• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jutro w grudniu po południu...

Krzysztof Katka
9 września 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Radio RMF FM przeprowadziło inspekcję w biurach posłów. "Głos" sprawdził pomorskich parlamentarzystów. Utrzymywane z publicznych pieniędzy biura pracują jak chcą.

Poniedziałek jest dla posłów dniem pracy w ich okręgach wyborczych. Nie zawsze oznacza to, że parlamentarzyści pełnią dyżury w biurach. Według RMF FM wydatki na organizację i finansowanie wynoszą 130 tys. zł rocznie. Pieniądze pochodzą z kieszeni podatników. Reporter rozgłośni o godz. 9 czekał pod trójmiejskim biurem poselskim PO, gdzie miał urzędować m.in. Donald Tusk. W lokalu nie było nikogo, dwie godziny później jedna z pracownic przyjechała na rowerze, gdy w radiu usłyszała relację.

Sprawdziliśmy jak pracowali wczoraj inni pomorscy posłowie. Większość uczestniczyła w spotkaniu parlamentarzystów u wojewody, ale niewielu pojawiło się biurach.

Biuro poselskie Jolanty Banach (SLD) świeci pustkami. Zajęta pracą w resorcie, wiceminister pracy nie ma czasu na dyżury. Z wyborcami spotyka się, gdy przyjeżdża do Gdańska. Przed południem nie można skontaktować się nawet z dyrektor biura Katarzyną Pawłowicz.

- Dyżurów poselskich nie ma, ale niebawem będą. Więcej nie mogę powiedzieć - usłyszeliśmy od osoby, która u posłanki Banach odebrała telefon.

Poseł Tadeusz Cymański (PiS), jak mówią jego współpracownicy, stara się trzymać następującej zasady: w poniedziałek przyjmuje w Malborku, a następnego dnia w Gdańsku.

- Rano poseł był w biurze w Malborku, później wyjątkowo pojechał tego samego dnia do Gdańska - powiedział "Głosowi" Jerzy Skonieczny, szef biura. - W okresie letnim spraw było mniej, ale teraz przychodzi po kilkanaście osób w tygodniu.

Danuta Hojarska dyżurowała wczoraj w biurze, mimo że zazwyczaj przyjmuje tylko w pierwszy poniedziałek miesiąca.

Janusza Lewandowskiego nie zastaliśmy wczoraj w biurze. Nikt nie odbierał telefonu, ale dzięki automatycznej sekretarce można było nagrać wiadomość, albo przesłać faks do posła. Podobnie było w przypadku Jerzego Młynarczyka.
Andrzej Liss (PiS) wpadł wczoraj na chwilę do biura. Zapowiedział, że pojawi się za dwa tygodnie. - Poseł dyżuruje w poniedziałki, ale nie zawsze ma czas - usłyszeliśmy.

Do nazbyt pracowitych Liss z pewnością nie należy. Nie zgłosił w tej kadencji żadnego zapytania, pytania ani oświadczenia. Przygotował natomiast 3 interpelacje.

- I do tego 22 wystąpienia, a pani Paturalska miała ich tylko 12 - pochwalił się Liss.

- Chce pan powiedzieć, że są gorsi?

- Nie. Ja tylko staram się poruszać ważne problemy, a nie uczestniczyć w pyskówkach - dodał.

Grażyna Paturalska na stronie internetowej umieściła hasło "W relacjach z ludźmi buduj mosty zamiast murów". Posłanka rzeczywiście miała 12 wystąpień, ale za to pięć interpelacji, czym przewyższa dokonania Lissa.

- Wszystkich, którzy chcą pomóc budować normalne państwo razem z Platformą Obywatelską zapraszam do mojego biura poselskiego w Starogardzie Gdańskim - namawia w Internecie posłanka.

Chętni do budowania muszą jednak trafić, gdy posłanka ma wolne. - Pani poseł ma być o godzinie 16, ale nie wiem czy będzie. Stara się być w każdy poniedziałek - zapewnił nas pracownik biura.

Według pracownika biura Gertruda Szumska (LPR) dyżurowała wczoraj do godziny 13. - Jak nie ma posłanki, to można się umówić, pracujemy od poniedziałku do piątku w godz. od 10 do 16 - powiedział Michał Jędrzejewski, asystent G. Szumskiej.

Wiesław Walendziak (PiS) wyjechał do Finlandii na konferencję, w biurze najprawdopodobniej będzie 23 września. - Poseł ma wiele zajęć, nie dyżuruje w tradycyjny sposób, lecz spotyka się z ludźmi wcześniej umówionymi przez dyrektora jego biura - usłyszeliśmy w biurze.

Lech Zielonka (eks-Samoobrona) miał pojawić się w biurze po południu. - W tygodniu sejmowym poseł raczej tu nie bywa, ale gdy nie ma obrad można się z nim spotkać bez problemu - powiedziała "Głosowi" Dorota Młodochowska, szefowa biura.

Edmund Stachowicz (SLD) postanowił nie owijać w bawełnę, że prowadzi jakieś dyżury.

- Poseł w ogóle nie dyżuruje. Jak jest na miejscu, to trzeba dzwonić i się umawiać, ale widzę w kalendarzu, że będzie dopiero po dwudziestym. Do widzenia - usłyszeliśmy od Wiesławy Fryszki z biura Edmunda Stachowicza.
Głos WybrzeżaKrzysztof Katka

Opinie (21)

  • ja tam sie nie dziwie wcale że te dużury im nie idą
    właściwie to kto normalny ma się ochotę z nimi zadawać?

    • 0 0

  • normalny pewnie nie
    ale POTRZEBALSKI??

    • 0 0

  • potrzebalski idzie do WC

    • 0 0

  • a niby co taki poseł może potrzebalskiemu załatwić?
    zniknięcie paru słów z ustawy?

    • 0 0

  • A może by tak zamiast wywieszki: Przyjmowanie interesantów w godzinach, powiesić: Przyjmowanie kopert w godzinach:...

    • 0 0

  • a może:
    "wpłat dokonywać na konto..."

    • 0 0

  • Dzisiaj w maju na haju

    ot mój komentarz do kolejnego kretyńskiego artykułu GW

    • 0 0

  • Taaaa.. Kiedyś, kilka lat temu, jeździłem po biurach poselskich w związku z moją pracą. I powiem wam, nóż się w kieszeni otwiera. Mimo że miałem adresy i telefony biur, umawiałem się na spotkanie z kilkudniowym wyprzedzeniem, połowa biur była zamknięta w umówionym terminie. A to właśnie burom zależało żebym mógł zrobic to co do mnie należy. Były biura, w których pracownice poza piłowaniem paznokci nie wiele wiedziały, kwitowały: posła nie ma, ale jak musisz pan coś zrobić to zrób, a ja podpiszę. Ot, nasza władza. Nie mówiąc o tym że połowy rzeczy nie mogłem sprawdzić czy zrobić, bo słyszałem : ja nic nie wiem , posła nie ma - super, co nie. Najlepsze i najbardziej kompetentne były biura w Malborku i Wejherowie, gdzie wiedziano, że przyjadę i były przygotowane na wizytę. W nich widać było, że się pracuje. O niektórych nie napiszę bo szkoda klawiatury, mam tylko nadzieję, że już te biura w tej kadencji nie działają.

    • 0 0

  • moby

    Było jeździć po knajpach i burdelach. Większe prawdopodpobieństwo trafienia.

    • 0 0

  • Normalka

    A o co wogule chodzi? Macie jakies dziwne pretensje... przeciez oni napewno PRACUJA. Szkoda ze radio nie zrobilo porownania do krajow EU, to moze bysmy mieli jakis rozsadniejszy obraz tego jak oni powinni pracowac.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane