- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (456 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (43 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (192 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (66 opinii)
Kary i upomnienia za wejścia do lasów i wycieczki jachtami
Ponad 100 pouczeń w związku z wejściem do lasów oraz kary finansowe i upomnienia za wycieczki jachtem - pomorskie służby mają pełne ręce roboty w związku z obostrzeniami, wprowadzanymi przez rząd w reakcji na pandemię koronawirusa. Tymczasem pojawia się coraz więcej apeli o złagodzenie ograniczeń. Pod petycją, której autor domaga się otwarcia lasów, podpisało się już prawie 160 tys. osób.
Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje
Przedstawiciele resortu środowiska uzasadniali to tym, że mimo próśb i apeli, wciąż dużo osób wykorzystywało czas odizolowania na pikniki i towarzyskie spotkania, m.in. na terenach zarządzanych przez Lasy Państwowe.
"Antyepidemicznym" obostrzeniom nie sprzyja jednak wiosenna pogoda oraz to, że wcześniej zamknięto trójmiejskie plaże, parki, boiska i place zabaw. W ostatni weekend nie wszyscy zastosowali się więc do wytycznych leśników, którzy w 117 przypadkach pouczali spotkane na ścieżkach osoby, informując je o obowiązujących wytycznych oraz ustalając powód pobytu w lesie.
Poza tym od zeszłego piątku do niedzieli wystawiono cztery mandaty na łączną kwotę 1,8 tys. złotych. Nie były one jednak bezpośrednio związane z "zamknięciem" lasów - dotyczyły osób, które wjechały między drzewa autami czy na quadach, a to zabronione było już wcześniej.
Petycję z wnioskiem o otwarcie lasów podpisały tysiące osób
Tymczasem o ile decyzja o zamknięciu plaż czy placów zabaw przez większość mieszkańców Trójmiasta została przyjęta ze zrozumieniem, to zakaz wstępu do lasów wywołał krytykę. W e-mailach do naszej redakcji czytelnicy pytali, gdzie mają wychodzić na dozwolone krótkie spacery - zarówno te dla podtrzymania kondycji psychicznej, jak i w związku z posiadaniem zwierzęcia. Zażarta dyskusja na ten temat toczyła się również w Raporcie z Trójmiasta, pod wpisem, w którym poinformowaliśmy o wprowadzonych obostrzeniach.
A tekst o zakazie wchodzenia do lasów doczekał się blisko 1,5 tys. komentarzy.
Nie trzeba było także długo czekać na to, by w sieci pojawiła się petycja z apelem o wycofanie się z zakazu wstępu do lasów.
- "Uważamy, że decyzja o zakazie wstępu do lasu jest pochopna i wyrządzi dużo więcej szkody dla ludzkiego zdrowia niż potencjalne zarażenie się wirusem w przestrzeni leśnej. Obostrzenie o zachowaniu bezpiecznej odległości jest wystarczające. Ogromne obszary lasów w naszym kraju są najbezpieczniejszym miejscem w jakie może udać się człowiek w tym trudnym okresie, jednocześnie najłatwiej tam zachować zalecaną odległość" - czytamy w niej.
W chwili pisania tego tekstu, poparło ją ponad 158 tys. osób.
Kary i upomnienia za wycieczki na jachcie
Pobyt na świeżym powietrzu, połączony z pewną formą izolacji próbowały zastosować także osoby, które w miniony weekend wybrały się na morskie wycieczki. Jak się jednak okazuje - również i w takim przypadku trzeba liczyć się z konsekwencjami.
Czytaj też: Czy podczas epidemii koronawirusa wolno biegać i jeździć na rowerze?
Jak bowiem poinformowali lokalni pogranicznicy, służba dyżurna Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej otrzymała informację dotyczącą jachtów rekreacyjnych, które pomimo zakazu Bosmana Portu w Helu wypłynęły w morze.
- Większość załóg zajęta była połowem ryb, pozostałe pływały rekreacyjnie. Jeden z żeglarzy wprost przyznał, że wypłynął w morze, bo chciał się przewietrzyć. W związku z tym, że rekreacyjne wyjście jednostek narusza obecne ograniczenia wprowadzone z powodu stanu epidemii, cztery jachty zostały zawrócone do portu w Helu, jeden do Gdyni, kolejny do Gdańska. Tam czekali już na nich powiadomieni o zdarzeniu policjanci, którzy prowadzą dalsze postępowanie - przekazał nam kmdr ppor. SG Andrzej Juźwiak z Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Z naszych ustaleń wynika, że osoby będące na jachcie zostały pouczone, w niektórych przypadkach funkcjonariusze zastosowali jednak karę finansową - od 100 do 500 złotych.
W ostatni weekend Trójmiasto było patrolowane z powietrza. Kamera zarejestrowała puste ulice i plaże.
Opinie (842) ponad 20 zablokowanych
-
2020-04-07 18:29
W tv mowili
Kup hula hop, zawsze zachowasz dystans, bedziesz bezpieczna. Kupilam, ubralam, bylam w sklepie. Ale jak to teraz zdjąć?
Elzbieta- 14 1
-
2020-04-07 18:32
(2)
Nagle Polacy stali się zwolennikami libertarianizmu?
- 3 11
-
2020-04-07 18:48
czego? (1)
- 4 2
-
2020-04-08 01:14
Tej ideologii zje**nej liberalnej komuszej
- 1 1
-
2020-04-07 18:33
Wyjątkowo głupi ten zakaz,
patrole zajmujące się teraz "pilnowaniem lasu" równie dobrze mogłyby pilnować, żeby ludzie się nie gromadzili.
- 20 2
-
2020-04-07 18:35
Lasy, (1)
Kto będzie chciał to do lasu i tak wejdzie, zbyt dużo lasów jest dookoła, a pokazowka helikopterem i dronem nad morzem, hm..., darujmy sobie. Byle nie w grupie, na spacer do lasu pójść.
- 20 2
-
2020-04-07 22:12
Nie będzie więcej lotów bo wypalili miesięczny limit paliwa. Zabraknie kasy na paliwo do radiowozów.
- 0 1
-
2020-04-07 18:36
Zakaz nieważny
Bez wprowadzenie stanu klęski żywiołowej rozporządzenia ograniczające swobodę poruszania się są nieważne. W obecnej sytuacji powinna to regulować ustawa a nie rozporządzenie.
- 20 3
-
2020-04-07 18:38
Czy ktoś słyszał o zakazie gry na cymbałkach ???? (2)
Pograłbym sobie ale już tyle tych zakazów że nie wiem czy to nie stwarza zagrożenia i nie grozi mandatem .
- 34 2
-
2020-04-07 18:43
w tiefałen jeszcze ci o tym nie powiedzieli ? to niemożliwe bo tam tacy eksperci że cała Polska się śmieje :):):)
- 4 7
-
2020-04-07 19:59
Na cymbałkach jeszcze nie, ale w warcaby i szachy jest zakaz :-D
- 7 1
-
2020-04-07 18:39
Uważajcie na kleszcze, bo zimy nie było a wiosna jest ciepła. Ja niestety borykam się z boreliozą od kilku lat, stawy i mięśnie bolą nadal. Nie życzę nikomu bo to ciężka choroba, której ciężko się pozbyć. Kleszcze są nie tylko w lasach, ale też w parkach, ogródkach. Ja złapałam kleszcze w parku Oruńskim i blisko stawów na Południu Gdańska. Teraz osiedla są budowane tam gdzie kiedyś były zwierzęta, u mnie koło bloków często są sarny, zające, lisy i dziki. A te zwierzęta, koty, psy też roznoszą kleszcze. Wiele jest miejsc gdzie trawa jest nie ścinana. Ponadto w lasach jest sucho i niedługo będzie ryzyko pożarów. Najmniejsze ryzyko kleszczy jest na plaży i w centrum gdzie beton.
- 23 0
-
2020-04-07 18:41
Polityczne kwiczenie totalnej liberalno komuszej pełowskiej tłuszczy (2)
- 5 18
-
2020-04-07 18:49
Jad uszami ci wycieka :) (1)
- 11 3
-
2020-04-08 01:16
Prawdę pisze i teraz bedzie nareszcie porządek a nie liberalne komusze rąbane ideologie
- 1 3
-
2020-04-07 18:41
wszystko to przez patologie w samochodach (1)
bo przeciez dziadostwo musi podjechac pod sam las samochodem i tam sie gromadzic. len jeden z drugim nie podejdzie czy sobie nie podjedzie rowerem.
- 7 11
-
2020-04-07 18:45
nie
wszystko przez piso-bolszewie
- 7 2
-
2020-04-07 18:44
na jachcie czemu nie?
chyba tylko dlatego, że nie. Bo innego powodu nie widzę.
- 29 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.