- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (101 opinii)
- 2 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (77 opinii)
- 3 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (189 opinii)
- 4 Kiedyś to było... można utonąć (64 opinie)
- 5 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (173 opinie)
- 6 Gdzie za potrzebą na plaży? Wybór jest duży (48 opinii)
Kamień graniczny sprzed 250 lat odkryto na budowie we Wrzeszczu
Podczas prac budowlanych w okolicy dworca we Wrzeszczu odkryto spory, na razie tajemniczy kamień, na którym widnieje data "2 kwietnia 1756 roku". Czy po wyjaśnieniu zagadki jego pochodzenia trafi do któregoś z okolicznych parków?
Skąd głaz wziął się na placu budowy?
- Trudno mi powiedzieć dokładnie, w jakich okolicznościach pojawił się kamień. Początkowo nie zwracaliśmy na niego uwagi, leżał napisem do dołu i był cały zabłocony. Dopiero po ulewnym deszczu, kiedy błoto zostało zmyte i odsłoniło napisy, zdaliśmy sobie sprawę, że nie jest to zwykły głaz - opowiada inż. Michał Dąbrowski z firmy Mosty Gdynia, która prowadzi prace przy trasie kolejowej we Wrzeszczu.
Sprawą kamienia zainteresował się historyk Jan Daniluk, autor książek i albumów poświęconych historii Wrzeszcza. Postanowił on przeprowadzić kwerendę, dzięki której ustali, z jakim wydarzeniem związane jest powstanie tego wyjątkowego znaleziska.
- Obecnie wiadomo jedynie, że jest to XVIII-wieczny kamień graniczny. Nie pamiętam na tę chwilę, aby w literaturze czy w notatkach pojawiała się informacja o wydarzeniach związanych z datą 2 kwietnia 1756 roku. W tym czasie było tutaj kilka osad, ale do dziś niewiele wiemy o historii Wrzeszcza w tym czasie. To wciąż wymaga zbadania - opowiada Jan Daniluk.
O odkryciu powiadomiono już pracowników wojewódzkiego konserwatora zabytków, bo istnieje ryzyko, że kamień może zniknąć.
- Kamień zostanie w czwartek rano przewieziony do naszej składnicy konserwatorskiej w bastionie św. Gertrudy, gdzie zostanie zbadany i zarchiwizowany - zapowiada Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego konserwatora zabytków.
Wydaje się, że kamień z Wrzeszcza nie powinien skończyć w konserwatorskiej składnicy, gdzie wszyscy o nim zapomną. Znacznie lepszym pomysłem byłoby wyeksponowanie go w którymś z wrzeszczańskich parków, jak choćby w najbliżej położonym parku Kuźniczki.
- Niewiele zachowało się reliktów wczesnego Wrzeszcza, a tym bardziej XVIII-wiecznych. Wyeksponowanie go i zabezpieczenie przed zniszczeniem wydaje się bardzo dobrym pomysłem. Kamień na pewno byłby dużą atrakcją dla wszystkich spacerujących po dzielnicy - przyznaje Jan Daniluk.
Czy konserwator zgodziłby się na jego późniejszą ekspozycję w terenie?
- Nie widzę przeciwwskazań. Lepiej żeby kamień był gdzieś wyeksponowany, niż miałby leżeć w składnicy konserwatorskiej - potwierdza rzecznik konserwatora.
Opinie (107) 5 zablokowanych
-
2014-08-13 17:06
a podcentr znaleźli? (1)
- 1 0
-
2014-08-14 08:16
tak i jeszcze sprawdzali czy flaszka pełna ;)
- 0 0
-
2014-08-13 18:09
Napisami do dolu? (1)
Skoro kamien lezal napisami do dolu, to jak deszcz mogl zmyc bloto i odkryc napisy?:)
- 8 0
-
2014-08-13 23:22
padający deszcz obrócił głaz
możliwe też że pracownicy firmy łykają napój Panoramixa i z łatwością go obrócili,
możliwe też że głaz zorientował się że nie jest już w granicach Niemiec a Polski
i przewrócił się jak umarły w grobie - i na ten wariant osobiście stawiam :))- 2 0
-
2014-08-13 19:03
to juz po budowie
No to pieknie...konserwator zabytku wchodzi na plac budowy i prowadzi badania przez 2 lata na koszt inwestora...
- 1 1
-
2014-08-14 07:46
a dlaczego...
kamień graniczny w Gdańsku ma napis niemiecki a kamienie graniczne w Karpatach Południowych \ Huculszczyzna\ mają napisy w jęz. polskim?
- 0 0
-
2014-08-14 09:21
Trwałość GRANITU.
Ze znajomymi kilka lat temu zrobiliśmy PIGUŁĘ CZASU. Beczka do której włożyliśmy pamiątki i zakopaliśmy tę beczkę na 20 lat.
Planuję także zrobić PIGUŁĘ CZASU w tzw NIESKOŃCZONOŚĆ.
Jak będzie zbywać kasy zamówię u kamieniarza mały granitowy sarkofag.
Do niego włożę encyklopedię papierową, podręcznik podstaw medycyny, podręcznik podstaw inżynierii mechaniki, podręcznik metalurgii i metaloznawstwa.
Do tego dorzucę laptopa z zasilaczem bez baterii, na którego wgram jakąś wersje multimedialnej encyklopedii oraz ile się da filmów i zdjęć.
To wszystko umieszczone z granitowym sarkofagu, zawiozę na plac budowy jakieś autostrady i zakopię w najniższej warstwie, aby po położeniu wszystkich warstw sarkofag był najmocniej chroniony.
Zawsze lubiłem penetrować stare strychy w poszukiwaniu skarbów.
Mam nadzieję że taki sarkofag przyniesie wiele radości komuś za 200-300-500 lat,- 6 0
-
2014-08-14 09:39
Sąsiedni Park Kuźniczki
byłby na jego ekspozycję w sam raz :)
- 3 0
-
2014-08-14 13:43
Każdy kamień ma od kilkuset tysięcy lat do kilku milionów lat, nie wiem czym się podniecać? Może tym, że średnio rozwinięty kręgowiec wydziukał na nim parę kreseczek i punkcików?
- 0 0
-
2014-08-15 09:35
no właśnie...
tak to jest zapisać datę bez podania czego dotyczy. Potem się człowieku domyślaj...
- 0 0
-
2014-08-15 22:43
dddd
Ja stawiam że to kamień pokutny !!!!
- 0 0
-
2014-08-16 18:34
Niech inżynier Michał Dąbrowski nie pieprzy bo kamień ten wytargali z podwórka obok za prośbą mieszkańców Dopiero czujny właściciel jednego ze sklepów na Waryńskiego zgłosił to odpowiedniej instytucji.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.