• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kartka na klatce z przeprosinami za hałas. Remont będzie mniej uciążliwy?

Marek
29 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Ogłoszenia o trwającym remoncie i przeprosinach z tym związanych stają się coraz częstszym widokiem. Ogłoszenia o trwającym remoncie i przeprosinach z tym związanych stają się coraz częstszym widokiem.

Zwykle publikujemy artykuły, w których mieszkańcy krytykują sąsiadów za ich zachowania, przyzwyczajenia czy nieuprzejmość. Tym razem list od pana Marka, w którym pochwala postawę mieszkańców swojego bloku i okazanie szacunku innym. A wystarczyło do tego kilka słów na kartce.



Czy lubisz swoich sąsiadów?

Oto jego opowieść:

O tym, że remonty w budynkach wielorodzinnych to zawsze uciążliwość dla pozostałych, nie trzeba nikogo przekonywać. Jedni robią je we własnym zakresie, przeznaczając na to czasami nawet rok. Częściej zatrudniają do tego ekipę, która zwykle potrafi się uporać z pracami dużo szybciej, ale nie zawsze pozostawi po sobie porządek na klatce schodowej i korytarzach. Bywa, że prace są prowadzone w godzinach albo dość wczesnych albo późnowieczornych.

Niektórych uciążliwości nie da się uniknąć



Poza tym, nawet jeśli robotnicy są na tyle kulturalni, że nie robią wokół siebie ani przed blokiem bałaganu, to i tak pył z remontowanych mieszkań unosi się w powietrzu i zostaje na podłodze.

Najgorsze, że jest wnoszony do mieszkań, gdzie remontu nie ma i wtedy mamy zaserwowaną podwójną prace związaną ze sprzątaniem, tyle że swojego mieszkania. Do tego dochodzi najczęściej hałas, czasami przekleństwa ekipy.

Bywa ciężko, opisane trudności praktycznie nie sposób ograniczyć, ale można spowodować, że sąsiedzi poczują się lepiej. Wystarczy kawałek kartki, a na niej napis o tym, gdzie odbywa się remont z przeprosinami za utrudnienia. Niby nic, ale w czasach, gdzie każdy myśli tylko o sobie, okazanie szacunku nawet anonimowym sąsiadom, to już naprawdę dużo.

Kartka może wywołać efekt odwrotny



Taka informacja oczywiście może być potencjalnie niebezpieczna także dla umieszczającego. Dlaczego? Bo człowiek chce być miły, ale wiadomo wtedy, że co złego zadzieje się w bloku, to jego wina. I to nawet jeśli stara się uciążliwości, zwłaszcza te związane z brudem jak najbardziej ograniczyć.

Sam miałem taką sytuację, gdzie bardziej zdenerwowani sąsiedzi donosili pani sprzątającej nasz blok, żeby dyscyplinowała lokatora, który robi remont, według nich przeciągający się w nieskończoność.

Co ciekawe, sami nie mieli odwagi, żeby zareagować twarzą w twarz. Pamiętam, że chciałem być miły i dopisać jeszcze potencjalny termin zakończenia tak jak na załączonym zdjęciu, ale wtedy członek ekipy zażartował, że trzeba by zrobić dopisek: "jak dobrze pójdzie", więc zrezygnowałem.

Pokazujmy w ten sposób szacunek innym



Mimo złych doświadczeń, zachowałbym się jeszcze raz tak samo. I cieszą mnie podobne informacje, które coraz częściej pojawiają się na szybach drzwi na naszych klatkach schodowych. Świadczy to o tym, że coraz bardziej cywilizujemy się. Przy okazji pokazujemy, że nie jesteśmy w wielorodzinnym bloku zupełnie odrębnym bytem, bez szacunku do innych.

Zwykła kartka może przysporzyć remontującym lokatorom sympatii u innych. Gdy dzieje się to tuż po zamieszkaniu, to pozwala odpowiednio nastawić się do nowych lokatorów innych, obawiających się zmian.

Marek

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (386) ponad 20 zablokowanych

  • Niestety, chamski sąsiad może tez uprzykrzyć życie mieszkańcowi (5)

    domu jednorodzinnego . Mój sąsiad potrafi przez godzinę siedzieć pod domem w aucie z włączonym silnikiem (silnik połączony kablem z chyba gniazdkiem w mieszkaniu?) , co jakiś czas dodając gazu. Jego rekord to godzina i 15 min. Wydaje mi się , że to wykroczenie? Ja w tym czasie na przykład chcę posiedzieć z lampką wina na tarasie około 20 metrów od niego albo zdrzemnąć się po dyżurze. Czy to wystarczający powód , żeby wezwać policję?

    • 25 0

    • Asiu, rób to samo co on tylko dłużej i postaraj się głośniej

      zdejm tłumika z motoru i sie nie krępuj

      • 7 4

    • Zakłócanie miru domowego.

      Jeśli robi to często, a jest to uciążliwe, to masz pełne prawo wezwać patrol policji. Mandat za zakłócanie miru domowego wynosi od 500zł wzwyż.

      • 11 0

    • (1)

      Zgłoś go na podst. ustawy o ruchu drogowym, a dokładniej - art. 60 ust. 2 - kierowcom zabrania się pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na dłużej niż jedną minutę. I nie ma tu znaczenia czy na ulicy czy na prywatnej posesji.

      Na glebę go nie rzucą ale za takie wykroczenie parę stówek może zapłacić.

      • 9 0

      • A to nie obowiązuje tylko na obszarze zabudowanym?

        • 0 0

    • Kup kamerę i zacznij to nagrywać, zbierz materiał dowodowy

      • 5 0

  • Najgorzej jak ktoś wdepnie w kupe i wniesie do windy a potem śmierdzi dopuki nie wyschnie. (2)

    na pierwsze czy drugie można iść po schodach ale ci co wyżej najczęściej muszą wdychac odor

    • 10 2

    • (1)

      E tam. Najgorzej jak o schody albo róg ściany wytrze buta. Wtedy wali cała klatka.

      • 3 0

      • Bywa, że i piesek nie zdąży.

        • 0 0

  • co raz czesciej slychac w nocy pijane rozdarte ryje . (2)

    wracaja z imprezy i w nosie maja ze ludzie spia . co krzycza nie rozumiem ..raczej to nie bełkot.

    • 15 1

    • (1)

      U mnie w bloku na Przymorzu jest tak samo.

      • 3 1

      • NP----------falowiec

        Od rana zbiórka przed falowcem na placu zabaw meneli,bezdomnych.żuli i innych pijaków z psami.Pijackie głośne dyskusje toczą się na ławeczkach przy piaskownicach.Kto sprzedaje alkohol pijanym?

        • 2 1

  • Zabrakło magicznego słówka (2)

    O wiele milej wyglądałaby ta kartka ze skromnym dopiskiem: "Przepraszamy za wszelkie niedogodności" ale widocznie autora nie stać nawet na takie symboliczne przeprosiny. Zamiast tego informuje, że zamierza hałasować i liczy na to, że nikt nie będzie miał mu tego za złe. Bezczelne co najmniej. Zero szacunku i pokory.

    • 11 8

    • Nie tyle nie stać co burak nienauczony przepraszać za cokolwiek! (1)

      Od razu widać co to za ludzie, tacy pseudo kulturalni i uprzejmi, słowo przepraszam przez gardło nie przechodzi jednak w żadnej sytuacji. Znam takich.

      • 3 2

      • W punkt.

        • 1 0

  • Informacja jest ok (5)

    Ale zabrakło przeprosin za niedogodności

    • 10 6

    • Często nie ma nawet informacji

      • 0 2

    • (3)

      Z kwiatami jeszcze do ciebie powinien przyjść na kolanach i prosić o pozwolenie na remont.

      • 3 3

      • Słowo przepraszam takie trudne (2)

        że wymaga oprawy kwiatów i padnięcia na kolana?
        Otóż jeżeli komuś przeszkadzamy, to wypada przeprosić, nawet jeżeli nie wykonujemy niczego zabronionego. Kultura tego wymaga. Smutne, że nie jest to oczywiste

        • 1 2

        • (1)

          Kultury to Ty mnie nie ucz.

          • 1 1

          • Fakt, próżny trud

            • 2 1

  • Jeszcze jedna złota zasada

    Nie drzeć codziennie swojej japy pod oknami sąsiadów kiedy już o tej porze mogą odpoczywać!!!

    • 10 2

  • (1)

    Kiedyś sąsiedzi chcieli po taniości remontować mieszkanie od podstaw. Zatrudnili 1 majstra. Remont trwał ponad pół roku, wiercenie, kucie itp od 6 do 21 przez 7 dni w tygodniu. Kiedyś gdy majster się napił wiercił w niedziele o 3 w nocy. Ja miałam taki komfort, że wychodziłam rano do pracy, wracałam wieczorem. Jednak był to blok w większości zamieszkany przez emerytów, którzy całe dnie spędzali w tym hałasie. Telefony, prośby do właścicieli, aby chociaż w weekend odpuścili nic nie dawały.

    • 7 1

    • Dno umysłowe to się nazywa skoro nic nie dociera do takich ludzisk.

      • 1 0

  • mój sąsiad powiedział, że nie ma pieniędzy (3)

    nie stać go na ekipę remontową i remont zrobi sam. Wraca z pracy o 16 i zaczyna kuć, kończy o 22. I tak od roku. Podobno nic nie można mu zrobić.

    • 10 3

    • Możesz mu dać na ekipe, która zrobi to szybciej przecież. (2)

      jaki problem ?

      • 4 7

      • (1)

        I dokładać się do remontu?

        • 1 2

        • No to nie marudź, facet kiedyś musi remont zrobić.

          • 2 3

  • U nas na osiedlu 10 lat temu trzy bloki ocieplali (2)

    Nieduże co prawda, ale roboty było trochę, w tym stawianie rusztowań. Lato, upały nastały. Chłopaki z ekipy wykombinowali, że w dzień żar się z nieba leje (początek lipca), to popracować lepiej z rana. Przyszli chyba nieco po piątej, a o godz. 5.30 uruchomili betoniarkę przy sąsiednim bloku. No bo całkiem jasno, a jeszcze nie gorąco. A przecież znaczna część ludzi w sąsiednich blokach spała przy mocno pouchylanych oknach. Za 10 minut pracusie mieli radiowóz na karku...

    • 8 0

    • (1)

      A to akurat nadgorliwość i złośliwość tych co wezwali.

      • 0 5

      • To widać przepisów nie znasz albo od 15 lat na emeryturze jesteś i zapomniałeś

        Cisza nocna do godz. 6.00. A ci uruchomili betoniarkę o godz. 5.30 rano. W minutę czy dwie pobudka dla ludzi z trzech sąsiednich bloków. No, nie wszystkich, u nas sąsiadka emerytka na noc aparat słuchowy wyjmowała. Nie wiem, czy policja pracusiom mandat dała, ale betoniarkę włączyli dopiero za ponad godzinę, o siódmej. Jeśli się wstawało do pracy o siódmej, na ósmą do roboty, to pobudka o 5.30 była czymś naprawdę negatywnym i dokuczliwym. Zresztą, a dla pani emerytki to niby nie? We wcześniejsze dni włączali betoniarkę rano 15 minut po szóstej, ludzie zgrzytali zębami, no ale czepić się nie można było, a by się pospało 3 kwadranse. czy godzinkę dłużej, to drugie pracując od 9-tej. A ci się rozochocili, że nikt nie reaguje na betoniarkę o 6.15, to dawaj, o 5.30. No nie.

        • 1 0

  • Oo (2)

    Psiaki w bloku najpierw wychodzi pies bo paru minutach właściciel. Po drodze sikanie już na klatce w wybranych punktach a właściciel stoi sobie na klatce w drzwiach
    i popala pety oczywiście lądują gdzie padnie i cóż obowiązek spełniony i do domku.

    • 6 1

    • (1)

      wolę żeby pies sikał niż dzieciak :)

      • 1 1

      • wolę żeby ani pies ani dzieciak

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane