- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (198 opinii)
- 2 Niespokojna noc na gdańskich drogach (149 opinii)
- 3 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (316 opinii)
- 4 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (42 opinie)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (864 opinie)
- 6 Kultowa "Górka" i widok na morze (170 opinii)
Zasada jest prosta. Po wejściu Polski do UE wyposażenie placu zabaw będzie musiało mieć unijny certyfikat bezpieczeństwa.
- Producent zabawki ogrodowej będzie go mógł uzyskać w każdym kraju członkowskim - powiedział nam Andrzej Dżon z Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji w Warszawie. - O ile oczywiście stworzy zjeżdżalnię czy karuzelę odpowiadającą normom bezpieczeństwa Unii Europejskiej.
A te niestety różnią się od obowiązujących w Polsce. I tak np. UE nie dopuszcza do użytku zjeżdżalni dla dzieci, w których materiały łączone są gwoździami, wkrętami lub nitami. Producenci będą więc musieli zastosować inne, mniej niebezpieczne spoiwo. Obostrzenia dotyczą też konstrukcji zabawek ogrodowych przeznaczonych dla dzieci, np. odpowiedniego wyprofilowania siedzenia huśtawki czy płaszczyzny zjeżdżalni.
- Koszty dostosowania zabawek do unijnych wymogów poniosą oczywiście ich producenci - stwierdził Andrzej Dżon.
Ale nie tylko. Bo przecież "nieodpowiednie" wyposażenie ogródków będą też musiały wymienić przedszkola, żłobki czy szkoły.
- Mamy nowe ogrodowe zabawki - powiedziała Janina Siejek, wicedyrektor Przedszkola im. Jana De La Salle w Gdańsku. - Posiadają wymagane polskie atesty bezpieczeństwa. To drogi sprzęt. Jeśli okaże się, że nie odpowiada nowym normom nie wiem, czy uda nam się zakupić kolejny. Skąd wziąć na to pieniądze? Choć oczywiście dobro i bezpieczeństwo dzieci są najważniejsze...
O tym, że stan techniczny wyposażenia trójmiejskich parków i ogrodów pozostawia wiele do życzenia, wiedzą najlepiej same dzieci i ich rodzice. No i lekarze, którzy opatrują otarcia, złamania itd.
- Najbardziej urazowe są huśtawki - powiedziała Krystyna Orłowska, lekarz Oddziału Chirurgii Dziecięcej AMG. - Trafiają do nas dzieci, które spadły z tej ogrodowej zabawki lub zostały nią uderzone w głowę albo kończynę. Nierzadko dochodzi do poważnych urazów, złamań. Latem nasilają się takie przypadki.
Być może zastąpienie powszechnych, żeliwnych huśtawek tymi z tworzywa sztucznego poprawiłoby sytuację.
- Pewne jest, że z wejściem Polski do Unii Europejskiej dostaniemy po kieszeni - powiedział Stefan Gresicki, producent mebli i zabawek ogrodowych. - Nowe normy, przepisy. Komedia.
Opinie (22)
-
2002-06-23 20:17
@ siostry Elwiry
droga siostro, nawet nie musialas pisac zes z zakonu, i tak to bylo widac, ze do tej pory nic nie widzialas. Byc moze nawet to taka niezgodna z unijna norma metalowa hustawka uderzyla cie w glowke.
Polskie hustawki nalezaloby zakwilifikowac do klasy nieprzenosnych narzedzi mordu. Unijna hustawka sklada sie ze stojaka, lancuchow nosnych o malych ogniwach oraz siedziska ze stali zakapslowanego w gruba gume. Dzieki takiej konstrukcji wracajace siedzisko nie rozbija glowy dziecka, powoduje tylko siniak. Pod hustawka stosuje sie w szkolach dodatkowe kwadratowe gumowe maty, majace na celu zlagodzenia upadku. Jako ze w polsce tychze konstrukcji niema, widac to po poziomie co niektorych wypowiedzi.
Nie wszystko co przynosi unia musi byc zle.
"Pewne jest, że z wejściem Polski do Unii Europejskiej dostaniemy po kieszeni - powiedział Stefan Gresicki, producent mebli i zabawek ogrodowych. - Nowe normy, przepisy. Komedia."
Dla tego producenta dzieci sa srodkiem do zarabiania pieniedzy. Jezeli zdarzy sie wypadek, to dziecko bylo winne. Komedia. To tez taki ktory spadl z hustawki, zanim weszlismy do unii.- 0 0
-
2002-06-23 22:27
Znowu sie naraze
ale obiektywnie musze powiedziec ze farfocli w powierzu to jest duzo. Odziez i buty brudza sie w tempie dwukrotnie szybszym niz tu i to nie jest tylko moja opinia.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.