za 49 zł - mówił szef PKP S.A.

Od wczoraj pociągi pendolino kursujące między Gdynią i Warszawą pokonują dystans 350 km w 3 godz. 23 minuty. PKP Intercity chętniej jednak eksponuje czas przejazdu między Gdańskiem a Warszawą, ponieważ wynosi on rozkładowo 2 godz. 58 min i po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat jest niższy niż 3 godz.

Jednak już na stacji w Oliwie nie obeszło się bez pewnych problemów, co uchwyciła nasza czytelniczka.

Kłopoty pendolino na stacji w Oliwie

Film użytkowniczki YouTube Priness1000



Modernizacja trasy kolejowej Gdynia-Warszawa

By było to możliwe, trzeba było zmodernizować trasę kolejową E65 Gdynia-Warszawa. Prace trwały prawie 10 lat i pochłonęły ponad 9 mld zł. Wiązały się m.in. z montażem blisko 850 km nowych torów, położeniem 1,5 mln podkładów kolejowych, budową ponad 150 peronów oraz 600 wiaduktów i mostów.

Do końca nie było jednak pewne, czy robotnicy zdążą z remontem torów przed 14 grudnia. Ostatecznie na początku grudnia zakończono prace związane z odbudową nasypu kolejowego w Jurkowicach koło Malborka, dzięki czemu ruch na obu torach na tym odcinku może być prowadzony z prędkością 160 km na godz.

Koszt modernizacji poszczególnych odcinków trasy kolejowej Gdynia-Warszawa. Koszt modernizacji poszczególnych odcinków trasy kolejowej Gdynia-Warszawa.

3 godz. 20 minut to najkrótszy czas przejazdu pociągu w 1993 roku. Pociąg nie zatrzymywał się na żadnych stacjach pomiędzy Gdańskiem i Warszawą. 3 godz. 20 minut to najkrótszy czas przejazdu pociągu w 1993 roku. Pociąg nie zatrzymywał się na żadnych stacjach pomiędzy Gdańskiem i Warszawą.


Co z tą prędkością?

Na żadnym odcinku 350-kilometrowej trasy z Gdyni do Warszawy Centralnej nie można na razie jechać szybciej, niż 160 km na godzinę. Dlaczego?

Wszystko przez to, że nie działa jeszcze drugi poziom zapewniającego bezpieczeństwo systemu ETCS/ERTMS. W uproszczeniu jest to system komputerowy tzw. "sygnalizacji kabinowej", który zapewnia maszyniście i pasażerom bezpieczeństwo jazdy, bo nie pozwala popełnić błędu; np. jechać zbyt szybko na odcinku, gdzie należy zwolnić, "najechać" na inny skład, przekraczać prędkość maksymalną, przejechać sygnał czerwony itp.

Ale nie tylko ten system jest niezbędny, by pociągi mogły jechać z większą prędkością.

Na całej trasie nie może być żadnych przejazdów samochodowych przez tory, wyłącznie wiadukty.

Sieć trakcyjna musi dostarczyć zasilanie mocą rzędu 6 MW na lokomotywę lub skład.

Wiadukty kolejowe, przepusty, przejścia podziemne, tunele dla aut muszą spełniać wyśrubowane normy i wytrzymywać dynamiczne oddziaływania szybkich pociągów.

Na razie te warunki nie są spełnione, więc dopuszczalne prędkości na trasie do Warszawy wyglądają tak: 160 km/h na prawie 220 km, między 130 a 160 km/h na nieco ponad 50 km, ale są i ograniczenia do 80, a nawet 60 km/h.

Zobacz także: Tabela prędkości na linii Warszawa Wschodnia Osobowa - Gdańsk Główny (linia nr 9)

W 2016 roku prędkość maksymalna pociągów pasażerskich na tej trasie zostanie podniesiona do 200 km/h. Dopiero wtedy pociągi pendolino pokażą pełnię swoich możliwości, ponieważ dziś także zwykłe składy, ciągnięte przez klasyczne lokomotywy, mogą uzyskiwać identyczne czasy przejazdu (a nawet lepsze: patrz niżej).


Pendolino daje wybór, ale nie jest jedyne

Uważasz, że pendolino to głupota, jest przereklamowany, za drogi i niewygodny? Proszę bardzo, wcale nie musisz nim jeździć. Do Warszawy można się dostać także tanimi pociągami TLK (jeżdżą dwa dziennie, bilet normalny kosztuje 55 zł) oraz pociągami typu Inter City (jest ich sześć dziennie, bilet kosztuje 113 zł).

Warto pamiętać, że one także zyskały na modernizacji linii kolejowej Gdynia-Warszawa. Co więcej, w rozkładzie znajduje się pociąg Inter City, który dystans z Gdańska do Warszawy pokonuje szybciej niż pendolino!

Co ciekawe, w rozkładzie jest jeden pociąg EuroIntercity, który odcinek z Gdańska Głównego do Warszawy Centralnej pokonuje dwie minuty szybciej niż Pendolino. Co ciekawe, w rozkładzie jest jeden pociąg EuroIntercity, który odcinek z Gdańska Głównego do Warszawy Centralnej pokonuje dwie minuty szybciej niż Pendolino.

Jeśli jednak z jakiegoś powodu nie masz w ogóle ochoty na jazdę koleją, to do wyboru jest kilkanaście połączeń dziennie Polskiego Busa (czas podróży 4 godz. 55 minut, średni koszt biletu kupionego z kilkudniowym wyprzedzeniem to 37 lub 47 zł) i dziewięć lotów dziennie do Warszawy, w tym siedem LOT-em (ok. 240 zł) na Okęcie oraz dwa do podwarszawskiego Modlina liniami Ryanair, na które łatwo kupić bilet za ok. 40 zł.

Opinie (589) ponad 20 zablokowanych

  • Tylko w Polsce człowiek czyszczący sobie buty obok bagaży może być brany za złodzieja. (3)

    Dlaczego u nas każdego podejżewa się od razu o złe zamiary?O chęć oszustwa ,kradzieży,nieuczciwość..??To komiczne a zarazem smutne .
    A co do "nowinek technicznych",bo mam wrażenie żę chyba tylko one są ważne w Pendolino skoro się o nich tyle pisze ,gdyż czas podróży jest podobny jak 20 lat temu-kto jezdził to wie,to myśle że w 2014 roku to żadna rewelacja.10 lat temu Amerykański Amtrak posiadał bardziej komfortowe składy,w kótrych wi-fi działało bez zarzutu i konieczności stania w przejściu:)

    • 8 2

    • I tylko w Polsce człowiek prowadzący samochód może być z dużym prawdopodobieństwem brany za pirata drogowego. (1)

      Według Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego 83 % kierowców w Polsce przekracza dozwoloną szybkość na terenie zabudowanym. Bandyci za kółkiem to lepiej niż złodzieje w pociągach? Takim jesteś w 83 procentach.

      • 6 3

      • Szkoda słów...

        • 1 0

    • katolickie wychowanie?

      • 0 2

  • coś nie tak z artykułem

    dlaczego trasa pociągu opisana jest od końca do początku, a nie odwrotnie? Dziwnie się to czyta...

    • 10 2

  • do roboty (1)

    ci sami co jeszcze tak niedawno chwaliło czeskie pendolino teraz ten sam pociąg uwazają za zły tylko dlatego ze ma napis pkp proponuje tym wszyskim prace na torach to bedzie taniej i szybciej pokazecie co potraficie przeciez poznamy ich po czynach jak mówi pismo

    • 2 0

    • napis pkp brzydzi.

      • 1 2

  • co bedzie

    po wprowadzenie teleportacji komentarze bedą takie same a po co a za drogo a za długo i w ogóle do d.....:)

    • 6 2

  • Bardzo fajny artykuł, nie wiem kiedy będę podróżować tym pociągiem a byłam ciekawa jak to wygląda i teraz już wiem ;-)

    • 3 0

  • o EUR 60 mln

    O tyle przeplacono zakup pendolino wg. Komisji Europejskiej.
    Dlaczego i komu się to opłacało. ...

    • 6 1

  • (24)

    3:23 Gdynia Główna - Warszawa Centralna. Plus w moim przypadku dojazd taksówką na dworzec w Gdyni 15 minut - dodatkowe 40 zł, doliczam kolejne 10-15 minut, żeby być na dworcu wcześniej, a nie lecieć jak debil na ostatnią chwilę. Robią się już z tego 4h i koszt wzrasta o 40 zł.
    Warszawa Centralna: wyjście z pociągu i dojście na postój taksówek: 5-7 minut przy dobrych wiatrach oczywiście. Dojazd taksówką do miejsca przeznaczenia w zależności od tego czy są godziny szczytu czy nie: kolejne 10-15 minut. Czyli już mamy 4:15 i jakieś 70 zł więcej.
    Zawsze podróżuję z kimś, więc cena biletu na Pendolino razy 2 a jeszcze trzeba wrócić więc kolejne koszty, no i po samej Warszawie trzeba się jakoś poruszać, więc kolejne koszty.
    Samochodem Gdynia - Warszawa w dwie osoby door to door : 200 zł tankowanie + 29.90 za autostradę - 4 h bez zbędnego pośpiechu. Po Warszawie jazda na paliwie tankowanym jeszcze w Gdyni. Powrót : 100 zł na tankowanie, bo w baku jeszcze sporo zostało i wystarczy dotankować + 29.90 za autostradę.
    Ile wynoszą koszty jazdy samochodem? Jakieś 360 zł za dwie osoby łącznie.
    Pendolino dla porównania 600+140+jazda po Warszawie w trakcie pobytu liczmy jakieś 60 zł na dwie osoby komunikacją miejską kupując bilety całodobowe). Czyli taki weekend w Warszawie bez samochodu 800 zł łącznie ze wszystkim.
    360 zł a 800 zł. Ogromna różnica w kosztach.
    Na paliwie, które zostało robię jeszcze 80 km dziennie od poniedziałku do piątku czyli jeszcze jakieś 400 km.

    • 10 8

    • Do tego samochód i serwis gratis. (17)

      • 5 1

      • leming nie liczymy tego bo samochód każdy ma w tym zrabowanym przez Tuska kraju!!!

        • 2 3

      • (15)

        Koszt zakupu samochodu przy ilości kilometrów jakie robię miesięcznie już się dawno zwrócił, natomiast dopóki stać mnie na naprawy, stać mnie, żeby sobie tyłek wozić. Za 600 zł wolę pojechać na weekend na Kaszuby.
        Same wyjazdy do Warszawy na 2 osoby Pendolino rocznie wyniosłyby 19 200 zł( 2 razy w miesiącu). W życiu tyle nie wydałam na naprawy auta ( mam samochód 7 lat).

        • 1 4

        • jak nie masz starego lanosa na gaz (14)

          ani służbowego auta to kilometr sensownym autem wychodzi koło 0.9zł (liczymy utratę wartości, koszty serwisowania, ubezpieczenia itd.). 800km do Wawy (+powrót) + 80km na miejscu to 800zł. Z czego 8godzin zamiast czytac książkę czy oglądać filmy siedzisz za kółkiem.

          Kupując bilet na pindolino w promocji płacisz 4x49zł za bilety + taksówki itp. kolejne 200pln wychodzi 400pln.

          Ot tyle w kwestii obliczeń biorąc kwoty z sufitu., byle pasowało do własnego punktu widzenia.

          • 6 2

          • (13)

            Coście się tak tej promocji uczepili. ONA JEST DLA NIELICZNYCH a i tak niedługo zniknie. Poza tym nie rozśmieszaj mnie. Wiem ile mam w portfelu, wiem ile kosztuje mnie taki wyjazd, więc mi nie wmawiaj bzdur, liczyć umiem. Jeżdżę od lat i nie mam auta ani na gaz ani służbowego. Porządny diesel i można śmigać za małe pieniądze. Nie rozumiem co w tym dziwnego. Na książki i filmy też mam czas w ciągu tygodnia, nie muszę się relaksować w podróży, wolę prowadzić.

            Nikt mnie do Pendolino nie przekona, dla mnie to jest robienie z ludzi idiotów - sianie propagandy sukcesu, a Unia się wycofała z wypłaty ostatniej części dotacji, bo uznała, że nie mamy porządnej infrastruktury i teraz kolej musi 14 baniek skądś wysupłać. Po sześciu latach realizowania wszystkiego sama Unia uznała, że Pendolino u nas jest bez sensu. O tym się głośno nie mówi. Z biletów te 14 baniek im się nie zwróci.

            Poza tym jak jesteś taki na pociągi nastawiony to sobie porównaj koszty i czas dojazdu Pendolino i zwykłego Intercity na tej samej trasie np Warszawa Kraków. W pewnych wypadkach CZAS JEST IDENTYCZNY, albo zbliżony po co więc droższe Pendolino??? Wystarczy wejść na stronę PKP i każdy, kto ma wątpliwości może je szybko rozwiać patrząc na rozkład jazdy.

            • 1 3

            • Za rok czas już nie będzie tan sam. (12)

              Poczytaj artykuł. Na CMK za kilka lat będzie 250 km/h. Co wtedy powiesz?

              • 3 1

              • (11)

                Szczerze? Nie interesuje mnie to. Kolej prędzej w tym kraju padnie niż stanie się rentowna. Na mnie na pewno nie zarobią i założę się, że nie tylko ja mam takie zdanie. Nie ma dla mnie na chwilę obecną alternatywy dla samochodu i pewnie długo nie będzie.

                • 0 3

              • Nie ma czegoś takiego,jak "rentowna kolej". (8)

                Kolej brytyjska (prywatna!) w 2/3 utrzymywana jest z dotacji. A jakby mieć takie miliardy ojro dotacji, jak Deutsche Bahn, to byś miał ekspres nawet do Hajnówki. Poszukaj sobie artykułów np. na The Economist. Kolej to mogła być rentowna w XIX wieku,zanim byle chmyz miał auto

                • 2 0

              • (7)

                To po co w ogóle pompować kasę w coś, co się nie opłaca ( czytaj: nie jest rentowne)?

                • 0 1

              • Nie wiem. Przemyśl to następnym razem,stojąc w korku na wjeździe/wyjeździe z miasta. (5)

                Koniecznie napisz, co wymyśliłeś, ale dopiero, gdy ochłoniesz. Mam też pytanie bonusowe: W jaki posób rentowne są drogi i ulice?

                • 3 0

              • (4)

                Bardzo rzadko stoję w korkach, zazwyczaj tylko wówczas jak się coś zepsuje, albo jest wypadek. Nie mam z tym problemu. Też mam pytanie bonusowe: co w tym kraju się w ogóle opłaca? Możemy się tak przerzucać pytaniami, ale do niczego sensownego to nie zaprowadzi.

                • 0 1

              • (1)

                Ja też jeżdżę po mieście tylko między 10:30, a 12:00

                • 1 2

              • Po co? Nie lepiej się przejść te 1,5 h? Szkoda na tak krótko samochód odpalać ;)

                • 1 0

              • Rzadko stoisz w korkach ? Widocznie mieszkasz na Obłużu - które (1)

                mimo nieco dalszej odległości jest najlepiej skomunikowane z A1. Z ulicy Kwiatkowskiego bliziutko na estakadę, nią na obwodnicę i dalej ... Jeśli nie to gadasz banialuki. I nie porównuj jazdy samochodem do jazdy pociągiem. To pierwsze się prowadzi (lub pilnuje kierowcy), drugiego nie co wpływa na zmęczenie tym pierwszym. Kiedyś dużo jeździłem po kraju samochodem i zawsze po 8 -10 h jazdy za dnia byłem zmachany.

                • 0 0

              • Mieszkam na Oksywiu, ale wychodzi na to samo. Do centrum nie mam po co jeździć, jadąc do pracy obwodnicą nie muszę o nie zahaczać, no i do Warszawy jadę 4h i nie wracam tego samego dnia, więc też nie mam problemu ze zmęczeniem.

                • 0 0

              • No, szkolnictwo nie jest rentowne.

                Dostają kasę z naszych podatków i jeszcze pociągają koszty od rodziców. A zysków finansowych żadnych. Może jakies prywatne uczelnie zarabiają, ale podstawówki mają same straty.
                Nauki podstawowe to już całkiem porażka.
                Pompowanie kasy w filharmonię i muzea jest całkiem bez sensu.

                • 0 0

              • (1)

                ... człowieku mylisz się, jak wszyscy zaczną tak głupio kombinować jak ty, to wtedy rowerem prędzej zajedziesz do tej Warszawy a niżeli w tym zasmrodzonym korku tym twoim aucikiem.

                • 1 2

              • Wówczas się do prywatnego samolotu przesiądę :) A tak poważnie to każdy ma wybór, ja wybrałam auto, ktoś wybierze Polskiego Busa, ktoś Pendolino, ktoś sobie popłynie Wisłą jak będzie miał takie życzenie. Napisałam, że ja nie widzę alternatywy dla samochodu, która spełniłaby moje oczekiwania , a nie, że każdy ma się pchać autem do Warszawy, Krakowa czy Pcimia Dolnego.

                • 0 0

    • Tak, pendolino nie jest dla Ciebie. (1)

      Policzyłeś, porównałeś i widzimy wszyscy, ze wolisz jechać samochodem, że względu na pieniądze (jakkolwiek liczysz, liczysz wg swojej miary - to dobrze), wygodę i czas.
      Ale zobaczmy, czy pendolino będzie miało jakichś "normalnych" pasażerów, tzn. nie na próbę, nie dziennikarzy. Sadzę, że urzędnicy, pracownicy korporacyjni, ludzie którym bardziej zależy na czasie i niepomiętym garniturze, oraz na wykorzystaniu podróży do pracy (jakakolwiek ciężka, czy udawana ona by nie była) będą korzystać z pendolino, zamiennie raczej z samolotem, niż samochodem, czy polskim busem. Takich ludzi przeznaczających 1 dzień na spotkanie biznesowe/załatwienie spraw jest dość sporo i dla nich dodatkowy koszt nie będzie stanowił żadnej bariery.
      Tak, pendolino zdecydowanie nie jest dla Ciebie.

      Jeśli chodzi o koszty, to podpowiem, że w czasie studiów, pojechałem na praktykę do Warszawy rowerem. Koszt zerowy, rozważ to :)

      • 1 0

      • Zgodzę się z Tobą - Pendolino będą jeździć właśnie takie osoby, ale nie wydaje mi się, żeby były ich tłumy zapełniające całe składy. Dla mnie jako dla zwykłej osoby i dla całej masy innych zwykłych osób to są wywalone pieniądze. Nie pojadę nawet z ciekawości.

        Rowerem do Warszawy - ciekawy pomysł, ale najpierw trzeba mieć odpowiedni rower, no i kondycję na tak długą trasę. :)

        • 0 0

    • Do jazdy po Warszawie liczymy taksówkę, ale parkowania to już nie liczysz (3)

      Z autem w Wawie jest jeden główny problem nie ma go gdzie zaparkować i bez różnicy czy mówimy o płatnych czy bezpłatnych parkingach. Na samo szukanie miejsca parkingowego stracisz w centrum co najmniej od 30-60min. Do tego trzeba doliczyć z 12zł za parkowanie tego auta, chyba że lubisz zabawę w złapią nie złapią mnie dziś.

      Sam jeżdżę autem do wawy i tylko dlatego, że mamy firmowe miejsca to się o to nie martwię, ale jak rozmawiam z Warszawiakami to sami mówią, że oni unikają jazdy autem do pracy. Większość dojeżdża do metra i tam zostawia auto, aby nie stać w korkach.

      Równie dobrze zamiast taksówki możesz policzyć metro i dojazd KM i nawet całkiem dobrze to funkcjonuje. Teraz czekać na otwarcie drugiej nitki i w więcej miejsc dotrzesz metrem.

      • 2 0

      • (2)

        Nie płacę za parkowanie w Warszawie. Do teściowej jeździmy tylko na weekendy. Od piątku od 18 jest za free :) Żeby odwiedzić dalszą rodzinę też nie muszę się martwić o miejsce parkingowe, bo wszyscy mieszkają na zamkniętych osiedlach i zawsze jest dla nas miejsce (mają coś takiego jak parking dla gości).Mieszkałam 1,5 roku w Warszawie i z tym się zgodzę, do pracy, czy załatwić cokolwiek nie ma sensu brać samochodu, bo można osiwieć zanim się zaparkuje.Śmigałam tramwajem, albo autobusem i nie stanowiło to problemu (metrem rzadko, bo nie lubię siedzieć jak kret pod ziemią)
        Pierwszą nitkę metra budowali 20 lat. Sądzisz, że z tą pójdzie im szybciej? :)

        • 0 0

        • Jeżeli jedziemy do Cioci kloci lub rodziny, to samochód zawsze będzie lepszy. (1)

          W takich wypadkach porównywania auta i pociągu nie ma sensu. Pociąg ma sens dla podroży do centrum Warszawy w innych celach niż wizyty rodzinne. Przy wizytach to nie tylko się tobie nie spieszy, ale także wolisz nie mieć ciśnienia, że na którąś godzinę musisz być na dworcu, bo i tak się spóźnisz ;).

          • 2 0

          • Jeździłam 5 lat pociągiem - nigdy się nie spóźniłam, raczej zawsze kwitłam na dworcu, bo miałam zapas czasu. Zresztą do tej pory tak jest - zawsze czekam na coś lub na kogoś, bo jestem wcześniej. Także w tej kwestii żart nieudany :)

            • 0 0

  • Szanowni Dziennikarze poinformujcie jak czas na trasie W-wa Gdańsk spadnie poniżej 2 godz. (1)

    Przejechanie odcinka Gdańsk - Warszawa w czasie dłuższym niż 2 godziny to po prostu kompromitacja dla nowoczesnej kolei i lepiej to przemilczeć. Mamy XXI wiek a w Polsce dalej nie mamy szybkiej kolei i w związku z tym, że "remont" infrastruktury właśnie się zakończył nie zapowiada się , że w Polsce szybkie koleje będą w najbliższych 20-30 latach.

    • 15 5

    • Wiesz facio, trzeba mieć złą wolę aby takie coś pisać. Wszędzie masz KDP na

      Zachodzie ? Powiedz nam wszystkich co jest u Skandynawów ? Niemieckie ICE - sporo z nich jeździ tylko 200 km/h. Jechałem pociągiem IC Berlin - Amsterdam i jechał przez większość trasy tylko 160 km/h, tylko przy Berlinie 200 km/h i ty szmato pieprzysz o jakiejś kompromitacji ?

      • 0 0

  • We wnętrzu wagonu II klasy tłumy , gdzieś z 5 osób

    • 4 1

  • pendolino zabiera prace

    nie lepiej byloby urzadzic kącik dla pucybuta

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane