• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kaszuba medialny

Maciej Sandecki
13 lutego 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Dwujęzyczne nazwy pomorskich miejscowości. Język kaszubski eksponowany w mediach, a w ich radach nadzorczych - przedstawiciele Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. To plany kaszubskich działaczy na najbliższe miesiące

Podstawą realizacji jest "Strategia rozwoju języka i kultury Kaszubów" przyjęta w sobotę przez władze Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. - Bez jej realizacji grozi nam, że język kaszubski w ogóle zaniknie, a nam chodzi o to, żeby naszej kulturze zapewnić trwały rozwój - mówi prof. Brunon Synak, były prezes zrzeszenia.

Jednym z elementów ma być jak najszybsze wprowadzenie dwujęzycznych - polskich i kaszubskich - nazw miejscowości w Pomorskiem. - Mamy siedemdziesiąt dwie kaszubskie gminy. W każdej średnio dwadzieścia wsi, a więc drugie kaszubskie nazwy należałoby nadać około półtora tysiącom miejscowości - stwierdza Artur Jabłoński, prezes ZKP.

Niebawem na wieś ruszą działacze zrzeszenia, aby organizować po wsiach zebrania, na których przekonywać będą mieszkańców do podjęcia uchwał o nadaniu drugiej, kaszubskiej nazwy. Dopiero potem uchwała trafia do rady gminy, a następnie do MSWiA. - Procedura jest skomplikowana, ale dobrze by było wprowadzić podwójne nazewnictwo jeszcze w tym roku - stwierdza Jabłoński.

Zrzeszenie chce też, aby język kaszubski był bardziej obecny w mediach. W tym celu ZKP chce wprowadzić do rad nadzorczych publicznych mediów swoich ludzi. - Nowa przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji powiedziała w "Gazecie", że kandydatów do rad zgłaszać będą też stowarzyszenia, chcemy po prostu z tego skorzystać - mówi Jabłoński. - Do rady nadzorczej telewizji mamy nawet kandydata. To pisarz i poeta Zbigniew Jankowski.

Poza telewizją zrzeszenie chce widzieć swoich ludzi w radach nadzorczych Radia Gdańsk i Radia Koszalin. - Musi być więcej audycji w języku kaszubskim - stwierdza Jabłoński. - W przypadku telewizji to już nam się udało.

Na antenie "Trójki" od marca pojawi się też program publicystyczny prowadzony przez dziennikarzy Radia Kaszëbë. Na tym nie koniec. Działacze ZKP przekonali też władze Uniwersytetu Gdańskiego do otwarcia nowego kierunku studiów - kaszubistyki. Ma ruszyć w przyszłym roku akademickim.
Joanna Strzemieczna-Wielczyk - wicedyrektor TVG

Pan Artur Jabłoński był jedną z pierwszych osób, z którą się spotkałam po objęciu stanowiska. Mamy teraz Rok Kaszubski i chcieliśmy ustalić realizację wspólnych projektów. Wtedy narodził się pomysł nowego programu poświeconego tematyce kaszubskiej. Prowadzić go będzie dwóch dziennikarzy Radia Kaszëbë, w każdym programie wystąpi jakiś gość. Program nie będzie prowadzony w języku kaszubskim, ale będzie głównie dotyczył problemów tego środowiska.
Prof. Brunon Synak - b. prezes ZKP, pracownik UG

Mam nadzieje, że kaszubistyka pojawi się na Uniwersytecie Gdańskim już w przyszłym roku akademickim. Prace nad uruchomieniem tego kierunku są już dość zaawansowane. Działa na uczelni zespół, który pracuje nad standardami kaszubistyki. W zespole tym jest m.in. rektor Andrzej Ceynowa. Kaszubistyka będzie funkcjonować na Wydziale Filologiczno-Historycznym i na początek będą to prawdopodobnie trzyletnie studia licencjackie. Absolwenci kierunku będą mieli uprawnienia do nauczania dwóch języków - polskiego i kaszubskiego.
Gazeta WyborczaMaciej Sandecki

Opinie (265) 6 zablokowanych

  • tak, tak M

    123

    • 0 0

  • Żmija

    czy piszesz o akcji "Wisła"?

    • 0 0

  • Dziadek wszystko pokręcił. Papier był i owszem. Kartoszki były w Papier zakutane. Na droge.

    • 0 0

  • Ale z sadzeniem bulw toście Kaszubi przegieli:)
    Kto to widział kroić tyci orzeszek na 4 części??

    • 0 0

  • No, akurat moje dziadki w ten sposób się tu nie dostały, nie ma strachu. Zresztą moja rodzina rolnikami nie była, no i nawet nie z kresów, więc pudło.
    Coś mi tu phalluxem śmierdzi.

    • 0 0

  • "z grubsza tak to się odbywało"

    Bardzo z grubsza.
    Papier a papier. Istotne to, co napisano na tym papierze.

    • 0 0

  • Czarna Żmija

    Ja nie jestem Twoim ulubieńcem galluxem.
    Skoro twoi dziadkowie w ten sposób się nie dostali, to Ty po prostu nic nie wiesz. Coś ci dzwoni, nie wiesz tylko co.
    Od tego trzeba było zacząć.

    • 0 0

  • Śnieżka

    nie ciebie podejrzewam o phalluxowanie, tylko tego co się podpisuje jako "M".
    Skąd mogę wiedzieć jak było? Mam 27 lat. Wiem jedno: z własnej woli tu nie przyjeżdżali i sami się nie wprosili.

    • 0 0

  • Czarna znowu kombinuje jak koń pod górke.
    Nikt sie nikogo nie pytał. Albo ruski dowód i obywatelstwo albo won do Polszi. Podstawione wagony czekały na bocznicy, a mężczyzn zamykano np profilaktycznie do paki, żeby Polakom przyspieszyć ruchy.
    Gdyby dawali jakies papiery byłaby podstawa do dochodzenia swoich majątków pozostawionych na wschodzie.
    Z tych co tu "przyjechali" najlepiej wyszło przerózne ścierwo, zaś ludzie uczciwi jak zwykle dostali w dupe.

    • 0 0

  • bosyAntek
    A ty wiesz, że niejedn polski pan to więcej miał ziemi, miast, wsi i chłopów niż Kaszuby i Kociewie do kupy wziete??

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane