• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kartka z twojej dzielnicy

ms
10 października 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Niewielka kartka z numerami telefonów najprzydatniejszych lokalnych instytucji oraz dzielnicowych sklepów i usługodawców - zdaniem jednych element budowania więzi lokalnej społeczności, zdaniem innych nowatorski nośnik reklamowy i doskonały pomysł na zarabianie pieniędzy. W Trójmieście 11 dzielnicowych wersji ma trafić do ok. 200 tys. rodzin. Pierwsze dzielnicowe wydania pojawią się już za miesiąc.

"Czerwona karta" to właściwie nie karta, tylko średniej wielkości kartonik, długi na 25 i szeroki na 15 cm. Ma zmieścić ok. 70 numerów telefonów: alarmowych, urzędowych, należących do lokalnych instytucji, takich jak przychodnia, przedszkole, dzielnicowy komisariat policji. To tzw. "obywatelska" część karty. - Sądzimy, że informując mieszkańców o instytucjach, które mają im służyć możemy wpłynąć także na poprawę jakości pracy urzędników - uważa Robert Misztal, wiceprezes firmy wydającej Czerwoną Kartę. - Kiedy mieszkańcy dzielnicy będą wiedzieli kto dla nich pracuje, staną się bardziej wymagający. Tym samym wzrośnie ich świadomość obywatelska.

Numery do przydatnych miejsc mają sprawić, ze czerwona karta nie wyląduje w śmietniku lecz zawiśnie koło domowego telefonu lub na lodówce. Natomiast część komercyjna sprawi, że całe przedsięwzięcie ma się opłacać.

Na karcie znajdzie się około 15 reklamowych boksów, które wypełnią niewielkie, lokalne firmy z dzielnicy. Znajdzie się miejsce dla ślusarza, szklarza, hydraulika, firmy taksówkowej, weterynarza czy dentysty. - Firmy które znajdą się na "Czerwonej Karcie" będą nie tylko z dzielnicy w której karta będzie dystrybuowana, ale będą tez miały nasz swoisty certyfikat wiarygodności - zapewnia Robert Misztal. - Być może nie ma to wielkiego znaczenia teraz, gdy wchodzimy na rynek i jesteśmy praktycznie nieznani, ale po paru edycjach karty nasza rekomendacja będzie już coś znaczyć.

Pomysł został przywieziony z Wielkiej Brytanii. Tam już od ponad 20 lat "The Red Card" trafia rocznie do prawie 700 tys. gospodarstw domowych, informując o lokalnych rzemieślnikach, usługodawcach czy restauracjach. Kolejne edycje trafiają do mieszkańców ca kwartał. W Trójmieście na kolejne edycje trzeba będzie czekać pół roku.

Podstawową zasadą "Czerwonej Karty" jest to, że informuje tylko o jednej firmie z każdej branży. Jeżeli więc np. działający na Zaspie hydraulik wykupi na karcie swoją reklamę, może być pewny, że żaden z jego konkurentów nie dotrze do klientów z tego osiedla w ten sam sposób. Ale ponieważ w Trójmieście będzie co najmniej 11 edycji kart dla różnych dzielnic, właśnie tylu hydraulików będzie mogło reklamować swoje usługi w ten sposób.

Czerwone karty mają trafić do mieszkańców pocztą. Czy pomysłodawcy całego przedsięwzięcia nie obawiają się, że wraz z dziesiątkami ulotek, które każdego dnia zaśmiecają nasze skrzynki, ich mini-informator nie trafi od razu do kosza?

- Zdajemy sobie sprawę z takiego zagrożenia i dlatego czerwone karty będą rozsyłane do odbiorców w kopertach - ripostuje Robert Misztal. - Naszym zdaniem takie przesyłki są traktowane przez ludzi z zwiększa uwagą.
ms

Opinie (10)

  • Nie zakraczcie mnie, ale na moja logike to taka forma uzurpowania sobie nieomylnosci. Wkurzajaca forma, bo rzec cala polega li tylko na tym, ze ktos sie u kogos reklamuje. Ode mnie tworcy dostaja czerwona kartke. Zwykly biznes:P

    • 0 4

  • Ja sobie jednak kraknę.

    Reklamy są na tej karcie po to, byś za nią nie musiał płacić, bo zapłaci za nią reklamodawca. A od ciebie tylko zależy czy poddajesz się sile reklamy czy nie. Głównym zadaniem karty jest ułatwienie ci szybkiego dostępu do ważnych numerów. Mnie się pomysł z kartą bardzo podoba i jeśli tylko ją dostanę to na pewno będzie wisieć nad telefonem! A nie, że zawsze potrzeba pół godziny, żeby znaleźć numer do ośrodka zdrowia, czy na komisariat.

    • 4 0

  • Czy to jest bezpłatna reklama firmy drukującej te czerwone kartki? Z podanego w notatce terminu wydania kartki widać, że tak. Czekamy teraz na walkę osiedlowych rzemieślników i sklepikarzy, o miejsce reklamowe na tej karteczce.

    • 3 1

  • poszukiwany misztal...

    artykuł jest pokretny
    nie wiem kim jest pan misztal, bo artykuł pomimo licznej wymiany nazwiska o firmie milczy jak zaklęty....
    wiemy, że misztal jest wiceprezesem firmy odpowiedzialnej za owe ulotki
    sama dam sama dam sama sie rozbiore, ale tu raczej ani sie samo nie drukuje, ani sie samo do skrzynek nie rozsyła
    albo to jakiś zakamuflowany sposób wycyckania kaski miejskiej, albo dość wątpliwej jakości inicjatywa
    jest panorama firm, jest w klatkach schodowych info administracji itd
    powtarzam: misztal do tablicy i wyjasnić mi tu, kicha czy kupa? czy jedno i drugie?

    • 0 4

  • Pomysł nie jest wcale nowy. Od bardzo wielu lat mamy w Osowie dzielnicową gazetkę U NAS oraz lokalny portal OSOWA.COM
    W obu tych miejscach można znaleźć takie potrzebne numery.
    Ktoś wymyślił sobie biznas...

    • 0 4

  • w Angli to świetna sprawa

    Przez jakiś czas mieszkałem w Angli i uważam że taka karta to świetna sprawa, łatwo znaleźć potrzebne numery lub zakład w okolicy zamieszkania. Gratuluję pomysłu!!

    • 4 0

  • ha!

    a ja bym chciała zobaczyć taką kartę Zaroślaka..3 sklepy pod tyt. tanie wino, usług zero, nie wiadomo czy tu Śródmieście,Chełm czy Orunia, w sąsiedztwie Biskupia Górka. Straż miejska nigdy nie wysiada z samochodu, policja po zmroku sie nie pojawi
    Ach sorry, są usługi : tzw.bar "nocny" 24 h, gdzie taksówkarze podwożą stęsknionych towarzystwa panów.Ale ten bar jest dosyć znany i chyba nie potrzebuje reklamy.

    • 0 4

  • misztal sprawdzany

    sprawdzimy dokładnie pana roberta misztal.mogą uczciwi ludzie spokojnie spać

    • 0 4

  • Nie wiem jak jest w Sopocie i w Gdańsku, ale w Gdyni wszystko się zmienia.
    Idę do zegarmistrza, a jego już nie ma.
    Szewc był, ale gdzieś sie przeprowadził.
    Najczęściej potrzebny jest taki pan "złota rączka",
    ale tacy pewnie nie będą sie reklamować na "Cerwnych kartach"
    Niech przyślą zobaczymy. Tylko żeby te karty nie były
    naćkane i żeby druk był czytelny bez potrzeby używania
    lupy.

    • 4 0

  • Do wszystkich zwiazabych z ta firma !!!!!!

    Moje zdanie na temat firmy Czerwona Karta a naprawde P. Misztala to takie ze nie dotrzymuja umowy , kaza placic byc uczciwym a sami klamia i kreca ,. Wiem cos o tym bo moj znajomy ma reklame w tej firmie . Przed wydrukiem maja problemy zeby znalezc ostatnia firme , reklama koszyjue okolo900zl , zalezy jak ktos sie dogada ,o co tu chodzi kazda firma jest traktowana inaczej .... ehhh nie polecam ich sami niewiedza co robia i kreca sie .... aa co to jest nap. 15000 nakladu ... kurcze to nawet niepokryje dobrze osiedla (firmy ,ind. klieci) ....

    OSTRZEGAM LEPIEJ WYDAJ NA ULOTKI 900ZL A NIE PLAC IM ,
    BEDZIE O WOIELE LEPSZY EFEKT !!!!!!!!!!

    • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane