• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jedno auto, trzech kierowców. Jak zmienia się rynek taksówek?

Piotr Weltrowski
9 września 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (233)
Taksówkarz z własnym samochodem i licencją to powoli melodia przeszłości. Taksówkarz z własnym samochodem i licencją to powoli melodia przeszłości.

Po latach zmian na rynku taksówek w Trójmieście doszliśmy do sytuacji, gdy za kierownicą często siedzą zatrudnieni kierowcy, a nie właściciele tego samochodu - do czego przyzwyczailiśmy się przez lata. Czy ma to jakieś znaczenie dla pasażerów?



Zdarzyło ci się trafić na taksówkarza, który kompletnie nie znał miasta?

Myśląc o taksówce, często wyobrażamy sobie kierowcę, który nie tylko pracuje w zawodzie od lat i zna miasto jak własną kieszeń, ale też posiada własny samochód, o który dba, czasem nawet przesadnie.

Coraz częściej jednak zdarzają się sytuacje, gdy taksówka - głównie dotyczy to firm oferujących przejazdy na aplikację w rodzaju Uber, Bolt czy Free Now - jest autem wypożyczonym, a jeździ nią nie jedna osoba, a kilku kierowców w systemie zmianowym.

Dla jednych to plus, bo dzięki takiemu rozwiązaniu kierowców, a więc i taksówek jest więcej. Co za tym idzie ceny przejazdów są niższe, a czas oczekiwania na samochód mniejszy.



Nie brakuje jednak takich, którzy uważają, że przez tego typu zmiany zmniejszył się zdecydowanie standard usług oferowanych przez taksówki.

Czym są licencje taksówkarskie i komu się je wydaje?



Wiele osób jest przekonanych, że licencje taksówkarskie są wydawane na konkretną osobę dysponującą konkretnym pojazdem.

Kilka dni temu znajomy jechał taksówką, którą kierował nieznający języka polskiego mężczyzna pochodzący z Azji.

- Zastanawiałem się, czy to możliwe, by samodzielnie uzyskał licencje przewozowe z Gdańska, Gdyni i Sopotu oraz czy auto - sfatygowana nieco skoda roomster - należy do niego. Uznałem, że prawdopodobnie nie i że on wykonuje swoją pracę na zlecenie właściciela licencji i samochodu.
Kilka kwestii wymaga tu wyjaśnienia.

Licencja na wykonywanie transportu drogowego w zakresie przewozu osób taksówką wydawana jest na przedsiębiorcę, a nie na pojazd czy konkretnego kierowcę.

Z licencji wydawane są wypisy dla każdego pojazdu, który przedsiębiorca zgłosi do wykonywania przewozów. Na wypisie zamieszcza się m.in. numer rejestracyjny pojazdu. Więc to wypis przypisany jest do konkretnego pojazdu i w trakcie wykonywania przewozu winien znajdować się w samochodzie.



Warto też zaznaczyć, że przedsiębiorca nie ma obowiązku zgłaszania, ilu kierowców będzie wykonywać przewozy danym pojazdem.

- Ma natomiast obowiązek zgłaszania kierowców, którzy będą wykonywać przewozy na jego rzecz, w ramach udzielonej licencji. Do zgłoszenia kierowcy wymagane jest przedłożenie określonych dokumentów, takich jak zaświadczenie o niekaralności. W przypadku obcokrajowców spoza Unii Europejskiej oraz spoza państw Europejskiego Obszaru Gospodarczego wymagane jest również zaświadczenie o niekaralności, wystawione przez właściwe organy państwa pochodzenia obcokrajowca - tłumaczy Jędrzej Sieliwończyk z referatu prasowego gdańskiego urzędu.
Oznacza to więc, że nie ma żadnych przeciwwskazań, aby z jednej licencji i jednego auta korzystało kilku kierowców. Co więcej, nie musi to być wcale auto należące do któregoś z jeżdżących nim taksówkarzy. Ba, właściciel auta w ogóle nie musi nim jeździć.

Statuty korporacji bardziej restrykcyjne od prawa



Większość "klasycznych" korporacji wciąż zatrudnia tylko kierowców z własnym autem i licencją. To też kwestia statutów tych korporacji. Większość "klasycznych" korporacji wciąż zatrudnia tylko kierowców z własnym autem i licencją. To też kwestia statutów tych korporacji.
Większość "klasycznych" korporacji taksówkarskich do tych kwestii podchodzi bardziej - no cóż - klasycznie.

- Zdarzało się, że i u nas ktoś pracował, używając wypożyczonego samochodu, ale większość naszych kierowców posiada swoje auta, które muszą być dostosowane zarówno do wszystkich prawnych wymogów, jak i do naszego statutu. Mieliśmy chyba tylko raz sytuację, że jednym autem jeździły dwie różne osoby, ale to było małżeństwo, a do tego i mąż i żona posiadali oddzielne licencje - mówi nam Wiesław Młynarczyk, prezes zarządu Halo Taxi Gdańsk.
W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele innych dużych trójmiejskich korporacji.

- Te korporacje, które wciąż pozostały na rynku, muszą się jakoś na nim wyróżnić, dlatego często mają znacznie bardziej restrykcyjne zasady doboru kierowców, które są uwzględniane w statutach. Z tego co wiem, to wszystkie największe korporacje w Gdańsku, te, które nadal działają i są niezależne, zatrudniają głównie kierowców z własnymi licencjami i własnymi samochodami - mówi nam osoba z innej z trójmiejskich korporacji.

Uber, Bolt, Free Now czy iTaxi: nie potrzebujesz własnego samochodu



Strona iTaxi. Nie potrzebujesz auta i licencji, żeby zostać taksówkarzem. Strona iTaxi. Nie potrzebujesz auta i licencji, żeby zostać taksówkarzem.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, gdy przyjrzymy się dużym firmom oferującym przewozy na aplikację. Dosłownie zachęcają one kierowców, aby korzystali z wypożyczonych samochodów.

- Nie potrzebujesz posiadać własnego auta wraz z taksometrem. Możesz oczywiście współpracować z nami na własnym uzbrojonym w taksometr aucie w ramach własnej działalności gospodarczej. Możemy również wyposażyć cię zarówno w auto, jak i potrzebne urządzenia. Nie musisz nawet posiadać własnej firmy i licencji. Pomożemy ci ze wszystkim - czytamy w informacji dla potencjalnych kierowców na stronie iTaxi.
Na stronie kolejnej firmy - Bolt - czytamy podobną informację: "jeśli nie posiadasz własnego samochodu, nie martw się - dostępne są inne opcje. Nasz zespół pomoże ci skontaktować się z partnerem flotowym, który oferuje konkurencyjne stawki za wynajem pojazdów".

Uber szuka nie tylko kierowców, ale i "partnerów flotowych", którzy będą wypożyczać kierowcom samochody. Uber szuka nie tylko kierowców, ale i "partnerów flotowych", którzy będą wypożyczać kierowcom samochody.
Free Now, kolejna z firm oferujących przewozy na aplikację, na swojej stronie szuka nie tylko kierowców, ale i partnerów flotowych, czyli przedsiębiorców posiadających licencje oraz samochody, chcących je wypożyczać kierowcom. Partnerów flotowych poszukuje też Uber.

Rynek się zmienia, trzeba się przyzwyczajać



Biorąc pod uwagę popularność przewozów na aplikację oraz to, że kolejne korporacje są przejmowane przez firmy oferujące takie przejazdy, trudno się spodziewać, że zmiany na rynku zastopują.

Jak zauważył kilka miesięcy temu jeden z naszych czytelników, prowadzić może to do sytuacji, gdy będziemy spotykać taksówkarzy "z przypadku" - nieznających miasta, po którym jeżdżą, i nie za bardzo chcących to nawet zmienić.

Opinie (233) ponad 20 zablokowanych

  • (4)

    Żeby to wszystko unormować potrzebne są proste kwalifikacje na kierowcę. Licencje z egzaminami to to przeżytek. Ludzie od lat jeżdżą na nawigacja albo na aplikacjach gdzie z góry znana jest trasa.
    Żeby dostać wystarczyłoby spełnić podstawowe wymagania, psychotesty, badania lekarskie, zaświadczenie o niekaralności, no i oczywiście prawo jazdy. Dodatkowo egzamin z języka polskiego albo angielskiego. Z takim dokumentem można by było ubiegać się o licencje w danym mieście (bez egzaminów)
    Dzięki temu wiedzieli byśmy kto jeździ i czy może jeździć w ogóle samochodem.

    • 58 12

    • (2)

      Po co chcesz wprowadzać egzamin z języka polskiego skoro, jak sam wcześniej wymieniłeś aplikację jako zaletę ówczesnego transportu. Ważne jest żeby dowiózł bezpiecznie klienta z punktu A do punktu B przestrzegając przepisy ruchu.

      • 0 5

      • podstawy komunikacji muszą być. Żyjemy w Polsce wiec normalne że ten język jest podstawowy, ale jestem w stanie wyobrazić sobie człowieka, który chce legalnie pracować w Polsce. Dlatego podstawy j angielskiego też mogłyby wystarczyć.

        Komunikacja z kierowcą musi być. To nie pilot w samolocie który jest odseparowany od reszty ludzi. Zdarzają sie rózne sytuacje. Złe samopoczucie, zmiana trasy, chęć zakończenia kursu szybciej itp Przez aplikacje będzie to robił siedząc od kierowcy 0,5m od niego ? Mi wystarczyło jak musiałem na "migi" pokazywać kierowcy jak ma jechać bo aplikacje nie uwzględniła zablokowanej drogi przez remont.
        To są ludzie którzy mają dbać o bezpieczeństwo i zdrowie ludzi !

        • 2 1

      • dla mnie to jest niepoważne

        kiedy kierowca taksówki korzysta z nawigacji; powinien mieć doświadczenie i znać miasto, jak własną kieszeń - jak było napisane.
        kiedyś obowiązywał egamin ze znajomości miasta w celu uzyskania pozwolenia na przewozy - czy już wycofano się z tego obowiązku?

        poza tym umiejętność porozumienia się w języku danego państwa to nie tylko podstawa, ale też przejaw obrych obyczajów. można zrozumieć, że być może nie do końca przydatna do przewożenia pijanych zwłok w piątkowe i sobotnie wieczory, jednak doceniana przez normalnych ludzi.
        dlatego ja nigdy nie korzystam z tych aplikacji, tylko, jeśl muszę, to łapię taksówkę z postoju, nawet jeśli wychodzi drożej

        • 2 4

    • Język polski obowiązuje w Polsce i każdy kierowca taxi powinien go znać, dając na to dowód w postaci certyfikatu

      zdanego egzaminu z j. polskiego w jego np. podstawowej formie.

      • 1 0

  • (2)

    Pamietam mój ostatni rajd Neptunem z lotniska starym kremowym mercedesem. Gość przejechał przez absolutnie wszystkie światła ma czerwonym. Wiec nie chce mi sue nawet czytać opinii jak to woli ktoś dopłacić kilka złotych więcej, ale do ubera nie wsiądzie bo niebezpiecznie. Sorry, ale najgorsi są nasi starzy taksiarze

    • 36 41

    • No tak w uberze jeżdżą sami 18 nasto latkowie :-)

      To nie jest prawda ale kazdy moze mieć własne zdanie

      • 1 0

    • a jak jest wypadek na raporcie z udziałem "taksówki" to w 99% przypadkach to przewozy. Zresztą wystarczy spojżeć na ich samochody na miescie. Obite jak w Bangladeszu, pomimo że wiekszość z nich ma mniej niż 5 lat

      • 2 0

  • Piszecie o taksówkach, przypomniały mi się lata 80-te jak w Gdańsku jeździły państwowe taksówki (nie było ich dużo), osobiście jako pasażer jechałem czerwonym fiatem 125p, na przednich drzwiach było napisane a właściwie wymalowane chyba od szablonu żółtą farbą WPT Gdańsk, herb miasta i nr boczny 10704, wówczas podróż służbowa z Gdańska do Tczewa. Historia wspomnienia.

    • 20 0

  • w ciągu ostatnich dwóch lat 100% przejazdów taksówkami było z próbą zrobienia mnie w balona i pojechania na około (2)

    albo z wypytywaniem czy jestem miejscowa i można próbować zrobić wałek. Jeśli wsiadasz do taksówki z walizką aż widać jak złotówie świecą się oczy i jak mu się przykro robi jak się dowiaduje, że jesteś miejscowy. W Warszawie złotówy aż polują na podróżnych z walizkami żeby zrobić przekręt (jeden oferował mi promocyjny przejazd w cenie 200% wyższej niż to co zwykle płacę na tej trasie, oczywiście tylko gotówką i bez paragonu). W aplikacji widzę trasę, znam cenę z góry i jeśli jadę sama to mogę udostępnić przejazd do śledzenia komuś znajomemu. Gdyby lokalne korporacje miały taką apkę to bym chętnie korzystała żeby wspierać lokalny biznes ale tego nie wprowadzą bo to ogranicza możliwość oszukiwania a mi się nie chce za każdym razem tłumaczyć taksiarzowi którędy ma jechać żeby udowodnić, że znam topografię miasta i nie mam ochoty na wycieczkę krajoznawczą.

    • 13 27

    • Apka

      Wszytkie korporacje taxi maja apke!

      • 6 0

    • Taksówka

      Każda szanująca się korporacja ma swoją aplikację i można zamówić kurs z ceną gwarantowana, podobnie jak to ma miejsce w Boltach i Uberach.

      • 2 0

  • City Taxi Drajwer (2)

    Prawdziwy taksówkarz załatwi panienki, coś na imprezę, trzyma język za zębami, jeździ za godne stawki i płaci ZUS bo go stać, jeździ porządnym SWOIM autem i ma ubezpieczenie taxi i ubezpieczyciel zawsze wypłaci odszkodowanie, bo w przeszłości zdarzalo się że nie wyplacali.blProszę nie używać wobec kierowców aplikacji, szczególnie cudzoziemców słowa taksówkarze bo to uwłaszczenie. Tak jakby krawężnika porównywać pod względem intelektualnym do CBŚP. Litości.

    • 35 16

    • Ale się wam urwało hahahahahah

      • 6 3

    • Itaxi kupiło te twoje city taxi. Kup sobie dobry telefon, bo też będziesz wzywany na aplikację.

      • 2 1

  • Uber urealnił ceny za przejazdy (1)

    Kiedyś złotowy zdzierały zlodziejskie stawki za swoje przejazdy. Uber to ukrócił. To jego najwieksza zaleta

    • 18 23

    • City Taxi Drajwer

      Powiedz to tym zgwałconym dziewczynom. A wiesz czemu jest taniej? Bo są zatrudnieni na fikcyjna umowę o pracę, najczęściej wynajem auta i płacą ZUS 300-500 zł a nie 2000, nie wspominając o dochodowym na którym też kombinują. Poczekaj do wypadku aż stracisz zdrowie i odmówią Ci wypłaty bo kierowca bez prawa jazdy i świadomie z nim jechałeś, ubezpieczenia taxi też nie miał. Regres na Gruzina? Powodzenia w Polsce. :)

      • 9 6

  • Ubery (2)

    Obcojęzyczni kierowcy nieprzestrzegający żadnych przepisów drogowych. Kto im daje pozwolenia na prowadzenie taksówek?

    • 37 5

    • (1)

      Po pierwsze, ciekawe która partia wpuściła ich do kraju? Zadaj sobie to pytanie przy urnie wyborczej za miesiąc.

      • 2 1

      • Dlatego nie zagłosuję na PO.

        • 1 1

  • (2)

    Jechalam ostatnio taksowka z Wrzeszcza na Jasien. Zwykle, gdy nie mam czasu na komunikację miejską, wybieram ubera. Ale taksówka była pod nosem, przeliczylam na szybko, ze w taryfie dziennej nie wyjdzie duzo drozej... wyszlo dwa razy drozej, a gdy po podaniu ceny przez kierowcę poprosilam o platnosc kartą (na oknie dumna naklejka "tu zaplacisz karta"), uslyszalam, ze to potrwa z 5 minut i trzeba bylo mowic od razu... co znaczy "od razu", po wejściu do taksówki? Sorka, ale taksowkarze sami są sobie winni, ze maja coraz mniej klientów, bo o ile wyższą cenę przejazdu jestem w stanie zrozumieć (inna forma zatrudnienia itp.), o tyle taka sytuacja jest co najmniej dziwna, zwlaszcza ze po tym, jak wyciągnęłam gotówkę, nie uslyszalam nawet "bardzo dziękuję, to wiele ulatwia" czy cos. Nie. Oczywiste, ze klient sie dostosowal. Nawet w pkm mozna zaplacic kartą i trwa to 15 sekund...

    • 12 12

    • City Taxi Drajwer (1)

      Moglaś iść spryciulo z klapka jeszcze taniej by było, za darmo nawet

      • 1 5

      • Sam widzisz, brakuje Ci kultury, panie taksówkarzu.

        • 1 0

  • Stefan

    Kiedyś przejazd taxi był wydarzeniem bo zawsze pan taksówkarz to cwaniak teraz to loteria jaki kierowca a przede wszystkim samochody masakra i wielkie nawigację

    • 6 2

  • Nie ma juz taksowkarzy. Sa obcokrajowcy, nie znajacy miasta ani jezyka wpatrzeni w smartfona

    • 28 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane