Swoim Jeepem uderzała kolejno w cztery prawidłowo zaparkowane samochody oraz drzewo. Ostatecznie na Przymorzu 
ucierpiało sześć aut, a sprawczyni zamieszania została ukarana mandatem 500 zł.
Galerii Przymorze, przy stacji paliw. Kierująca samochodem marki Jeep 40-letnia kobieta wyjeżdżała z miejsca parkingowego tyłem, jednak najprawdopodobniej pomyliła pedał hamulca z gazem, w wyniku czego uderzyła swoim samochodem w prawidłowo zaparkowanego volkswagena. 
2018-07-23 18:09
Nie wierzę... prawko chyba w chipsach znalazła
2018-07-23 18:16
2018-07-23 18:18
2018-07-23 19:46
Nie. Stringi
2018-07-23 18:34
2018-07-23 18:52
2018-07-23 19:29
Twój pasek również ;)
2018-07-23 18:43
A kto pokryje szkody?
2018-07-23 18:57
Z OC przecież
2018-07-23 19:00
To towarzystwo ubezpieczeniowe zaśpiewa sobie ładny rachunek o regres.
2018-07-23 18:48
Jak kierowcy mają uszkodzone samochody i co za 500zł do podziału lakier każdy kupi bo idiotka jezdzić nie umie tylko telefon szyba zimny łokieć a potem auto mi sie wgniotło
2018-07-23 18:57
A naprawy są z OC, najpierw zrób prawko, poczytaj, a później się wypowiadaj.
2018-07-23 18:54
może na dopalaczach
2018-07-23 18:57
ciepło ,dopalacze,automat
2018-07-23 18:57
Może tak szalała bo miała coś elektrycznego z galeri w tyłku to na paluszki idiotko a nie ładowarke od lokówki do zapalniczki w samochodzie
2018-07-23 19:13
Pierwszy uderzony stał w rogu stacji od Kołobrzeskiej - więc wyglądało to jakby ruszyła w tył nie z miejsca parkingowego ale spod kasy stacji.
Uderzenia w tył taksówki nie widziałem, bo moją uwagę zwrócił łomot jak obalała drzewko.
Potem poszła po zaparkowanej Renówce - zmiotła jej prawy przód, wbiła ją lewym przodem w samochód obok, blok reflektorów poleciał dobre 3 m w przód.
Następnie na środku przejazdu znów pociągnęła w lewo i poszła po kolejnych samochodach (na marginesie sporo szczęścia miała rodzina przy przedostatnim z nich, że nie zdążyła zacząć wsadzać dzieciaka do środka).
Dziewczę wpierw nie za bardzo chciało wysiąść, a potem zaczęła tekst, że samochód nie chciał hamować. Na pytanie jednego z mężczyzn czemu nie uciekała w bok na trawę odpowiedziała, że przecież mogłaby się zabić.
Dziecko (dziewczynka wzrostu gdzieś mojego 6-letniego syna) miała na przednim siedzeniu, siedziała nisko - więc raczej bez poddupnika.
2018-07-23 19:36
Napewno byla trzezwa ?????? Trudno uwierzyc ze taka jezdzi po ulicach...
2018-07-23 19:58
... A co do dziecka to najbardziej było żal płaczu dziewczynki od przedostatniego samochodu. Dobrze, że w momencie uderzenia znajdowali się przy drugim końcu. W sumie to nawet nie spojrzałem czy mieli gdańskie blachy czy obce, ale jak Mała rozpłakała się po chwili patrząc na samochód aż coś ścisnęło. Może dlatego że mój Mały do dziś pamięta jak nam baba w terenówce drogę zajechała i musieliśmy po barierze uciekać żeby nie uderzyć czołowo
2018-07-23 20:33
2018-07-23 20:49
... była w ostatnim samochodzie, z tyłu zastawił ja taksiarz, który dostał jako drugi, od przodu kilka osób.
I na rzecz, że nie za bardzo chciała wysiąść.
2018-07-23 21:11
2018-07-23 21:50
... żeby jakoś była super przejęta tym co narobiła... to jakoś nie sprawiała wrażenia.
2018-07-23 21:17
2018-07-23 22:10
2018-07-23 22:24
2018-07-23 22:52
... według jej słów
2018-07-24 10:55
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
