• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kampania wyborcza na ulicy: happening kandydata na radnego Sopotu

Piotr Weltrowski
1 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Sprawdziliśmy majątki nowo wybranych radnych

Protest Ryszarda Kajkowskiego przed hotelem Haffner w Sopocie.


W Sopocie kampania wyborcza wyszła na ulice. Dosłownie. Ryszard Kajkowski, do niedawna kandydat na prezydenta miasta, obecnie kandydat na radnego z ramienia Kocham Sopot, postanowił przeprowadzić przed wejściem do hotelu Haffner zobacz na mapie Sopotu jednoosobowy protest przeciwko "okłamywaniu sopocian przez Jacka Karnowskiego".



Czy sądzisz, że tego typu polityczne manifestacje mogą być skuteczne?

Ryszard Kajkowski pojawił się przed hotelem ze względu na odbywające się tam imprezy związane z Europejskim Forum Nowych Idei. Przyjechał rowerem, do którego przyczepił jeden baner, drugi trzymał w ręku.

Akcja miała mało wspólnego z poważną, polityczną manifestację. Kandydat Kocham Sopot przez kilkanaście minut próbował ustawić swój rower z banerem w taki sposób, aby spełnić żądania ochrony hotelu, aż w końcu zrezygnował i ustawił go po drugiej stronie ulicy.

Wtedy podszedł z innym banerem przed wejście hotelu, skąd został natychmiast wyproszony przez ochronę (ochroniarze i pracownik hotelu odmówili nam informacji na temat powodu takiego działania).

Ostatecznie Kajkowski stanął ze swoim transparentem na chodniku. I w zasadzie nic więcej się nie wydarzyło, bo - poza ochroniarzami - nikt nie zainteresował się jego akcją.

- Mój protest dotyczy tego, że sopoccy urzędnicy, a także media, od kilku lat ukrywają to, że prezydent Sopotu uprawia kreatywną księgowość i oszukuje sopocian. Czarę goryczy przelała ulotka, którą niedawno dostałem, a z której wynika, że Sopot pozyskał w ciągu ostatnich 10 lat 300 mln zł unijnych dotacji, co nie jest prawdą - tłumaczył Kajkowski, kiedy zapytaliśmy go o powód manifestacji.

Powołał się także na odpowiedź udzieloną przez miasto na interpelację radnych Kocham Sopot, z której wynikało, że Sopot pozyskał w ciągu ostatnich lat nie 300, a 187 mln zł dotacji unijnych.

Chcieliśmy poprosić o komentarz Jacka Karnowskiego, ale w urzędzie usłyszeliśmy, że nie będzie on się osobiście odnosić do tych zarzutów. Ostatecznie komentarz uzyskaliśmy od od sztabu wyborczego Jacka Karnowskiego. Podpisał się pod nim Marcin Skwierawski, do niedawna asystent Karnowskiego i radny PO w Gdańsku, a obecnie kandydat do Rady Miasta Sopotu.

"Po raz kolejny pan Ryszard Kajkowski, lider Kocham Sopot, najbliższy współpracownik Wojciecha Fułka, pokazuje, że nie zna zasad pozyskiwania i rozliczania środków zewnętrznych przez samorząd. Wielokrotnie urzędy kontrolujące budżet gminy odpowiadały panu Kajkowskiemu, że budżet miasta Sopotu i podawane liczby są prawdziwe i w pełni zgodne z obowiązującym prawem. Nie po raz pierwszy próbuje manipulować mieszkańcami Sopotu i wykorzystywać ich do własnych celów politycznych. Nie udało mu się przekonać mieszkańców do referendum w sprawie odwołania Rady Miasta i prezydenta. Cztery lata temu za podawanie wyliczeń pana Kajkowskiego dotyczących zadłużenia miasta musiał przepraszać oficjalnie kandydat Kocham Sopot na prezydenta. Teraz pan Kajkowski chce zbić kapitał polityczny jako kandydat na radnego - wprowadzając mieszkańców w błąd" - napisał Marcin Skwierawski.

Jako dowód załączył też wykaz środków unijnych pozyskanych przez Sopot w ciągu ostatniego okresu aplikacyjnego. Wynikało z niego, że od roku 2007 miasto pozyskało 290 mln zł.

Skąd więc ta różnica w zestawieniach? Wykaz zaprezentowany przez Kajkowskiego dotyczy tylko i wyłącznie inwestycji realizowanych przez samo miasto. Z kolei wykaz Skwierawskiego zawiera w sobie także inwestycje realizowane przez miejskie spółki, np. Hipodrom, który na swoją przebudowę uzyskał dotację w wysokości ok. 50 mln zł.

Czytaj więcej o księgowaniu dotacji i długach w Sopocie

Opinie (59) 2 zablokowane

  • budyń też ukrywa dług Gdańska

    w spółkach Miejskich.

    • 5 2

  • Tylko się proszę nie śmiać

    Podobno kazdy ma jakiegoś mola lub fijoła .

    • 2 0

  • czy można napisać o zapyleniu węglowym z portu w mieście Gdyni

    • 1 3

  • Marcin, szujo! (1)

    W Gdańsku pozbawiłeś radnych dzielnicowych możliwości opiniowania planów zagospodarowania przestrzennego. Nakłamałeś nam, że tak sobie życzył wojewoda, podczas gdy tylko wojewoda zalecił zbadanie sprawy. Trzy lata pracy zniszczyłeś jednym rzutem do kosza. Potem nałgałeś Radzie Miasta, że nic się nie da zrobić !!! Dzisiaj radni dzielnicowi nie mogą już wpływać, ani protestować przeciwko bublom , jakie produkuje BRG !!! A wszystko dzięki tobie! WSPÓŁCZUJĘ SOPOCIANOM, takiego kandydata... kandydata kłamcy i manipulatora !

    • 8 3

    • Tak, to ten sam!!

      W TVN przedstawił się jako "Pomysłodawca pierwszego w Polsce budżetu obywatelskiego,Urząd Miasta Sopotu" ?!? :) :) :)
      Zainteresowanym mogę przesłać screeny.

      • 2 2

  • Marcin Skierawski

    To ten kandydat co w TVN przedstawił się jako "Pomysłodawca pierwszego w Polsce budżetu obywatelskiego,Urząd Miasta Sopotu" ?!? :) :) :)

    • 3 2

  • Brawo to kolesiostwu w 3 city

    • 2 2

  • a

    mial zgode na taki postoj?

    • 1 0

  • Także Pan Skwierawski kłamie!

    Hipodrom uzyskał z UE nie 50 mln jak pisze Pan Skwierawski, ale 15 mln i pieniądze te są już w kwocie 187 mln uzyskane przez Sopot. Pan Skwierawski, radny i mieszkaniec Gdańska dorabia miedzy innymi w spółce Sopotu Hipodrom w jej Radzie Nadzorczej. Za pieniądze otrzymywane z tego tytułu z Sopotu powinien wiedzieć ile Hipodrom uzyskał dotacji z UE i nie pisać bzdur o 50 mln, kiedy wartość całej inwestycji wynosiły ~ 50 mln. Zawyżone dotacje o 100 mln UM Sopotu podawał już w 2010, 2011 i 2012 roku, kiedy jeszcze pieniądze z UE dla Hipodromu nie wpłyneły, gdyż inwestycja nie była jeszcze zakończona.

    • 3 3

  • Ludzie nie głosujcie na skwierawskiego oleje wasze miasto jak gadńsk

    • 3 1

  • Kolejny błazen z koham sopot inaczej

    • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane