- 1 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (49 opinii)
- 2 Sopot bez golizny i zakłócania spokoju (195 opinii)
- 3 Jest nowy szef Eko Doliny. Będzie lepiej? (39 opinii)
- 4 Będzie pył, nie będzie premii? (227 opinii)
- 5 Okradała drogerie, zmieniając peruki (68 opinii)
- 6 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (365 opinii)
Kanał Raduni jak fosa. Mieszkańcy chcą odzyskać swoją kładkę
Przez wiele lat mieszkańcy Oruni Dolnej skracali sobie drogę do Traktu św. Wojciecha przez samodzielnie wybudowany nad Kanałem Raduni mostek. Choć podczas remontu kanału mostek przebudowano, wciąż go nie otwarto. Inwestor zapewnia, że przejście będzie otwarte na przełomie września i października.
Kolejne etapy przebudowy Kanału Raduni wzbudzają kontrowersje wśród mieszkańców Oruni Dolnej. Choć cieszą się, że dzięki rewitalizacji koryta kanału dzielnica zyska kilka uroczych miejsc, rozczarowuje ich wolny postęp prac. A także zamknięcie ważnej dla nich przeprawy przez kanał.
- Roboty nie są wykonywane systematycznie, ale wyrywkowo, na różnych odcinkach. Na odbudowę kładki na wysokości Traktu św. Wojciecha 44
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Przypomnijmy, że za 154,4 mln zł do 2013 r. Kanał Raduni ma być zmodernizowany i umocniony na całej długości, czyli od granicy z Pruszczem Gdańskim do ul. Zaroślak
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Inwestorem przebudowy jest miasto Gdańsk, ale w tym zadaniu zastępuje je Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska. Zapytaliśmy jej władze o to, kiedy wykonawca otworzy niezbędną dla codziennego życia mieszkańców dzielnicy kładkę.
Włodzimierz Bartoszewicz odpowiada także na zarzut naszego czytelnika o chaotycznie prowadzone prace.
- Faktycznie mogą one tak wyglądać, ale zapewniam, że są prowadzone prawidłowo, czyli zgodnie z przygotowanym harmonogramem i zaprojektowaną technologią - przekonuje szef DRMG. - Chodzi tu głównie o część wybudowanych elementów z żelbetu, które muszą zyskać odpowiednie właściwości, a to wymaga często upływu kilku tygodni.
Wbrew obserwacjom mieszkańców, wykonawca przebudowy wyprzedza harmonogram robót. Praktycznie gotowy jest już około kilometrowy odcinek kanału od granicy Pruszcza Gdańskiego, przez dzielnicę św. Wojciech. Niebawem będzie on przekazany zarządcy.
- W tej chwili wchodzimy w najtrudniejszą fazę robót - prowadzimy wykonywanie ścianek w Kanale Raduni bezpośrednio przy budynkach. Stąd też tego typu prace monitorowane są przez nadzór budowlany - opowiada dyrektor Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska.
Modernizacja Kanału Raduni prowadzona jest w ramach programu "Kompleksowego zabezpieczenia przeciwpowodziowego Żuław". Poza przebudową Kanału Raduni program obejmuje jeszcze 42 inne inwestycje, polegające głównie na regulacji rzek, modernizacji wałów przeciwpowodziowych i przebudowy ostróg. Koszt przedsięwzięcia szacowany jest na kwotę 647 mln zł. Rozwój programu nadzoruje Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej. Poczytaj więcej o projekcie: Pobierz plik PDF.
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Kanał Raduni wybudowano w 1338 r., a już w 1356 r. przystąpiono do jego rozbudowy. Płynący przez Gdańsk kanał służył do napędzania miejskich młynów oraz dostarczał wodę pitną do Zamku Krzyżackiego i całego miasta.
Latem 2001 r., po gwałtownej ulewie, płynąca kanałem woda przerwała wały i zatopiła znaczną część gdańskich dzielnic Lipce, Św. Wojciech i Orunia Dolna.
Miejsca
Opinie (82) 4 zablokowane
-
2012-09-20 21:48
A po co (1)
Kanał to kosztowny przeżytek. Z jego funkcji pozostała tylko architektoniczna i historyczna, pozostałe, zwłaszcza użytkowa, nie istnieją. Architektura kanału widoczna i potrzebna jest tylko w Śródmieściu Gdańska i może w kilku nielicznych miejscach, funkcje historyczne są dyskusyjne w całej długości kanału,poza kilkoma miejscami. "Fosa" bardzo dobrze oddaje dzisiejsze problemy związane z istnieniem kanału,który skutecznie odcina części miasta od siebie uniemożliwiając normalne funkcjonowanie dzielnic i ludzi.
Najlepszym wyjściem byłoby kanał wprowadzić do rur,co już zresztą ma miejsce na Zaroślaku, a pozostawić go tylko tam, gdzie rzeczywiście jego walory są ważne. Ale to marzenie, wszak historia ważniejsza od codzienności,a koszty tlko poprawiają niektórym zyski.- 2 1
-
2012-09-20 22:35
popieram
Od dawna się zastanawiałem, po jakie licho ten kanał. W 2001 spowodował powódź i tyle jego zasług...
Zasypać to-to, wodę skierować naturalnym korytem i spokój.- 0 0
-
2012-09-21 00:49
na raty
Mieszkam na Oruni Dolnej, na Trakcie Św Wojciecha... Wał jest umacniany poprzez wbijanie wibracyjne metalowych umocnień. Powoduje to, że cała okolica się trzęsie. Prawą część wału (na wysokości mojego domu) robili na początku wakacji, lewą robią teraz. KAŻDORAZOWE wbicie takiego umocnienia powoduje takie wstrząsy, że z szafek wypadają szklanki, ściany i tynk pękają. Jestem świeżo po remoncie... dobrze, że zostały materiały :/
- 0 0
-
2012-09-22 17:53
Orunia
Mieszkańcy Oruni to złodzieje zostawić młotek na budowie to zginie zanim się zdążysz obejrzeć,a budowa w takim miejscu to przekleństwo kolizja na kolizji nie wiadomo skąd kable energetyczne idą i do kogo.
- 1 0
-
2012-09-24 22:50
Mieszkaniec
Kładka jest kawałek dalej? Tak, jest. Wystarczy, że trochę popada deszcz, a przejście tamtą drogą jest prawie niemożliwe.
Narzędzia znikają? Tak, jak robotnicy siedzą na ławce i liczą samochody. Zwrócę tutaj uwagę, że połowa z nich do debile, ale jest za dużo historii z "ichną ynteligencją", żeby pisać.
Jestem bardziej ciekawy jak po tym wszystkim zachowają się kasztanowce w stosunku do mocno utrudnionego poboru wody.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.